Komu udało się zajechać Mazdę?????

Napisane:
7 lut 2008, 21:22
przez Mustek3
Z tego powodu, iż Mazda ma opinię niezawodnego, a wręcz niezniszczalnego samochodu przyszło mi do głowy zapytanie....
CZY KTOŚ ZAJEŹDZIŁ SWOJĄ MAZDĘ, a jeśli tak to w jaki sposób i w jakich okolicznościach???

Napisane:
7 lut 2008, 21:41
przez magicadm
Mustek3 napisał(a):CZY KTOŚ ZAJEŹDZIŁ SWOJĄ MAZDĘ,
...

phi, też powód do dumy...
Mustek3 napisał(a):Mazda ma opinię niezawodnego, a wręcz niezniszczalnego samochodu
Ale nie:
idiotoodpornego

Napisane:
7 lut 2008, 21:43
przez Mustek3

...według mnie wielki zajeździć taki sprzęt...

Napisane:
7 lut 2008, 21:51
przez Adaś
ja to często zajeżdżam gdzieś Mazdą


Napisane:
7 lut 2008, 21:53
przez magicadm
Adaś napisał(a):ja to często zajeżdżam gdzieś Mazdą
To nie masz się czym tutaj chwalić
Powinieneś zdaniem autora tematu zajechać raz i to skutecznie


Napisane:
7 lut 2008, 22:55
przez Adaś
magicadm napisał(a):To nie masz się czym tutaj chwalić
czy ja wiem, remont silnika za 5kpln

ale to w sumie poprzedni właściciel tak urządził


Napisane:
8 lut 2008, 01:31
przez darekk86
no i chyba ja tu musze sie wpisac...
Mi sie udalo raz juz zalatwic silnik przez urwanie wentylatora i wyrycie przez niego dziury w chlodnicy przy ponad 200km/h....
Na szczescie po dluzszym czasie mazda wrocila do zycia na nowo
Teraz czeka na nastepna reaktywacje... Jak kot... Mazda tez ma 9 zyc


Napisane:
8 lut 2008, 09:25
przez cob_ra
darekk86 napisał(a):no i chyba ja tu musze sie wpisac... smutny
Mi sie udalo raz juz zalatwic silnik przez urwanie wentylatora i wyrycie przez niego dziury w chlodnicy przy ponad 200km/h....
Na szczescie po dluzszym czasie mazda wrocila do zycia na nowo usmiech
Teraz czeka na nastepna reaktywacje... Jak kot... Mazda tez ma 9 zyc zeby
_________________
to moja ma jeszcze komplet


Napisane:
8 lut 2008, 10:34
przez waldek2000
Poprzedni właściciel mojej benzynki próbował, ale mu się nie udało. Była kompletnie zaniedbana (żadnych śladów napraw, a było trzeba wiele rzeczy zrobić), więc pewnie nie przesadzał ze zmianami olejów i innych części eksploatacyjnych. Chyba jemu na złość silnik jest w super stanie po licznikowych 200tys a liczę że rzeczywistych 300tys.

Napisane:
8 lut 2008, 12:40
przez siegu
magicadm napisał(a):Mustek3 napisał:
Mazda ma opinię niezawodnego, a wręcz niezniszczalnego samochodu
Ale nie: idiotoodpornego
Właśnie jak taki Typ człowieka się znajdzie to każdy samochód zajedzie bez różnicy czy nowy z salonu czy stary.

Napisane:
7 mar 2008, 00:33
przez rxwawa
moje silniki w rx 7 padaia co 10000 tysj jak dmucham 2,5 to nawet po 200 km

Napisane:
7 mar 2008, 20:26
przez Gapcio
waldek2000 napisał(a):Poprzedni właściciel mojej benzynki próbował, ale mu się nie udało. Była kompletnie zaniedbana (żadnych śladów napraw, a było trzeba wiele rzeczy zrobić), więc pewnie nie przesadzał ze zmianami olejów i innych części eksploatacyjnych. Chyba jemu na złość silnik jest w super stanie po licznikowych 200tys a liczę że rzeczywistych 300tys.
u mnie podobna sytulacja.... poprzedni wlasciciele w ogole o nia nie dbali... ale dalej jezdzi
chociaz czasem udaje mi sie ja przegrzac... ale to dlatego ze z ukladem chlodzenia jest cos nie tak....

Napisane:
7 mar 2008, 21:31
przez Pit
Czarny Bestion napisał(a):... poprzedni wlasciciele...
Kupiłeś to auto z Wielkopolski?

Napisane:
7 mar 2008, 21:40
przez Piotrek
Piotruś napisał(a):Kupiłeś to auto z Wielkopolski?
a jak

my tu hodujemy w stodołach takie perełki a potem oddajemy za psi pieniądz dla samej satysfakcji


Napisane:
7 mar 2008, 23:13
przez robsson
no to ja powiem ze dla mojego szwagra nie ma auta do zajechania,samorodny talent w tej dziedzinie i podejrzewam ze gdyby mial mazde to tez dalby jej rade,ostatnio zajechal 3 litrowa maszyne w oplu senatorze,w glowie mi sie nie miesci jak mozna 6 cylindrow zarznac,no ale jak widac mozna,do swojej madzi nawet go nie wpuszczam.Pozatym moj xedos to obraz nedzy i rozpaczy,wlasnie go reanimuje,kupilem troche ponad miesiac temu,ludzie jak mozna auto do takiego stanu doprowadzic,zero inspekcji,zero wymian czesci eksploatacyjnych,a do tego niedbalstwo o wnetrze,o karoserii nie wspomne,cale szczescie silnik hula calkiem calkiem,musze tylko uszczelke pod pokrywa zaworow wymienic.Z tego wynika ze naprawde ciezko jest wykonczyc mazdowski silnik,bo gdyby bylo inaczej to poprzedniemu wlascicielowi napewno by sie udalo.

Napisane:
11 mar 2008, 20:24
przez Docent D
No mi się niestety nie udało "zajechać" Magdaleny. A szkoda... ehh te ciemne wlosy i niebieskie oczy


Napisane:
11 mar 2008, 20:34
przez marcin12345
czy ktos wie jaki mam silnik wsadzic do mojej mazdziny 2.0 benz na gazniku buda trójeczka
