Tanie auto używane do 11 tysięcy 2024 rok

Cześć.
Wiem, że różne tematy o używanych autach były zakładane w tym dziale, ale mamy 2024 rok, realia rynku używek się zmieniły. Po pozbyciu się w zeszłym roku Mazdy, nie chciałbym już wracać do marki, a jakieś auto czasami się przydaje. Niestety sytuacja finansowa jest taka, że szkoda mi pieniędzy na kupowanie auta droższego niż 11 tysięcy.
Jakie wymagania:
1. Auto na dojazd do:
– rodziny raz w tygodniu. Odległości w jedną stronę 65 – 120 km. Jazda drogami lokalnymi
– pracy jeżeli będzie zła pogoda, ale odcinek 3,5 km
– wyjazd 3-4 razy w roku na wakacje / weekend po kraju
2. Auto musi:
– mieć większy bagażnik niż Mazda 2 z wygodnym dostępem. Z tego powodu odpadają sedany
– być w miarę odporne na korozję, a na pewno nie korodować na elementach typu podłoga, podłużnice, kielichy
– mieć wydajną wentylację, żeby nie było problemu z parowaniem szyb
– nie być podatne na drogie awaria – stąd odpadają wszelkie skomplikowane silniki z turbo, diesle z DPF, automaty
– być w miarę dobrze wyposażone, ale podstawą jest dla mnie wyposażenie dotyczące bezpieczeństwa tj. poduszki, ESP
– być bezpieczne tj. mieć skuteczne hamulce, dobrze działające strefy zgniotu, dobrą widoczność w celu łatwego manewrowania i wyjeżdżania z ulic podporządkowanych, dobre lampy
Dodatkowym atutem byłoby: dobra współpraca z gazem, łatwa samodzielna wymiana żarówek, filtru kabinowego itp. części eksploatacyjnych
3. Mam parę typów oraz uwag / wątpliwości:
a) Ford Focus: wersja MK2 przed liftingiem. Silniki 1.6 100 KM. Wady: korozja, trochę tandetne wnętrze w środku przy niskich wersjach wyposażenia, nie lubi się z LPG. Zalety – przestronne, ma chyba dobre lampy (nawet halogenowe są chyba spoko), przestrzeń w środku, łatwo wymienia się żarówki tzn. można wyciągnąć lampę dość łatwo. I rzadko widzę, żeby miały zmatowiałe lampy.
b) Renault:
Clio III kombi 1.2 75 KM (1.2 TCE nie z powodu turbo), 1.4 i 1.6 rzadko można znaleźć. Trochę małe, ale bagażnik byłby wystarczający. Chyba skomplikowana wymiana żarówek. Nie ma ich aż tak dużo w tej cenie w ogłoszeniach
Megane II / Scenic II – wnętrze podobnie jak w Fordzie tandetne, ale przynajmniej nie koroduje. Lampy widzę mają często mocno zmatowiałe. Ogólnie kolega jeździ Grand Scenicem i auto w środku wygląda jakby miało przejechane 700 tysięcy, a ma 300. Jakość wnętrza nie jest wysoka, podobnie jak mogące się pojawić problemy z elektroniką
Laguna II FL kombi 2.0 135 KM – największe pod kątem długości, ale chyba też najbardziej komfortowe tj. ciche i z wygodnymi fotelami. Na ulicy gdzie mieszkam może być problem czasami z miejscem do parkowania (długość auta robi swoje). Dodatkowo w wielu ogłoszeniach deski wyglądają jakby się odkleiło podszybie. Bogatsze wersje mają jednak komplet wyposażenia i chyba bardziej trwałe tapicerki niż Megane II.
c) Opel Astra III hb/kombi 1.4 90 KM, 1.6 105 KM. Brat ma 1.8 w kombi, 125 KM, auto służy jako wół roboczy. Pali olej, koroduje na błotnikach z przodu, ale wnętrze mimo ciężkich warunków jest całkiem ok. Podobnie jak awarie. Nigdy auto nie zawiodło. Ta korozja błotników to widzę powtarzający się temat, bo wiele Opli z tym widziałem.
d) Citroen C4 Picasso / Xsara Picasso ze starszymi silnikami 1.6 109 lub 1.8 – wiem, że lubią korodować progi. W Xsarze dodatkowo wymagająca regeneracji belka. W obu pierdoły z elektroniką. Jechałem taką Xsara jako pasażer i byłem pod wrażeniem ilości miejsca, dodatkowo auto było dość ciche, zawieszenie nie tłukło. W kwocie 11 można kupić dość młody rocznik
e) 307 SW po liftingu. Silnini 1.6 lub 2.0. Różne opinie odnośnie korozji, na pewno problem może być z tylną klapą. Trochę odstraszające są problemy z pożarami. Niby dotyczy aut przed liftingiem, ale tych doniesień o pożarach nieco jest. Elektryka na pewno będzie stanowić problem. Na plus przestronność, widoczność, współpraca z LPG, dość bogate wyposażenie
Rozważałem też:
308 SW 1.6 HDI 90 KM bez DPF i dwumasy. O ile na trasy auto byłoby spoko, o tyle z racji wieku i rodzaju silnika będą to auta z dużymi przebiegami, mocno wyeksploatowane, a dodatkowo na tych krótkich dojazdach do pracy auto nie zdąży się nawet rozgrzać. No i budżet 11 może nie wystarczyć. Podobnie jak i na rzadko pojawiającą się wersję z benzyną 2.0.
To chyba tyle. Wszelkie Kia, Hyundai, jakiekolwiek auta japońskie odpadają. Na VW Golfa V mnie nie stać w ładnym stanie z 1.6 MPI, Seat Altea też za niski budżet. Volvo V50 podobnie, za niska kwota chyba na sensowny egzemplarz.
