Strona 1 z 1

Ford Scorpio czy Opel Omega?

PostNapisane: 9 sie 2009, 20:42
przez marcin_79
Nie bardzo wiem gdzie to wrzucić więc wcisnę tu. Znajomy napalił się na jakąś limuzynę z tylnym napędem i prosił mnie o radę. Z tego co się orientuję to w grę wchodzi albo Omega (B) albo Scorpio (MK3) (BMW odpada). Prawdopodobnie duże silniki tak więc 3.0 w Omedze i 2.9 w Fordzie. Miałem do czynienia z omegą 2.5 ale był to dość zajeżdżony egzemplarz (po taksówce) i nie jest to raczej pozytywny osąd. Może ktoś z Was miał do czynienia z tymi autami więcej i mógłby się wypowiedzieć. I pytanie czy w fordzie lepiej by było wziąć zwykły silnik czy szukać Cosworth-a? Dzięki za pomoc

PostNapisane: 9 sie 2009, 21:44
przez Huano
Omegę chyba łatwiej serwisować... (ze względy na popularność autka) Osobiście przez jakiś czas ujeżdżałem Omegę B 2,5 V6 w automacie – płynie po dordze, wielkie, wygodne autko. Widziałem też jak jeżdżą 3.0 – całkiem zgrabnie (Scorupa 2.9 taka szybka nie była). Ale jest jeden wielki minus Omegi – MASA, a przez to ogromne spalanie – 2,5 brała nie mniej niż 14-15 l – bez żadnych szaleństw podczas jazdy. Jeżeli to ni jest przeszkodą – Omega jest przyjemna (choć najlepiej brać już wersji po lifcie tzw. "C" – a wtedy to już 3.2 V6 :)
Skorupką jeździłem z 2-litrowym silnikiem – więc nie mam co porównywać...

P.S. Nie są to autko do dzikiej jazdy sportowej, dla mnie nie widzę sensu szukania tego klasy auta z takim silnikiem i tylnym napędem (raczej nie da takiej frajdy jak coś sportowego pędzone na tył). Aby uprzedzić ewentualne komentarze – powyższe jest moim subiektywnym odczuciem.

PostNapisane: 9 sie 2009, 22:01
przez marcin_79
Z tego co się orientuje to ma to być raczej auto w długie trasy niż na miasto pewnie dlatego duży silnik. ja osobiście z tylnym napędem to wolałbym nissana silvia (ale osobiście wole sportowe niż limuzyny). Polecałem mu też Xeda 9 ale on się uparł na ten napęd (kompletnie nie wiem czemu, pewnie dlatego, że wcześniej miał LS 400)

PostNapisane: 10 sie 2009, 10:24
przez Bimbak
Scorupa bardzo zacne auto, często świetnie wyposażone ale silnik 2,9 to przedpotopowa kostrukcja, niezbyt żywotna i dość droga w utrzymaniu. Źle znosi też elpidżi i jest strasznie miekkie. Zwykły 2.9 nie pociągnie ciezkiej scorupy bokiem przez zakręt. Omega podobnie tylko w środku to totalna porażka. Jesli to ma być niemieckie RWD to mimo wszystko polecam BMW 5 – prowadzi się o niebo lepiej od pozostałej dwójki i żeby zapierd*** nie potrzebuje cysterny paliwa. Niewiem jaką kasą dysponuje znajomy ale 2,7 biturbo quattro w Audi A6 to poezja i poza słynnymi wahaczami nic mu nie dolega. Wiem że to nie jest RWD ale to naprawdę zacna limuzyna.
Jak zamieni LS400 na omege czy scorupe to będzie płakał w nocy do poduchy.

PostNapisane: 10 sie 2009, 14:51
przez Bartg
Jak najbardziej Omega, kuzyn ma Mv6 od 2 lat w automacie i bardzo sobie chwali, auto bardzo wygodne, swietnie polyka kilometry, V-max 250, naprawia sie tanio i jest dosyc niezawodne. Podejrzewam ze budzet nie za duzy, bo Scorpio z racji tego ze wyglada mega ultra tragicznie jak kupa jest bardzo tanie.

PostNapisane: 10 sie 2009, 21:58
przez Italiano
Scorpio w tej budzie to chyba najbrzydszy ford jaki kiedy kolwiek wyprodukowano. Komfort jazdy (trasy) jest znacznie lepszy od Opla (jeżeli chodzi o MV6). I wnętrze też jest lepiej wykończone...przyjemniejsze. MV6 jest bardziej "usportowione" i jako sylwetka auta wmiare ładne.
Czyli...komfort-Ford, sylwetka -Opel.

PostNapisane: 12 sie 2009, 17:06
przez Udesky
Bimbak napisał(a):Niewiem jaką kasą dysponuje znajomy ale 2,7 biturbo quattro w Audi A6 to poezja i poza słynnymi wahaczami nic mu nie dolega.

Z tego co wiem to to chyba silnik ten sam co w Audi S4 2,7 B-T 260KM, a ten samochód, co mnie zdziwiło, nie ma super ocen. Poza tym to 2 turbiny, podwójny wydatek w razie czego, a wiadomo jak w PL dbają o samochody turbodoładowane. <killer>

PostNapisane: 18 sie 2009, 16:58
przez luki88
lepsza omega bo do scorpio to czesci sa nieosiagalne i auta sie psuja szybko

np do scorpio nie dostaniesz nowych reperaturek, zderzakoow i innych czesto psujacych sie pierdoł

omegi sa autami raczej bezawaryjnymi tylko troche je ruda bierze (no chyba ze sie trafi na jakis zaneidbany egzempoalarz to bedzie sie sypal jak domki w iraku)

ja bym rozwazyl jeszcze mercedesa w124 albo e

PostNapisane: 18 sie 2009, 18:31
przez Udesky
Merca E klase z 2.9 TD 129KM (chyba), silnik nie do zajechania, jeszcze gdyby był w automacie to chyba nieśmiertelny.

PostNapisane: 18 sie 2009, 18:59
przez Blade
Udesky napisał(a):Merca E klase z 2.9 TD 129KM (chyba),

a jak ma ograniczony budżet to "puchacza" W124 250 D lub większy ( chyba 300 D ). Nie do zajechania ale dlugie poszukiwania aby znaleźć coś w zadowalającym stanie