BratCukierka napisał(a):w żadnym wypadku nie kupuj NOWEGO autka w salonie w niemczech bo to poprostu nieopłacalne zabulisz dużo kasy wyjeżdzasz z salonu i spadek ceny duuuuuuży
...w sumie już mi przeszło kupowanie nowego RX-8 w Niemczech, bo...w Polsce można jednak kupić taniej...a co do spadku wartości – cóż...taka "uroda" kupowania nowych aut;–)
BratCukierka napisał(a):oglądałem w salonie w Niemczech RX-8 lekko używane do jazd testowych z przebiegiem kilku tysiecy km a różnica w cenie była spora....rozejrzyj sie za takimi lekko używanymi autkami
...szczerze mówiąc mam pewne obawy co do kupowania demówki...co jak co, ale samochody testowe nie mają lekkiego życia...w już sportowe to w szczególności;–) gdzieś nawet widziałem na forum (tutaj?) opinię kolesia, który miał okazję uczestniczyć w jeździe próbnej na eriksem;–)
BratCukierka napisał(a):mój wujek kupował w niemczech w salonie leciutko używane (przebiegu prawie nie było) Mercedesa S320 CDI i Toyotę Land Cruiser D4D +Chip (salon) i zapłacił za oba ok 500tyś.zł...i mówił że gdyby miał kupować nowe to musiałby dołożyć ok.100tyś. zł...Chociaż on oszczędzać nie musiałby ale jako Przedsiębiorca nie lubi przepłacać...
...choć przedsiębiorcą nie jestem, też nie lubię przepłacać...ale czasem różnica między przepłacaniem a kupowaniem świętego spokoju jest bardzo niewielka;–) a ja cenie sobie święty spokój;–)
Tramway mój wujek mieszka niedaleko Szczecina w Trzebieży.Może znasz taką miejscowość?? Ma tam firmę produkująca cukierki "DOBOSZ".
...Trzebież kojarzę...chociaż nie wiem czy kiedykolwiek byłem;–) bliższa mi jest nazwa firmy – Dobosz miał na nazwisko mój pradziadek;–)
pozdro!