Mialem bum. Podobno wjechalem na czerwonym swietle...?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Paweł » 3 lip 2004, 01:21

Witam,

Dzisiaj (a w zasadzie to juz wczoraj) o godzinie 16.00 w wawie, zostalem przyblokowany na skrzyzowaniu ulic Ostrobramskiej i Grenadierow. Ja jechalem na wprost ulica Grenadierow w kierunku od Goclawia do Trasy Łazienkowskiej. Wjezdzajac na skrzyzowanie mialem droge wolna, ale zajechal mi ja w ostatniej chwili samochod jadacy z naprzeciwka i skrecajacy w lewo. Chwile trawalo zanim czlowiek sie zdecydowal, czy dalej bedzie stal przede mna (nie mialem innego wyjscia niz zatrzymac sie przed nim i przepuscic), czy moze zrobi mi wolna droge.

Kiedy zjezdzalem ze skrzyzowania, na jego ostatnim pasie zostalem mocno uderzony przez ruszajacy samochod. Nie da sie ukryc wiec, ze zjezdzalem na swietle czerwonym, wjechalem jednak na pewno na zielonym. Czlowiek, ktory we mnie udezyl ruszyl dosc szybko, tak ze sila udezenia byla stosunkowo duza. Mam urwane tylne prawe zawieszenie, a drugi bok rozwalony o slupek rozdzielajacy pasy ruchu.

W czasie oczekiwania na Policje podszedl do mnie bardzo mily czlowiek i powiedzal, ze on rowniez skrecal na skrzyzowaniu zaraz za samochodem, ktory zablokowal mi przejazd i ze musialem ominac rowniez jego i widzial w lusterku jak w ostatniej chwili zostalem uderzony, jego zdaniem zlosliwie, szczegolnie ze skrzyzowanie bylo ewidetnie zakorkowane i bylo widac, ze nalezy zachowac ostroznosc. Zostawil mi numer telefonu i pojechal.

Po trzech godzinach przyjechala Policja i chyba nie potrafila okreslic czyja jest wina. Gosc z samochodu, ktory mnie puknal oczywiscie powiedzial, ze ruszal bardzo wolno, bo ma diesla (nowy opel corsa) i ze jechal nie ostatnim (prawym) pasem, ale srodkowym i ze ruszyl bo mial zielone, a mnie nie widzial, bo lewa strone zaslaniala mu skrecajaca ciezarowka. Poniewaz moim zdaniem zaczal krecic, a policjanci nie wiedzieli chyba co zrobic, to powiedzialem, ze mam telefon do swiadka.

Zadzwonilismy, policjant m.in. spytal czlowieka, kiedy wjechal na skrzyzowanie – swiadek powiedzial, ze na zoltym swietle, potem zadal mu pytanie, czy widzial na skrzyzowaniu moja corolle. Gosc powiedzial, ze nie widzial no i jak mial widziec, jak stal zaraz za polonezem truckiem, ktory zaslonil mu caly widok, a mi stanal przed sama maska. Policjant doszedl wiec do wniosku, ze skoro nie bylo mnie na skrzyzowaniu w tamtej chwili (zwracam uwage, ze "nie widziec", a "nie byc" to dwie rozne rzeczy), to musialem na nie wjechac na swietle czerwonym. Zupelnie przy tym nie chcial sobie zdac sprawy, ze nawet gdybym wjechal na zoltym, to najprawdopodobniej nie mialbym czasu przepchac sie przez ten korek na druga strone Ostrobramskiej i doslowownie na ostatnim pasie byc uderzony w tylne kolo przez samochod, ktory ruszyl dosc szybko.

Oczywiscie przyjecia mandatu odmowilem, dostalem wezwanie na Komende na poniedzialek. Potem telefonicznie rozmawialem z "moim" swiadkiem, ktory powiedzial, ze nie widzial mnie, ale nie powiedzial policjantowi, ze na pewno mnie tam nie bylo. Powiedzial tez, ze skrzyzowanie bylo faktycznie zakorkowane, ze czlowiek z ktorym mialem kolizje jechal ostatnim pasem i ze ruszyl bardzo szybko, nie hamowal i uderzyl mnie z duza sila. Niestety nie wiem, czy jego spostrzezenia i opinia znow nie zostana przekrecone na Komendzie lub w Sadzie Grockim...

