Strona 1 z 22

Automat vs manual

PostNapisane: 7 cze 2004, 21:58
przez luca
No właśnie, jak zwróciłem uwagę jest miażdżąca przewaga wśród nas zwolenników używania lewej nogi. Ale czy rzeczywiście manual ma przewagę nad automatem?
Nie chodzi mi o cenę przynaprawach, etc. ale raczej o same walory użytkowe.

PostNapisane: 7 cze 2004, 22:02
przez Pietruch
No nie meczy Ci sie lewa noga, bo jednak w korku jest to uciazliwe.. Jesli chodzi o mnie to nie chcialbym miec jakies wypasionej bryczki z automatem to odbiera cala przyjemnosc z jazdy.. A nawet mniej wypasionej osobiscie nie chcialbym byc posiadaczem w automacie.. ;/
Moim zdaniem, zero przyjemnosci, drogie czesci i to skrzynia dla kobiet :D

PostNapisane: 7 cze 2004, 22:04
przez luca
Dla mnie za automatem przemawia fakt, że auto nie jest przekręcane, plus dodatkowo przełożenia są efektywniej dobierane, co nie zawsze udaje się przy skrzyni ręcznej.

PostNapisane: 7 cze 2004, 23:11
przez XsiX
jeździłem ponad rok automatem i powiem Wam że jazda autem była bardzo przyjemna
– zwłaszcza w korkach :D. Niestety xedos w automacie ma kilka wad które zauważyłem
podczas eksploatacji:
– większe zużycie paliwa :|
– o wiele słabsze przyspieszenie :]
– mniejszy v-max <lol>
– w przypadku awarii wysokie koszty naprawy (jaka to z automatami bywa) :–\

czytając nasze forum oraz forum olczaka i jednocześnie jeżdżąc automatem prawie
nabawilem się choroby psychicznej wyczekując aż zacznie mi mrugać HOLD <lol>
miałem nawet na koncie odłożone 3.5 tys. na ewentualną naprawę skrzyni hahaha

PostNapisane: 7 cze 2004, 23:15
przez luca
No to grunt, że się nie popsuła. Ja jeśli chodzi o automat nie potrafię sobie jakoś wyobrazić nie używania lewej nogi do sterowania wehikułem. Poza tym myśl, że w niektórych sytuacjach można się uratować redukcją przekonuje mnie do skrzyni ręcznie obsługiwanej.

PostNapisane: 7 cze 2004, 23:20
przez Paweł
Tak jak napisal Xsix. Wiecej pali, wolniej jezdzi, czesciej (?) sie psuje i nikt nie potrafi tego naprawic. Poza tym skrzynia automatyczna nie oznacza, ze samochodu sie nie piluje, bo jak chcesz przyspieszyc (pedal w podlodze), to ciagle dochodzisz do czerwonego pola i nic z tym nie zrobisz, tzn. nie wrzucisz wyzszego biegu.

Od pewnego czasu jezdze ze skrzynia manualna i uczciwie powiem, ze frajda z niej jest tylko w trasie, na kretych drogach. Poza tym automat jest zdecydowanie przyjemniejszy, czlowiek sie nie meczy, plynniej podrozuje w korkach (brak szarpania przy ruszaniu i hamowania silnikiem). Wbrew obiegowej opinii, automat wcale nie jest dla kobiet.

Pozdrawiam.

PostNapisane: 8 cze 2004, 12:03
przez marioch
ja jeżdzę automatem (voyager i mazda) i manualem (mazda) i ....
automat: więcej pali, mniejsze / słabsze przyspieszeni, wieksze spalenia (o ile można porównać TE samochody) wieksza frajda w korkach ale problemu w trasie – nie widomo czy zdredukuje "wystarczająco" do sytuacji, jak zachowa się przy większej wadze towaru (w tym ludzi), jak jeździć po górach (redukowac, blokować itp) problemy przy ew. holowaniu, rozpalenie w zimie jak AQ padnie itp.

