Błędne oznaczenie typu nadwozia?

Dziś przeglądając papiery od swojej Madzi (dowód rejestracyjny, kartę pojazdu, książkę serwisową i jakieś dziwne papiery celne) zauważyłem dziwną rzecz. W papierach nie ma informacji, że moja Mazda posiada katalizator (nawet nie mam tego wbite w dowód rejestracyjny)
Czyżby błąd urzędników? Sam nie wiem. Kolejna sprawa, to wbite w papiery celne informacje dotyczące typu nadwozia i silnika. Wpisane jest, że silnik to B3 (zgadza się), numer VIN, z którego wnioskuję, że mazda została wyprodukowana w Japonii (nie w Europie) oraz że typ nadwozia to BG
I mam pytanie, dlaczego BG a nie BA? Z FAQu udostępnionego w dziale 323/mx-3 wynika, że moja Mazda posiada typ nadwozia BA, to samo można przeczytać na stronie http://pl.wikipedia.org/wiki/Mazda_323, gdzie jest opisane nadwozie BA i na zdjęciu jest nawet mój model Mazdy. Czy w papierach mam wszystko dobrze wpisane? Czy może wkradł się jakiś błąd?
Druga sprawa, która mnie niezmiernie ucieszyła, to opis samochodu, który przekraczał naszą granicę Polsko-Niemiecką. W dokumentacji tej wpisany jest przebieg auta oraz jego uszkodzenia (dokładnie opisano, że auto wjechało do polski na lawecie, podana jest data wypadku oraz wyszczególnione dokładne szkody, jakie poniosła w Niemczech. Przynajmniej wiem, gdzie uległa wypadkowi i co było przy niej robione. Nie wszyscy chyba mają takie szczęście poznać całą historię autka sprowadzanego do Polski – wiadomo, jakie są u nas realia związane z cofaniem liczników i przekłamaniami typu: pierwszy właściciel, kobieta lub starszy pan i najlepsze, bezwypadkowy
)
Druga sprawa, która mnie niezmiernie ucieszyła, to opis samochodu, który przekraczał naszą granicę Polsko-Niemiecką. W dokumentacji tej wpisany jest przebieg auta oraz jego uszkodzenia (dokładnie opisano, że auto wjechało do polski na lawecie, podana jest data wypadku oraz wyszczególnione dokładne szkody, jakie poniosła w Niemczech. Przynajmniej wiem, gdzie uległa wypadkowi i co było przy niej robione. Nie wszyscy chyba mają takie szczęście poznać całą historię autka sprowadzanego do Polski – wiadomo, jakie są u nas realia związane z cofaniem liczników i przekłamaniami typu: pierwszy właściciel, kobieta lub starszy pan i najlepsze, bezwypadkowy
