Strona 1 z 4
Złośliwość ludzka nie zna granic

Napisane:
7 cze 2006, 10:02
przez Marcino
Jakiś debil bo inaczej nie da się tego nazwać przebił mi śruboktętem lub czymś podobnym chłodnicę na wylot no normalnie k^%$#ca mnie wzięła.
Skleić się nie da muszę kupić nową!

Napisane:
7 cze 2006, 10:21
przez Grzyby
a to sku.....ństwo


Napisane:
7 cze 2006, 11:17
przez magicadm
Takie mamy [tiiit] ... społeczeństwo.
Szybciej zrozumiem złodzieja – kradnąc przynajmniej postępuje logicznie.
A psucie dla przyjemności do debilizm.
Może komus podpadłeś???

Napisane:
7 cze 2006, 11:25
przez Marcino
magicadm napisał(a):Może komus podpadłeś?
Może tym że zaparkowałem na czyimś miejcu

Napisane:
7 cze 2006, 12:16
przez Xionc
odjedź, zobacz kto tam będzie stawał, weź srobokręt...

Napisane:
7 cze 2006, 12:25
przez wojciech31
Xionc napisał(a):odjedź, zobacz kto tam będzie stawał, weź srobokręt...
Marcino Wspolczuje.....Mi ktos 2 miesiace po tym jak lakierowalem caly samochod przerysowal lekko drzwi


Napisane:
7 cze 2006, 13:04
przez Loczek
Znam ten ból, takim pierd***** debilom to należy te głupie łby śrubokretami przebijac.

Napisane:
7 cze 2006, 13:31
przez jesus
może przypadek .. ja kiedyś w 626 też sobie kamieniem chłodnice rozwaliłem

Napisane:
7 cze 2006, 13:48
przez andreass
jakbym zauważył, to bym zatłukł gołymi rekami... mojemu koledze regularnie ktoś na parkingu rysuje auto dookoła, urywa lusterko (nie na sprzedaż, bo urywa tak że zaczepy się rozwalają), przebija opony... A nigdy nikomu za skórę nie załaził, z sąsiadami ma dobre układy... Popieprzony kraj...

Napisane:
7 cze 2006, 13:55
przez magicadm
andreass napisał(a):Popieprzony kraj...
Bandyci w rządzie, bandyci na ulicach
A Polska to podobno kraj wartości katolickich...i pokolenia JP2.
Zlikwidowano ZOMO, z Policji dresiarze się śmieją – szkoda słów

Napisane:
7 cze 2006, 14:22
przez qlesh
Smutne to Marcino, wspolczuje. Takich skur**synow to powinno sie za hak z tylu grubą liną i po asfalcie pupą skur*****syny zaje***ne w pupę pierdo***ne

!!! !@#$%^&*
sorry, poniosło mnie


Napisane:
7 cze 2006, 18:49
przez Gajnek
W takim kraju własnie zyjemy.
Kuplowi ktos zrobił na całym aucie szlaczki wiec oddał passata do lakiernika i dostał swierzutki lakier.
Tydzien pozniej znow auto w kreskach kwietkach i innego typu szlaczkach.
Sprawca tego czynu okazała sie 86letnia babcia ktorej nie podobało sie ze parkował pod jej oknami.

Napisane:
7 cze 2006, 18:50
przez jacobs
jesus napisał(a):może przypadek .. ja kiedyś w 626 też sobie kamieniem chłodnice rozwaliłem
podobno ktoś ci śróby w opony powkręcał ostatnio


Napisane:
7 cze 2006, 19:22
przez tatian
magicadm napisał(a):Zlikwidowano ZOMO,
Czyżby tęsknota za minioną formacją?
Widać nie miałeś przyjemności ... a oni też nieźle potrafili porysować "karoserię" czy odbić "chłodnicę".
Mimo sentymentu – nie polecam.

