Strona 1 z 2

Mikrozaśnięcia – co polecacie – rady

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:19
przez VEN
witam – nie znalazłem nic na forum w tej materii – może wasze rady i sugestie , oraz sprawdzone sposoby

MIKRO ZAŚNIĘCIA

Ja przeważnie zatrzymuje się i na chwilę wychodzę z autka – jakaś gimnastyka, mała przebieżka , lub coś podobnego – staram się zwiększyć i przyspieszyć krążenie i dotlenić organizm.
Mocna kawa działa tylko na chwilkę – ale słyszałem o jakiś środkach które można kupić na stacjach – czy ktoś to może testował na sobie ??

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:22
przez Grzyby
VEN napisał(a):Ja przeważnie zatrzymuje się i na chwilę wychodzę z autka – jakaś gimnastyka, mała przebieżka , lub coś podobnego

ja podobnie.
Ponoć bardzo dobrze działa krótka, nawet 15-20 minutowa drzemka ale ja tak nie umiem usnąć.

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:25
przez magicadm
Ja polecam Tussipect w tabletkach.

Uwaga:
Nie wolno brać jak masz kłopoty z układem krążenia i/lub jesteś w ciąży :)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:26
przez Grzyby
magicadm napisał(a):Tussipect

a to nie na kaszel czasem?

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:32
przez VEN
o drzemkach też czytałem – ale jak się zatrzymam to mi przechodzi spanie :–), a co do tabletek to racja – są przeciwkaszlowe :–)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:34
przez Sokool
magicadm napisał(a):Ja polecam Tussipect w tabletkach.

Standardowy produkt studenta w czasie sesji hahaha

PostNapisane: 30 kwi 2008, 18:44
przez VEN
no dobra panowie – ile tego Tussipectu się bierze ??
a sprawa poważna – w nocy z czwartku na piątek jadę do Niemiec zawieść ludków i muszę wrócić do pracy na 14 w piątek, więc dlatego mi zależy na takiej wiedzy

brałem jeszcze pod uwagę jakąś totalnie wkurzającą muzę – ale nie wiem czy dałbym radę tego słuchać :)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 19:01
przez Mateusz L
Grzyby napisał(a):a to nie na kaszel czasem?


Tussipect zawiera efedrynę, która m.in przyspiesza akcję serca, zwiększa siłę skurczu itd. Wielu ludzi którzy ćwiczą na siłowni go stosuje. Co do ilości to nie wiem,ale powinno być coś o tym w necie. Myślę,ze nie ma co przesadzać,a na opakowaniu jest na pewno dopuszczalna dzienna dawka.

VEN napisał(a):o drzemkach też czytałem – ale jak się zatrzymam to mi przechodzi spanie :–)



To chyba serio najlepsza metoda-spytaj kierowców TIR-ów. Czasem wystarczy się odprężyć i śpisz,ale twardo się nie da zasnąć w aucie...

PostNapisane: 30 kwi 2008, 19:11
przez KyRy
mój tato zawsze sobie brał jakieś najzwyklejsze landrynki do ssania żeby mieć co robić, albo uchylał lekko szybę i wystawiał przez nią palce <lol> ;)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 19:41
przez marcinkosky
ja jak jade i mam "kryzys" to zaczynam duzo palic <faja> glosno muzyke puszczam i oczywiscie szyba w dol ;)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 20:05
przez Adaś
na stacjach są środki typu No-Sleep, można też skatować się litrowym Tigerem lub innym energetykiem:)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 20:10
przez Grzyby
Adaś napisał(a):można też skatować się litrowym Tigerem lub innym energetykiem

nie działa :P
przynajmniej na mnie :)

PostNapisane: 30 kwi 2008, 20:31
przez regiz
Trzeba się tak opić, żeby się chciało lać – wtedy ciężko zasnąć :P

A tak na serio, ja zawsze pompuję jakieś napoje z kofeiną i w czasie jazdy żuję mocne gumy jedną po drugiej. Airwaves niebieska albo fioletowa daje mocno w nos i od razu człowiekowi raźniej :) Bezpiecznie jest mieć też pasażera z którym można w czasie jazdy pogadać, ale to niestety nie zawsze możliwe.

Co do Tussipectu – u większości ludzi wywołuje normalne pobudzenie, ale znam dwie osoby które dostają od tego różnych dziwnych objawów ubocznych – drgawki, dreszcze, zaburzenia widzenia – dlatego nie radzę próbować przed jazdą...

W każdym razie – jak zauważysz, że przejechałeś jakiś odcinek drogi nieświadomie, albo że oczy się zamykają – lepiej dać sobie spokój i zjechać na stacji się przekimać godzinkę. Lepiej się spóźnić do pracy, niż wylądować na drzewie.

