Nawet rano w Hotelu dostaliśmy śniadanie do pokoju
Po zlocie wybraliśmy się z Gosią na zwiedzanie mazur.
Między innymi Pałac w Drogoszach:
i zamek w Kętrzynie:
Okazało się też że utrzymanie jakiejkolwiek fryzury w kabrio jest niewykonalne
Ale i tak spojrzenia ludzi jakby conajmniej zobaczyli Ferrari... Bezcenne
Ludzie się uśmiechali na nasz widok, machali. Tego nie da się przeżyć w "zwykłym" samochodzie.
Jedyne co mie się nie podobało to to że niestety moja mazdeczka ucierpiała w czasie zabaw na Zlocie. Po dojechaniu do domu okazało się, że z powodu wycieku oleju zatarłem most
Teraz trzeba sobie znaleść nowy








![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)

Następnym razem pojade dzień wcześniej i powydłużam wszystkie podjazdy i pozałatam wszystkie możliwe dziury na trasie (Waldii możesz na mnie liczyć) 


