Kącik Narciarsko Snowboardowy

Nasze hobby i zainteresowania, sprawy niemotoryzacyjne.

Postprzez Bartosz_ » 22 gru 2013, 09:09

Witam witam:) na końcówkę lutego planuje wyjazd gdzieś poza granice kraju na narty. Co polecacie i gdzie? Warunki noclegowe obojętne ekipa typowo męska, byle by nie było zbyt drogo.;)
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez Myjk » 22 gru 2013, 13:39

Ile tej ekipy jedzie? Autem, autokarem? Rozumiem, że Alpy (bo na inne góry zwyczajnie IMHO szkoda kasy i sprzętu). Najtaniej to jest zawsze w szuflandii, czyli głównie Francja. Tam są tanie "apartamenty" z aneksami kuchennymi, co za tym idzie tanio wychodzi jedzenie, tylko sobie trzeba je przywieźć z PL. :P Bliższe rejony tj. Austria i Włochy to głównie "hotele" 2 i 3*. Tam rzadko kiedy jest tak, że hotel jest przy wyciągu, więc trzeba dojeżdżać. A jeśli jest, to ceny zporowe albo brak wolnyh miejsc o tej porze. Wadą Francji jest odległość, ale do przełknięcia biorąc pod uwagę że moja 4,5-letnia córka dała radę przejechać jednym rzutem w zeszłym roku. W tym roku uruchomili samolot WAW-Grenoble, więc chyba odpuścimy samochód.

Zainteresuj się ofertami snowshow czy rasc, o których było w tym wątku wielokrotnie. Za 1200 zł nocleg, skipas, ubezpieczenie -- na tydzień pobytu. Do tego możliwość podpięcia się pod polskich instruktorów narciarskich. Te biura organizują swoje autokary, więc za 350 zł można obrócić w dwie strony. W Słowacji warunki podobne jak w PL, byłem, nie polecam -- jedyna zaleta, to nieduża odległość.
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5843 (2/8)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez slisman » 22 gru 2013, 15:59

Słowacji też nikomu bym z czystym sumieniem nie polecił. Chopok – teoretycznie sporo tras itp, ale podczas mojego pobytu większość była nieczynna (dobre 4 lata temu). Od tego czasu nie odwiedziłem już Słowacji.

Austrię lubię, odpowiada mi zdecydowanie bardziej niż Francja, no ale mniej jest tych tanich ofert. W konfrontacji Włochy – Francja wybieram Włochy, bo bliżej. A z kolei warunki mieszkaniowe (2* lub 3 *) w zupełnie mi wystarczają, idealnie się pokrywa z naszymi potrzebami :) No a cenowo zarówno Włochy jak i Francja są bardzo przystępne. A najtaniej oczywiście wychodzi na wymienionych przez Myjka eventach.

No ale jak piszesz, że ekipa typowo męska, warunki noclegowe – obojętnie , to polecam Ci "apartament" we Włoszech. Tylko tam naprawdę tanio było by na koniec sezonu, nie wiem jak pod koniec lutego będzie wyglądać sytuacja.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez Bartosz_ » 26 gru 2013, 02:54

Wybor padl na Francje Risoul i wyjazd z grupa snowevents czy cos takiego w drugiej polowie marca... dzieki za porady ;)
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez pokar » 26 gru 2013, 15:41

slisman napisał(a):Słowacji też nikomu bym z czystym sumieniem nie polecił. Chopok – teoretycznie sporo tras itp, ale podczas mojego pobytu większość była nieczynna (dobre 4 lata temu). Od tego czasu nie odwiedziłem już Słowacji.

Austrię lubię, odpowiada mi zdecydowanie bardziej niż Francja, no ale mniej jest tych tanich ofert. W konfrontacji Włochy – Francja wybieram Włochy, bo bliżej. A z kolei warunki mieszkaniowe (2* lub 3 *) w zupełnie mi wystarczają, idealnie się pokrywa z naszymi potrzebami :) No a cenowo zarówno Włochy jak i Francja są bardzo przystępne. A najtaniej oczywiście wychodzi na wymienionych przez Myjka eventach.

No ale jak piszesz, że ekipa typowo męska, warunki noclegowe – obojętnie , to polecam Ci "apartament" we Włoszech. Tylko tam naprawdę tanio było by na koniec sezonu, nie wiem jak pod koniec lutego będzie wyglądać sytuacja.


