Czego oczekujecie, a czego nie lubicie w serwisach?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Długi » 16 gru 2003, 15:55

zadaję to pytanie raz po to aby dostosować swoją firmę do oczekiwań klientów, a dwa muszę opracować plan szkoleń na następne lata.
na autora najciekawszej opinii czekają puzzle z RX-8 i troche giftów <jupi>
Mam nadzieję że moderatorzy nie wywalą tego postu za prywatę ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2003, 09:35
Posty: 452
Skąd: gorzów

Postprzez Zombi » 16 gru 2003, 16:49

Ale uściślij prowadzisz: ASO, duzy warsztat czy klepiesz sobie cos tam na boku po pracy??
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:44
Posty: 504
Skąd: Wawka
Auto: Szybkie

Postprzez Długi » 16 gru 2003, 16:52

Klepie ASO w czasie i po pracy :D

Po za tym prowadzę jeszcze pewną działalność w Mazdzie, ale kogo to może obchodzić :|
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2003, 09:35
Posty: 452
Skąd: gorzów

Postprzez Morder » 16 gru 2003, 18:10

Lubię jak można patrzeć co mechanicy robią (czyli stać im za plecami)

Nie lubię jak mechanik wsiada do mojego auta w brudnych ciuchach, nie lubię też jak chce wjechać autem do warsztatu (ASO Wawa) <killer>

Lubię jak ktoś ze mną rozmawia o aucie, pyta, doradza, odpowiada na pytania. <spoko>

Lubię jak się ktoś pyta zanim coś zrobi i podaje cenę przed robotą.

Lubię promocje, upusty i rabaty <lol> <lol> <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Postprzez Paweł » 16 gru 2003, 18:13

Jak dla mnie morda powinien dostac to puzzle. :D ...Ja moge napisać czego nie lubie: Nie lubie placic za kawe i telewizor oraz zlote ramki marmurowych blatow w poczekalni... Nie lubie tez (jak ostatnio), gdzie gasnie mi silnik, jade wiec do ASO, tam mechanik podlacza komputer, ktory nie wykazuje bledow, niepotrzebnie kreci srubka przy przepustnicy, po czym mowi, ze nie wie o co chodzi i bierze 80PLN.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Długi » 16 gru 2003, 18:31

Morder napisał(a):Lubię jak można patrzeć co mechanicy robią (czyli stać im za plecami)


Nie wiem jaki wykonujesz zawód, ale czy lubiłbyś żeby ktoś cały czas patrzył ci na ręce??, mechanik to też człowiek i czasem musi wykonywać prace wymagające skupienia.

Nie lubię jak mechanik wsiada do mojego auta w brudnych ciuchach, nie lubię też jak chce wjechać autem do warsztatu (ASO Wawa) <killer>


Czasami mechanik musi wejść do samochodu, ale wtedy przecież używa pokrowców na siedzenia i kierownice. Wjeżdzać do warsztatu powinien kierownik serwisu.

Lubię jak ktoś ze mną rozmawia o aucie, pyta, doradza, odpowiada na pytania. <spoko>


No to jest chyba logiczne i to też jest zadanie kierownika serwisu

Lubię jak się ktoś pyta zanim coś zrobi i podaje cenę przed robotą.


to również jest zadanie kierownika serwisu

Lubię promocje, upusty i rabaty <lol> <lol> <lol>


Każdy lllluuuubi
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2003, 09:35
Posty: 452
Skąd: gorzów

Postprzez Morder » 16 gru 2003, 18:40

Długi napisał(a):
Nie wiem jaki wykonujesz zawód, ale czy lubiłbyś żeby ktoś cały czas patrzył ci na ręce??, mechanik to też człowiek i czasem musi wykonywać prace wymagające skupienia.


Spox, zawsze można jechać do mechanika, który pozwala patrzeć na ręce, mam takich. Nie mówię, że cały czas, ale nie powinni stwarzać problemów. W końcu powierzam im w ich ręce skarb (przynajmniej dla mnie). Poza tym jak coś zepsują to nie mogą się wykręcić.


