Strona 1 z 2

Co zrobić, by ruszyć?

PostNapisane: 6 sty 2009, 12:26
przez Dortann
Moja Madzia 6 diesel rocznik 2003 dziś za pierwszym razem pokasłała ale nie odpaliła. Za drugim razem, gdy wyłączyłem jeszcze radio i dmuchawę do zera skręciłem by maksymalnie odciążyć aku, znów długo kasłała i wreszcie zaskoczyła ale mocno się spociłem z nerwów. Świece się nagrzewają długo ale się nagrzewają, natomiast mam wrażenie, że paliwo nei daje rady. Paliwo tankuje na Statoilu. Jest jakiś sposób, by dziś w nocy spokojnie spać?

PostNapisane: 6 sty 2009, 12:31
przez marakus
Ognisko pod autem? :P

Sprawdź akumulator, stan jego naładowania, potem ładowanie w aucie. Przy niskich temperaturach akumulator nie jest tak żwawy jak normalnie, zwłaszcza kilkuletni, więc rozrusznik ma troszkę niższe obroty. Do tego gęstszy olej i większe opory przy starcie i kłopot gotowy.

PostNapisane: 6 sty 2009, 12:35
przez grabu122
Dortann napisał(a):Jest jakiś sposób, by dziś w nocy spokojnie spać?



Wstawić auto na noc do ogrzewanego garażu :D , ewentualnie palić ognisko pod samochodem jak w KAMAZIE <lol> ,a najlepiej na przyszłość nie kupować auta z dieslem. Dziś widzę gorący temat na wszystkich forach motoryzacyjnych....

PostNapisane: 6 sty 2009, 12:56
przez Globy
grabu122 napisał(a):a najlepiej na przyszłość nie kupować auta z dieslem

Weź i nie kupuj :P

Ja też dziś rano chwila strachu, ale Pralka (323 Diesel znaczy się) zakręciła z pierwszego kopyta... Tylko przez parę minut myślałem, że mam Parkinsona, bo tak całe wnętrze drżało z wrażenia <lol> Może jakieś dodatki do paliwa? Nie martwcie się, już od jutra nadają ocieplenie – poza tym i tak parę lat mieliśmy oceaniczne zimy.

Re: Co zrobić, by ruszyć?

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:09
przez Yapa
Dortann napisał(a):Moja Madzia 6 diesel rocznik 2003 dziś za pierwszym razem pokasłała ale nie odpaliła. Za drugim razem, gdy wyłączyłem jeszcze radio i dmuchawę do zera skręciłem by maksymalnie odciążyć aku, znów długo kasłała i wreszcie zaskoczyła ale mocno się spociłem z nerwów. Świece się nagrzewają długo ale się nagrzewają, natomiast mam wrażenie, że paliwo nei daje rady. Paliwo tankuje na Statoilu. Jest jakiś sposób, by dziś w nocy spokojnie spać?

tydzień temu miałem to samo – wymiana/doładowanie aku pomoże
I może wlać jakiś depresator do baku? Na Statoil sprzedają Arctic Diesel do -32C ,można też zalać tym do pełna...

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:13
przez grabu122
Globy napisał(a):Może jakieś dodatki do paliwa?



do 323 D z 91r na cały zbiornik ropska dolej 5litrów benzyny na pewno pomoże.

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:18
przez Dortann
Dziś dotankuje tego Arctica i zobaczymy. Problem chyba nie jest z rozruchem ino z zapłonem.

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:33
przez slav
Dortann napisał(a):radio i dmuchawę do zera skręciłem by maksymalnie odciążyć aku,

przed zakreceniem kluczykiem, wlacz na chwilke swiatla aby przygotowac akumulator do pracy,
jezeli masz mozliowsc to zakup lub zrob oslonke do akumulatora, w takie mrozne noce duzo daje, i nie ma wyjscia , po odpaleniu nalezalo by zrobic pare km. ,najlepiej na szybszej drodze aby akumulator mial szanse sie doladowac,
niestety w zime takie uroki diesla.

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:37
przez fazer72
Jest jakiś sposób, by dziś w nocy spokojnie spać?


