Strona 1 z 1

Zamiana auta z Mazdy 323f na Toyotę Corollę

PostNapisane: 18 paź 2008, 18:32
przez Marko79
Witam
Mam obecnie Mazde 323 f 1997 (sprowadzona, nie narzekam na awarie ale pewny jej do końca nie jestem), super się jeździ i prowadzi no i piękny wygląd.
Mam teraz okazję kupić Corolle 1998 r, 85 000 (pewny przebieg), 5 drzwi, kupiona w Polskim salonie i cały czas serwisowana.
Jedyne co mnie powstrzymuje przed zakupem to brak klimatyzacji. I tu proszę o radę, czy jest szansa montażu do niej klimy (oczywiście nie w ASO nowej bo to krocie kosztuje) używanej np. z uszkodzonego auta. Czy jest sens i czy trudno taką klimatyzację używaną dostać.

Z góry dziękuję za pomoc

PostNapisane: 18 paź 2008, 18:36
przez Misiek-Bełchatów
Ja bym pozostał przy Maździe – za sam wygląda bo Corolla E11 do ładnych nie należy :)
Co do samej klimatyzacji, problemów ze znalezieniem raczej nie będzie, ale z montażem może być troche zabawy ... zapytaj o szczegóły na forum Corolli http://www.forum.corollaclub.org/

Pozdrawiam

PostNapisane: 18 paź 2008, 20:54
przez pi_ngwinek
piękną BA na Toyote ??? fuuuj :(

PostNapisane: 18 paź 2008, 21:14
przez Hazu
Mnie całkowity koszt montażu klimatycacji wyniósł 750zł.

Wszystko zalezy za ile kupisz klimatyzację i jak auto jest przystosowane do niej (robocizna)

PostNapisane: 18 paź 2008, 22:11
przez Marko79
Dzięki za link do forum Toyoty bo szukałem w necie, ale same beznadziejne. No i tak nie mają lepszego forum od naszego :)

Będę miał twardy orzeszek do zgryzienia co wybrać :) Bo wygląd efki jest the best

PostNapisane: 19 paź 2008, 04:03
przez Misiek-Bełchatów
Marko79 napisał(a):Będę miał twardy orzeszek do zgryzienia co wybrać


Nic nie gryź, bo ...


Marko79 napisał(a):wygląd efki jest the best


:):)

PostNapisane: 19 paź 2008, 15:54
przez Cukierek
Ja osobiście bym nie zamienił eFki na Corollę, wystarczy popatrzeć na oba auta. :|
Marko79 napisał(a):nie mają lepszego forum od naszego

forum corolli nie jest tak rozwinięte jak nasze, wiem bo też tam jestem ze względu na Corollę taty.

PostNapisane: 19 paź 2008, 20:21
przez BratCukierka
Oczywiście jeśli chodzi o zamianę na E11 to ... cóż wygląd jest bardzo przeciętny.. mało miejsca w środku jeśli masz ok.185cm wzrostu i jesteś przy ciałku jak nasz kuzyn... mimo odsunięcia fotela na maksa narzeka...
jeśli nie jest składana w japonii to daruj sobie bo będziesz narzekał na jakość spasowania i trzeszczenie plastików...
Ogólnie jestem za mazdą...

PostNapisane: 23 paź 2008, 10:29
przez strOOs
A mnie sie E11 liftback podoba :)

Obrazek

Mniej niz BA ale takze autko jest niebrzydkie.

