Muwies :D
To juz nie sa prawdziwe muppety
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
- Od: 31 paź 2007, 22:54
- Posty: 2316 (3/13)
- Skąd: Szamotuły
- Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1
Idę dziś na Immortals, jak wrażenia?
Ktoś był na Listach do M- dużo osób się podnieca tym filmem
Ktoś był na Listach do M- dużo osób się podnieca tym filmem
-
Ania_TM
Justyśka napisał(a):A mnie dziś mój mężczyzna zabrał na film "Listy do M." i śmiało mogę go polecić dla sympatyków komedii romantycznych z życiową puentą. Film polski, ale chyba najlepszy na jakim byłam ostatnio z typowo polskej wideoteki. Ogólnie film opowiada o życiu typowych ludzi i ich losach, problemach z nutką żartobliwich tekstów, ale nie będę streszczała go, gdyż ciekawość trzeba sprawdzić oglądając. Mi osobiście bardzo się podobał, nawet momentami łezka kręciła się w oku
Owszem film ciekawy ale jak dla mnie to polski przekład filmu "To właśnie miłość" z 2003 roku
Do poczytania http://www.filmweb.pl/To.Wlasnie.Milosc
Jak nie widzieliście "To właśnie miłość" to jak najbardziej polecam.
- Od: 23 sie 2010, 23:30
- Posty: 411
- Skąd: Luboń
- Auto: szkoda tej Mazdy.. wyżej
MAZDA 323F 1.5-16V (99r)
Immortals w fri-di oglądało się fajnie, wiadomo fabuła ma parę dółów, ale ogółem fajnie zrobione, brutalne kino, podobne do 300, ale ciut słabsze i mniej epickie, bardziej skupione na kilku bohaterach niż na większej armii. 3D widać zrobione po nakręceniu filmu, więc szału nie ma Musimy teraz koniecznie sprawdzić Tin-Tina
Immortals na początku zrobiło na mnie wrażenie, jako coś nowego.
Brutalne sceny- kilka , ciekawa akcja, wg mnie dobrze,że skupiona na kilku osobach
Zaskoczyło mnie zakończenie tylko, było za słabe, spodziewałam się trochę innego.
Zeus of kors- niezdecydowany Bóg
Ale warto było obejrzeć
Brutalne sceny- kilka , ciekawa akcja, wg mnie dobrze,że skupiona na kilku osobach
Zaskoczyło mnie zakończenie tylko, było za słabe, spodziewałam się trochę innego.
Zeus of kors- niezdecydowany Bóg
Ale warto było obejrzeć
-
Ania_TM
glowasiek napisał(a):Polecam "Horrible Bosses" – obejrzalem wczoraj i musze przyznac, ze niezle sie nasmialem.
Szefowie- wrogowie?
Niezłe wg mnie
-
Ania_TM
W koncu udalo mi sie obejrzec Wyjazd integracyjny. Nie jest arcydzielem, ale przy Weekendzie to film oscarowy.
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
- Od: 31 paź 2007, 22:54
- Posty: 2316 (3/13)
- Skąd: Szamotuły
- Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1
Mako napisał(a):W koncu udalo mi sie obejrzec Wyjazd integracyjny. Nie jest arcydzielem, ale przy Weekendzie to film oscarowy.
a jeszcze jak sie pojdzie ze znajomymi i do tego wodka z colą w butli to juz w ogole film jest debest
glowasiek napisał(a):Polecam "Horrible Bosses" – obejrzalem wczoraj i musze przyznac, ze niezle sie nasmialem
Niezłe, niezłe, nie najgorsze
Oglądnąłem jeszcze:
Nowe "Coś" (The Thing z 2011) – hmm... jako fan filmu Carpentera mogę nie być do końca obiektywny..
Na tle ostatnio kręconych pseudo straszydeł ( o S-F nawet nie wspominając) całkiem niezły, parę nawiązań ( i wyjaśnień ) do filmu z 82go, twórcy stworzyli sensowny prequel. Niestety zupełnie odmienny (spłycony ? ) klimat w porównaniu do poprzednika, komputerowe efekty ani nie szokują ani nie zachwycają – jest po prostu poprawnie. Jeśli jednak komuś podobała się wersja z K.Russelem to i ten film powinien obejrzeć, chociaż ostrzegam przed efektem deja vu . Jeżeli natomiast ktoś nie widział The Thing z 82 to powinien najpierw się z nim zapoznać a dopiero później z prequelem z tego roku.