Wiem, że różne tematy o używanych autach były zakładane w tym dziale, ale mamy 2024 rok, realia rynku używek się zmieniły. Po pozbyciu się w zeszłym roku Mazdy, nie chciałbym już wracać do marki, a jakieś auto czasami się przydaje. Niestety sytuacja finansowa jest taka, że szkoda mi pieniędzy na kupowanie auta droższego niż 11 tysięcy.
Jakie wymagania:
1. Auto na dojazd do:
– rodziny raz w tygodniu. Odległości w jedną stronę 65 – 120 km. Jazda drogami lokalnymi
– pracy jeżeli będzie zła pogoda, ale odcinek 3,5 km
– wyjazd 3-4 razy w roku na wakacje / weekend po kraju
2. Auto musi:
– mieć większy bagażnik niż Mazda 2 z wygodnym dostępem. Z tego powodu odpadają sedany
– być w miarę odporne na korozję, a na pewno nie korodować na elementach typu podłoga, podłużnice, kielichy
– mieć wydajną wentylację, żeby nie było problemu z parowaniem szyb
– nie być podatne na drogie awaria – stąd odpadają wszelkie skomplikowane silniki z turbo, diesle z DPF, automaty
– być w miarę dobrze wyposażone, ale podstawą jest dla mnie wyposażenie dotyczące bezpieczeństwa tj. poduszki, ESP
– być bezpieczne tj. mieć skuteczne hamulce, dobrze działające strefy zgniotu, dobrą widoczność w celu łatwego manewrowania i wyjeżdżania z ulic podporządkowanych, dobre lampy
Dodatkowym atutem byłoby: dobra współpraca z gazem, łatwa samodzielna wymiana żarówek, filtru kabinowego itp. części eksploatacyjnych
3. Mam parę typów oraz uwag / wątpliwości:
a) Ford Focus: wersja MK2 przed liftingiem. Silniki 1.6 100 KM. Wady: korozja, trochę tandetne wnętrze w środku przy niskich wersjach wyposażenia, nie lubi się z LPG. Zalety – przestronne, ma chyba dobre lampy (nawet halogenowe są chyba spoko), przestrzeń w środku, łatwo wymienia się żarówki tzn. można wyciągnąć lampę dość łatwo. I rzadko widzę, żeby miały zmatowiałe lampy.
b) Renault:
Clio III kombi 1.2 75 KM (1.2 TCE nie z powodu turbo), 1.4 i 1.6 rzadko można znaleźć. Trochę małe, ale bagażnik byłby wystarczający. Chyba skomplikowana wymiana żarówek. Nie ma ich aż tak dużo w tej cenie w ogłoszeniach
Megane II / Scenic II – wnętrze podobnie jak w Fordzie tandetne, ale przynajmniej nie koroduje. Lampy widzę mają często mocno zmatowiałe. Ogólnie kolega jeździ Grand Scenicem i auto w środku wygląda jakby miało przejechane 700 tysięcy, a ma 300. Jakość wnętrza nie jest wysoka, podobnie jak mogące się pojawić problemy z elektroniką
Laguna II FL kombi 2.0 135 KM – największe pod kątem długości, ale chyba też najbardziej komfortowe tj. ciche i z wygodnymi fotelami. Na ulicy gdzie mieszkam może być problem czasami z miejscem do parkowania (długość auta robi swoje). Dodatkowo w wielu ogłoszeniach deski wyglądają jakby się odkleiło podszybie. Bogatsze wersje mają jednak komplet wyposażenia i chyba bardziej trwałe tapicerki niż Megane II.
c) Opel Astra III hb/kombi 1.4 90 KM, 1.6 105 KM. Brat ma 1.8 w kombi, 125 KM, auto służy jako wół roboczy. Pali olej, koroduje na błotnikach z przodu, ale wnętrze mimo ciężkich warunków jest całkiem ok. Podobnie jak awarie. Nigdy auto nie zawiodło. Ta korozja błotników to widzę powtarzający się temat, bo wiele Opli z tym widziałem.
d) Citroen C4 Picasso / Xsara Picasso ze starszymi silnikami 1.6 109 lub 1.8 – wiem, że lubią korodować progi. W Xsarze dodatkowo wymagająca regeneracji belka. W obu pierdoły z elektroniką. Jechałem taką Xsara jako pasażer i byłem pod wrażeniem ilości miejsca, dodatkowo auto było dość ciche, zawieszenie nie tłukło. W kwocie 11 można kupić dość młody rocznik
e) 307 SW po liftingu. Silnini 1.6 lub 2.0. Różne opinie odnośnie korozji, na pewno problem może być z tylną klapą. Trochę odstraszające są problemy z pożarami. Niby dotyczy aut przed liftingiem, ale tych doniesień o pożarach nieco jest. Elektryka na pewno będzie stanowić problem. Na plus przestronność, widoczność, współpraca z LPG, dość bogate wyposażenie
Rozważałem też:
308 SW 1.6 HDI 90 KM bez DPF i dwumasy. O ile na trasy auto byłoby spoko, o tyle z racji wieku i rodzaju silnika będą to auta z dużymi przebiegami, mocno wyeksploatowane, a dodatkowo na tych krótkich dojazdach do pracy auto nie zdąży się nawet rozgrzać. No i budżet 11 może nie wystarczyć. Podobnie jak i na rzadko pojawiającą się wersję z benzyną 2.0.
To chyba tyle. Wszelkie Kia, Hyundai, jakiekolwiek auta japońskie odpadają. Na VW Golfa V mnie nie stać w ładnym stanie z 1.6 MPI, Seat Altea też za niski budżet. Volvo V50 podobnie, za niska kwota chyba na sensowny egzemplarz.