Kurczaczki... Przekombinowałeś
Moja rada – podejdź do pierwszego lepszego ślusarza/mechanika/tokarza, kogokolwiek kto się zna na metalach. To jeszcze jest do uratowania.
Po raz – zmierzyć długość oryginalnej śruby i urwanej – wiesz ile możesz spokojnie wiercić.
Po dwa – zaczynasz zwykłym małym wiertłem, naklejając "stoper" z taśmy klejącej – wiertło ok 3 mm na wysokich obrotach – Nie jesteś wstanie utrzymać równo wiertarki przy małych obrotach.
Po trzy – zakładasz większe i lecisz po pierwszej dziurce – tu masz możliwość jeszcze poprawić ewentualne błędy po małym wiertle
Po cztery – delikatnie wbijasz wykrętak i bez zbędnych ruchów na boki wykręcasz urwaną śrubę.
Niestety zacząłeś kombinować i są tego skutki – może trzeba było spróbować na jakieś innej śrubie gdziekolwiek? Wprawa czyni mistrza
Jak pisałem wcześniej – podejdź do kogoś kto Ci pomoże – nie jest to wielka filozofia
Kiedy już jednak się uprzesz i po pewnym czasie stwierdzisz że masz dość – zastosuj pomysł Vqsoft-a. To też jest dobre wyjście
Tak czy siak głowa do góry i nie poddawaj się przy pierwszym niepowodzeniu
Pozdrawiam
PS. Z ewentualnym wyciągnięciem urwanego wykrętaka też nie będzie problemu, ale to już jest wyższa szkoła jazdy...