Zielu napisał(a):Ale na dugi dzień szybko nie wstawaliście cukier Ci sie podniósł o której dojechałeś do Łodzi
Nie, no rana to mi się podniósł, ale nie cukier
Głowa mnie tylko strasznie bolała, a nie miałem żadnego procha, śniadanko wmusiłem w siebie i z Ryk wyjechałem o 13, a przez "lekkie" zaciemnienie umysłu zrobiłem sobie niezamierzoną wycieczkę przez Kozienice – Górę Kalwarię – Grójec – Rawa Mazowiecka do Łodzi, ale w domu byłem już o 16:15 , to i tak niezły czas.