Strona 1 z 3

Uszlachetniacz do benzyny dla silników z wtryskiem

PostNapisane: 5 kwi 2005, 15:21
przez Klamka
Mechanik poradził mi, abym dolewała do benzyny uszlachetniacz, który ponoć zapewnia prawidłową pracę silników benzynowych, stabilizuje paliwo, skutecznie oczyszcza układ paliwowy z nagarów i osadów. Pochłania wodę z benzyny, zabezpieczając układ przed korozją oraz tworzeniem się korków powietrznych w lecie, a w zimie przed zamarzaniem do temperatury –45°C. Regularne stosowanie preparatu gwarantuje utrzymanie układu paliwowego w czystości, co w efekcie daje całkowite spalanie benzyny, zapewniające poprawę dynamiki silnika, zmniejszenie zużycia paliwa, obniżenie emisji toksycznych związków w spalinach, przedłużenie żywotności aparatury paliwowej i silnika. Zalecany najczęściej do silników z wtryskiem paliwa. Bezpieczny dla układów z katalizatorem spalin.
Czy ktoś z Was używa takich uszlachetniaczy i czy to prawda co o nich piszą? Jeśli tak, to jakiej firmy dodatek sobie zakupić?

PostNapisane: 5 kwi 2005, 15:42
przez MiHaŁ
Właśnie! Podłączam się do pytania!!

PostNapisane: 5 kwi 2005, 17:48
przez Sokool
To ja się też podepnę, ale z troszkę innym pytaniem. A mianowicie środki do czyszczenia układów wtryskowych. Czy warto takie coś kupić (jednorazowo)? A może lepiej po prostu wlać do baku rozpuszczalnik (ktoś mi mówił, żeby tak zrobić, że też wiąże wodę)?

PostNapisane: 5 kwi 2005, 18:33
przez Waluś
a może w końcu ktoś coś odpisze bo narazie wszyscy sie "podpinają" hihihi <lol>

PostNapisane: 5 kwi 2005, 18:35
przez Sokool
A jeden komentuje :P :P

PostNapisane: 5 kwi 2005, 21:07
przez chudy
Ja bym coś napisał jakbym wiedział, ale jeżdżę diesel'em <lol> mogę jedynie powiedzieć, że owszem w zimie dodałem dodatek dla silników D.Nic szczególnego sie nie wydarzyło,ale według mnie profilaktycznie tekie dodatki można stosować. Zawsze to lepsze niż lanie denaturatu do baku w celu związania wody... czy hm... rozpuszczelnika? :| pierwsze słyszę

PostNapisane: 5 kwi 2005, 21:12
przez Sokool
Hmm... Może miało być denaturatu. Coś dzisiaj nie mogę myśleć. A z dieslami jest inaczej. Tam w czasie zimy dodatki są polecane, bo zapobiegają wytrącaniu parafiny.

PostNapisane: 5 kwi 2005, 21:12
przez Puhcio
Sokool napisał(a):A może lepiej po prostu wlać do baku rozpuszczalnik


Chyba nie musisz .... w węgrówce paliwa od rafinerii do stacji wiele razy to ribią :P hahaha ;)

PostNapisane: 6 kwi 2005, 14:05
przez Klamka
I co, nie wlewaliście nic – ja w koncu sie zdecydowałam i dolałam do baku taki wynalazek, mialam zabrudzony strasznie uklad paliwowy – dam znaka czy cos sie polepszyło, ale dalej proszę o jakieś doświadczenia w tej sprawie...

PostNapisane: 6 kwi 2005, 18:06
przez Paweł
Klamka napisał(a):mialam zabrudzony strasznie uklad paliwowy

A jak to ocenilas? Czy przed dolaniem wymienilas filtr paliwa?

PostNapisane: 6 kwi 2005, 18:40
przez brii
Jeśli samochód Ci nie muli, dobrze jeździ i nie kopci to nie ma sensu niczego "ulepszać"

PostNapisane: 7 kwi 2005, 09:33
przez Klamka
No właśnie sie okazało po zmianie filtru paliwa, że był cały zasyfiony, nikt chyba przede mna go nie zmieniał lub dawno go nie zmieniał. Auto mam od 2 miesięcy, a wcześniej jeździło w NIemczech. Po wymianie filtra pliwa, odbierając je od mechanika, okazało się, że mazda jest zamulona i nie chce przyspieszać. Mechanik przedmuchał cały układ paliwowy i wszystko wróciło do normy. Zalecił jednak przy dwóch tankowaniach wlać uszlachetniacz do benzyny. Jeśli problem będzie mi wracał i to nie pomoże, zmuszona będę wyczyścić bak paliwa – a to niestety koszt ok. 150 zł. Teraz czekam z nadzieją, że jednak wszystko będzie w porządku.

PostNapisane: 7 kwi 2005, 23:57
przez artus
Hmm... Może miało być denaturatu. Coś dzisiaj nie mogę myśleć. A z dieslami jest inaczej. Tam w czasie zimy dodatki są polecane, bo zapobiegają wytrącaniu parafiny.

