Budowa domu / instalacje domowe-wentylacja mechaniczna / rekuperacja.

[cob_ra]

No i wróciliśmy po rozmowie, taka luźna gadka. Obecnie tylko stawia sso może ogarnąć ssz oraz konstrukcja dachu. Reszta we własnym zakresie. Materiały wszystkie w jego gestii nic nie zostaje mi na placu jak nie będzie wykorzystane. Aby wyliczyć dokładnie potrzebuje projekt. Wstępnie robota 35 tys. Na pewno do negocjacji, ale po przedstawienia kosztorysu. Jest nas w stanie wpisać w grafik. Ocenił, że postawi nam w ciągu 1-2 msc zaczynając od września. Stawia ze wszystkiego, od cegły na zaprawie po kleje, betony komórkowe oraz siliki. Silikę brałem pod uwagę, jednak dla roboty w pojedynkę lub w 2 osoby dla mnie wydawała się za ciężka stąd był komórkowiec.

Plusy dla nas:
sso lub ssz w tym roku
nie bujam się z materiałami
nie spędzam z ojcem (58lat) każdej wolnej chwili na budowie a zdrowie różnie może się zmienić pod wysiłkiem budowlanym
nie mam problemu z opieką nad 6 latkiem, szkoła dom itp.
zarówno żona jak i rodzice byli za ekipą i maja nadzieje, że zmienię zdanie

Minusy
wydatek, który teoretycznie miał być zaoszczędzony na ogrzewanie

Więc chyba sprawa stawia się jasno...... .

[Tubi]

Macie jakiś sprawdzony sposób na usunięcie tynku z chudziaka? Tynkarze odwalili kawał dobrej roboty ale za czystość pracy maja dwóję z minusem.

[cob_ra]

Tubi, jedynie kucie pozostaje chyba.

Czekamy kolejne 60 dni, złożylismy odwołanie od sprzeciwu budowy do wojewody. Nie ma lekko..... .

[nemi]

Nie dostałeś pozwolenia na budowę?

[KMBak]

Jakaś argumentacja?

[cob_ra]

Długo by pisać, w załączniku oba dokumenty co dostaliśmy.

Krótko mówiąc, starostwo uważa, że na działce nie może być domu jednorodzinnego, jedynie usługi wbudowane w budynek lub budynek dla zarządcy usługami. Gmina, że można każdy rodzaj zabudowy i jest zgodnie z mpzp. Ktoś tu nie umie czytać ze zrozumieniem. Przed podziałem działki od rodzinów prześledziliśy plan jak i w gminie dowiadywaliśmy się, czy może stać dom. To tak po krótce.
Ogólnie działka leży w strefie 2 stref, 3um(ok 98%) oraz 1mrj(ok 2%).

Każdy czy to urzędnik gminny, znajoma prawniczka czy architekt, czy nasza kierowniczka budowy stoi na stanowisku że można budować. Na szczęście kierowniczkę mamy inną niż architekt co robił adaptację. Teraz się okazało, że tak naprawdę wisi mu to czy pobudujemy czy nie, kasę za adaptację wziął. Kierowniczka za to latała po znajomych i dowiadywała się, nawet była u swojego kolegi architekta, u którego wcześniej byliśmy. Ten archi robi szkolenia w starostwie w architekturze i dobrze z nimi żyje.

Podobno starostwo samo, może zmienić decyzję, ale to tylko z opowieści. Co z tego wyjdzie nie wiem, jak się nie uda to będziemy się odwoływać do wyższych instancji. A jak już nie da to sami nie wiemy.......

[KMBak]

No masakra... Ja teraz też czekam na warunki zabudowy pod wybrany projekt... Zobaczymy jak to się potoczy...

[cob_ra]

Nemi, składałem zgłoszenie budowy. Na pozwolenie podobno się też czeka sporo. Tym bardziej, że były urlopy więc myślałem, że potoczy się z górki. A tu taki zonk....... .

[Tubi]

Tubi, jedynie kucie pozostaje chyba.

