Strona 1 z 2
Rozbita 323F

Napisane:
19 lis 2008, 18:31
przez MyQeLL
Witam.
W poniedziałek miałem dość nieprzyjemne zdarzenie – wpadłem w poślizg na zakręcie i wylądowałem na latarni. Mazda trochę się pogniotła – do wymiany zderzak, maska, oba błotniki, podłużnica, jedna lampa, chłodnica (nie jestem pewien czy to wszystko). Nie wiem jak stan zawieszenia, bo przed uderzeniem w latarnię wpadłem na krawężnik. Samochód pojechał do warsztatu (poleconego przez znajomego mojego ojca), a tam po oględzinach zaśpiewali sobie 5500zł (ponoć same części to koszt 3000zł). Możliwe że tyle by to kosztowało, czy goście są jacyś niepoważni? Nie wiem co robić, czy zabierać samochód gdzie indziej do naprawy czy dać już sobie spokój?

Napisane:
19 lis 2008, 18:44
przez MariuS
poszukaj sobie na allegro albo na szrocie jak najtańsze części- podsumuj i potem jedź do blacharza/lakiernika zapytać o koszt usług.

Napisane:
19 lis 2008, 19:05
przez Misiek-Bełchatów
MyQeLL napisał(a):po oględzinach zaśpiewali sobie 5500zł
poje*** do reszty ? to auto jest mniej więcej tyle warte co koszt naprawy ...
posłuchaj rady Mariusza i poszukaj we własnym zakresie części, wtedy do jakiegoś innego zakładu spytać o robocizne, zobaczysz jakie będą koszty i zadecydujesz czy opłaca się to robić.

Napisane:
19 lis 2008, 19:15
przez andi68
Misiek-Bełchatów napisał(a):poje*** do reszty
Dokładnie.
Ja ostatnio szukałem części do mojego (lampa tył, pokrywa bagażnika i zderzak), wszystko kupiłem za 570- używki oryginały w idealnym stanie .
Misiek dobrze radzi, poszukaj,podsumuj części z alledrogo i zapytaj o koszt roboty w kilku warsztatach.

Napisane:
19 lis 2008, 20:15
przez MyQeLL
Tak będzie najlepiej, bo bez sensu żebym wkładał w naprawę równowartość samochodu.
Jutro muszę zabrać samochód, bo gość w warsztacie już chce decyzji czy robić czy nie robić. Nie wiem tylko co z nim teraz zrobić – mieszkam w Krasnymstawie, a samochód jest teraz w Lublinie (tam miało miejsce całe zajście) i nie uśmiecha mi sie wynajmować lawete na 60 km (kilka kilometrów kosztowało mnie 80zł).

Napisane:
19 lis 2008, 20:37
przez Dudson
Może napisz który to taki tani zakład w Lublinie
Szkoda auta ale za tą kase to kupisz drugie, może nawet młodsze ... co do lawety to chyba nie masz wyjścia


Napisane:
19 lis 2008, 20:49
przez MyQeLL
Dudson napisał(a):Może napisz który to taki tani zakład w Lublinie
To jest dawny Polmozbyt koło salonu Nissana na Majdanku, nie pamiętam nazwy ulicy.
Postaram się znaleźć jakąś miejscówkę dla Mazdy, bo podejrzewam że 60 km na lawecie by mnie tanio nie wyszło

Orientuje się może ktoś ile by taki transport mniej więcej kosztował?

Napisane:
19 lis 2008, 21:08
przez magicadm
MyQeLL napisał(a):Orientuje się może ktoś ile by taki transport mniej więcej kosztował?
Wypożycz lawetę z wypożyczalni, weź jakiegoś kumpla co ma busa z hakiem i powodzenia
PS
Pozdrowienia dla pięknego Krasnegostawu


Napisane:
19 lis 2008, 21:50
przez Misiek-Bełchatów
MyQeLL
Może lepiej by było znaleźć jej jakieś lokum u znajomego i spróbować za pare groszy autko sprzedać, przynajmniej zaoszczędzisz na lawecie itp. średnio auto laweciarze krzyczą sobie od 80gr. od 1km. w górę ... u mnie co niektórzy krzyczą już nawet 1,40zł.

Napisane:
19 lis 2008, 22:31
przez MyQeLL
Pogrzebałem po Allegro i orientacyjnie sprawa z częściami wygląda tak: maska 300zł, zderzak 400, błotnik + podłużnica 350 (prawa strona, lewą się da uratować), nosek 200, reflektor 150, chłodnica 250, pas przedni 200. Łącznie wychodzi jakies 1800-2000, a w warsztacie chcą 3000. Jeśli w jakimś warsztacie by mi zrobili to za 1500zł (w tym co teraz stoi chcą 2500), to mógłbym się nawet skusić. W sumie w Mazdę trochę włożyłem – kasy, czasu i serca i szkoda by mi było ją sprzedawać na żyletki
Misiek-Bełchatów napisał(a):Może lepiej by było znaleźć jej jakieś lokum u znajomego (...)
Tak właśnie kombinuję. Jutro muszę to załatwić i będę się zastanawiał co dalej...