Długi napisał(a):Czasami mechanik musi wejść do samochodu, ale wtedy przecież używa pokrowców na siedzenia i kierownice. Wjeżdzać do warsztatu powinien kierownik serwisu.


Nie wszyscy używają, dlatego napisałem, że nie lubię jak włazi w brudnych ciuchach.

Długi napisał(a):
Lubię jak ktoś ze mną rozmawia o aucie, pyta, doradza, odpowiada na pytania. <spoko>


No to jest chyba logiczne i to też jest zadanie kierownika serwisu


Nie wszyscy są rozmowni, dlatego mowię, że lubię jak ktoś jest.

Długi napisał(a):
Lubię jak się ktoś pyta zanim coś zrobi i podaje cenę przed robotą.


to również jest zadanie kierownika serwisu.


j.w.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Postprzez Paweł » 16 gru 2003, 18:44

Długi napisał(a):
Morder napisał(a):Lubię jak można patrzeć co mechanicy robią (czyli stać im za plecami)


Nie wiem jaki wykonujesz zawód, ale czy lubiłbyś żeby ktoś cały czas patrzył ci na ręce??, mechanik to też człowiek i czasem musi wykonywać prace wymagające skupienia.


Hm. W obecnej sytuacji, gdzie zaufanie do warsztatow/mechanikow samochodowych jest na mocnym minusie, jest to naturalna potrzeba, dajaca przede wszystkim poczucie bezpieczenstwa i dobrze wydanych pieniedzy. Po drugie warsztat/mechanik zarabia pracujac przy _moim_ samochodzie, z tego tez wzgledu uwazam, ze klient powinien miec mozliwosc na zyczenie kontrolowania tego co sie z nim dzieje. Patrzenie komus na rece moze byc dla obserwowanej osoby deprymujace, ale dzieje sie tak glownie wtedy, kiedy ta osoba nie chce publicznie przyznac sie do wykonywanej czynnosci. "Twoja reakcja budzi wiec moje podejrzenia?" (Tak to dziala – zaufanie lub jego brak).

Pozdrawiam
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Długi » 16 gru 2003, 18:52

No jakieś zaufanie trzeba przecież mieć, wyobrażasz sobie że patrzysz jak gościu składa w fabryce twoją lodówkę (bo jak nie patrzysz to on czegoś nie włoży)?????????
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2003, 09:35
Posty: 452
Skąd: gorzów

Postprzez Zombi » 16 gru 2003, 18:59

Lubie patrzec mechanikom na rece
Lubie jak kazdy promocje, rabaty
Nie lubie jak ktos jezdzi moim autem ale rozumiem ze czasami jest to niezbedne
Nie lubie mechaników ktorzy maja paru pomocników ktorzy nic nie potrafia a mechanik im mówi co maja robic
Nie lubie takich co nie potrafia zdiagnozowac mojego auta
Nie lubie jak elektryk cos zrobi za moimi plecami a nastepnego dnia powie ze wymienil cos tam i ze 500 zeta. Oczywiscie nie ma czesci uszkodzonej
Jak cos np: cena, czas naprawy, dostepnosc czesci ulega zmianie lubie to wiedziec zanim przyjade do warsztatu
Przed warsztatem powinien byc parking na ile auto to zalezy od wielkosci punktu
Mile widziane czesci spod lady bez papieru za to tanio (w ASO chyba nierealne)
Mila i fachowa obsluga wskazana
Wszelkie urzadzenia na miejscu a nie jutro bo pan Henio pozyczyl
Mozliwosc zakupu czesci oryginalnych i tanszych zamienników tudziez czesci uzywanych
Starczy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:44
Posty: 504
Skąd: Wawka
Auto: Szybkie

Postprzez Mario » 16 gru 2003, 19:10

Zgadzam się z większością "zachcianek" Szanownych Kolegów.

