Strona 6 z 58

PostNapisane: 8 mar 2020, 17:48
przez piwo
Idealny pojazd na dojazd do wychodka.

Re: Elektromobilność – wrażenia, opinie, dyskusja...

PostNapisane: 8 mar 2020, 21:16
przez rafik85
Pytanie czy warto zapłacić powiedzmy 40k drożej za elektryka? Ile lat trzeba nim jeździć(pomijając zapewne drogie naprawy pogwarancyjne i stale rosnące ceny prądu) żeby ta różnica się zwróciła? Nie piszę oczywiście o autach które w wersji normalnej mogą przyjąć LPG bo to już kasa nie do odzyskania dla elektryka. Ekologia? Ile idzie syfu z komina elektrowni węglowej do atmosfery żeby wyprodukować 1kW prądu do elektryka? Wypychanie spalin z miasta to nie ekologia, one nadal będą nad naszymi głowami i przy pechowym wietrze i tak będziemy je wdychać.
A tak poza konkursem to nowy Koenigsegg ma trzycylindrowy silnik( downsizing :D ) podwójnie uturbiony i trzy silniki elektrycze, moc 600KM <rotfl>

PostNapisane: 9 mar 2020, 11:43
przez Płomień
@Rafik85

Te 600km to ma sam spalinowy. Do tego 1100km elektryczne.

Według mnie na ten moment najlepszym eko-pomysłem są hybrydy. Z hamowania regeneracyjnego idą bardzo duże zyski, i nie trzeba mieć jakiś specjalnie dużych silników elektrycznych czy baterii żeby z tego korzystać.

Już bardzo dawno temu pojawił się pomysł na hybrydowanie spalinowych aut z pomocą silników w kole. Jest nawet spory chiński producent który sprzedaje zestawy do rowerów, motocykli i samochodów. Za ok 10k pln można mieć zestaw 2x 8kW z falownikiem, sterownikiem, i wszystkim poza bateriami. Trzeba to tylko sobie samemu ustrugać na aucie.
Ciekawi mnie tylko, że nie mogłem znaleźć żadnego takiego projektu w internecie. Tylko jakieś ochłapy. Ile taka przeróbka może kosztować, 15-20k pln z własną robocizną? Ludzie robią kilkukrotnie droższe konwersje na EV. Ciekawe gdzie jest problem...

PostNapisane: 9 mar 2020, 13:35
przez zadra
Może właśnie z baterią – balansowaniem ładowania i właściwym wykonaniem całej przeróbki.

PostNapisane: 9 mar 2020, 20:51
przez mysiak
wkrótce zabieram na test e-Craftera. Ciekawe jakie będą wrażenia w przypadku dostawczaka.

PostNapisane: 9 mar 2020, 22:11
przez zadra
jestem wielce zaciekawiony tym Crafterem(zawodowo).
przetestuj i krytykuj albo pochwal.

PostNapisane: 9 mar 2020, 23:24
przez Neonixos666
mysiak napisał(a):wkrótce zabieram na test e-Craftera. Ciekawe jakie będą wrażenia w przypadku dostawczaka.


Tylko porządnie to obciąż po dach :P

PostNapisane: 9 mar 2020, 23:29
przez mysiak
wg papierów ma niecałą tonę ładowności :D

Re: Elektromobilność – wrażenia, opinie, dyskusja...

PostNapisane: 9 mar 2020, 23:57
przez Neonixos666
najmniejsze busy tak mają ale ciekaw jestem jaki to ma zasięg pod obciążeniem

PostNapisane: 10 mar 2020, 00:24
przez zadra
jeździłem renault kangoo – ładowność 750kg.
Myślę,że Crafter ma niewiele więcej – duże auto do przewozu powietrza.
Za dużo nie ładuj, żeby Ci się nie złożyło wpół..
Zasięg z tego co pamiętam około 150km, może coś zwiększyli.