Zaparkuj jak najbliżej wyrka, to może kołderki starczy i na autko :D

sorry, ale nie mogłem się oprzeć

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:49
przez Dortann
Z desperacji chyba wezmę ze sobą aku do domu :/

PostNapisane: 6 sty 2009, 13:50
przez ROMAN-R87
do ropy dolac nafte i parafinka sie nie wytraci(tzw kasza w baku)-stary i sprawdzony sosob, lepszy niz lanie benzyny ;)

PostNapisane: 6 sty 2009, 15:52
przez grabu122
Jedna rada... jak ktoś parkuję auto pod chmurką, a i tak nie ma zamiaru użytkować samochodu przez te kilka dni gdy mrozy dochodzą do -20 stopni, niech nie lata i nie odpala samochodu 2 razy dziennie, bo akumulatorowi to wiecej szkodzi niż pomaga. Na pewno nie doładuje sie przez tą minute pracy silnika, a jak za kilka dni rzeczywiście będzie chciało sie gdzieś pojechać jest duże prawdopodobieństwo.... że auto nie odpali z powodu rozładowanej baterii. :|

PostNapisane: 6 sty 2009, 17:06
przez Mateusz L
Globy napisał(a):Ja też dziś rano chwila strachu, ale Pralka (323 Diesel znaczy się) zakręciła z pierwszego kopyta


W sprawnym PN z dobrym aku inna opcja jest nieprawdopodobna :) Braciak kiedyś dolewał profilaktycznie trochę denaturatu i było ok

PostNapisane: 6 sty 2009, 23:57
przez Yapa
grabu122 napisał(a):Jedna rada... jak ktoś parkuję auto pod chmurką, a i tak nie ma zamiaru użytkować samochodu przez te kilka dni gdy mrozy dochodzą do -20 stopni, niech nie lata i nie odpala samochodu 2 razy dziennie, bo akumulatorowi to wiecej szkodzi niż pomaga. Na pewno nie doładuje sie przez tą minute pracy silnika, a jak za kilka dni rzeczywiście będzie chciało sie gdzieś pojechać jest duże prawdopodobieństwo.... że auto nie odpali z powodu rozładowanej baterii. :|

Racja, czytałem gdzieś że energię potrzebną do odpalenia silnik odda po 15 min. pracy :)

PostNapisane: 7 sty 2009, 09:26
przez Pawko_6
slav napisał(a):przed zakreceniem kluczykiem, wlacz na chwilke swiatla aby przygotowac akumulator do pracy

W dieslu nie trzeba, świece żarowe właśnie to robią.

Dortann napisał(a):Z desperacji chyba wezmę ze sobą aku do domu

Najlepsze rozwiązanie przy takich mrozach.

PostNapisane: 7 sty 2009, 12:18
przez Dortann
Odpaliła dużo łatwiej niż wczoraj. Uff ;)
Fakt, że dolałem paliwa na full, może to też zrobiło różnicę. Aku zostało na dworze i dało radę :)

PostNapisane: 7 sty 2009, 23:03
przez bullet
u mnie chyba 2 osoby zostawiły samochody pod pracą i tramwajem do domu bo wrócić nie mogły <lol>

PostNapisane: 8 sty 2009, 01:05
przez Rafał
Po pierwsze primo... masz diesla... akumulator wymieniaj co 3 lata..... masz wtedy spokój... z rozruchem...
Nawet najstarszy diesel z dobrym aku odpali bez problemu po wcześniejszym rozgrzaniu świec żarowych....

PostNapisane: 9 sty 2009, 17:33
przez marszal
slav napisał(a):przed zakreceniem kluczykiem, wlacz na chwilke swiatla aby przygotowac akumulator do pracy

nie ma co włączać świateł w dieslu – po przekręceniu kluczyka grzeją świece i one przygotowują akumulator do pracy.

PostNapisane: 9 sty 2009, 20:05
przez slav
marszal napisał(a):nie ma co włączać świateł w dieslu –

wyzej juz ktos to napisal <lol> , sorry ale to nawyk od lat, uzywania benzynowcow <lol>