Genateralnie – o samochód ASB trzeba bardziej dbać niż o manual (manual więcej wybacza)

PostNapisane: 8 cze 2004, 14:14
przez Pepey
tylko manual! mialem (nie)przyjemnosc prowadzic omege 2.5 v6 i w sumie mozna przysnac podcza jazdy... mnie tam lewa noga nie boli nigdy, i wole sam sie wkrecac na takie obroty na jkie chce a nie zeby to dobieral za mnie automat...
Jednak ta kwestia automat vs manual pozostanie tak nierostrzygnieta jak kwestia diesel vs benzyna nie ma co sie klocic w tej kwesti uznanie wg gustu a o gustach sie nie dyskutuje

PostNapisane: 8 cze 2004, 14:32
przez Antoni
A moim zdaniem narzekanie na automaty to gadanie biedaków, których nie stać na ich kupno i prawidłowe utrzymanie. Automat to przyszłość a manual to zakotwiczenie w odchodzącej epoce.
To, że trochę więcej pali i wymaga większej dbałości, jest gadaniem właśnie biedaków i leniuchów. Automatyczna skrzynia prawidłowo użytkowana ( brak modeli idiotoodpornych ) i serwisowana powinna funkcjonować bezawaryjnie dłużej niż manualna.
Niestety polskie doświadczenia z automatami są spaczone. Wpływ na to ma opinia tych, którzy kupili auta sprowadzane, przeważnie bite.
Manualna skrzynia nie zdechnie tak szybko po stłuczce. Automat, będąc bardziej złożoną i precyzyjną konstrukcją "pamięta" wszystkie stłuczki. Prędzej czy później ich skutki dają o sobie znać. Efektem są liczne i barrrdzo kosztowne naprawy. Znam pare autek, które pomimo przebiegów przekraczających 300k jeżdżą na automacie bez zająknięcia.
Argument o większej przyjemności z jazdy manualem, która wynika z wciskanie co rusz sprzęgła jest idiotyczny. Brzmi mniej więcej tak jak argument o prawdziwej przyjemności oglądania telewizji na odbiorniku z wbudowanym przełącznikiem kanałów ( full control )
Świat idzie do przodu czy tego chcemy czy nie, życie trzeba sobie upraszczeć i ułatwiać. Jednak jeśli ktoś woli niech zostanie przy liczydłach, dają prawdziwą przyjemność z liczenia.
Pozdrawiam
Antoni

P.S. Użycie zwrotów leniuch i biedak jest zamierzonym wyolbrzymieniem, nie miało na celu obrazenia kogokolwiek.

PostNapisane: 8 cze 2004, 15:22
przez _MarSs_
To i ja dorzucę cos od siebie:
Wstęp:
1. 11 lat jeździłem samochodami ze skrzyniami manualnymi;
2. wówczas uważałem, że automaty są dla kobiet i leniwych amerykańców;
3. od roku jeżdżę w automacie;
4. juz nie myslę tak jak w pkt.2.

Uzasadnienie:
1. automat wykonuje za człowieka pracę "mechaniczną" dzięki czemu kierowca może w pełni skupic się na prowadzeniu pojazdu, a nie zastanawiać się (choćby tylko podświadomie) kiedy i na co zredukować, kiedy rozsprzęglić, itp.
2. kierowca w samochodzie jest od tego aby decydować dokąd jechać, a nie wykonywać pracę mechaniczną aby jechać,
3. twierdzenie o większym spalaniu jest żałosne – to może jeszcze zrezygnujmy z klimy, nawiewu, świateł, ogrzewania, ...... , przecież wszystkie odbiorniki pobierają moc, a w samochodzie moc bierze się ze spalania paliwa!!!!!
4. twierdzenie o przyjemności z manuala jest żałosne do kwadratu (aż boki można zrywać) jeśli ktoś ma przyjemność w heblowaniu biegami, to w automacie również może wybierać przełożenia, ale jeśli cie to zmęczy to wrzucasz D i luzik!
5. twierdzenie o słabszych osiągach jest przykre – mamy w Polsce samych Hołowczyców – panowie zajrzyjcie do katalogów!!! do 100km/h różnica 0.8s założę się że 90% z was nie osiąga katalogowego przyspieszenia na manualach, bo za długo zajmuje wam zmiana przełożeń, a w sprawnym automacie przeważnie jest tak jak w katalogu!!!
6. a ktoś kto pisał kiedyś, że w manualu może zawsze zredukowac jak się obawia się, że się nie wyrobi przy wyprzedzaniu rozbawił mnie do łez – widać, że człowiek w życiu nawet nie siedział w samochodzie z ASB. Po kolei: wyprzedzam i widzę, ze jest krótko, redukuję, przyspieszam weszło na czerwone = koniec przyspieszania, bo zadziałało odcięcie i panika!!! zmiana w górę i mokre majtki!!! A w automacie: pedał do podłogi = obroty około 1800 przed czerwonym, wbija w fotel, ciągnie do czerwonego i BEZ PRZERWANIA CIĄGŁOŚCI NAPĘDU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zmienia bieg na wyższy i znowu do czerwonego!!!!!!!!!!!!!!!!

