Klub MazdaSpeed

Zgaśmy światła w autach

Koniec jazdy samochodem na światłach mijania przez cały rok – powiedzieli posłowie PiS i przygotowują stosowny projekt ustawy. Pomysłem kompletnie są zaskoczeni funkcjonariusze z drogówki – pisze "Polska".
Według grupy posłów PiS, jazda na światłach przez cały rok zwiększyła liczbę wypadków na drogach, a ofiarami bezsensownego przepisu są głównie piesi i rowerzyści. Do przeforsowania projektu będą potrzebne także głosy posłów PO oraz PSL. Jest bardzo prawdopodobne, że uda się zebrać wymaganą większość. – Będę przekonywał kolegów, żeby zastanowić się nad zniesieniem nakazu – mówi dziennikowi poseł PO Jarosław Pięta, który napisał w tej sprawie interpelację do Ministerstwa Infrastruktury.

PiS: Przez światła giną piesi
Koronny argument polityków PiS brzmi: obowiązkowa jazda na światłach nie poprawiła bezpieczeństwa na drogach. Posłowie powołują się na dane Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego. Wynika z nich, że w zeszłym roku, mimo obowiązku jazdy na światłach przez cały czas, wydarzyło się o ponad 2,5 tys. wypadków więcej niż w 2006 r. Więcej też było ofiar. Dwa lata temu na drogach zginęły 5243 osoby, a rok temu – 5583 osób.
– Są informacje, że wiele osób zostało potrąconych na przejściach dla pieszych, ponieważ kierowców oślepiało światło pojazdu jadącego z przeciwka i nie widzieli pieszych – mówi posłanka PiS Gabriela Masłowska, jedna z inicjatorek zlikwidowania obowiązku używania świateł także latem.

Policja: PiS nie zrozumiało statystyk
Pomysłem kompletnie są zaskoczeni funkcjonariusze z Biura Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Zrobiliśmy badania i wyszło nam, że posłowie nie mają racji – mówi "Polsce" nadkom. Armand Konieczny. Policjanci przekonują, że politycy PiS wyciągnęli błędne wnioski, bo porównali dane całoroczne, zamiast wziąć pod uwagę tylko miesiące letnie.
Analiza danych przeprowadzona pod tym kątem przez policję potwierdza sens używania świateł przez cały rok. Choć liczba wypadków spowodowanych w dzień spadła nieznacznie (o 1 proc.), to już dane dotyczące poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów są znacznie bardziej wymowne. Od kwietnia ubiegłego roku liczba potrąceń rowerzystów spadła o prawie 20 proc., a pieszych – o 10 proc.

Grabarczyk zlecił już badania
Jak się dowiedziała "Polska", Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, poprosił już ekspertów, by zbadali, jak obowiązkowa jazda na światłach wpływa na bezpieczeństwo ruchu. – Sądzę, że wyniki prac będą znane jesienią, wtedy podejmiemy decyzję. Oprzemy się wyłącznie na opinii specjalistów, bo to nie jest sprawa dla polityków, tylko dla ekspertów – mówi "Polsce" Grabarczyk.

źródło: http://www.tvn24.pl/0,1556054,0,1,wiadomosc.html

Oprzemy się wyłącznie na opinii specjalistów, bo to nie jest sprawa dla polityków, tylko dla ekspertów

Właśnie

XsiX napisał(a):wiele osób zostało potrąconych na przejściach dla pieszych, ponieważ kierowców oślepiało światło pojazdu jadącego z przeciwka i nie widzieli pieszych

Wymiękłem

XsiX napisał(a):Są informacje, że wiele osób zostało potrąconych na przejściach dla pieszych, ponieważ kierowców oślepiało światło pojazdu jadącego z przeciwka i nie widzieli pieszych

...a dla pomysłodawców i osoby myślące w ich sposób

PS
Ciekawe ile osóbw nocy potrącono z tego samego powodu? Może zakazać jazdy na światłach i w nocy???

Pragnę tylko dodać że panowie z PiS nie wzięli pod uwagę jeszcze jednego faktu – samochodów na drogach co rok przybywa i nie jest to bez znaczenia. Zwłaszcza że jak słusznie zauważył Pan Grabarczyk, statystyki całoroczne tak się mają do tematu jak Castrol do frytek. Niby olej a jednak frytek nie usmażysz.

