Jak wszyscy widzieli, ten mecz był długo pod kontrolą Bayernu i wielkie dzieło przypadku (nos trenerski na ławce Juve i zadufany w swoim pomyśle na to spotkanie Pep) wpłynęło na to, co wydarzyło się po około godzinie gry.
Wątpię, aby Juve był w stanie ugrać cokolwiek na Alianz Arenie. Na dobrą sprawę, jeśli nie trafi się tak ślepy i nie czujący gry sędzia jak ten Atkinson, to w rewanżu do przerwy będzie pozamiatane.