Dla mnie ciekawą propozycją jest również możliwość wyboru między częściami oryginalnymi a zamiennikami odpowiedniej jakości.
Duża część klientów zaopatrujących się w części w ASO posiada samochody, w których gwarancja jest już tylko wspomnieniem ...
Różnica w cenie jest za to na tyle duża, że na pewno spowoduje zwiększenie ruchu w takim na przykład (dość sennym) serwisie Mazdy w Wawie przy Puławskiej.
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 20 paź 2003, 17:25
Posty: 20

Postprzez Markiz » 16 gru 2003, 20:50

Ja również lubię patrzeć mechanikom na ręce choć bez przesady- wiem że niektórych to wkurza.
Lubie konkrety dotyczące końcowej ceny a nie tekst typu wyszło więcej bo... no chyba że jestem o wszytkim informowany
Lubię rozmawiać z mechanikiem
Lubię promocje i upusty – jak każdy <lol>
Nie lubię jak muszę czekać na wjazd na stanowisko mimo że wcześniej umawiałem się na godzinę
Lubię miłą obsługę
Wygląd stacji jest mi obojętny , liczy się fachowość
To chyba tyle...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:53
Posty: 670
Skąd: Lublin
Auto: Mazda 323 BG BP & 626 GE FS & 626 GF FS

Postprzez XsiX » 16 gru 2003, 22:44

ja bardzo nie lubię jak psuje mi się auto – dlatego mam mazdę <lol>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:33
Posty: 2022 (0/3)
Skąd: Konin / wlkp.
Auto: CA KF '92 MTX

Postprzez Waluś » 16 gru 2003, 22:52

Jak prawie każdy lubie patrzeć mechanikowi na ręce,
Lubie jak mechanier wie co mówi i mówi co wie, w ramach usterki oczywiści
Jak każdy lubie znać cene usługi i części zanim zdecyduje czy dany naprawczy dotknie mojej ulubienicy :)
nie nawidze owijania w bawełne i prób zrobienia klienta w balona, a najbardziej naciągactwa
Jest mi obojętne gdzie jest zlokalizowany warsztat i jak wygląda, jeśli wiem, że jak oddam im auto to napewno chłopaki odpowiednio o nie zadbają i zrobią.
Nie nawidze bezsensownego czekania na kanał przy umówionej wizycie
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez owad » 17 gru 2003, 00:07

1 Mechanik powinien byc doradca a nie wrogiem,
2 Pelna ocena sytuacji mile widzina, np: to i to jest natychmiast do wymiany, to jeszcze pojezdzi to sie da zregenerowac a to wyglda jak nowe,
3 Slownosc: jesli umawiam sie z mechanikiem ze zadzwoni jesli skonczy lub wie ze nie da rady skonczyc w okreslonym czasie to zadzwoni a nie bedzie czekal az zadzwonie ja,
4 Czesci zamienne w 100 % sprawne badz na "moja" odpowiedzialnosc.
5 Gwarancja rozruchowa na uzywane czesci polecone przez warsztat.
6 Zainteresowanie klientem, chec zatrzymania go przy sobie a nie odwalenie swojej roboty i wywalka za drzwi warsztatu, np: upusty dla stalych lientow, przypominanie o przegladach itp
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:27
Posty: 70

Postprzez Paweł » 17 gru 2003, 02:11

Długi napisał(a):No jakieś zaufanie trzeba przecież mieć, wyobrażasz sobie że patrzysz jak gościu składa w fabryce twoją lodówkę (bo jak nie patrzysz to on czegoś nie włoży)?????????


:–) Myslalem o tym piszac tamtego posta. I w sumie chcialbym widziec jak sie robi moja przyszla lodowke. Moze dlatego VW zrobil te przezroczysta fabryke z godzinami otwarcia dla wycieczek... Ale z drugiej strony bez przesady, bo ta lodowka jeszcze nie jest moja.

Zaufanemu warsztatowi zostawilbym samochod bez zastanowienia. Ale pierwszy raz/pare razy chcialbym popatrzec przynajmniej przez duza szybe.

Na pewno przed dokonaniem naprawy (co juz zostalo powiedziane) chcialbym dostac szczegolowa wycene i chcialbym, zeby ta wycena miala swoja moc do konca naprawy. Wiem, ze to dosc trudne i kosztowne.

