Strona 1 z 1

Martwy punkt

PostNapisane: 14 lis 2008, 19:56
przez mażdzica
Tak sobie jechałem 3 pasmówką smetnie w tempie korkowym:) i zmieniając pas raz za razem pomyślałem dlaczego u licha jeszcze nie wymyślono wypukłych lusterek?

Czytam ,ze w nowych jakis modelach montują już kamery i czujniki , które powiadamiają i alarmują o martwych punktach.

A czy nie wystarczyłoby seryjnie montować lusterek w kształcie wycinka wypukłego walca?
Wiem ,że są jakieś dokładki ,ale nie lepiej seryjnie?
Chyba nie byłoby problemu z produkcja takiego lusterka.

Co myślicie?

PostNapisane: 14 lis 2008, 20:14
przez Adaś
mażdzica napisał(a):Wiem ,że są jakieś dokładki ,ale nie lepiej seryjnie?

Są takie lusterka w niektórych modelach.

PostNapisane: 14 lis 2008, 20:16
przez mażdzica
O!
A w których i dlaczego właśnie w niektórych?
Robi sie po 100 poduszek esp sru tu tu a takiej rzeczy niekosztownej i niepsujacej sie nic?

PostNapisane: 14 lis 2008, 21:52
przez magicadm
Adaś napisał(a):Są takie lusterka w niektórych modelach

Masz na myśli asferyczne?

PostNapisane: 14 lis 2008, 21:53
przez mażdzica
magicadm napisał(a):
Adaś napisał(a):Są takie lusterka w niektórych modelach

Masz na myśli asferyczne?


Ale to [jakie?] , a dlaczegoby bocznych takich nie zrobić?

PostNapisane: 14 lis 2008, 22:31
przez Adaś
mażdzica napisał(a):
magicadm napisał(a):
Adaś napisał(a):Są takie lusterka w niektórych modelach

Masz na myśli asferyczne?


Ale to [jakie?] , a dlaczegoby bocznych takich nie zrobić?

Bodajże C4 ma takie lusterka. końcówka lustra jest wygięta do przodu, tak że nie ma martwego punktu. Mi to przeszkadzało w czasie jazdy trochę.

PostNapisane: 14 lis 2008, 22:32
przez domin1979
mażdzica napisał(a):Ale to [jakie?] , a dlaczegoby bocznych takich nie zrobić?
Bo oddalają obraz i utrudniają ocenę odległości, nawet mają taką adnotację przeważnie. Stąd pomysł z dzielonym lusterkiem – część asferyczna i część normalna, w autach lepszej klasy norma.

PostNapisane: 14 lis 2008, 22:33
przez Widelec
mażdzica napisał(a):A czy nie wystarczyłoby seryjnie montować lusterek w kształcie wycinka wypukłego walca?

to by było zbyt proste i za tanie. poza tym ktoś by nie zrobił grubej kasy na kamerach w lusterkach itp...
nie przejdzie :]

PostNapisane: 15 lis 2008, 20:57
przez magicadm
domin1979 napisał(a):część asferyczna i część normalna, w autach lepszej klasy norma

Miło czasem przeczytać, że jeździ się autkiem wyższej klasy :)

PS
Różnica pomiędzy wkładem sferycznym i asferyczneym na Allegro to 5zł

PostNapisane: 15 lis 2008, 23:49
przez Czacha
Ja tylko wiem, że co nowsze auto to ma bardziej "cudaczne" lusterka. Nie chodzi tu o kształt, ale o obrazowanie. W mojej Maździe wiem co widzę a czego nie widzę. Jak jadę innym autem to nie wiem co widzę i gdzie się to coś znajduje – w jakiej odległości i pod jakim kątem. A parkowanie tyłem patrząc w lusterka, które generalnie bardzo lubię, jest ciężkie. Raz tak pięknie odarłem koło o krawężnik, gdyż byłem święcie przekonany, że jadę równolegle do niego. Jestem gotów z tych wszystkich asferycznych cudów zrezygnować na rzecz normalnego widoku, który w większości przypadków sprawdza się znakomicie, a w tych wyjątkowych zawsze można głowę odwrócić i się upewnić, czy aby na pewno jest wolne.