Dług (The Dept) z Helen Mirren i Samem Worthingtonem, ciekawy, pozytywnie mnie zaskoczył. Więcej nie powiem bo spoilerowanie wyjątkowo zniszczy odbiór filmu
Point Blank (À bout portant 2010) – bardzo dobre, francuskie kino sensacyjne. Podejrzewam że w jUeSej już pracują nad rimejkiem, który i tak będzie słaby
Conan Barbarzyńca z 2011 – mam mieszane odczucia. Zdecydowanie słabszy od nowego Coś a do wersji z Arnoldem to moim zdaniem nawet nie ma co porównywać, wspólny jest tylko tytuł. Może kiedyś wydadzą przemontowany Director's Cut nakręcony w kategorii R to się przeConam , póki co najsłabszy film w zestawieniu.
Co do wersji reżyserskich – wpadł mi w ręce Payback: Straight up – reżyserska wersja Godziny Zemsty z Gibsonem. Krótsza, mroczniejsza, z zupełnie innym zakończeniem. Gdyby w tym stylu ktoś sfilmował "Max'a Payne'a" albo Punishera... Czy lepszy od wersji "kinowej" ? Dzięki zmianom inny, mi się spodobał.
Rozkręcił się też serial Homeland. Fajnie że potwierdzono 2 sezon.
Blade napisał(a):wpadł mi w ręce Payback: Straight up
Powiedz skad wpadl Tobie ten film w rece bo nigdzie nie moge go dorwac a chetnie bym obejrzal.
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
- Od: 31 paź 2007, 22:54
- Posty: 2316 (3/13)
- Skąd: Szamotuły
- Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1
Poszło PW
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o 2 filmach:
Apollo 18 – niezłe, taki Blair Witch Project w kosmosie. Niestety nie mogę powiedzieć co mi się nie podobało bo spoiler całkowicie zabije przyjemność ogladania
Obejrzałem także Le Mans ze Stevem McQueenem z 1971. Jak mogłem tego wcześniej nie widzieć – nie wiem. Ale polecam – m.in. za bardzo fajne zdjęcia ze słynnego wyścigu . Historia jak historia, montaż jak montaż ale film ma 40 lat. Jeśli wziąć na to poprawkę, to ogląda się bardzo przyjemnie (oczywiście zremasterowaną wersję )
Zapomniałem jeszcze wspomnieć o 2 filmach:
Apollo 18 – niezłe, taki Blair Witch Project w kosmosie. Niestety nie mogę powiedzieć co mi się nie podobało bo spoiler całkowicie zabije przyjemność ogladania
Obejrzałem także Le Mans ze Stevem McQueenem z 1971. Jak mogłem tego wcześniej nie widzieć – nie wiem. Ale polecam – m.in. za bardzo fajne zdjęcia ze słynnego wyścigu . Historia jak historia, montaż jak montaż ale film ma 40 lat. Jeśli wziąć na to poprawkę, to ogląda się bardzo przyjemnie (oczywiście zremasterowaną wersję )
Jezeli jestesmy w klimacie okolo motoryzacyjnym to obejrzalem ostatnio Drive z Ryanem Goslingiem. Przyznam ze zaraz po obejrzeniu mialem bardzo mieszane uczucia zeby nie powiedziec ze czulem sie rozczarowany i cieszylem sie ze nie poszedlem na to do kina. Jednak po przemysleniu sobie fabuly, zdjec itp itd na zimno musze powiedziec ze film jest mistrzostwem w budowaniu napiecia. Nie jest moze tak wspanialy jak bylo w reklamach ze sam Q. Taranntino moglby sie podpisac pod scenariuszem ale warto go zobaczyc, panie pewnie chetnie zobacza wymienianego wczesniej Rayana a panowie ciekawie zmontowane (choc nieliczne) calkowicie bez muzyki sceny poscigow, plus przez chwile pojawiajaca sie na ekranie Helena Christiansen ot taka malutka wisienka na torcie jakim jest film.