Napisane:
7 cze 2006, 20:08
przez brii
Ale nie trzeba się było bać o to, że jakiś dres czy skin Ci wpuści wpierdziel na ulicy, a kradzieży było dużo mnie (bo może nie było czego kraść...)
Nie wiem czemu tak "ulepszono" policję


Napisane:
7 cze 2006, 21:20
przez magicadm
tatian napisał(a):Czyżby tęsknota za minioną formacją?
Miałem raczej na myśli respekt przed władzą – nie ważne jaką. Nie interesuje mnie polityka i za nikim nie tęsknię


Napisane:
7 cze 2006, 22:31
przez malutka
Bardzo wspolczuje!
Kiedys na wlasnym osiedlu zastalam moj samochod caly pooblewany czarna farba czy jakims lepikiem maska szyby drzwi-zacieki az do progow...na szczescie to nie byla mazda tylko stara corsa ale i tak myslalam ze kogos

potem koledzy sie przyczili w nocy wystawiajac w tym miejscu trabanta i zlapali 50letnia sasiadke...tylko ze wczesniej zdazyla juz tak doprawic kilkanascie samochodow...

Napisane:
8 cze 2006, 00:08
przez Marcino
jesus napisał(a):ja kiedyś w 626 też sobie kamieniem chłodnice rozwaliłem
U mnie musiałby być naprawdę ostry i w miarę mały kamień aby trafić w tą szczelinę w zderzaku i przebić chłodnicę na wylot
Jak narazie doraźnie zaklaiłem, pozaginałem zerwany kanał i obsmarowałem poxipolem

narazie trzyma

Napisane:
8 cze 2006, 01:47
przez siwy_dymek
Marcino tylko wspolczuc...mam nadziej ze opatrunek bedize trzymac i w niedizele sie spotkamy pod media!
Mi tez tak mowili ze sobie w zimie na parkingu przypadkiem gwozdzia wbilem!! Tia, jasne...koles dzien wczesniej jak jechalem sypnal mi lopata piachu w zderzak jak posypywal droge kolo bloku (kiwnal tylko zebym podjechal do tylu, ja zapinam wsteczny a tu jeb piaskeim po zderzaku z przodu), tu mu mala zjebke puscilem, kumpel troche nerwowiej zareagowal... no i tak sie skladalo ze 10m dalej parkowalem! Nastepnego dnia wyjezdzam, dookola bialutka warstwa zbitego na kilkanascie cm sniegu, jade i za jakies 200m slysze/czuje ze cos nei tak, zatrzymuje sie-->kapec, na wulkanizacji pan mi pieknego gwozdzia wyciagnal! W zyciu nigdy wczesneij gwozdzia nie zlapalem nie mowiac juz zebym jakiegokolwiek mial kapcia!! A tym bardzije w zimie gwozdzia!! Dziwny zbieg okolicznosci...

Napisane:
8 cze 2006, 23:46
przez amra
Ręcę opadają, jak się coś takiego czyta
Ale też miałam kiedyś taki przypadek, jeszcze mieszkając w Warszawie. Zaparkowałam samochód pod blokiem (Ford Escort). Wieczorem piętro niżej zaczęła się niezła impreza (była tam melina narkomanów, panienki na telefon i techno na cały regulator). O 4 rano nie wytrzymałam i wezwałam policję. Przyjechali, zapanował spokój. Niestety rano wyjrzałam przez okno, a na dachu samochodu miałam całą zastawę stołową wyrzuconą przez kolesi przez okno (szklanki, talerze) i zbitą dzięki temu tylną szybę, że o stanie dachu nie wspomnę. Do dnia dzisiejszego nie wiem, czy była to zemsta za wezwanie gliniarzy, czy kolesie w narkotykowym amoku po prostu wymyślili sobie taką zabawę, a padło na mój samochód... Oni tego podobno nie pamiętali, udowodnić nic się nie dało, świadków nie było. Tymczasem stan samochodu wyciskał mi łzy z oczu...
Pozdr.
A