Policja wypelnila tylko druczek uszkodzen pojazdow. Mimo mojej prosby odnotowania ze zeznania moje i drugiej strony nie sa zgodne nie zrobila tego – w ogole nie zanotowala chyba zeznan. Nie narysowali tez planu sytuacji, a sposob w jaki skosilem zolty slupek moim zdaniem tez z duzym prawdopobienstwem wskazuje, ze nie moglem w chwili uderzenia byc na srodkowym pasie, a zdecydowanie na ostatnim.

...

Takiego oto mialem pecha. Do tego mam AC w Cigna-STU i nie wiem, czy przypadkiem nie bede mial problemow z uzyskaniem stosownego odszkodowania, bo to niewielki ubezpieczyciel.

Czy ktos moze mi doradzic jakies kroki, albo jak mam dalej sprawe zalatwic, zeby dojsc prawdy. Na razie tylko wiem, ze jutro mam dzwonic do ubezpieczyciela i zglosic szkode.

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Krasnal » 3 lip 2004, 02:34

Tco jak juz wspominałem – szczerze współczuję :(

Co do całego zdarzenia to rzeczywiście trochę bedzie kiepawo....... Gość z Corsy ruszył na zielonym.... :( FAKT ze złośliwie i bez zachowania należytej ostrożności, ale to drugi fakt....

Co do tłumaczenia na policji to moim zdaniem powinieneś podkreślić że wiechałeś na skrzyżowanie przed poldkiem i Twoim świadkiem – tylko zostałeś zmuszony do ustąpienia, a potem to musiałeś zjechać z tego skrzyżowania bo byś je całkowicie zablokował – zrobiłeś to pomału lecz niestety Corsa nie ruszyła "normalnie"....

Co do Cigny-STU to to nie jest mała firma tylko mało znana w rynku ubezpieczeń komunikacyjnych, ale bede szczery – przerabiałem z nimi ten temat i było bardzo ciężko!! Jak jednak dotrzesz do Ryk to pogadamy i wszystko Ci opowiem...

Jeszcze raz współczuję... :(
Nie czuć, że przyspiesza – tylko jakoś inni stoją zamiast jechać
V6 – no more questions...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2004, 20:02
Posty: 611
Skąd: Pruszków
Auto: 323F (BA) – 2.0 V6 GT

Postprzez ADi » 3 lip 2004, 08:35

współczuje..jednynie co możesz zrobić to wlaczyć w sądzie...mozesz ewentualnie wynająć kogoś kto zajmuje się za ciebie walką...np. firma DAS...znajomi korzystali i byli zadowoleni...
Rules Are Made To Be Broken...
"...You Can Win If You Want...If You Want It You Will Win..."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:37
Posty: 270
Skąd: HollyŁódź
Auto: 626 GE FS

Postprzez luca » 3 lip 2004, 10:12

Kurde co to się porobiło :(, nowym samochodem na wyłudzenie odszkodowania? Trzymaj się TCO. Moim zdaniem powinieneś twardo obstawac przy swoim (konieczność opuszczenia skrzyżowania), udowodnienie że gość celowo wjechał w Ciebie. Najwyżej będzie orzeczenie o współwinie (Ty źle obliczyłeś warunki wjazdu / zjazdu ze skrzyżowania, koleś ruszył bez zachowania należytych środków ostrożności).

Ważne czy policja zrobiła pomiar pędkości / drogi hamowania typa? Bo tu jest odpowiedź, czy rzeczywiście tak bohatersko się czołgał na tym zielonym.

