SHY napisał(a):prosto ze sklepu i nie uszkodzony
O to właśnie chodzi że dużo tanich mierników ma "wady wrodzone" od momentu wyprodukowania już. Ja też miałem przypadek że zakup (za 50 zł wtedy) pokazywał napięcie w gniazdku 170V. Fakt że przekłamywał na przemiennym, ale co to za różnica. To nie była kwestia kształtu obwiedni napięcia tylko jakości wykonania. Wymieniłem na inny.
Dobrze jest mieć 2 mierniki – taki tani (jeden lub kilka) i coś droższego do dokładnych prac. Te najtańsze tą dokładnością to nie grzeszą jednak – głównie przez marną kalibrację, bo da się to poprawić. Jeszcze napięcie ujdzie ale prąd to mierzą jak chcą, szczególnie źle jest na zakresie 10A. Kabelki mają tragicznie cieńkie, a zakres 20/200mA ma duży opór wewnętrzny, a woltomierz wręcz przeciwnie – spokojnie przesuwa punkt pracy układu po wpięciu go w "czułe" miejsce jak bramka FETa czy druga siatka lampy. Mierzą tylko sinusoidę (i to w zasadzie tylko w zakresie 50-60Hz), napięcia zmienne >2Hz to dla nich problem bo za szybkie też nie są. O bargrafie, a właściwie jego braku, nie mówiąc. No i nie potrafią mierzyć prądu przemiennego, a zakresy trzeba sobie samemu dobierać. Nie ma zerowania do pomiaru małych rezystancji, a co zetknie się wyprowadzenia to inne ułamki oma wychodzą

Jak się umie miernikiem posługiwać to trudno go zepsuć (pomijam upadki na ziemię, najechanie kołem, podpalenie, utopienie itp – na to nic jest odporne). Te droższe są zwykle minimum bryzgoszczelne, a niektóre i wodoodporne. Mają bezpieczniki na amperomierzu, klasycznie dwa – na małe i duże prądy.
SHY napisał(a):Sprawa ma sie natomiast inaczej jesli sprawdzales napiecie w czasie ladowania z alternatora.
I tu jeszcze jedna zaleta prawdziwego przyrządu pomiarowego – pokazuje składową stałą i na tym napięcie przemiene. Nawet jak to nie jest tzw. true-RMS i nie można ufać za bardzo odczytowi, to widać po bargrafie przynajmniej że "stałe" napięcie to nie jest. Poza tym sprawny akumulator pożera wszystkie śmieci generowane przez alternator, zaś pozostałe 3-fazowe tętnienia są wystarczająco dobrym przybliżeniem napięcia stałego żeby każdy miernik to poprawnie pokazał. Tak na marginesie – na klasycznym wychyłowym to wcale nie jest problem i taki miernik też warto mieć