Wnioski:
1. teorie o wyzszości manuala nad automatem wysnuwaja tylko zakompleksieni posiadacze manuali lub osoby, które w życiu nie jeździły automatem;
2. o automat trzeba dbać bardziej niż o manual;
3. automatem trzeba umieć jeździć!!!
4. biednego społeczeństwa polskiego nie stać na automaty, tak jak nie stać nas na nowe samochody co roku i pełne ich wyposażenie w to co nam odpowiada!! (ktos kto zakłada instalację gazową, skreca ją, żeby paliła jak najmniej to nie jest potencjalny uzytkownik komfortowego samochodu!!)

PostNapisane: 8 cze 2004, 15:43
przez misiek
EEEE tam,
Zwolennicy automatow, chcecie nimi jezdzic to prosze bardzo. Ja poki co wiecej zabawy mam z manuala, nie ma dla mnie zadnego problemu z wyprzedaniem, zmiana biegow itp.
Kiedy bede starszy, na glowie rodzina, spokojne wyjazdy wakacyjne, wtedy moge smigac automate, pewnie i beda znacznie lepsze niz teraz.

A definitywnie nie zgadzam się z opinia że ci ktorzy nie chca automatu to biedaki i lenie czy co tam ktos napisal.
Gwarantuje ze moja skrzynia tez nie nalezy do najtanszych, i zastanawiam sie co to za argument. Gdybym byl biedakiem nie mialbym wogule samochodu, a nawet jesli to co ??? chyba nie nalezy sie z tego smiac i szydzic. A tak odebralem wypowiedz przedmowcy.

PostNapisane: 8 cze 2004, 16:24
przez MazaQ77
obecnie jezdze manualem, niemniej dwa lata spedzone za kolkiem 2litrowego passata z automatem wspominam z rozrzewnieniem...

a teraz troche moich wnioskow:

1. automat umiejetnie jezdzony nie pali wiecej... lekkie odpuszczenie gazu pozwala szybciej przelaczyc bieg co daje duze oszczednosci
2. automat nie przyspiesza wolniej... wrecz przeciwnie – odpowiednio "deptany" – kickdown – na przelozeniu "sport" nie ma dziur na wysprzeglenie – ciagnie jak glupi (jesli jest ktos jest z olsztyna to moze widywal mnie 2-3 lata temu jak dla zabawy objezdzalem ze swiatel alfy, beemy i inne)
3. automat nie jest bardziej awaryjny – odpowiednio utrzymywany (wymiany oleju, odpowiednie traktowanie i obsluga jazdy np. z przyczepka czy w gorach) bedzie wieczny...

to tyle :)

pozdrawiam serdecznie!

PostNapisane: 8 cze 2004, 16:33
przez Paweł
1. automat umiejetnie jezdzony nie pali wiecej... lekkie odpuszczenie gazu pozwala szybciej przelaczyc bieg co daje duze oszczednosci
2. automat nie przyspiesza wolniej... wrecz przeciwnie – odpowiednio "deptany" – kickdown – na przelozeniu "sport" nie ma dziur na wysprzeglenie – ciagnie jak glupi (jesli jest ktos jest z olsztyna to moze widywal mnie 2-3 lata temu jak dla zabawy objezdzalem ze swiatel alfy, beemy i inne)
3. automat nie jest bardziej awaryjny – odpowiednio utrzymywany (wymiany oleju, odpowiednie traktowanie i obsluga jazdy np. z przyczepka czy w gorach) bedzie wieczny...


1. Oczywiscie, ze pali wiecej. Masz jakies 10% strat energii na poslizgu sprzegla hydrokinetycznego, poza tym straty energii na wytworzenie cisnienia oleju, etc.
2. Oczywiscie, ze przyspiesza wolniej. Jak wyzej.
3. * nie dotyczy skrzyn mazdy, szczegolnie CD4E/LA4A-EL.

<lol>

Pozdrawiam.

PostNapisane: 8 cze 2004, 16:38
przez lamare
Nasz niedoszły klubowicz zmienił Mazdę 626 GE na Rovera 75. Fakt, wydał sporo, ale furka odpałowa.
I jest to automat. Miałem okazję tym pojeździć, choć krótko. W korkach warszawskich – poezja.
Precyzja przełączanie, kilka programów jazdy, możliwość zablokowania przełozenia. Cudo.
Z nie najlepszym nastawieniem wróciłem do lewarka w moim ręczniku.
Do czasu – Camry 2,2 (automat) na swiatłach chciała prawym pasem przede mnie ... Ja mu fuc....pokaże.
Rura, obroty na żółtym, dochodzą do czerwonego, wyrwanie biegu bez sprzęgła, włozenie wyższego na półsprzęgle...
I gość musiał hamować bo mu się pas (właściwie zatoka przystankowa) kończył.
Czyli nie mam nic przeciwko automatom, owszem wygodne są, ale i skrzynie manualne dla mnie też mają zalety.
Np. Zombi holował mnie do Jacka na lince, a na automacie nie da się – lawetka potrzebna, a to juz kosztuje.....
Oczywiście są tacy mądrzy, którzy ciągaja swe fury z automatami na linkach, są , sam widziałem, ale co powiecie o trwałości takiej skrzyni po podobnych eksperymentach?

PostNapisane: 8 cze 2004, 16:38
przez XsiX
twierdzenie o większym spalaniu jest żałosne – to może jeszcze zrezygnujmy z klimy, nawiewu, świateł, ogrzewania, ......

nie jest żałosne, to fakt który zauważyłem od razu po przesiadce na xedosa w manualu.

twierdzenie o słabszych osiągach jest przykre

może i przykre ale i prawdziwe, każda mazda w automacie jest odczuwalnie słabsza od wersji z MTX

do 100km/h różnica 0.8s założę się że 90% z was nie osiąga katalogowego przyspieszenia na manualach, bo za długo zajmuje wam zmiana przełożeń, a w sprawnym automacie przeważnie jest tak jak w katalogu!

Mylisz się. Jestem raczej niedzielnym kierowcą nie potrafiącym za szybko zmieniać biegów ale na spocie w Rykach bez większego problemu objeżdżałem xedosa w automacie.

A w automacie: pedał do podłogi = obroty około 800 przed czerwonym, wbija w fotel, ciągnie do czerwonego

to wbijanie w fotel to chyba raczej nie w maździe ;) <lol>

teorie o wyzszości manuala nad automatem wysnuwaja tylko zakompleksieni posiadacze manuali lub osoby, które w życiu nie jeździły automatem

Jeździlem zarówno automatem jak i manualem. Kompleksów raczej nie mam i moje zdanie jest takie że sprawa wyboru skrzyni to kwestia indywidualna każdego z nas.

PostNapisane: 8 cze 2004, 16:40
przez MazaQ77
ten moj passat palil w trasie przy jezdzie 120-130 km/h 6,8 litra na 100... w miescie jezdzony normalnie – 10 litrow, deptany do 14 litrow...

PostNapisane: 8 cze 2004, 18:59
przez Paweł
bla, bla, bla
[...]
Jeździlem zarówno automatem jak i manualem. Kompleksów raczej nie mam i moje zdanie jest takie że sprawa wyboru skrzyni to kwestia indywidualna każdego z nas.


Czyli potwierdziles to, co MarSs chcial przekazac. Manual nie ma przewagi nad Automatem. :–)

PostNapisane: 8 cze 2004, 19:30
przez XsiX
Czyli potwierdziles to, co MarSs chcial przekazac. Manual nie ma przewagi nad Automatem. :–)

zgadza się to wszystko kwestia osobistych potrzeb kupującego :D dziwi mnie tylko lekko agresywny ton niektórych wypowiedzi :|

PostNapisane: 8 cze 2004, 21:18
przez Gr00bY
_MarSs_ napisał(a):1. automat wykonuje za człowieka pracę "mechaniczną" dzięki czemu kierowca może w pełni skupic się na prowadzeniu pojazdu, a nie zastanawiać się (choćby tylko podświadomie) kiedy i na co zredukować, kiedy rozsprzęglić, itp.


<lol> Widzę, że niektórym sprawia problemy zmiana biegów. Ja na niej nie musze się skupiać. Gdy jeżdze szybko nie mam zamiaru czekać na to aż mi automat zredukuje bieg, poza tym ja decyduje w jakich obrotach pracuje silnik co jest najważniejsze. Jeżeli chce przyspieszać korzystając z max. momentu to daje gaz mocno i jade w okolicach 3000-4000rpm. Automatem tak się nie da bo wrzuci niższy bieg i silnik się kręci po obrotach... Dla leniwych i mających problemy z koncentracją automat tu ma +.

_MarSs_ napisał(a):2. kierowca w samochodzie jest od tego aby decydować dokąd jechać, a nie wykonywać pracę mechaniczną aby jechać,


Ja bym to nazwał czerpaniem przyjemności z jazdy ;)

_MarSs_ napisał(a):3. twierdzenie o większym spalaniu jest żałosne – to może jeszcze zrezygnujmy z klimy, nawiewu, świateł, ogrzewania, ...... , przecież wszystkie odbiorniki pobierają moc, a w samochodzie moc bierze się ze spalania paliwa!!!!!


Tylko, że to wyższe spalanie spowodowane np. przez klime ma swoje uzasadnienie w powiększonym komforcie jazdy i bezpieczeństwie. Reszta odbiorników prądu nie ma tak ogromnego wpływu na spalanie. Automat zaś spala paliwo niejako na darmo. M.in. z powodu znacznie większej masy skrzyni biegów, ograniczonej możliwości ekonomicznej i dynamicznej jazdy z powodu poruszania się po nieoptymalnych obrotach.

_MarSs_ napisał(a):4. twierdzenie o przyjemności z manuala jest żałosne do kwadratu (aż boki można zrywać) jeśli ktoś ma przyjemność w heblowaniu biegami, to w automacie również może wybierać przełożenia, ale jeśli cie to zmęczy to wrzucasz D i luzik!


Jeżeli masz automat bez tiptronica i zmienasz biegu po kolei jak w sekwencji od L w górę to powodzenia. Długo twój automat nie pożyje. Zmian wajchą można dokonywać tylko na postoju (nie licząc wrzucania na luz które wbrew pozorom nie powodu uszkodzenia automatu)

_MarSs_ napisał(a):5. twierdzenie o słabszych osiągach jest przykre – mamy w Polsce samych Hołowczyców – panowie zajrzyjcie do katalogów!!! do 100km/h różnica 0.8s założę się że 90% z was nie osiąga katalogowego przyspieszenia na manualach, bo za długo zajmuje wam zmiana przełożeń, a w sprawnym automacie przeważnie jest tak jak w katalogu!!!


Co za bullshit :] Każdym samochodem którym jeździłem z manualna skrzynią osiągałem czasy do setki lepsze o ok. 1-2s niż katalogowe... A możesz mi wierzyć, że często korzystam z maksymalnych osiągów mojej Mazdy.

_MarSs_ napisał(a):6. a ktoś kto pisał kiedyś, że w manualu może zawsze zredukowac jak się obawia się, że się nie wyrobi przy wyprzedzaniu rozbawił mnie do łez – widać, że człowiek w życiu nawet nie siedział w samochodzie z ASB. Po kolei: wyprzedzam i widzę, ze jest krótko, redukuję, przyspieszam weszło na czerwone = koniec przyspieszania, bo zadziałało odcięcie i panika!!! zmiana w górę i mokre majtki!!! A w automacie: pedał do podłogi = obroty około 800 przed czerwonym, wbija w fotel, ciągnie do czerwonego i BEZ PRZERWANIA CIĄGŁOŚCI NAPĘDU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zmienia bieg na wyższy i znowu do czerwonego!!!!!!!!!!!!!!!!