Blade dostalem, mam juz, zaraz biore sie do seansu
Blade dostalem, mam juz, zaraz biore sie do seansu
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem. Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
Nic tak nie drażni kobiety jak....................................wszystko
- Od: 31 paź 2007, 22:54
- Posty: 2316 (3/13)
- Skąd: Szamotuły
- Auto: Sirion 1.3 s
Fiat Panda 1.1
"Listy do M." – do "To właśnie miłość" nie ma podejścia, ale na tle polskich produktów komediopodobnych z ostatnich lat reprezentuje znośny poziom, miło iść z kimś bliskim Jest kilka zabawnych momentów oraz udanych ról aktorów, którzy w ostatnich latach schowali się w teatrach (Malajkat, Stuhr).
"Szpieg" – film akcji bez akcji Wymaga cierpliwości, ale jeśli ktoś lubi kryminalne intrygi, nie wymaga ciągłych wybuchów czy pościgów i jest oczarowany klimatem lat, gdy nie było komórek, namiętnie paliło się papierosy, a rozkład sił światowych mocarstw wyglądał nieco inaczej niż dziś, warto wybrać się do kina.
"Wymyk" – kolejna dobra rola Więckiewicza, chociaż ostatnio stanowczo go za dużo. Emocjonalny film o głupocie, której nie wykorzeni ze społeczeństwa rozwój technologii, ludzkich instynktach i nieszczęściu. Trafia szczególnie do tych, którym chociaż raz niesłusznie obito w życiu twarz (i nie tylko).
"Szpieg" – film akcji bez akcji Wymaga cierpliwości, ale jeśli ktoś lubi kryminalne intrygi, nie wymaga ciągłych wybuchów czy pościgów i jest oczarowany klimatem lat, gdy nie było komórek, namiętnie paliło się papierosy, a rozkład sił światowych mocarstw wyglądał nieco inaczej niż dziś, warto wybrać się do kina.
"Wymyk" – kolejna dobra rola Więckiewicza, chociaż ostatnio stanowczo go za dużo. Emocjonalny film o głupocie, której nie wykorzeni ze społeczeństwa rozwój technologii, ludzkich instynktach i nieszczęściu. Trafia szczególnie do tych, którym chociaż raz niesłusznie obito w życiu twarz (i nie tylko).
Blade napisał(a):Point Blank (À bout portant 2010) – bardzo dobre, francuskie kino sensacyjne. Podejrzewam że w jUeSej już pracują nad rimejkiem, który i tak będzie słaby
świetny film ! jakbyś miał więcej filmów podobnego typu to pisz Francuskie kino jest jednak moim zdaniem najlepsze
- Od: 28 paź 2006, 18:49
- Posty: 453
- Skąd: Kłodzko
- Auto: MPV 2,0 benzyna 2000r., volvo v50
A ja z ostatnio oglądanych polecam:
1) Dom snów ( dość wciągający dreszczowiec a może dramat z niezłą obsadą)
2) Dług ( historia agentów mossadu tropiących hitlerowskiego zbrodniarza)
3) The Caller ( lekki, klimatyczny dreszczowiec, mnie przypominał Klucz do koszmaru)
4) Elita Zabójców ( Jason Statham w typowej nawalance acz podobno opartej na faktach)
5) Druga Ziemia (dramat psychologiczny z elementami S-f, jeden z ciekawszych filmów ostatnio)
1) Dom snów ( dość wciągający dreszczowiec a może dramat z niezłą obsadą)
2) Dług ( historia agentów mossadu tropiących hitlerowskiego zbrodniarza)
3) The Caller ( lekki, klimatyczny dreszczowiec, mnie przypominał Klucz do koszmaru)
4) Elita Zabójców ( Jason Statham w typowej nawalance acz podobno opartej na faktach)
5) Druga Ziemia (dramat psychologiczny z elementami S-f, jeden z ciekawszych filmów ostatnio)
- Od: 2 cze 2009, 19:59
- Posty: 144
- Skąd: DPL
- Auto: Honda Civic EU9 1.7ctdi
Moja ex: 323C (BA)
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości