Kącik rowerowy
zaczynam się przygotowywać do zimy, i czytać o trenażerach
niestety mam taki organizm, ze bardzo się pocę, i jazda w zimna pore roku po ulicy jest nie dla mnie, jestem cały spocony + wiatr i zimno = katar i ból gardła po takim treningu, i żadnych treningów na kolejny tydzień-dwa... wiec... niestety...
ktoś ma doświadczenie z takiego typu urządzeniami?
nie wiem czemu, ale cos mi się bardziej podoba rolkowy typ
jakieś opinia? porady? ktoś używa trenażerów?
niestety mam taki organizm, ze bardzo się pocę, i jazda w zimna pore roku po ulicy jest nie dla mnie, jestem cały spocony + wiatr i zimno = katar i ból gardła po takim treningu, i żadnych treningów na kolejny tydzień-dwa... wiec... niestety...
ktoś ma doświadczenie z takiego typu urządzeniami?
nie wiem czemu, ale cos mi się bardziej podoba rolkowy typ
jakieś opinia? porady? ktoś używa trenażerów?
Owszem. Mam za sobą 3 sezony zimowe na trenażerze. Obecnie używam Tacx'a Bushido. Rolkowy niby bardziej przypomina prawdziwą jazdę, ale to opinia zasłyszana.
Wszystko zależy od wymagań i budżetu. Warto wziąć pod uwagę że większość sensownych aplikacji treningowych jest płatna.
Co do termiki organizmu, dużo daje się wyregulować odpowiednim strojem. Membrany przeciwwietrzne naprawdę dają radę.
Wszystko zależy od wymagań i budżetu. Warto wziąć pod uwagę że większość sensownych aplikacji treningowych jest płatna.
Co do termiki organizmu, dużo daje się wyregulować odpowiednim strojem. Membrany przeciwwietrzne naprawdę dają radę.
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
Na początku zaznaczę, że rower to u mnie tylko dodatek do biegów.
Miałem Tacx Flow po pół roku miałem już dość tego hałasu, ciągłego pilnowania ciśnienia w oponie oraz opóźnień oporu.
Dużo osób mówi, że prędzej czy później skończysz i tak z direct drive i w większości przypadków się sprawdza.
Wymieniłem na Wahoo Kickr Core i porównam to jak przesiąść się z poloneza do nowej szóstki. Zupełnie inne odczucia treningu i jakość.
Jeżdżę na Zwift ale i tak samo jak biegam na bieżni do też bo musi coś się dla mnie dziać chociaż wirtualnie, coś się ruszać.
Używam zwykłego wiatraka ale czekam teraz aż znajdę Wahoo Headwind w dobrej cenie bo też złego słowa nikt o tym nie słyszałem, a automatyczna zmiana prędkości nawiewu to też inny poziom treningu.
Miałem Tacx Flow po pół roku miałem już dość tego hałasu, ciągłego pilnowania ciśnienia w oponie oraz opóźnień oporu.
Dużo osób mówi, że prędzej czy później skończysz i tak z direct drive i w większości przypadków się sprawdza.
Wymieniłem na Wahoo Kickr Core i porównam to jak przesiąść się z poloneza do nowej szóstki. Zupełnie inne odczucia treningu i jakość.
Jeżdżę na Zwift ale i tak samo jak biegam na bieżni do też bo musi coś się dla mnie dziać chociaż wirtualnie, coś się ruszać.
Używam zwykłego wiatraka ale czekam teraz aż znajdę Wahoo Headwind w dobrej cenie bo też złego słowa nikt o tym nie słyszałem, a automatyczna zmiana prędkości nawiewu to też inny poziom treningu.
-
2+2=5
- Od: 27 mar 2011, 01:01
- Posty: 2823 (0/26)
- Skąd: Białystok
- Auto: Vauxhall Vectra SRI
Mazda3 109KM Y6 2004 (była)
A ja wczoraj wreszcie zrobiłem swoją pierwszą "stówkę" i duma rozpiera mę pierś
aa potem zaglądam na forum czytam wpisy Bartka i dostaję depresji..
Nie no żartuję, jesteś szalony i ci po prostu "zazdraszczam"
aa potem zaglądam na forum czytam wpisy Bartka i dostaję depresji..
Nie no żartuję, jesteś szalony i ci po prostu "zazdraszczam"
Stary wysłużony grand g100 poszedł w odstawkę, od kilku dni w garażu stoi unibike prime. Dziś zrobiłem pierwsze kilometry prawie 30. Podjąłem decyzję o zmianie jak żona kupiła sobie takiego samego i się nim przejechałem. Przepaść.
Na takie odcinki i częstotliwość jak jeżdżę wystarczy spokojnie. Praca i dom nie pozwala na jakieś dłuższe wypady. Często jak zrobię na dyżur w torach 10-15 kilometrów mam dość, bo nogi a szczegolnie kolana dostają w kość.
Na takie odcinki i częstotliwość jak jeżdżę wystarczy spokojnie. Praca i dom nie pozwala na jakieś dłuższe wypady. Często jak zrobię na dyżur w torach 10-15 kilometrów mam dość, bo nogi a szczegolnie kolana dostają w kość.
+251 km w zeszłym tygodniu.
Trochę mniej, bo chciałem odpocząć po PZ. Poza tym, tygodniowe przebiegi chyba nieco spadną. Czuję już zmęczenie tym rokiem.
Wpadła za to nowinka sprzętowa w postaci Garmina 830. Pierwsze wrażenia są mega pozytywne i jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem go wcześniej Wygląda na potężne narzędzie, które może nie jest niezbędne do jazdy, ale z pewnością w różnym stopniu ją ułatwia.
Całkowity dystans: 23135 km
Trochę mniej, bo chciałem odpocząć po PZ. Poza tym, tygodniowe przebiegi chyba nieco spadną. Czuję już zmęczenie tym rokiem.
Wpadła za to nowinka sprzętowa w postaci Garmina 830. Pierwsze wrażenia są mega pozytywne i jedyne czego żałuję, to że nie kupiłem go wcześniej Wygląda na potężne narzędzie, które może nie jest niezbędne do jazdy, ale z pewnością w różnym stopniu ją ułatwia.
Całkowity dystans: 23135 km
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
331 km. Dobry tydzień był, choć niełatwy. W tygodniu czas znalazł się dopiero wieczorem, start z reguły ok. 20:00. To dość późno, jest już wtedy ciemno i temperatura mocno spada. A 6-7 stopni to już mocno chłodno.
Całkowity dystans: 23876 km
Całkowity dystans: 23876 km
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
od ostatniego wpisu mam tak
44 + 18 + 16 + 25 + 12 w sumie aż 115
Całkowity dystans: 24300 km
no i kupiłem w sobotę trenażer
jednak wybrałem magnetyczny, najtańszy BTWIN 100 za 450zl
ale powiem wam ze jestem mega zadowolony
nie jest tak głośny jak myślałem, można spokojnie kręcić i oglądać cos na TV w salonie
daje bardzo fajny opór
przejechałem w sobotę pierwsze 30 min i 12 km, i bylem bardziej zmęczony niż po 1-2 godzinach jazdy po ulicy, bo tutaj jak nie kręcisz to nie jedziesz wiec kręcić bez przerwy 30 min a jeszcze pod oporem, to jest cos... będę po woli zwiększać czas
wpisujemy tutaj dystans przejechany na trenażerze ?
44 + 18 + 16 + 25 + 12 w sumie aż 115
Całkowity dystans: 24300 km
no i kupiłem w sobotę trenażer
jednak wybrałem magnetyczny, najtańszy BTWIN 100 za 450zl
ale powiem wam ze jestem mega zadowolony
nie jest tak głośny jak myślałem, można spokojnie kręcić i oglądać cos na TV w salonie
daje bardzo fajny opór
przejechałem w sobotę pierwsze 30 min i 12 km, i bylem bardziej zmęczony niż po 1-2 godzinach jazdy po ulicy, bo tutaj jak nie kręcisz to nie jedziesz wiec kręcić bez przerwy 30 min a jeszcze pod oporem, to jest cos... będę po woli zwiększać czas
wpisujemy tutaj dystans przejechany na trenażerze ?
Ja wpisuję.
Fajnie, że kupiłeś i działasz. Ja mam tej jesieni postanowienie opóźniać otwarcie "jaskini cierpień" tak długo jak się da, zobaczymy na ile wystarczy mi samozaparcia
Fajnie, że kupiłeś i działasz. Ja mam tej jesieni postanowienie opóźniać otwarcie "jaskini cierpień" tak długo jak się da, zobaczymy na ile wystarczy mi samozaparcia
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
Super
Przeczytałem posta i poleciałem sobie zaraz kupić
Pozatym poprawiłem swój osobisty rekord na 131km..
Najbardziej doskwierał mi tyłek, czerwony jak u mandryla nie wiem czy jakieś inne siodełko, czy doopa się przyzwyczai ?
Przeczytałem posta i poleciałem sobie zaraz kupić
Pozatym poprawiłem swój osobisty rekord na 131km..
Najbardziej doskwierał mi tyłek, czerwony jak u mandryla nie wiem czy jakieś inne siodełko, czy doopa się przyzwyczai ?
To ciężki temat... W sensie trudny Też się z nim borykałem i po części borykam do dziś. Z moich obserwacji wynika, że trzeba mieć szczęście i trafić na odpowiednie siodełko oraz wkładkę w spodenkach. Do tego odpowiednie ustawienie siodełka. Wiele zmiennych...
Można, a nawet należy, zacząć od dobrania siodełka o odpowiedniej szerokości (słynny rozstaw kości kulszowych). Wstępny pomiar można wykonać na własną rękę, w domu. Przyzwyczajenie też ma znaczenie, ja adaptowałem swoje 4 litery do obecnego siodełka ładnych kilka tygodni.
Można, a nawet należy, zacząć od dobrania siodełka o odpowiedniej szerokości (słynny rozstaw kości kulszowych). Wstępny pomiar można wykonać na własną rękę, w domu. Przyzwyczajenie też ma znaczenie, ja adaptowałem swoje 4 litery do obecnego siodełka ładnych kilka tygodni.
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości