Spalone świece żarowe – winny sterownik?-problem rozwiązany-
Napisane: 12 sty 2008, 19:26
Witam!
Miałem robionego swapa w Fordzie Econovanie (Mazda E2000) z silnika 1.4 UC w benzynie na silnik 2.0 RF w dieslu (ten z 626 GC). Obie jednostki fabrycznie montowane w Econovanie. Miałem całe auto z silnikiem diesla do dyspozycji i wszystko co potrzebne zostało z niego wyjęte- poza układem sterowania świec (elektryk stwierdził, że za dużo grzebania, bo "japońce mają nie potrzebnie skomplikowany układ" i wsadzi się inny sterownik. Wiele razy pytałem go czy można tak zrobić i zgra się to ze świecami ii za każdym razem słyszałem- "tak".
Nie była przekładana wiązka, tylko została zaadoptowana benzynowa do silnika diesla.
Został wstawiony sterownik od VW, Audi (jednoelementowy układ sterowania).
I PROBLEM:
Wczoraj popołudniu odebrałem auto. Silnik palił super! Nie było nawet słychać rozrusznika i już palił! Po odpaleniu chodził równiótko! Jeździłem nim trochę wieczorem i odpalał za każdym razem natychmiast!
Dziś, po próbie rannego odpalenia (neudanej), okazało się, że wszystkie świece spalone! Świece, które miałem to NGK Y107R (ultraszybkie, czas pełnego nagrzewu 9s lub wg innych źródeł- 6s, napięcie-10.5 V). Sprawdziłem sterownik, który zamontował mi elektryk i kontrolka zgasła po 6s a sterownik "cyknął" 10s później. Czyli świece dostawały prąd przez 16s (acha, na sterowniku napisane 12V).
Czy to właśnie to je zabiło ?!?!?!?!
Czy w maździe (przynajmniej tym silniku) są jakieś cykle grzania (włączają się i wyłączją) już po zgaśnięciu kontrolki, a ilość cykli jest uzależniona od temperatury ( bo w sterowniku vw grzeją ciągiem po zgaśnięciu kontrolki – tj.3-6s – jeszcze przez 9s a i nawet 22s) ?
Mnóstwo pytań mi się nasuwa, ale zacznijmy od tych. POMOCY!!!
Auto znów stoi
Miałem robionego swapa w Fordzie Econovanie (Mazda E2000) z silnika 1.4 UC w benzynie na silnik 2.0 RF w dieslu (ten z 626 GC). Obie jednostki fabrycznie montowane w Econovanie. Miałem całe auto z silnikiem diesla do dyspozycji i wszystko co potrzebne zostało z niego wyjęte- poza układem sterowania świec (elektryk stwierdził, że za dużo grzebania, bo "japońce mają nie potrzebnie skomplikowany układ" i wsadzi się inny sterownik. Wiele razy pytałem go czy można tak zrobić i zgra się to ze świecami ii za każdym razem słyszałem- "tak".
Nie była przekładana wiązka, tylko została zaadoptowana benzynowa do silnika diesla.
Został wstawiony sterownik od VW, Audi (jednoelementowy układ sterowania).
I PROBLEM:
Wczoraj popołudniu odebrałem auto. Silnik palił super! Nie było nawet słychać rozrusznika i już palił! Po odpaleniu chodził równiótko! Jeździłem nim trochę wieczorem i odpalał za każdym razem natychmiast!
Dziś, po próbie rannego odpalenia (neudanej), okazało się, że wszystkie świece spalone! Świece, które miałem to NGK Y107R (ultraszybkie, czas pełnego nagrzewu 9s lub wg innych źródeł- 6s, napięcie-10.5 V). Sprawdziłem sterownik, który zamontował mi elektryk i kontrolka zgasła po 6s a sterownik "cyknął" 10s później. Czyli świece dostawały prąd przez 16s (acha, na sterowniku napisane 12V).
Czy to właśnie to je zabiło ?!?!?!?!
Czy w maździe (przynajmniej tym silniku) są jakieś cykle grzania (włączają się i wyłączją) już po zgaśnięciu kontrolki, a ilość cykli jest uzależniona od temperatury ( bo w sterowniku vw grzeją ciągiem po zgaśnięciu kontrolki – tj.3-6s – jeszcze przez 9s a i nawet 22s) ?
Mnóstwo pytań mi się nasuwa, ale zacznijmy od tych. POMOCY!!!
Auto znów stoi