PostNapisane: 23 paź 2008, 10:33
przez Adamos
ja bym sie zastanowił na e11 ( i z reszta sie zastanwiałem jak kupowałem auto). osobiscie interesowała mnie 3dzwiowa z silnikiem 1.6 110 konnym i 6 biegami. ale to bylo ponad moje możliwości finansowe

PostNapisane: 23 paź 2008, 10:38
przez pawelMX6
Mi z kolei liftback się kompletnie nie podoba.... jeśli już to tylko hatchback i koniecznie w wersji przed liftem. Taka Corolla, jeszcze z pakietem TTE jest naprawdę bardzo ładna :) może nawet ładniejsza niż BA? :P Na pewno pachnie trasami WRC ;)

PostNapisane: 23 paź 2008, 11:15
przez BratCukierka
strOOs tylko że ty pokazałeś po lifcie czyli ok.2000/01 taką jak ma mój kuzyn

sprzed liftu ma okropne światła przednie... no a tył do zbyt ładnych też nie należy :P co sam kuzyn mi przyznał... po prostu chyba najmniej udana stylistycznie corolla...

jeśli e11 to tylko 3D g6 z ori ospojlerowaniem.... 5d jest brzydka....

PostNapisane: 23 paź 2008, 11:16
przez strOOs
BratCukierka wzialem pierwsza ladna z google ;) Nie znam sie na Corolkach :)

PostNapisane: 23 paź 2008, 21:41
przez tomekrvf
Marko79 napisał(a):Mam teraz okazję kupić Corolle 1998 r,

Bardziej żygliwym samochodem nie jeździłem.

PostNapisane: 24 paź 2008, 00:04
przez Paweł
Liftbacki były montowane w UK i różnią się detalami, ale często głęboko zaszytymi. Różnice w jakości nie są dramatyczne, ale występują.

Przód sprzed liftu miał swój styl i do całości pasował znacznie lepiej, niż bezpłciowy po zmianach.

Silniki benzynowe po FL (zmienne fazy rozrządu) regularnie wciągają spore ilości oleju, oferując w zamian tylko trochę lepszą dynamikę. Optymalnym silnikiem do tego samochodu był zdecydowanie 1.3 z pierwszej fazy produkcji (4EFE) – rakiety z tego i tak nie będzie, a koszty eksploatacji są najniższe. D4D ze względu na kosztowny serwis nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo różnica w zużyciu paliwa między nim, a 1.3 to zaledwie 1-1.5l/100km.

Ceny oryginalnych części są na takim samym poziomie jak do aut europejskich... ale w klasie wyższej. W zasadzie nie ma wyboru i trzeba w nie inwestować, bo zamienniki to atrapy, na które szkoda nerwów.

Jakość jest ponadprzeciętną. Nie ma problemów z korozją, tapicerkami, elektryką. Do wyjątków należą szybko wycierająca się kierownica (JAP przed FL), urywające klamki zewnętrzne, mechanizmy wycieraczek, funkcja "auto" w podnośniku szyby kierowcy, zawias podłokietnika, uszczelki reflektorów (przed FL), zamek tylnej klapy, oświetlenie zegarów, łożysko ślizgowe kolumny kierownicy, osłony kolektora i katalizatora, czasami padają czujniki ABS'u.

Odpowiednio serwisowany egzemplarz na dystansie 300-400kkm nie powinien wymagać więcej niż dwukrotnego dużego remontu zawieszenia – wahacze, drążki, łączniki, łożyska, wymiany sprzęgła, rozrządu, korekcji luzów zaworowych, zawieszenia silnika i prawdopodobnie wymiany całego wydechu. Łączne koszty około 8-10k pln za taką jednorazową "odnowę". Reszta standardowo – klocki, amortyzatory, etc.

Osobiście szukałbym wersji Sol, lub wysokiej Luna/G6, bo dokładanie bajerów szybko podwoi wartość samochodu. Dołożenie klimy – tak, ale w zasadzie tylko mając pod ręką kompletny front-cut i wyprodukowany w tym samym kraju, co biorca. Z tego względu odpuściłbym sobie wspomnianą okazję. Zresztą lepszy stary wróg niż nowy, a o kwestii czym przyjemniej wozić cztery litery – 323F BA, czy E11 do której kapelusz jest zawsze w komplecie – nawet nie wspominam.

;)