Tempomat w zimie

Witajcie,
Przestrzegam przed używaniem tempomatu w trudnych warunkach pogodowych.
Dziś miałem nieprzyjemną sytuację: Jechałem sobie spokojnie ok. 50 km/h na tempomacie, gdy nagle prawe przednie koło złapało trochę śniegu i zaczęło mnie ściągać na pobocze. Normalnie lekka kontra wystarczyła by aby wyprowadzić samochód z poślizgu, ale w tym przypadku pomogła dopiero któraś z koleji a samochód ściągało w prawo raz po raz.
Podejrzewam, że to przez działanie tempomatu, który zbyt gwałtownie starał się utrzymywać zadaną prędkość, powodując że wyprowadzone kontrą z poślizgu koło raz po raz znów wpadało w poślizg.
W każdym razie najadłem się trochę strachu, ale na szczęście obyło się bez ofiar:)
Pozdrawiam
Przestrzegam przed używaniem tempomatu w trudnych warunkach pogodowych.
Dziś miałem nieprzyjemną sytuację: Jechałem sobie spokojnie ok. 50 km/h na tempomacie, gdy nagle prawe przednie koło złapało trochę śniegu i zaczęło mnie ściągać na pobocze. Normalnie lekka kontra wystarczyła by aby wyprowadzić samochód z poślizgu, ale w tym przypadku pomogła dopiero któraś z koleji a samochód ściągało w prawo raz po raz.
Podejrzewam, że to przez działanie tempomatu, który zbyt gwałtownie starał się utrzymywać zadaną prędkość, powodując że wyprowadzone kontrą z poślizgu koło raz po raz znów wpadało w poślizg.
W każdym razie najadłem się trochę strachu, ale na szczęście obyło się bez ofiar:)
Pozdrawiam