Mi ostatnio w ogole nie palila sie. Po raz pierwszy zapalila sie, gdy autko stalo kilka godzin na mrozie. Podczas uruchamiania silnik zakrakal, odpalil i... zapalila sie lampka:)
Wczoraj zrestartowalem komputer. Dzis rano startuje, odpala (bez krakania), jade do pracy. Po ok 10h chce odpalic, silnik startuje (kracze), lampka zapala sie.
Czy to znaczy, ze madzie mam trzymac w ciepelku caly czas?:) Ja tez lubie cieplo, ale bez przesady:)
Czy na forum jest instrukcja, jak samemu zbudowac sobie czytnik bledow, ew. czy mozna gdzies takie urzadzenie nabyc? Mozna byloby zaprogramowac madzie, aby mowila milym kobiecym glosem, ze wystapil jakis blad, ale to moze dopiero w wakacje:)
Pozdrawiam