Cytat z artykułu:
Dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to niestety, że przyszłe samochody z zaawansowaną elektroniką będą po prostu droższe od "bardziej klasycznych" modeli poprzedniej generacji, nieposiadających aż tak rozbudowanej elektroniki.
Ufff, na całe szczęście do tej pory samochody taniały, więc jest przestrzeń do podnoszenia cen
Dopisano 13 wrz 2021, 19:13:A teraz serio – mam takie porównanie między Mazdą 3 BM a BP (tej drugiej nie posiadam, ale intensywnie śledzę jej dział). O ile w BM z elektroniki problemy były tylko z infotainmentem, to w BP doszły także kłopoty z:
* wydajnością klimatyzacji
* niewyłączaniem się modułów (co skutkowało wyładowaniem akumulatora)
* włączającym się alarmem przy otwieraniu klapy
* czujnikami parkowania
* i-stopem
* wyłączaniem cylindrów
i pewnie innymi rzeczami, ale te wymienione problemy były naprawiane aktualizacją softu. I oczywiście można powiedzieć – fajnie, kiedyś trzeba było wymieniać części, żeby naprawić babola producenta, a teraz wystarczy aktualizacja. Tylko problem polega na tym, że wcześniej producenci starali się jakkolwiek dopracować samochody przed wypuszczeniem na rynek (bo potencjalne poprawki byłyby drogie), a teraz wychodzą z założenia "jak coś wyjdzie, to się zaktualizuje".
Już to chyba kiedyś pisałem, ale jakbym chciał komputer, to bym sobie kupił komputer, a jak kupuję samochód, to chcę samochód.