Szukam wózka dla gościa powyżej 1,5 roku.
Wymagania (niestety część się wyklucza i stąd mam pewien problem z wyborem). Liczę na doświadczenie innych tatusiów
– lekka spacerówka
– najchętniej duże kółka (dla wygody jeżdżenia po dziurawych chodnikach)
– możliwość złożenia i zarzucenia na ramię (tak, wiem – przy dużych kółkach to mało wygodne czy wręcz niewykonalne)
– trójkołowiec (??) jeżeli nie to z jakiego powodu?
Generalnie mam zagwozdkę. Szukam niby czegoś w co można wsadzić gościa który generalnie sam już pomyka na własnych kończynach dolnych. Niestety z racji małego doświadczenia ma trochę ograniczony zasięg a i czasem zdarza mu się uciąć 1,5-3h komara na spacerze. Podejrzewam że te drzemki będą krótsze a samodzielne bieganie dłuższe ale własnie dlatego myślą nad czymś co w takiej sytuacji można złożyć i zarzucić sobie na ramię. W niedalekiej perspektywie mam spacery z drugim wózkiem (głębokim) i opcja drugiego lekkiego/składanego wózka dla starszego dziecka wydaje się być sensowna.
Coś w ten deseń:
Ale... Właśnie pojawia się teraz ale. Większość typowych spacerówek ma max. nośność ok. 15kg. Gość waży sobie teraz ok. 11kg. Poza tym prawie wszystko co znalazłem ma maluteńkie kółeczka które na kieleckich dziurach doprowadzą do wybicia zębów u dziecka (nawet przy dosyć sporych kółkach przy posiadanym aktualnie Navingtonie Kadet nie jest łatwo się przemieszczać).
I tutaj pojawia się inna opcja. Miałem niedawno okazję oglądać trójkołowca Jeepa (podobny do tych)
Lekkość prowadzenia była po prostu niesamowicie szokująca. Przejazd po nierównej kostce był prawie nieodczuwalny na rączce czyli duże kółka się sprawdzają.
Kto coś podpowie z doświadczenia?