Słuszna rada z wynajęciem odpowiedniego człowieka / instytucji. Przy odrobinie szczęścia gość przejdzie przez taką wyżymaczkę, że osobiście zapłaci Ci za szkody.
Mazda Motor Company
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2004, 15:12
Posty: 811
Skąd: DC
Auto: Astra 1.4

Postprzez polnik@studio » 3 lip 2004, 10:17

hmm również współczuje ale co do walki w sądzie to niepolecam ponieważ może to się ciągnąć pare miesięcy a i efekt może być niezamierzony. Najlepiej jest załatwić sprawę z ubezpieczycielem i starać się o jaknajmniejszą szkodowość (czyli żeby jak najmniej zjechali ze zniżek) żeby nie płacić 100 % :] . Pozatym proponuje dogadać się z patem który uderzył. Emocje już opadły i można coś obgadać i może się uda jakoś to załatwić np. żeby wina była obopulna. pozdrawiam
[url=http://www.polnik-studio.pl/]systemy informatyczne[/url] || [url=http://www.athleticshop.com.pl/]sprzęt fitness[/url] || [url=http://www.trampoliny.com.pl.pl/]trampoliny[/url] || [url=http://www.ogrodowe-meble.pl/]meble ogrodowe[/url]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 16:31
Posty: 1097
Skąd: Warszawa
Auto: Kia pro cee'd/ Toyota Starlet

Postprzez luca » 3 lip 2004, 10:19

Polnik a nastepnym papieżem będzie 100% żyd....
Mazda Motor Company
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 kwi 2004, 15:12
Posty: 811
Skąd: DC
Auto: Astra 1.4

Postprzez polnik@studio » 3 lip 2004, 10:25

Polnik a nastepnym papieżem będzie 100% żyd....


hmm to Twoim zdaniem do sądu tak ?? A wiesz ile to kosztuje ? A wiesz ile to czasu zabiera? A czy wiesz, że jak się okaże że nie wygrasz to opłaty mogą wynieść więcej niż wszystko było warte ? Ech właśnie to jest błędne myślenie, że do sądu najlepiej i samo się wyjaśni :] pozdrawiam
[url=http://www.polnik-studio.pl/]systemy informatyczne[/url] || [url=http://www.athleticshop.com.pl/]sprzęt fitness[/url] || [url=http://www.trampoliny.com.pl.pl/]trampoliny[/url] || [url=http://www.ogrodowe-meble.pl/]meble ogrodowe[/url]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 16:31
Posty: 1097
Skąd: Warszawa
Auto: Kia pro cee'd/ Toyota Starlet

Postprzez Piotrek » 3 lip 2004, 14:55

Fakt, sad tu chyba wiele nie pomoze, zwlaszcza, ze policja dala pupy z protokolem, a na nim powinno opierac sie cale sledztwo.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 maja 2004, 21:00
Posty: 959
Skąd: Poznań
Auto: 626 GE / 626 GF / PF 125p '75

Postprzez jesus » 3 lip 2004, 15:14

Z tego co ja się orientuję nie można wjechać na skrzyżowanie jeżeli jest ono zapchane, powinno się pozwolić zjechac ze skrzyżowania autom które tam już stoją i dopiero potem wjechać. Więc wina na moje jest po stronie kierowcy który w ciebie pierdyknął. No ale w wawce są inne przepisy ;>
pozdrawiam
My cars are able to eat my soul & money in seconds.

Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 maja 2004, 13:40
Posty: 252 (0/1)
Skąd: Toruń
Auto: 2xRX-7 FD3S 1.3
RX-8
MX-6

Postprzez HERCIK » 3 lip 2004, 22:37

Witam
A ja mysle ze musisz wziasc sobie dobrego rzeczoznawce sadowego ktory stwierdzi dokladnie czyja byla wina, dostaniesz cala dokumentacje co i jak i dlaczego . Na podstawie takiego orzeczenia mozesz nawet sie udac do sadu.
Potwierdzam to co pisze moj poprzednik ze w kodeksie jest przepis ktory zakazuje wjazd na skrzyzowanie jezeli jest ono zablokowane, facet ewidentnie zajebal w ciebie aby wyludzic odszkodowanie.
Na przyszlosc polecam ubezpieczenie ochrony prawnej- kosztuje to 150-200 zl na rok i masz do dyspozycji prawnika itd. Jest kilka takich firm , miedzy innymi DAS.
Jezeli masz jeszcze swiadka to sprobuj sie z gosciem dogadac i uzgodnijcie swoja wersje wydarzen- mysle ze nawet bedzie warto cos wspomniec o tym ze mu cos zaplacisz , w koncu kazdy chce zyc a nie sadze aby komus za darmo chcialo by sie latac i wloczyc po sadach. Jezeli tamten nie bedzie mial zadnego swiadka to tak czy inaczej ty wygrasz.
Wybor nalezy do ciebie .
MAZDA MILENIA 2,5 V6 is de best
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 15:28
Posty: 214
Skąd: KOSZALIN
Auto: MILENIA 2.5 V6, JEEP , 323F BA