W zeszłym roku byliśmy na nartach z niewielką ekipą (cztery rodziny) w słowackich Tatrach. Jeździliśmy w Tatrzańskiej Łomnicy, Bachledovej Dolinie i Jurgowie.
Tatrzańską polecam, wyszaleliśmy się za wszelkie czasy, a czarna trasa z Łomnickiego Sedla do środkowej stacji kolejki jeży włos na głowie – jest jak na razie najstraszniejszą jaką jechałem.
Bachledowa jest fajnym ośrodkiem dla całej rodziny, można się rozjechać po wielu trasach.
Jurgów jest idealny na nocne jazdy – po długim dniu można fajnie polatać.
Spaliśmy w hotelu Kolovrat 3 km od granicy z Polską, miałem zasięg Plus GSM ;) Nie polecam, bo choć było tanio, to kuchnia fatalna, a sam lokal potrzebuje odświeżenia.
W tym roku jedziemy do Sport Hotelu w Donovalach, o których nasi współtowarzysze wyjazdu opowiadali w samych ochach i achach.
Nie mogę się doczekać, ale obawiam się, że pierwszy raz na nartach pojeździmy dopiero na wyjeździe w tym roku.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 lip 2013, 20:51
Posty: 85 (2/0)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 3 BK Y6 2006r. przedlift

Postprzez Myjk » 26 gru 2013, 22:46

Bartosz_Mx6 napisał(a):Wybor padl na Francje Risoul i wyjazd z grupa snowevents czy cos takiego w drugiej polowie marca... dzieki za porady ;)

Dobry wybór, bardzo lubię Risoul. Ponadto skipas uprawnia także do jazdy w bliźniaczym VARS. To ośrodek po drugiej stronie górki. Na marzec to idealna opcja, bo Risoul jest po południowej stronie i w marcu śnieg już potrafi płynąć w południe. VARS jest po północnej stronie, więc śnieg się ładnie trzyma przez cały dzień. :)
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5843 (2/8)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez Bartosz_ » 29 gru 2013, 21:44

Jakies porady moze co zabrac ze soba i jak sie przygotowac??
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez Myjk » 29 gru 2013, 22:23

Dodatkowe ubezpieczenie -- na czas podróży (to eventowe nie obejmuje podróży). Mało ubrań bierz, zestaw na narty, raczej lekka kurtka i lekkie spodnie -- tam jest ciepło. Ja śmigam w bieliźnie termicznej, na to cienki polarek, do tego spodnie trekingowe (tak, bo najlżejsze narciarskie mnie gotowały) i lekka kurtka (też w zasadzie bardziej trekingowa niż narciarska). W zimowej, która dobrze się sprawdzała w naszych górach, zwyczajnie byłem zalany potem. Rękawiczki też noszę lekkie (materiałowe), bo w typowych zimowych płynąłem. Tam jest na prawdę ciepło (chyba, że trafi się akurat na wiatry). Po stoku też jeden komplet ubrań wystarczy. :P To nie rewia mody. Tak informacyjnie piszę, bo na pierwszy wyjazd do FR zabrałem kupę rzeczy i 3/4 wróciło (poza bielizną) nawet nie wyciągnięte z torby.

Kask -- podstawa. Niby nie ma obowiązku, ale...

Jeśli jeszcze nie masz, to kup sobie grzałki do suszenia butów (z UV). Koszt śmieszny a dają radę. Mały (albo i duży) bidon polecam zakupić. Ja mam na pasku 2x0,5L (ale wożę tylko jeden) i ten rzadko kiedy starcza do końca jazdy. Weź sobie także zestaw batonów energetycznych, ratują życie na krzesłach. ;) Można co prawda zawitać do baru, ale 10-12 zł za małą herbatkę i 15-20 zł za małą porcję frytek, to lekkie przegięcie -- ale, kto bogatemu zabroni. ;) Poza tym trzeba tam jednak dużo energii i te fryteczki to mało mocy dają. Stosunkowo tanie i dobre jest za to wino w barach (coś a'la sangria, z owocami), ale to na koniec jazdy naturalnie. :P

Jedzenie, wiadomo. Mój standardowy zestaw do szuflandii to makaron, makaron, makaron, ryż i jakieś sosy do tego. :P Więcej grzechów nie pamiętam.

PS autem czy autokarem?
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5843 (2/8)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez slisman » 30 gru 2013, 00:56

Myjk napisał(a):
Kask -- podstawa. Niby nie ma obowiązku, ale...

Jedzenie, wiadomo. Mój standardowy zestaw do szuflandii to makaron, makaron, makaron, ryż i jakieś sosy do tego. :P Więcej grzechów nie pamiętam.


Kask – racja! Jeździjmy w kaskach, jest bezpieczniej i nie jest to żaden wstyd (a takie przekonanie chyba gości w głowach wielu Polaków). Rzadko się widzi dobrego narciarza bez kasku (oczywiście są wyjątki, sam czasem też nie założę kasku...no ale rzadko i jak mówiłem wyjątki :P).

