Nawet rano w Hotelu dostaliśmy śniadanie do pokoju
Po zlocie wybraliśmy się z Gosią na zwiedzanie mazur.
Między innymi Pałac w Drogoszach:

i zamek w Kętrzynie:

Okazało się też że utrzymanie jakiejkolwiek fryzury w kabrio jest niewykonalne


Ale i tak spojrzenia ludzi jakby conajmniej zobaczyli Ferrari... Bezcenne
Ludzie się uśmiechali na nasz widok, machali. Tego nie da się przeżyć w "zwykłym" samochodzie.
Jedyne co mie się nie podobało to to że niestety moja mazdeczka ucierpiała w czasie zabaw na Zlocie. Po dojechaniu do domu okazało się, że z powodu wycieku oleju zatarłem most
Teraz trzeba sobie znaleść nowy