PostNapisane: 16 lis 2008, 00:02
przez magicadm
Czacha
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)
Moim zdaniem lepiej obetrzeć sobie kolo podczas parkowania niz przy np 100km/h wpakować się pod inne autko :|Wolność rządzi ;)

PostNapisane: 16 lis 2008, 00:16
przez Czacha
W moim przypadku "przewaga" nowych lusterek polega na tym, że w ogóle nie mam pojęcia co chcą mi pokazać. Czy auto, które w nich widzę, znajduje się daleko ode mnie, blisko, ale w bezpiecznej jeszcze odległości, czy tuż obok. To jest niby bezpieczniej? Jeżeli ma zmusić kierowcę do każdorazowego odwrócenia głowy i sprawdzenia w ten sposób, to chyba, że o to chodzi...
Nie ukrywam, że jest to kwestia przyzwyczajenia, ale dowolność producentów nie ułatwia przesiadki do innego samochodu, gdyż musimy przyzwyczajać się na nowo. Powinien to być standard.

PostNapisane: 16 lis 2008, 00:24
przez magicadm
Czacha napisał(a):Nie ukrywam, że jest to kwestia przyzwyczajenia, ale dowolność producentów nie ułatwia przesiadki do innego samochodu, gdyż musimy przyzwyczajać się na nowo. Powinien to być standard.

Nie do zrobienia :)
Jedno autko to mały hatchback, lub sedan, inne to wielka terenówka lub van. Wszystkim byś wsadził w tym samym miejscu takie same szkła ???
Po prostu trzeba się oswoić z każdym autkiem :)

PostNapisane: 16 lis 2008, 00:44
przez Czacha
Może nie dokładnie te same, ale pokazujące mniej więcej to samo w taki sam sposób. Bo jedne jakoś powiększają, przybliżają, inne wykrzywiają, jeszcze inne są całkiem normalne i połapać się o co danemu lusterku chodzi jest ciężko...

PostNapisane: 16 lis 2008, 02:13
przez Akar.Zaephyr
Gwoli ciekawości – mój ojciec ma w starej megance asferyczne lusterko lewe, tzn. 2/3 pokazują normalnie a 1/3, zewnętrzna, pokazuje szerzaj. Do tego obie części są oddzielone kropkami :)

Niby pierdoła a jednak w MXie mi tego brakuje :P
PS: To zwykła Megane, podstawowy model, nie wiem więc czemu twierdzicie że tylko auta wyższych klas mają to montowane :D

PostNapisane: 16 lis 2008, 04:59
przez Czolgista
Akar.Zaephyr napisał(a):Gwoli ciekawości – mój ojciec ma w starej megance asferyczne lusterko lewe, tzn. 2/3 pokazują normalnie a 1/3, zewnętrzna, pokazuje szerzaj. Do tego obie części są oddzielone kropkami :)

Niby pierdoła a jednak w MXie mi tego brakuje :P
PS: To zwykła Megane, podstawowy model, nie wiem więc czemu twierdzicie że tylko auta wyższych klas mają to montowane :D

a mnie właśnie ten bajer cholernie wkurzał zawsze i rozpraszał – niby można się do tego przyzwyczaić ale i tak przez to jakoś nigdy nie mogłem zaufać temu co widziałem w tych lusterkach...

PostNapisane: 16 lis 2008, 15:14
przez artisan
Dobre jest zwyczajne doklejane małe lustereczko, mam takie w swoim Protege i sobie chwalę, dzięki temu nie mam "zaburzonej" odległości we właściwym lusterku a małe pokazuje mi martwa strefę, proste i tanie. Co do tego że do każdego auta i jego lusterek trzeba się przyzwyczajać to sam się o tym przekonuję , ostatnio przymierzam się do zakupu nowego samochodu i w czasie jazd testowych za każdym razem mam problem z oceną odległości w lusterku, na pewno to tylko kwestia przyzwyczajenia ale trochę męczy.