No niestety, prawie tydzień mi zeszło po pracy. Ale to i tak nic w porównaniu z rozkładaniem styropianu w łazience. Na szczęście muszę w tym tygodniu tylko rozłożyć podłogówkę w pokojach i salonie. W sobotę robią mi wylewki.

Czekamy kolejne 60 dni, złożylismy odwołanie od sprzeciwu budowy do wojewody. Nie ma lekko..... .

A miało być tak pięknie po zmianie przepisów... Czyli nadal około 6 miesięcy na formalności...

[cob_ra]

Tubi jeśli nie urzędas, który po swojemu interpretuje to łopaty wbilibyśmy 24 sierpnia. A początek od wniosku z początku marca 2015 o wyrys z wypisem, który zapoczątkował ubieganie się o podział działki i dalsze papiery. Trwało to wszystko do 24 lipca do złożenia zgłoszenia na budowę. Więc tak naprawdę poszło sprawnie wszystko. Działkę mieliśmy przepisaną w połowie czerwca.

[cob_ra]

Jak myślicie jakieś szanse mamy w odwołaniu?

[cbr 2+2=5]

To jest Polska, dlatego wszystko może się zdarzyć, bądźcie dobrej myśli

[Tubi]

Jak myślicie jakieś szanse mamy w odwołaniu?

Jeżeli sami nie dacie rady, spróbuj przez biuro projektowe. Ja zleciłem wszystkie formalności tam gdzie robiłem adaptację projektu. Zbieranie dokumentacji rozpoczęli 4 listopada 21 grudnia miałem pozwolenie w ręce. Z reguły takie biura mają wtyki w nadzorze, u operatorów energii i starostwach.

W piątek wywieźli mi gruz od razu się czyściej zrobiło


Edit: Wczoraj miałem pierwsze spięcie na "wiosce". Pozwoliłem rolnikowi na moich 600m2 zasiać zborze. Rolnik zasiał, rolnik zebrał. Na koniec rolnik zaorał całe pole prócz całego odcinka na mojej ziemi. Wystają wielkie badyle po pszenicy. Udało mi się zdobyć numer i grzecznie poprosiłem by przyjechał to zaorać, na co usłyszałem "A niby dlaczego on ma to niby orać?" tłumaczenia ,że chłop zasiał i zebrał i w dobrym tanie, za uprzejmość jest chociażby posprzątać po sobie doprowadziły do kłótni. Niby ma przyjechać zaorać ale niesmak pozostaje. Tak by zasiał jeszcze jeden rok, a tak wczoraj zamówiłem ogrodzenie i guzik będzie miał. Wniosek? Nie opłaca się nikomu robić uprzejmości.

[cob_ra]

Jeżeli sami nie dacie rady, spróbuj przez biuro projektowe.

Ale co może biuro, jeśli papier urzędowy poszedł. Nic nie może. Tekst, może z papierem pojdziecie do kierowniczki i porozmawiacie. Nosz k...wa jak termin odwołanie mija w niedziele a ona wraca z urlopu w poniedziałek. Podejście biura.

Jedynie rozje. system i urzędasów bo to oni stwarzają taką sytuację. Czekam na decyzję wojewody, potem wsa, nsa i sąd z gminą. Trudno stracę czas i $ ale darmozjadom nie popuszczę. Co z tego że wszyscy mówią, że mam duże szanse na wygraną, ale nie wiem co starostwo posłało dalej.

[Myjk]

U mnie się oczywiście posrało. Szwagier miał rysować projekt, to mu się wcześniak urodził i teraz całe dni w szpitalu spędza. Żona miała wypadek, trzeba kupić drugie auto (bo stare na złomie) i znowu kasy ubędzie... I tak k*a do zaj*nia.

To tak w ramach pocieszenia cob_ra

[cob_ra]

Ale z żoną wszystko ok?

