Andrewtro – współczuje. Na moje nieszczęście jestem z tego miasta gdzie kupiłeś swój samochód. Najgorsze jest to , że kiedy sprzedawałem swoja tigrę zadzwonił koleś i mówi "...tak ale wie pan że ma największy przebieg na allegro..." – rozwalił mnie facet takim tekstem. Miałem wtedy 188.000.
Teraz sprzedaję poprzednika mojego Tributa i sytuacja się powtarza – na giełdzie każdy kicha prycha że mam 176.000 a ile mam mieć skoro w 2004 roku zakupiłem autko używane w salonie z przebiegiem 70.400 wraz z książką serwisowa!!! – ale obok stoi autko na lawecie starsze o 2 lata i ma 136.000 – PLEASE
Wracamy więc do sedna autoryzowana stacja nie cofa – komis cofa – cwel "handlarzyk" czy tez inna "dz..ka" cofa (przepraszam epitety były do tych co cofają!!!) i nikt sobie z tego nic nie robi.
Kolego ja na twoim miejscu przejrzałbym papiery jeszcze raz – pytanie czy kupiłeś od komisu czy komis był cichym pośrednikiem – kto jest w umowie?? warto przeanalizować za i przeciw zanim podniesie się kurz.
Tak czy inaczej powstaje pytanie co to za państwo

może inaczej co to za ludzie – "rodacy"

Jestem zdecydowanie przeciwny
cofaniu liczników i skoro palcami pokazuje się stacje paliw z chrzczonym paliwem – komis z lewymi furami, licznikami itd. też powinien być wytykany!!!