Nie pierwszy to raz gdy politycy niespecjalnie popisują się analizą informacji – będzie kolejny przykład złej interpretacji dla młodych politologów

Don Corleone napisał(a):

XsiX napisał(a):wiele osób zostało potrąconych na przejściach dla pieszych, ponieważ kierowców oślepiało światło pojazdu jadącego z przeciwka i nie widzieli pieszych

Wymiękłem

Dziwi mnie to wymięknięcie – sam jeździsz dość nisko położonym MX5, nie walą Ci po oczach ludzie ze źle ustawionymi światłami? Bo mnie straszliwie, zwłaszcza idioci zakładający xenony do reflektorów lustrzanych, choć to na szczęście rzadkość.

W jednym miejscu muszę się zgodzić z posłami PiS – całoroczna jazda na włączonych światłach ma jedną wadę, ale dość niebezpieczną.
Kierowcy przyzwyczajeni do tego że samochody mają włączone światła często nie zauważają tych gap którzy świateł nie włączą. Nie jest to może nagminne ale to dość niebezpieczne przyzwyczajenie.

Zresztą – niech sobie robią co chcą, nawet Niemcy choć nie muszą zaczynają jeździć z włączonymi światłami coraz częściej podczas dnia i na szczęście nikt mi nie zabroni mieć ich włączonych

Akar.Zaephyr napisał(a):sam jeździsz dość nisko położonym MX5, nie walą Ci po oczach ludzie ze źle ustawionymi światłami?

Nie zdarzyło mi się nigdy żeby mnie ktoś w dzień oślepił światłami mijania niezależnie jak źle ustawionymi a mam ostatnio przebiegi rzędu 80,000 km rocznie. W nocy kiedy taka osoba będzie i tak musiała włączyć światła, wtedy będzie oślepiać.

Akar.Zaephyr napisał(a):Kierowcy przyzwyczajeni do tego że samochody mają włączone światła często nie zauważają tych gap którzy świateł nie włączą.

Nie nazwał bym przyzwyczajeniem niemożliwości bądź utrudnienia zobaczenia innego samochodu.

Akar.Zaephyr napisał(a):Niemcy choć nie muszą zaczynają jeździć z włączonymi światłami coraz częściej podczas dnia i na szczęście nikt mi nie zabroni mieć ich włączonych

Nie kracz bo jeszcze podłapią i co będzie wtedy

Don Corleone napisał(a):

Akar.Zaephyr napisał(a):sam jeździsz dość nisko położonym MX5, nie walą Ci po oczach ludzie ze źle ustawionymi światłami?

Nie zdarzyło mi się nigdy żeby mnie ktoś w dzień oślepił światłami mijania niezależnie jak źle ustawionymi a mam ostatnio przebiegi rzędu 80,000 km rocznie. W nocy kiedy taka osoba będzie i tak musiała włączyć światła, wtedy będzie oślepiać.

Już rozumiem skąd różnica zdań Ty mówisz o oślepianiu w dzień, ja gdy jest już ciemno Zgadzam się – w dzień nie da się nikogo oślepić, albo zacytowano tam wypowiedź traktującą o jeździe wieczorem albo ktoś miał naprawdę głupie tłumaczenie

Don Corleone napisał(a):(...)

Akar.Zaephyr napisał(a):Kierowcy przyzwyczajeni do tego że samochody mają włączone światła często nie zauważają tych gap którzy świateł nie włączą.

Nie nazwał bym przyzwyczajeniem niemożliwości bądź utrudnienia zobaczenia innego samochodu. (...)

Ja również. Nie kwestionuję winy kogoś kto ich nie włączy. Twierdzę natomiast iż przepis ten tworzy niebezpieczny u kierowców nawyk bo nie zwracają uwagi na samochód bez świateł, zwłaszcza tyczy się to patrzenia w lusterka boczne / wsteczne. Za bardzo przyzwyczajeni są do tego że cokolwiek co jedzie ma włączone jakieś światła.

Troche off topic ale znalazlem na stronie amerykanskiej Subaru informacje o zmniejszaniu ilosci wypadkow przy zastosowaniu swiatel dziennych (tak wiem to nie do konca to samo co swiatla mijania, ale pokazuje ze oswietlenie samochodu moze poprawiac bezpieczenstwo)

"Daytime Running Lights (DRL) are low beams that illuminate during the daytime in an effort to improve contrast and make the vehicle easier to see. Studies have shown that DRLs have helped reduce fatal and nonfatal collisions between oncoming vehicles by about 5 percent and fatal collisions between vehicles traveling in the opposite direction by about 23 percent."