Napisane:
20 lis 2008, 12:18
przez MyQeLL
Znajomego mechanik ma dzisiaj podskoczyć do tego warsztatu i obejrzeć Mazdę. Jak uzna że da radę zrobić to taniej to zabiera ją do siebie i zrobi na częściach kupionych przeze mnie.
Zastanawiam się jeszcze czy nie warto byłoby kupić całej jeżdżącej efki za około 2000zł (i tak mniej więcej taką sumę muszę wydać na części) i zrobić z niej przeszczep. Na Allegro znalazłem m.in. coś takiego:
http://moto.allegro.pl/item483815518_mazda_323f_1990_rok_w_calosci_lub_na_czesci.html
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7004618
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7024678

Napisane:
20 lis 2008, 12:46
przez strOOs
MyQeLL najlepiej Ci wyjdzie kupic cala jesli to nie problem i jesli blachy z przodu sa ok.
Srodek, silnik itd posprzedajesz jak masz czas i Ci sie zawsze czesc naprawy zwroci.

Napisane:
22 lis 2008, 22:17
przez MyQeLL
Niestety okazało się, że Mazda była już wcześniej bita i taniej nie da się jej zrobić, tak więc chyba definitywnie będę się z nią żegnał
Miałem szansę sprzedać ją gościowi, który ma swój warsztat i chciał ją zrobić dla siebie, ale w końcu stwierdził że raczej mu się nie opłaca i się wycofał. I teraz pojawia się pytanie – co dalej z nią zrobić? Wystawiać na Allegro nie wiem czy jest sens, bo po co komu taki rozbitek jeśli za niecałe 2000zł można już kupić jeżdzącą efkę. Myślę o rozebraniu jej na części, ale czy będę mógł ją potem bez problemu wyrejestrować? Z tego co się orientuję to za ubytek wagi przy złomowaniu trzeba dopłacać


Napisane:
23 lis 2008, 12:18
przez Xenocyd
MyQeLL napisał(a):Z tego co się orientuję to za ubytek wagi przy złomowaniu trzeba dopłacać
Sa dwa wyjscia:
Dogadujesz sie z panem od zlomowania, on daje papier ze auto zezlomowane, auto zostaje u Ciebie i po sprawie. Tylko musisz trafic na kogos kto na to pojdzie i liczyc sie z wydatkiem
Drugie wyjscie to sprzedac auto – jak bedziesz mial umowe kupna sprzedazy to sobie je wyrejestrujesz. A czy ktos kto kupil je zarejestruje? Tego juz sprawdzac nie musisz...
W obu przypadkach musisz miec tylko auto gdzie trzymac, bo na ulicy to nie przetrwa


Napisane:
23 lis 2008, 12:34
przez Misiek-Bełchatów
Lepiej wziąć kilka groszy mniej za "złom" ale sprzedać w całości, niż bawić się w rozbieranie i sprzedawanie części przez kilka miesięcy ... i tak zawsze coś Ci zostanie w garażu.

Napisane:
23 lis 2008, 13:36
przez MyQeLL
W sumie to samochód mam już w domu (musiałem zabulić 250zł za lawetę, a do tego panowie w warsztacie zażyczyli sobie 150zł za przechowanie samochodu

) i mam gdzie go trzymać, tak więc mógłbym go rozebrać, o ile tylko zdołałbym się "dogadać" z panem od złomowania
Mam na oku MX-3 (
link do ogłoszenia – jutro jadę ją obejrzeć) i gdybym ją kupił to mógłbym przynajmniej amortyzatory sobie do niej przerzucić (niedawno zmienione). Felgi chyba też pasują z tego co się orientuję?

Napisane:
24 lis 2008, 17:43
przez Radek89
kolego poszukaj fotek mojej po wypadku – są na forum. I mnie koszt naprawy własnym nakładem sił i ze znajomym lakiernikeim wyniósł 1600 zł , porównaj swoje uszkodzena z moimi i bedzie jakiś pogląd na sytuację
Pozdro.

Napisane:
28 lis 2008, 16:38
przez MyQeLL
Radek89, moja niestety jest o wiele bardziej rozbita, większość części które u Ciebie dało się wyklepać/naprostować u mnie jest do wymiany. Pytałem już dwóch mechaników i każdy wyliczył mi jakieś 2000-2500zł za samą robociznę. Poza tym nie mam ani czasu ani warunków (niewielki garaż), żeby zająć się tym samemu. Aktualnie szukam nowego samochodu, rozważam tylko czy rozbitej efki nie przetrzymać w garażu do wiosny, jak się zrobi cieplej i znalazłbym czas to może powoli bym ją zrobił, komuś w rodzinie na pewno by się przydała...

Napisane:
28 lis 2008, 18:16
przez Dudson
MyQeLL a masz fotki Twojej rozbitej mazdy?? Jak masz to wrzuć, będzie napewno łatwiej ocenić, czy coś z tego auta jeszcze może być, czy już tylko na części się nadaje. Napewno znajdą się ludzie, którzy po looknięci na fotki będą wiedzieli wszystko.

Napisane:
28 lis 2008, 19:03
przez MyQeLL
Dudson napisał(a):MyQeLL a masz fotki Twojej rozbitej mazdy??
Jutro postaram się zrobić i wrzucić.