Nie cierpie burakow, nadasanych, traktujacych zupodawce z gory. Nie lubie jak ktos powie mi (chcac zrobic tajemnicze wrazenie), ze wymienil CD4E na ósmym przerwaniu FS w segmencie GE i kaze mi sie cieszyc i placic... :D

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez XsiX » 17 gru 2003, 02:41

Moje dotychczasowe mazdy (3 sztuki) naprawiam w małym 2-stanowiskowym warsztacie. Pracuje tam człowiek którego diagnozy są jak do tej pory w 100% trafne, a ceny za usługi śmiesznie niskie. Jarek (mechanik) nie ma mi nigdy za złe kiedy patrzę mu na ręce i nękam go dziwnymi nieraz pytaniami. Mało tego za każdym razem kiedy robiłem u niego auto tłumaczył mi jak samodzielnie daną usterkę usunąć, co odkręcać w jakiej kolejności, na co zwracać uwagę itp. Jednym słowem życzę wszystkim Wam takiego mechanika jak ten "mój". :P

Z ASO z prawdziwego zdarzenia miałem doczynienia w sierpniu tego roku, z nieznanej mi przyczyny "strzelił" mi bezpiecznik od "wiatraków" na chłodnicy, i zaczęły się dziać różne "cuda-wianki" z chłodzeniem silnika. Kiedy w końcu odkryłem że to bezpiecznik przełożyłem sobie w jego miejsce identyczny od klimy i bez miłego chłodu w aucie pojechałem na krótki rajd po sklepach motoryzacyjnych w celu zakupu nowego bezpiecznika. Niestety w moim miasteczku nikt czegoś takiego w życiu nie spotkał. Wpadłem więc na pomysł aby podjechać do ASO Toyoty co tez uczyniłem. Na miejscu poczęstowano mnie herbatą, usiadłem sobie w miękkim skórzanym fotelu po czym miły pan – kierownik serwisu zaczął poszukiwania interesującej mnie części. Po około 15 min intensywnego stukania w klawiaturę komputera pan kierownik stwierdził że ma dla mnie dobrą wiadomość, a mianowicie może mi tę część sprowadzić na 2-gi dzień w cenie 260 zł, poinformował mnie także że nie jest to bezpiecznik tylko przekaźnik i taniej go napewno nie znajdę. Umówiliśmy się na kontakt telefoniczny i na tym moja przygoda z ASO się skończyła hahaha Po 2 tygodniach Michał wraz z Niką kupili mi brakujący bezpiecznik na szrocie za 20 zł :D

Gdyby w moim mieście było ASO mazdy oczekiwałbym od niego:
– punktualności: umawiam się na 14 to o 14 wjazd na kanał i nie interesuje mnie że mają akurat "nagły przypadek" lub "jeden z serwisantów ma dziś urop", terminowość rzecz święta,
– rzetelnej i kompetentnej obsługi,
– wykonywania pracy na którą byliśmy wcześniej umówieni a jeżeli "coś wyjdzie w praniu" pilnego kontaktu z moją osobą w celu konsultacji (znajomy pojechał z golfem IV na przegląd do ASO i przy odbiorze auta okazało się że coś tam mu wymienili bez jego wiedzy i zamiast umówionych 460 zł miał do zapłaty 1200 – osobiście dziękuję za takie prezenty),
– miłą sprawą byłby wybór części spośród oryginałów i zamienników (nie każdego stać na części oryginalne),
– rabat 30% na usługę i 20% na części dla klubowiczów MAZDAspeed <lol> <jupi> hahaha
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:33
Posty: 2022 (0/3)
Skąd: Konin / wlkp.
Auto: CA KF '92 MTX

Postprzez nightcomer » 17 gru 2003, 09:06

generalnie my tutaj na forum chyba nie jesteśmy "targetową" grupą klientów dla aso, więc zamiast się wywnętrzać opisuję przypadek mojego ojca, starszego pana, który mógłby być dla takiej stacji jak twoja wspaniałym stałym klientem, jednym z tych, co napędzą następnych. Ale jednak nie jest. Dlaczego? To moja próba zrozumienia problemu.

