krzych napisał(a):Bzdura, pojedzie.
Zależy od ukształtowania terenu, właściwości progamu w ECU i kupy rzeczy.

Ogólnie trudno jest przy współczesnych samochodach uzyskać mniejsze spalanie przy jeździe na luzie, przy gaźnikowcach to był banał

krzych napisał(a):wszyscy upraszczaja jakims "kola napedzaja silnik"
Ja tak nie napisałem i nie chciałem dawać takiego uproszczenia, więc wypraszam sobie "wszyscy"

krzych napisał(a):w cylindrach znajduje sie powietrze stawiajace opor kolom i teoria o jezdzie tej samej odleglosci przy hamowaniu silnikiem (sama nazwa wskazuje) a jazda na luzie calkowicie upada. Kompresja powietrza tez kosztuje opor.
Zgadza się, ale przez pewien czas jedziesz zużywając 0 paliwa, a jadą ten sam dystans na luzie jednak trochę się spala. Żeby zyskać przy jeździe na luzie trzeba się rozpędzać do jakieś prędkości, wrzucać luz, wytracać prędkość i znów to samo – jest to dosyć męczące, przy normalnej jeździe nie zarobi się nic jadąc na luzie – czytać przy hamowaniu przed światłami itp, lepiej robić to silnikiem – spalanie 0, niż jechać do nich na luzie.
Amerykańscy ekstremiści ekologiczni dopracowali jazdę wybiegami do perfekcji – podczas jazdy na luzie wyłączają silnik

.
Jeszcze jedna sprawa – lepiej nie jeździć na luzie, bo oszczędność może okazać się znikoma w porównaniu z kosztami klepania samochodu, jeśli nagle obciążony silnik jadący na luzie zgaśnie

Rafał napisał(a):Poniżej 2000rpm już układ zasilania paliwem podaje do wtrysków benzynkę.
Do 2000rpm na każdym biegu jest odcięcie paliwka
Ja bym nie był taki stanowczy – zależy to od kuuuupy rzeczy