Postprzez MarcinS » 4 lip 2004, 08:41

W sumie to koleś startował spod świateł i przywalił w twoją pupę czyli musiał Cię widzieć. Dla mnie to ewidentnie chciał Cię upolować, ale sędzia może mieć inne zdanie bo może się okazać, że to kolega szwagra ciotki kolesia z Corsy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2003, 00:04
Posty: 144
Skąd: Skarland
Auto: 323F BJ 1,8 16V '99

Postprzez cronos2002 » 4 lip 2004, 09:21

Moge ci dać namiary na biegłego sadowego, z W-wy który pracuje w serwisie w Kobyłce, oraz prowadzi szkolenia dla likwidatorów firm ubezpieczeniowych – jest dobry w te klocki (właśnie przedwczoraj miałem z nim zajęcia w Bydgoszczy).
Forumowicz
 
Od: 15 paź 2011, 07:54
Posty: 82

Postprzez Franek » 4 lip 2004, 10:13

Zielone swiatlo na skrzyzowaniu uprawnia do wjazdu na skrzyzowanie przy zachowaniu nalezytej ostroznosci. Corsa jej nie zachowala ale twierdzenie ze on zrobil to celowo jest wg. mnie glupie. Po prostu kolo zobaczyl ze zielone i szybko ruszyl spod swiatel.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 gru 2003, 21:11
Posty: 45
Auto: Mazda 6

Postprzez polnik@studio » 4 lip 2004, 11:20

no napewno nikt celowo własnego samochodu nie będzie tłuc... ale co do sądów to naprawde nie jest to takie proste ... Może się okazać, że koleś będzie miał dobrego adwokata i jeszcze może to odwrócić się w drugą stronę.
[url=http://www.polnik-studio.pl/]systemy informatyczne[/url] || [url=http://www.athleticshop.com.pl/]sprzęt fitness[/url] || [url=http://www.trampoliny.com.pl.pl/]trampoliny[/url] || [url=http://www.ogrodowe-meble.pl/]meble ogrodowe[/url]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 16:31
Posty: 1097
Skąd: Warszawa
Auto: Kia pro cee'd/ Toyota Starlet

Postprzez Krasnal » 4 lip 2004, 11:28

polnik nie zgodzę się z Tobą, mój ziomek przez pół roku polował na lewy przód....... i upolował się sam ;) serio ręki nie przyłożył

a co do Corsy to może to wcale nie było jego auto tylko np. firmowe....., może miał jakieś swoje ukryte cele ??

a prawdą jest że zielone światło oznacza "możesz jechać, jeżeli...." a nie "GAZ DO DECHY"

pozdrawiam
Nie czuć, że przyspiesza – tylko jakoś inni stoją zamiast jechać
V6 – no more questions...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2004, 20:02
Posty: 611
Skąd: Pruszków
Auto: 323F (BA) – 2.0 V6 GT

Postprzez polnik@studio » 4 lip 2004, 17:16

hmm no jasne, pewnie wygrał w totka i stwierdził, że się rowali na pierwszej napotkanej corolli :] ech, niechcę go usprawiedliwiać czy coś innego ale może mu się spieszyło. ile razy mi się gdzieś spieszy bo mam poumawiane spotkania i niestety czasami tak to jest, że się nie myśli co jest wokoło tylko jedzie do przodu ...
[url=http://www.polnik-studio.pl/]systemy informatyczne[/url] || [url=http://www.athleticshop.com.pl/]sprzęt fitness[/url] || [url=http://www.trampoliny.com.pl.pl/]trampoliny[/url] || [url=http://www.ogrodowe-meble.pl/]meble ogrodowe[/url]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 16:31
Posty: 1097
Skąd: Warszawa
Auto: Kia pro cee'd/ Toyota Starlet