PostNapisane: 30 kwi 2008, 21:18
przez marcinkosky
Adaś napisał(a):można też skatować się litrowym Tigerem lub innym energetykiem:)


hehe Tigera to pilem litrami i spac mi sie chcialo hahaha

PostNapisane: 30 kwi 2008, 21:35
przez Sokool
Grzyby napisał(a):nie działa
przynajmniej na mnie

Bo Ty byś musiał tak z 5 litrów conajmniej :P ;)

regiz napisał(a):W każdym razie – jak zauważysz, że przejechałeś jakiś odcinek drogi nieświadomie, albo że oczy się zamykają – lepiej dać sobie spokój i zjechać na stacji się przekimać godzinkę. Lepiej się spóźnić do pracy, niż wylądować na drzewie.

Dokładnie <spoko>

PostNapisane: 30 kwi 2008, 22:21
przez bullet
przed trasą wyspać się porządnie, najlepiej za dwóch i długo

PostNapisane: 30 kwi 2008, 22:32
przez Hazu
Ja aby się pobudzić unikam jazdy za "kimś"
więc wyprzedzam po kolei jak to jest możliwe.

PostNapisane: 30 kwi 2008, 22:40
przez Widelec
VEN napisał(a):a przeważnie zatrzymuje się i na chwilę wychodzę z autka – jakaś gimnastyka, mała przebieżka , lub coś podobnego – staram się zwiększyć i przyspieszyć krążenie i dotlenić organizm.

działa ale nie zawsze... przeważnie też nie na długo.

Grzyby napisał(a):Ponoć bardzo dobrze działa krótka, nawet 15-20 minutowa drzemka

nawet bardzo dobrze.... z jednym zastrzeżeniem – nie jest to dla osób które po zaśnięciu można z okna wyrzucić a one się nie obudzą :]

magicadm napisał(a):Ja polecam Tussipect w tabletkach.

to jest syrop na kaszel :) o tabletkach nie słyszałem...

VEN napisał(a):brałem jeszcze pod uwagę jakąś totalnie wkurzającą muzę

muzyka to podstawa, ale nie wkurzająca a taka którą można normalnie śpiewać :) jakkolwiek by to nie wyglądało i brzmiał – jedziesz i śpiewasz całą drogę. to jest lepsze niż gadanie z pasażerem :]

marcinkosky napisał(a):ja jak jade i mam "kryzys" to zaczynam duzo palic

skuteczne tylko na lekkie zmęczenie. ;–)

Adaś napisał(a):można też skatować się litrowym Tigerem lub innym energetykiem:)

nie działa. jedyny cokolwiek dający jest Red Bull. ale też drogi i jeden raczej cudów nie zdziała :)
Ostatnio strzeliłem sobie na Orlenie podwójne Espresso jak wracałem w środku nocy. 20 minut później zatrzymałem się przespać :]


Środki środkami, kombinować można zawsze, ale to tylko na lekkie zmęczenie...
Ja jak już naprawdę jestem zmęczony (a to czuć) to po prostu zatrzymuję się gdziekolwiek (jeśli nie ma stacji w pobliżu) i tą godzinę śpię... choćbym się śpieszył, choćbym miał 10 kilometrów do celu – nie ma zmiłuj.
Raz bym już w ten sposób nie dojechał parę lat temu, bo miałem już paręnaście minut do domu i byłem zmęczony maksymalnie... papieros jeden za drugim, otwarta szyba (w środku zimy), przerwy na gimnastykę co paręnaście minut... Jak poderwałem głowę w którymś momencie to byłem już na krawędzi lewego pasa, przy poboczu :–/ wtedy miałem farta, ale drugi raz mogę go nie mieć...
od tamtej pory choćby się waliło i paliło – jeśli nie ma mnie kto zmienić to się zatrzymuję tam gdzie jestem i śpię...
I to jest jedyny skuteczny sposób na zmęczenie.

PostNapisane: 30 kwi 2008, 23:47
przez Mateusz L
PS. Co do Tussipectu,to efedryna w połączeniu z innymi składnikami może ponoć działać narkotycznie,więc nie polecam bo w razie (odpukać!!!) jakiegoś nieszczęścia,kierowca może być badany na obecność różnych substancji w organizmie...

Widelec napisał(a):od tamtej pory choćby się waliło i paliło – jeśli nie ma mnie kto zmienić to się zatrzymuję tam gdzie jestem i śpię...
I to jest jedyny skuteczny sposób na zmęczenie.


Jego jest racja,jego jest tylko raaaacccjaa....

PostNapisane: 1 maja 2008, 09:21
przez marcinkosky
Widelec napisał(a):skuteczne tylko na lekkie zmęczenie. ;–)


w sumie na kazdego dziala cos innego ;)