Co do bidonów – ja radzę sobie bez, ale czasem wiąże się to z zakupem jakiegoś napoju w schronisku – a to jak wiadomo kosztuje w euro :)

Suszarki do butów – lepiej mieć, choć ostatnio w pensjonatach/hotelach, w których się zatrzymywałem były szafki na buty z grzałkami.

Krem z UV to też podstawa.

A co do żarcia to jeśli chcecie przyoszczędzić to polecam przygotować się w Polsce. Pod warunkiem, że jedziecie autem. My zawsze robimy jakieś potrawy (np. spaghetti, gulasz, pulpety, kurczak z warzywami itp itd), pakujemy do słoików i pasteryzujemy. Nie psuje się, jest tanio, zdrowo, smacznie i szybko. Do tego ryż i makaron z PL. No a na miejscu czasem można kupić jakąś pizzę czy coś takiego :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez Myjk » 30 gru 2013, 11:22

Rzeczywiście, o kremie i pomadce zapomniałem standardowo. Warto też mieć ciemne gogle, bo żarówa tam straszna. Co do jedzenia to można słoikować, a z drugiej strony ugotowanie makaronu na miejscu to żaden problem. Na sosie z torebki da się przeżyć tydzień. :)

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5843 (2/8)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez slisman » 30 gru 2013, 18:43

U nas makaron + słój i żyjemy jak w bajce :D

Jasne, da się na sosach. Ale jak jedziemy w 4-5 osób to każdy zrobi 3-4 słoiki i starcz idealnie, najadamy się i to ze smakiem! :)

I oprócz klasycznej kurtki proponuje od siebie windstopper – jak jest słońce i wysoka temperatura to w ciepłej kurtce można się zmoczyć:P
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez Bartosz_ » 30 gru 2013, 21:20

Dzieki wielkie chlopaki za rady. Kask oczywiscie mam ale zamierzam przed wyjazdem kupic cos lepszego bo moj nie jest najlepszy-co tu polecacie?? rekawiczki tez musze kupic bo mam tylko naprawde grube i cieple.... ;/ jedziemy autokarem. ja wybredny nie jestem. ciuchow biore jak najmniej juz sie tego nauczylem. Wyuczylem sie juz tak ze nawet gaci i skarpet nie biore sto par tylko kilka i zawsze podczas prysznica sobie przepiore:) wole zamiast tego flaszeczke zabrac :)
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez Myjk » 30 gru 2013, 21:48

Kask najlepszy jest pasowany (bez regulacji na potylicy). Oczywiście przewiewny (na zimnicę i do szybkiej jazdy lepiej dokupić kominiarę, ew. mieć pod ręką slipki heheh). Jak ważny jest kask, to przekonała się moja żona w zeszłym roku (choć tu akurat była krzywa akcja, bo miała uraz przez zły konstrukcyjnie kask -- wspomniana regulacja wbiła się jej w tył głowy przy upadku, stąd moja uwaga o tym elemencie) i... obecnie Schumacher, któego kask prawdopodobnie uratował przed natychmiastową śmiercią.

Rękawiczki to nawet w Decathlonie można kupić za jakieś śmieszne pieniądzie.

Podróż autokarem to "[tiiit]" przeżycie :P zwłaszcza jak się stare dziady zabiorą ze studzientami a po drodze się jeszcze wspomaganie wysra i zamiast 26h jedzie się 36h :D Tu rada, poświęcić się i przybyć 2h wcześniej żeby zająć miejsca. :P Mnie się trafiła miejscówka, że nie byłem w stanie prostopadle do krzesła uda położyć i cierpiałem niemiłosiernie.
Pozdor Myjk
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 paź 2007, 08:01
Posty: 5843 (2/8)
Skąd: Warszawa
Auto: Mitsubishi Outlander
PHEV '20