Postprzez dizzi » 4 lip 2004, 19:04

jak bedziesz walczyć w sądzie i bedziesz przegrywać to powiec że cierpisz na "pomroczność jasną " syn lecha wałęsy zabił kogoś na pasach powołał sie na to i do tej pory chodzi wolno ... :]
MÓJ WARSZTACIK DOBRYCH CEN :) www.mstechnik.dbv.pl

WWW.MSTECHNIK.DBV.PL
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 gru 2003, 17:02
Posty: 641
Skąd: Warszawa - Włochy
Auto: M323BG, Rover 200si 1.4l 103HP

Postprzez Paweł » 4 lip 2004, 19:52

No wiec gosc jechal samochodem firmowym. Mam nadzieje, ze moj swiadek przedstawi sytuacje tak jak byla naprawde, gdzie podstawowym faktem jest, ze skrzyzowanie to bylo dosc zapchane i dzialy sie na nim dzwine rzeczy (co zreszta jest normalne o godzinie 16, na wiekszosci warszawskich skrzyzowan) i czlowiek, ktory ruszal spod swiatel powinien zachowac ostroznosc. Zobaczymy. Jesli chodzi o pomoc osoby obeznanej w takich sprawach, to decyzje postaram sie podjac. Moze sprawa zostanie jeszcze wyjasniona na Komendzie, gdzie swiadek mam nadzieje, zlozy precyzyjne wyjasnienia/zeznanie, a nie takie przez telefon, na jakim decyzje oparli panowie policjanci.

Pozdrawiam.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez misiolot » 4 lip 2004, 20:17

moja koleżanka procesuje się od dwóch lat,wyjeżdżała z Dolnej i chciała wjechać w Racławicką i skosł ją klient tuż pezd zjazdem ze skrzyżowania, ciął prawym pasem ,policaje chcieli wlepić jej mandat bo wjechała na czerwonym ,ona odmówiła ,że było zielone mogę jej wierzyć, ma za świadków dwóch pieszych którzy stali i czekali na zielone światło na Racławickiej, a na lewym i środkowym pasie Puławskij stały dwa samochody, i ci kierowcy twierdzą że mieli zielone ale nieruszali dokładnie nie wiedzą dlaczego po 3 rozprawach sąd zdecydował się powołać biegłego.
P.s Kolo nie stawił się na żadną rozprawę
Nie mogę a w zasadzie ..dlaczego nie ?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 lut 2004, 23:11
Posty: 375
Skąd: grochów
Auto: Chrysler Voyager 3.3 LE jajko

Postprzez Krisk8 » 5 lip 2004, 00:59

Ano tandeta! Mialem podobna sytuacje w Lodzi
zablokowane skrzyzowanie znaczy sie wjechalm na zieleni ale TIR sie jakos tak zatrzymal w polowie skrzyzowania a ja sobie za nim i stoje jak ta pipa na srodku – ludziki z poprzecznej zaczynaja jechac a ja ani w przod ani w tyl (heh bo za mna drogi TIR) i co oczywiscie przy tym wszystkim musiala byc policja, ktora stala obok mnie na sasiednim pasie tez zblokowana – Panowie stwierdzili ze przejechalem na czerwieni LOL
a jak mialem zjechac ze skrzyzowania ?! w góre ? no i zostalo na tym ze oni w sumie za mna pojechali bo chcieli mnie zlapac i wszystko dobrze widzeli :| taaaakie jaja na szczescie nie trafil mi sie zaden apacz ktory chcialby nowy przod albo pieniadze z ubezpieczenia (moze to przez ta policje – przestraszyl sie jaki i nie wjechal)

Pozdrow autko :) jak masz AC a masz bo tak napisales to tylko (i az) kwestja czasu & back on track
GL pozdrawiam
--
Krisk8
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 27 cze 2004, 15:58
Posty: 6
Skąd: BoatTOWN
Auto: Mazda 626 GC 2.0 FE '83

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości

Moderator

Moderatorzy Moto