Ano sra się, sra jak to w życiu. Przez ostatni msc ciągle wkur.wy itp. Babka w Łodzi pewnie miała już mnie dość, bo ciągle dzwoniłem i kazła później więc. Ale cierpliwa i wysłuchała, mówiła. Czekamy na papier w piątek mija termin i mają wysłać decyzję. Na tą chwilę telefonicznie wiem że sprzeciw starostwa został uchylony, czyli światełko w tunelu. Mają napisać tak aby decyzja była ostateczna. Starostwo dziś jak dzwoniłem też wie o uchyleniu sprzeciwu, ale ludzie w wydziale nie są zadowoleni. Wojewoda podważyło ich decyzję i czuć, że zabolało ich. Taka sama reakcja jak byliśmy z pismem odwoławczym. Wrażenie jakbyśmy wsadzili kij w oko.

No cóż miejmy nadzieje, że papier będzie tak sformułowany aby starostwo nie mogło nic zrobić. Zresztą chyba już na złość by dalej brneli.

[Myjk]

Ale z żoną wszystko ok?

Dostała 3 tygodnie zwolnienia za potłuczenie głowy (wstrząśnienie), i chyba coś z kręgosłupem szyjnym, bo dostała "skierowanie" na gorset i teraz nie może głową ruszać.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news, ... 78296.html

Sytuacja była skrajnie zakręcona. Spędziłem na miejscu "katastrofy" 3h i nie cholery nie mogłem pojąć jak to się stało. Dopiero jak żona ochłonęła i opowiedziała okazało się, że wyglądało to tak: Chłopaki z Lublina (VW Transpoter), wjechali w Panią z Otwocka (Skoda Octavia), ot, obcierka przy zmianie pasa. Stało się to jakieś 100m wcześniej. Zjeżdżali do zatoczki, przez co zakotłowało się na drodze (pomimo że była 6:20 to pojazdów było już sporo) -- jeden ostro zahamował, drugi zmienił pas aby uniknąć kolizji, żona się go przelękła, dała po hamulcach, a że to ZŁOMEK bez szczególnych systemów bezpieczeństwa (poza pedałem hamulca), postawiło Ją bokiem i wylądowała bezkolizyjnie przodem na lewym pasie. Tu koniec szczęścia, bo lewym pasem mknął Pan z Legionowa (Renault Megane) i uderzył w stojącą już żonę. Koleś wpadł na barierki po lewej stronie, a żona po strzale w przód (dobrze, że odbił na bariery a nie walnął w drzwi -- prawdopodobnie uratował Jej tym manewrem życie) odbiła się od Niego lewym tyłem, i siłą uderzenia przecięła 3-4 pasy lądując na sprawcach wcześniejszego zamieszania. Wina niestety spadła na żonę, bo i trudno tu kogoś innego winić (no, może gdyby miała kamerę, to by się obwiniło tego co zajechał drogę, a tak bez nagrania, szukaj wiatru w polu -- żona nie pamięta nawet co to za auto było).

Zgadzam się z decyzją policjantów o orzeczeniu winy (żona też). Mandat przyjęty, 220/6. Złomek kosztował 500 zł na złomie, 150 laweta, więc 350 do przodu... Już się organizuje nowe Mitsubshi SpaceStar po bardzo preferencyjnej cenie.

Wcześniej szwagier z wcześniakiem w szpitalu, tego samego dnia teściowa miała udar i też w szpitalu. Potem, już w kolejnym tygodniu, żony wypadek i 2h później moja babcia też wylądowała w szpitalu. Taka kumulacja normalnie w ciągu jednego tygodnia. Trzeba zagrać w totka chyba.

PS A następnego dnia po wypadku żony nagrało się to:

https://www.youtube.com/watch?v=3tFacjouz44

[Tubi]

Myjk współczucia. I szybkiego powrotu do zdrowia dla wszystkich!

[cob_ra]

Myjk współczucia. I szybkiego powrotu do zdrowia dla wszystkich!

Dołączam się.

Nosi mnie, jutro decyzję mają wysłać więc dojdzie pewnie pon lub wtorek. Orientuje się ktoś jak to w prawie budowlanym z terminami przy zgłoszeniu budowy, odwłołaniami itp? Jak to z czasem wygląda?

[cob_ra]

Mamy dziennik budowy. Zgłosiliśmy do PINB roboty. 1 Października startujemy. Jutro tyczenie przez geodetę.