"Taken from the National Highway Traffic Safety Administration's (NHTSA) study on the effect of Daytime Running Lights (DRL)."

http://www.subaru.com/sub/misc/safety/index.html

Akar.Zaephyr napisał(a):przepis ten tworzy niebezpieczny u kierowców nawyk bo nie zwracają uwagi na samochód bez świateł, zwłaszcza tyczy się to patrzenia w lusterka boczne / wsteczne.

Ale jeżeli więcej będzie jeździło takich "niewidocznych" bez świateł, to nie staną się przez to bardziej widzialni.
Skoro go nie zauważyłem znaczy to że poprostu niezauważyłem, a to czy będzie takich cichociemnych więcej raczej tego nie zmieni.

Don Corleone napisał(a):wiele osób zostało potrąconych na przejściach dla pieszych, ponieważ kierowców oślepiało światło pojazdu jadącego z przeciwka i nie widzieli pieszych

hehehe bo w polsce 90% samochodów nie ma ustawionych świateł i może dlatego

Don Corleone napisał(a):

Akar.Zaephyr napisał(a):przepis ten tworzy niebezpieczny u kierowców nawyk bo nie zwracają uwagi na samochód bez świateł, zwłaszcza tyczy się to patrzenia w lusterka boczne / wsteczne.

Ale jeżeli więcej będzie jeździło takich "niewidocznych" bez świateł, to nie staną się przez to bardziej widzialni.
Skoro go nie zauważyłem znaczy to że poprostu niezauważyłem, a to czy będzie takich cichociemnych więcej raczej tego nie zmieni.

Dokładnie, dlatego też uważam że obecny pomysł PiS jest kompletnym debilizmem.
Wydaje mi się że jest kilka innych rzeczy którymi trzebaby się pilniej zająć niż takie zmienianie tego co zrobili poprzednicy byle im coś popsuć.

PiS ma jakoś ostatnio tendencje do robienia szumu i zmieniania tego, co sam wcześniej ustanowił
Aczkolwiek jeśli chodzi o zniesienie obowiązku całodobowej jazdy na światłach jestem jak najbardziej za
Zresztą odkąd mam dzienne dużo mniej emocjonalnie podchodzę do tego przepisu... Bardziej interesowałoby mnie kiedy mają zamiar zmienić zapis o tylnych światłach pozycyjnych włączanych razem z dziennymi. Jak na razie, z tego co zauważyłem, jedynym pozytywnym (z punktu widzenia policji) zastosowaniem tylnych pozycji jest to, że podczas pościgu za klientem z kamerą można wyłapać ewentualny brak świateł i dopisać mu +100zł. do rachunku

Czacha napisał(a):PiS ma jakoś ostatnio tendencje do robienia szumu

A Samoobrona znowu wychodzi na ulice

XsiX napisał(a):...Choć liczba wypadków spowodowanych w dzień spadła nieznacznie (o 1 proc.), to już dane dotyczące poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów są znacznie bardziej wymowne. Od kwietnia ubiegłego roku liczba potrąceń rowerzystów spadła o prawie 20 proc., a pieszych – o 10 proc.
...

Mnie zaś zastanawia ta kwestia. Co mają potrącenia rowerzystów lub pieszych do moich świateł? Lepiej ich widzę w dzień gdy mam włączone światła? To oni mnie lepiej widzą i uciekają do rowu jak jadę? A może i piesi i rowerzyści też chodzą/jeżdżą na światłach i dlatego ja ich dobrze widzę?

Akar.Zaephyr napisał(a):Twierdzę natomiast iż przepis ten tworzy niebezpieczny u kierowców nawyk bo nie zwracają uwagi na samochód bez świateł, zwłaszcza tyczy się to patrzenia w lusterka boczne / wsteczne. Za bardzo przyzwyczajeni są do tego że cokolwiek co jedzie ma włączone jakieś światła.

Jestem tego samego zdania.

Przyzwyczajenie że uczestnicy rychu jeżdzą na światłach daje komfort i ale przez to zmniejszyło się wyczulenie na pieszych i rowerzystów.

