VEN napisał(a):a przeważnie zatrzymuje się i na chwilę wychodzę z autka – jakaś gimnastyka, mała przebieżka , lub coś podobnego – staram się zwiększyć i przyspieszyć krążenie i dotlenić organizm.
działa ale nie zawsze... przeważnie też nie na długo.
Grzyby napisał(a):Ponoć bardzo dobrze działa krótka, nawet 15-20 minutowa drzemka
nawet bardzo dobrze.... z jednym zastrzeżeniem – nie jest to dla osób które po zaśnięciu można z okna wyrzucić a one się nie obudzą
magicadm napisał(a):Ja polecam Tussipect w tabletkach.
to jest syrop na kaszel

o tabletkach nie słyszałem...
VEN napisał(a):brałem jeszcze pod uwagę jakąś totalnie wkurzającą muzę
muzyka to podstawa, ale nie wkurzająca a taka którą można normalnie śpiewać

jakkolwiek by to nie wyglądało i brzmiał – jedziesz i śpiewasz całą drogę. to jest lepsze niż gadanie z pasażerem
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
marcinkosky napisał(a):ja jak jade i mam "kryzys" to zaczynam duzo palic
skuteczne tylko na lekkie zmęczenie. ;–)
Adaś napisał(a):można też skatować się litrowym Tigerem lub innym energetykiem:)
nie działa. jedyny cokolwiek dający jest Red Bull. ale też drogi i jeden raczej cudów nie zdziała
Ostatnio strzeliłem sobie na Orlenie podwójne Espresso jak wracałem w środku nocy. 20 minut później zatrzymałem się przespać
Środki środkami, kombinować można zawsze, ale to tylko na lekkie zmęczenie...
Ja jak już naprawdę jestem zmęczony (a to czuć) to po prostu zatrzymuję się gdziekolwiek (jeśli nie ma stacji w pobliżu) i tą godzinę śpię... choćbym się śpieszył, choćbym miał 10 kilometrów do celu – nie ma zmiłuj.
Raz bym już w ten sposób nie dojechał parę lat temu, bo miałem już paręnaście minut do domu i byłem zmęczony maksymalnie... papieros jeden za drugim, otwarta szyba (w środku zimy), przerwy na gimnastykę co paręnaście minut... Jak poderwałem głowę w którymś momencie to byłem już na krawędzi lewego pasa, przy poboczu :–/ wtedy miałem farta, ale drugi raz mogę go nie mieć...
od tamtej pory choćby się waliło i paliło – jeśli nie ma mnie kto zmienić to się zatrzymuję tam gdzie jestem i śpię...
I
to jest jedyny skuteczny sposób na zmęczenie.