Postprzez pokar » 31 gru 2013, 14:16

Kask bezapelacyjnie z właściwe dobranymi goglami, bo nie ma nic gorszego niż szpara na czole pomiędzy kaskiem i goglami przez którą wieje na zatoki. Jeżdżę od samego początku w kasku, teraz w Bad Leutnat'cie z Giro. Wygląda fajnie, ale po głębszym zastanowieniu chyba zainwestuję we właściwie dopasowany, bo potylicę mam całą na wierzchu (to po wypłacie, bo na razie Mazda konsekwentnie zżera moje całe pieniądze)
Pomadka ew. krem to też żaden wstyd.
Nawet jak jedziemy autem, to nie bierzemy weków. Bez przesady – czasem trzeba pokorzystać z życia. Mamy też całkiem przyjemny bank, więc nie wymieniamy pieniędzy w kantorze, tylko płacimy kartą lub bierzemy, ile trzeba z bankomatu na miejscu. Najczęściej wychodzi tak samo, a nie trzeba się martwić kradzieżą (w Alpach też kradną, nawet polskie ekipy jeżdżą na gościnne występy) no i nie ma całej kieszeni drobnych na koniec wyjazdu.
Nie wozimy bidonu, za to małą piersiówkę z wiśnią i batony oczywiście. Batony na krzesłach wpylamy, wiśniówkę raczej na koniec dnia po zejściu, ale wiadomo... <diabełek>
Ubezpieczam zawsze wszystkich uczestników w Warcie przez Internet, zazwyczaj to są żadne koszty w budżecie wyprawy. Do auta dokupuję assistance w PZMocie (na rok ~65zł na Polskę i na wybrane dni za granicą po kilka zł za dzień).
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 lip 2013, 20:51
Posty: 85 (2/0)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 3 BK Y6 2006r. przedlift

Postprzez Bartosz_ » 31 gru 2013, 19:56

ja i tak mam zamiar pic i spac w podrozy :) bo nie wyobrazam sobie 30h w autobusie ;/ to jakas masakra :) Kask chce zmienic wlasnie dlatego ze moj ma regulacje i juz zauwazylem ze potrafi mnie cisnac i dlatego nie wyobrazam sobie upadku w tym na tyl glowy;/ Pomadki ochronnej do ust uzywam na codzien wiec to dla mnie zaden wstyd :) dzieki chlopaki napewno bede mial jeszcze jakies pytania a teraz zycze wam wszystkiego najlepszego w nowym roku i szampanskiej zabawy :D
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez slisman » 2 sty 2014, 23:48

Ja rok temu zakupiłem sobie kask Briko Stratos Evo http://sklep.aiconsport.com/briko-stratos-evo-kask.html właśnie w takiej promocji, zależało mi na mocowaniu do gardy do slalomu. Ale poza tym kask bardzo wygodny i na żywo spoko wygląda.

A oprócz tego to rossignole wydają mi się wygodne.

Też najlepszego w nowym roku i udanego wyjazdu :)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez Bartosz_ » 6 sty 2014, 13:07

Ma ktos jakies ciekawepomysly co robic cala dobe w autokarze?? :/ chyba zdaze sie z dwa razy upic i wytrzezwiec :)
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez slisman » 7 sty 2014, 02:48

No właśnie zależy co tam będzie za towarzystwo :D
Można się napić i jak są spoko ludzie to czas sam minie.

Ja zawsze brałem gazetę/książkę/film/muzykę , ale nigdy mi się nie udało po nie sięgnąć. Jak już odpalisz piwko i zaczyna się gadać, albo nawet grać w karty to czas zap*****la jak szalony! Później po paru piwkach jesteś zmęczony to można kimnąć. Budzisz się nad ranem i jest jeszcze sporo czasu do celu, to wtedy ewentualnie może się przydać wcześniej wspomniana gazeta, póki reszta śpi. Generalnie rano, po nocy w autokarze, mało kto jest rozmowny i towarzyski, więc dobrze się czymś zająć :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 lut 2010, 15:49
Posty: 981 (42/24)
Skąd: Trójmiasto
Auto: Ford Explorer 4.0 SOHC V6 205 km

Postprzez Bartosz_ » 7 sty 2014, 04:12

z ksiazka to u umnie raczej ciezko :) nie jestem zwolennikiem ksiazek :)
Klubowicz
 
Od: 2 mar 2008, 17:49
Posty: 1439 (39/61)
Skąd: Grudziądz
Auto: Mitsubishi Pajero Pinin
Opel Vectra Signum

Postprzez pokar » 14 sty 2014, 22:03

Bartosz_Mx6 napisał(a):z ksiazka to u umnie raczej ciezko :) nie jestem zwolennikiem ksiazek :)


no to masz kłopot. Byłbyś zwolennikiem byłoby o problemie. Chyba, że masz chorobę lokomocyjną, bo wtedy książka lub komórka to proszenie się o szybki postój w krzakach <stop>

Na pewno karty + dobre picie to dobry pomysł na zabicie czasu i zapoznanie ciekawych współpasażerów – polecam orzech laskowy z Soplicy lub wiśniówkę – nie ma problemu z chłodzeniem, popitką itp. Trzeba pamiętać, że kibel w autobusie ma ograniczoną pojemność i zazwyczaj kończy się zaraz za Zgorzelcem <dupa>
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 11 lip 2013, 20:51
Posty: 85 (2/0)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda 3 BK Y6 2006r. przedlift

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park