Dodatki uszlachetniające w przypadku diesli są nawet bardzo wskazane, szczególnie w okresie pierwszych przymrozków, z tego względu, że woda dla par precyzyjnych w pompie wtryskowej i we wtryskiwaczach jest "zabójcza", druga sprawa nasze Stacje Paliw nie zmieniają na czas oleju napędowego z letniego na "jesienny" i na zimowy. Dodatki wiążą wodę, która skrapla się w zbiorniku oraz obniża temperaturę krzepnięcia paliwa (gęstnienie i wytrącanie się parafiny), no i ma właściwości czyszczące z osadów paliwowych. Denaturat do oleju napędowego to największy błąd popełniany przez kierowców – dawniej i owszem kiedy denaturat produkowany był ze spirytusu rektyfikowanego, a teraz produkcja denaturatu opiera się na spirytusie technicznym i zamiast wiązać wodę to zmętnia paliwo obniżając właściwości smarne.
Co do benzyny to też dodaje się dodatki w celu związania wody i przeczyszczenia z osadów paliwowych.

PostNapisane: 8 kwi 2005, 17:29
przez Klamka
Powiem wam jeszcze, że po tym przeczyszczeniu układu paliwowego, mazda na biegu jałowym drga (telepie sie). Obroty są ok – około 800 i nie skaczą. Może macie pomysły co może być tego powodem, bo już nie mam siły 3-ci raz jechać do mechanika – ja mam chyba do nich pecha.

PostNapisane: 10 kwi 2005, 13:08
przez Malico
mamy podobny problem – nasza madzia tez drga, choc obroty zdaja sie byc ok...

PostNapisane: 10 kwi 2005, 13:59
przez artus
Drgania karoserki na wolnych obrotach świadczą o "wybitej" którejś poduszce silnika, albo może masz źle ustawione obroty biegu jałowego. Musisz określić czy są to drgania czy jest to rezonans karoserii, czy po dodaniu delikatnie gazu to znika i po spadku obrotów znów następuje.
Wyjściem może być zwiększenie obrotów do ok. 850-900 obr/min. Jeżeli po tym też będzie dalej drgać to napewno poduszka silnika do wymiany.

PostNapisane: 10 kwi 2005, 16:04
przez Klamka
Drga tylko na biegu jałowym i na ciepłym silniku, podczas jazdy nie jest to odczuwalne.Zreszta jak włączam silnik i jest na ssaniu, to wtedy jest ok.

PostNapisane: 22 kwi 2005, 00:48
przez sokolek
MOże powiem coś z własnego doświdczenia. PO zzakupie samochodu, jak zawsze to robię kompletna wymiana wszystkich płynów eksploatacyjnych (silnik, skrzynia, hamulcowy, chłodniczy) filtry (powietrza, oleju, paliwa), przewody i świece. i z tym ostatnim był problem. ktoś przedemną wsadził świece "sportowe" z kilkoma elektrodami. i jak z doświadczenia wiem gdy się nie doda wzmacniacza cewki (tak jak w samochodach sportowych) iskra jest trochę słabsza skacze sobie po elektrodach i tworzy sie nagar. i tak było w moim przypadku – świece były tak zasyfione że się nie dały wykręcić, a bałem się pozrywać gwinty. i właśnie z pomocą przyszło mi takie coś jak uszlachetniacz/ płyn do czyszczenie wtrysków itd. Wlałem całą buteleczkę na cały bak 50 l benzyny i wyjeździłem do rezerwy. i pomogło nagar zszedł, świece dały się wykręcić, były rzeczywiście "oczyszczone" – więc to działa!

co do minusów – nie wiem, na początku silnik jakby troszeczkę nie równo chodził, ale to moze była kwestia "przyzwyczajenia: się do nowych świec, przewodów, filra paliwa itp. po jakichć 400-500 km już było ok (+ regulacja zaworów). jakieś rozszczelnienia – raczej nie, branie oleju też nie wystąpiło (tzn nie zwiększyło się) ogolnie raczej na plus (no bez tego nie wyjął bym świec -tylko jedna sie dała wykręcić) a i silnik się jakoś odmulił, madzia nie daje się utrzymac ;)

PostNapisane: 22 kwi 2005, 15:01
przez Śliwa
sokolek napisał(a):takie coś jak uszlachetniacz/ płyn do czyszczenie wtrysków itd


Możesz podać nazwę ?? Zgóry dzięki !!

PostNapisane: 26 kwi 2005, 10:52
przez Klamka
No właśnie, też zakupiłam za 24 zeta na stat oil uszlachetniacz, ale tylko i wyłącznie mający oczyścić wtryski – taki w czarnej butelce i wyobraźcie sobie, że po wlaniu do baku całej butelki i wyjechaniu całego baku benzyny, coś się tam pooczyszczało, silnik przestał drgać, a Madzia ma większego kopa. Ponoć zalecane jest dolewanie 1 butelki takiego uszlachetniacza na cały bak paliwa raz na 5 tys. km. :) :) :) <jupi> <jupi>
Ja w każdym razie polecam. Dobrze,ze się nie pospieszyłam i nie zaczęłam zmieniać poduszek silnika. :D :D