PiSklaki mają jak zwykle świetne pomysły
mój pomysł dla nich: niech jadą sobie na antarktydę, robić IV kaczypospolitą, prezia już mają, to wyborów nie musieliby robić

ntgale napisał(a):

XsiX napisał(a):...Choć liczba wypadków spowodowanych w dzień spadła nieznacznie (o 1 proc.), to już dane dotyczące poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów są znacznie bardziej wymowne. Od kwietnia ubiegłego roku liczba potrąceń rowerzystów spadła o prawie 20 proc., a pieszych – o 10 proc.
...

Mnie zaś zastanawia ta kwestia. Co mają potrącenia rowerzystów lub pieszych do moich świateł? Lepiej ich widzę w dzień gdy mam włączone światła? To oni mnie lepiej widzą i uciekają do rowu jak jadę? A może i piesi i rowerzyści też chodzą/jeżdżą na światłach i dlatego ja ich dobrze widzę?

Najwyraźniej w dzień nie jest tak ciemno jak niektórzy twierdza i obiekty nie posiadające świateł też daje się zauważyć.
A taki fenomen dlaczego najwięcej zyskali Ci nie posiadający świateł niech wyjaśniają zwolennicy przepisu.

a ja po czasie uważam, że to był bardzo dobry pomysł ze światłami 24h, nie chce mi się pisać argumentów ZA ani wdawać się w dyskusje, jeśli ktoś uważa inaczej, to chyba w ogóle nie jeździ autem

Są informacje, że wiele osób zostało potrąconych na przejściach dla pieszych, ponieważ kierowców oślepiało światło pojazdu jadącego z przeciwka i nie widzieli pieszych

Don Corleone napisał(a):Nie zdarzyło mi się nigdy żeby mnie ktoś w dzień oślepił światłami mijania niezależnie jak źle ustawionymi a mam ostatnio przebiegi rzędu 80,000 km rocznie. W nocy kiedy taka osoba będzie i tak musiała włączyć światła, wtedy będzie oślepiać.

Hehe i tutaj muszę powiedzieć, że pomyślałem dokładnie to samo parskając na monitor przy okazji. No co za bzdurny argument, za zdjęciem obowiązku całorocznego używania świateł mijania. No chyba, że oni idą tak daleko, że latem nie trzeba będzie ich używać W NOCY.

ntgale napisał(a):

XsiX napisał(a):...Choć liczba wypadków spowodowanych w dzień spadła nieznacznie (o 1 proc.), to już dane dotyczące poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów są znacznie bardziej wymowne. Od kwietnia ubiegłego roku liczba potrąceń rowerzystów spadła o prawie 20 proc., a pieszych – o 10 proc.
...

Mnie zaś zastanawia ta kwestia. Co mają potrącenia rowerzystów lub pieszych do moich świateł? Lepiej ich widzę w dzień gdy mam włączone światła? To oni mnie lepiej widzą i uciekają do rowu jak jadę? A może i piesi i rowerzyści też chodzą/jeżdżą na światłach i dlatego ja ich dobrze widzę?

Przede wszystkim to oni Ciebie lepiej widzą i nie muszą uciekać do rowu w ostatniej chwili, tylko odpowiednio wcześniej.
Ale owszem Ty w niektórych przypadkach też ich widzisz lepiej. Oto przykład: w mojej okolicy są takie odcinki dróg, kiedy zachodzące słońce (jest jeszcze tak jasno, że bez nakazu świateł możnaby nie używać) ustawia się pod takim kątem, że gęste drzewa dają mocny cień na pobocze i kiedy jedziesz pod słońce, to w miejscu tego cienia po prostu widzisz czarne plamy – tak mocny jest kontrast słońce-cień. Jadąc z włączonymi światłami dostrzeżesz tam jednak rowerzystę, bo światło Twoich reflektorów odbije się w odblasku roweru. Bez tego za cholerę byś rowerzysty nie zauważył i łatwo potrącił w miejscu, gdzie jezdnia jest wąska, pobocza praktycznie brak, a rowerzysta nie jedzie tuż przy krawędzi jezdni, bo mu tyłek siodełko na dziurach obija.

A jak ktoś ma dzienne? Ich strumień świetlny nie jest na tyle silny aby odbić się w odblasku innego pojazdu. Zadaniem świateł za dnia nie jest oświetlanie drogi czy czegokolwiek, tylko polepszanie widoczności danego pojazdu dla innych uczestników ruchu. W takiej sytuacji rowerzysta powinien zadbać o swój tyłek i włączyć przynajmniej tylne światełko, najlepiej migające. A jeżeli nie ma takiego to bardzo prawdopodobne, że nie ma też odblasku.