Ojciec od dawna kupuje tylko nowe samochody i sprzedaje je po 5-u latach. Na przeglądy gwarancyjne posłusznie jeździ, "bo każą". Jak gwarancyjny przymus się skończy, jego opona w serwisie nie stanie, żeby nie wiem co. Już dwukrotnie musiałem jego niemieckie auta reanimować na skutek zaniedbanej czynności eksploatacyjnej – raz spalony pasek, drugi raz zryte tylne tarcze. Po rozmowie nt dlaczego nie robi przeglądów, chociaż wie, że trzeba i pieniądz stosowny ma i nie żal mu, wydukał, że on im sk... nie wierzy i napewno go oszukają i jeszcze wstawią jakieś stare części. Tu dodam, że przypomniało mi się, że coś tak przed stanem wojennym rzeczywiście mu coś podmienili w jego nowiutkiej skodzie 120.
I tu zadanie dla ciebie Długi: jak zdobyć zaufanie takiego klienta? Bo warto na pewno. On sam zna kilku podobnie myślących starszych panów i gdy sam sie przekona co do uczciwości swojego ASO, założę się o koszt przeglądu, że 4-ch na 5-ciu z nich za rok wyląduje w tej samej stacji.

To tyle o waszych klientach targetowych. Jeszcze refleksja co do patrzenia na ręce mechanikom. Kiedyś naprawiałem videa, odtwarzacze samochodowe i inny shit i wiem doskonale, że gdy patrzysz, myślisz i rozbierasz rzecz, nie ma nic bardziej wqu*** niż pacjent wiszący ci na plecach i zadający bezustannie kretyńskie pytania. Możlwe, że czasami w takiej sytuacji potraktowałem z góry takiego zupadajcę jak pisał tco. Może tu jest potrzebny jakiś trening asertywności...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Carrrlos » 17 gru 2003, 10:04

no i tu mnie Nightcomer mnie wyprzedził, własnie chciałem ci Długi dać sygnał (zresztą czuję, że i tak to wiesz) ze członkowie i sympatycy Mazdaspeed nie są tergetem dla ASO.
Są natomiast klientami różnych innych mniejszych warsztatów motoryzacyjnych.
Od siebie tylko dodam, że lubię:
punktualność, ktoś ceni mój czas
konkrety, szybka diagnoza
warianty naprawy tańszy droższy, szybszy, lepszy itp.
podglądanie przez szybkę, byle bym widział auto, bo wiem że mechaników wk... klient za plecami albo pełzający po hali napraw. z doświadczenia wiem, że albo się wypier...li na śliskiej posadzce, alebo coś podpier...li z warsztatu.
Nie lubię:
brudnych ciuchów mechaników
smrodu spalin i smarów
lepkiej podłogi
jazdy moim autem poza konieczne minimum
cwaniakujących debilkwatych kierowników udających znajomość rzeczy
Forumowicz
 
Od: 21 paź 2003, 21:49
Posty: 543
Skąd: W-wa

Postprzez baad » 17 gru 2003, 12:19

Szczerze mówiąc nie małem nigdy do czynienia z ASO i jak wiele moich znajomych mówi – to dobrze :| Nie wiem na ile mają rację a na ile są w błędzie, jedno jest pewno serwisuje moje samochody u mechanika NONAME'a.
I – nie jest drogi
II- zawsze mówi, dzwoni zanim coś wymieni i nic kosztownego nie zrobi bez mojej wiedzy
III – nigdy nie pobrudził ani nie zepsul nic w somochodzie i nic nie zginęło (kiedys pojechalem matki daewoo do ASO to pobrudzili siedzenie i zabrali kasety – musieliśmy się od\stro kłucic, a to nie jest nic przyjemnego)
IV – najważniejsze to właśnie rozmowa z klientem co zrobił w razie czego jak tego unikać albo samemu usunąć!!! ;)
Sądzę że w serwisach gdzie jest mało pracowników i kierownik ma na każdego oko jest najlepszy, bo młodzi niedoświadczeni mechanicy (często na praktykach) często o czymś zapominają. NIE MÓWEIĘ ŻE JEST TO REGUŁĄ.
V – jak już wyjadę od mechanika najlepiej jak tam długo nie wracam :P :] ;)
Mazda to je to!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 lis 2003, 21:34
Posty: 77
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626 GW 2.0 2000

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości

Moderator

Moderatorzy Moto