Super. Tylko, że akurat w większości silników w Maździe kręcenie do czerwonego pola nie ma sensu <lol> Moc maksymalna jest osiągana zazwyczaj 1000-1500rpm przed czerwonym polem, a jak wiadomo maksymalne przyspieszenie osiągamy gdy poruszamy się między max. momentem, a max. mocą. Więc za zupełnie bezsensowne uważam stwierdzenie, że automat jest lepszy przy wyprzedzaniu, na dodatek bezsensu kręcimy silnik po obrotach. Dalej – zanim automat Ci zredukuje mija moment, w tym czasie ja już dawno wrzuciłem odpowiedni bieg. Odpowiedni czyli taki na którym będe miał 3500-4000rpm czyli max. moment potrzebny do wyprzedzania. Jeżeli automat Ci zostawia tylko 800rpm do czerwonego to za zupełnie bezsensowne uważam redukowanie biegu w tym momencie. Na dodatek automat ma zazwyczaj przynajmniej o jedno przełożenie mniej niż skrzynia manualna. Co to oznacza? Mniejsze przyspieszenie, mniejszy v-max, większe spalanie i mniejszą oszczędność silnika przy mocnym deptaniu. Pozatym aby ostro jeździć automatem zazwyczaj trzeba dorobić chłodnicę oleju...

_MarSs_ napisał(a):Wnioski:
1. teorie o wyzszości manuala nad automatem wysnuwaja tylko zakompleksieni posiadacze manuali lub osoby, które w życiu nie jeździły automatem;


<głaszcze> Nie jedną trasę pokonałem automatem i dobre wrażenie na mnie zrobił tylko jeden. W nowym Audi A3 o symbolu SMG bodajże czy jakoś podobnie. Tylko, że ten automat ma zupełnie inną kontrukcje bardziej zbliżoną do manuala niż do klasycznej skrzyni automatycznej. Reszta była dla mnie porażką. Nawet ten w S600 nie był idealny. Brakowało mi pseudotiptronicu :D

_MarSs_ napisał(a):2. o automat trzeba dbać bardziej niż o manual;


Zgadzam się w pełnej rozciągłości.

_MarSs_ napisał(a):3. automatem trzeba umieć jeździć!!!


Owszem.

_MarSs_ napisał(a):4. biednego społeczeństwa polskiego nie stać na automaty


Dla mnie automat odpada zupełnie z innych przyczyn które wymieniłem wcześniej. Jednak automat w dużym komfortowym samochodzie takim jak np. S-klasse i seria 7 czy A8 jest IMO jedynym słusznym rozwiązaniem. Mocy jest tam pod dostatkiem, przełożeń zazwyczaj 5, a pali i tak dużo więc oszczędność wynikająca z włożenia skrzyni manualnej i tak byłaby nikła.

Ps. Zapomniałem wspomnieć ile kosztuje naprawa automatu i jak ciężko jest znaleźć kogoś kto się na tym zna.

PostNapisane: 8 cze 2004, 21:34
przez Huano
Hmmm...ja nie miałem wielu styczności z automatem – ale jak już miałem to bardzo misię spodobał. Nie powiem, że naprawa droga czy dużo pali – po prostu autka nie były moje, ale jakość jazdy dla mnie była nieporównanie większa niż na manualnu... Możliwe że też dlatego że pierwsze autko to była S klasa 500 (w starej budzie), potem VOLVO S80 T6 – i w tych autkach tak jak napisał Gr00bY – nie ważne czy apli litr więcej czy coś tracisz – to nie tak klasa żeby się tym przejmować. Według mnie limuzynu powinny byc tylko na automacie (po co komu 280 KM w manulanu – zanim zdążysz zmienić bieg już masz czerwone ploe :D). Trzecim autkiem którym pojeździłem było... VANEO – 1.9, automacik w pełnej opcji (pokazówka z salonu) i też było przyjemnie – ale to już nie to...
Tak więc jak dla mnie – i automaty i manual – i jest fajnie (a tak nawiasem, od dawien dawna zawsze jest jakaś wojna -a to Commodore – Atari, a to Manula – Automat, a to benzyna – gaz... i po co?? i tak żadna strona nie przekona drugiej... :D )