Grzyby napisał(a):child napisał(a):Więc skąd ten pesymizm?
Wiesz, jak ktoś robi rocznie np. 60-70kkm to łatwo policzyć skąd.
Nie, mi nie jest łatwo policzyć. Albo raczej jest mi łatwo, ale chyba mi nie wychodzą takie wyniki jak tobie. Biorę dane z moich tankowań, oczywiście ktoś może mieć trochę inne wyniki:
* tankowanie przed pandemią – 5zł
* tankowanie najniżej w trakcie pandemii – 3,86zł
* tankowanie ostatnie wczoraj – 4,09zł
Więc niezależnie, ile bym jeździł (albo raczej – nawet bardziej, gdybym jeździł bardzo dużo) wychodzi mi, że dalej płacę dużo mniej niż wcześniej. A to, że ceny wrócą do wcześniejszego poziomu jest raczej oczywiste, więc się cieszę, póki jest tanio, bo wolę taką anomalię cenową, niż w drugą stronę.
Poza tym, ciebie podwyżki cieszą? Z argumentem "bo i tak jest taniej niż było"?
Zastanawiam się, po co odpowiadam inteligentnemu człowiekowi na to kompletnie bezsensowne pytanie
Ale jednak odpowiem – oczywiście podwyżki mnie nie cieszą, oczywiście ceny mnie cieszą, bo jest taniej niż było, oczywiście wiadomo było, że podwyżki będą.
Mnie zawsze – niezależnie od sytuacji – w takim momencie jest "niefajnie".
Czyli jednak pesymizm, bo inaczej nie jestem w stanie zrozumieć, jak płacąc (wg moich danych) 82% długoterminowej ceny można narzekać, że nie płaci się 77%.