PostNapisane: 10 mar 2020, 14:37
przez Kritik
zadra napisał(a):jeździłem renault kangoo – ładowność 750kg.
Myślę,że Crafter ma niewiele więcej – duże auto do przewozu powietrza.
Za dużo nie ładuj, żeby Ci się nie złożyło wpół..
Zasięg z tego co pamiętam około 150km, może coś zwiększyli.


no, prawie tyle samo <rotfl>

Ładowność wersji furgon sięga od 681 kg (Crafter 30 z krótkim rozstawem osi i normalnym dachem) do 2.735 kg (Crafter 50 ze średnim rozstawem osi, normalnym dachem i 6-biegową przekładnią manualną). Crafter w wersji skrzyniowej może transportować prawie 2,8 tony ładunku.

PostNapisane: 10 mar 2020, 19:31
przez zadra
Czyli niewiele się pomyliłem :P

Re: Elektromobilność – wrażenia, opinie, dyskusja...

PostNapisane: 10 mar 2020, 19:39
przez rafik85
Po co to kombinować wogóle. Dopóki nie będzie w PL taniego prądu z atomu to ta cała ekologia psu w pupę. Jeździsz bez spalin tylko po to żeby spaliny wdychały dzieci ze wsi. Dobrej wydajności hybryda z baterią sprawną 5 lat to jedyne rozwiązanie teraz.

PostNapisane: 10 mar 2020, 19:49
przez Neonixos666
rafik85 napisał(a):Dopóki nie będzie w PL taniego prądu z atomu to ta cała ekologia psu w pupę.


A masz jakiś pomysł co zrobić z odpadami z tej elektrowni? Bo więcej teraz zamyka się niż otwiera takich obiektów.

PostNapisane: 10 mar 2020, 19:51
przez zadra
Wyspowa instalacja fotovoltaiczna + prywatny wiatrak i zestaw akumulatorów buforowych i już masz z czego ładować nie trując wioskowych dzieci.

Czyli na start jakieś 300 000zł powinno wystarczyć.

co zrobić z odpadami z tej elektrowni

Najlepiej u sąsiada za szopką zakopać – byle głęboko..

Pojawiają się już metody na likwidowanie takich pozostałości, min. elektrownie atomowe spalające odpady atomowe których wcześniej nie można było przerabiać.
Ze skażeniem natura również sobie radzi – jakieś grzyby i bakterie przerabiają pozostałości.
Ale droga do sukcesu dłuuga i najeżona wilczymi dołami.

PostNapisane: 13 mar 2020, 14:07
przez mysiak
Na szybko słów kilka o e-Crafterze. Dynamika w zakresie prędkości miejskich przyzwoita. Przekraczanie 70 – 80 km/h niewskazane. Z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze prędkość maksymalna to i tak 90 km/h. Po drugie po przekroczeniu 70 km/h bateria leci chyba szybciej niż w produktach Apple na mrozie. I to jadąc na pusto. Najlepiej e-Crafter czuje się w gęstym ruchu,gdzie da się zauwazyć i wykorzystać siłę napędu elektrycznego.
Przestrzeń i ładowność – moim zdaniem może być.
Czy w związku z tym e-Crafter ma sens? W naszych warunkach chyba tylko dla podkreślenia bycia eko. Bo sama mozliwość jazdy po buspasie to trochę mało. Dopóki diesle nie są wyganiane z centrum ciężko będzie namówić np kurierów by zamienili dieslowskie Craftery na elektryczne.

Re: Elektromobilność – wrażenia, opinie, dyskusja...

PostNapisane: 13 mar 2020, 19:10
przez Neonixos666
Ja bym podjechał na hurtownię i wrzucił na tego elektryka paletę cukru albo mąki i zobaczył jak wtedy bateria na to zareaguje bo to że elektryk to pociągnie to wiadomo że tak ale jak daleko? Moim zdaniem diesle mogą zniknąć z auto osobowych ale z transportu raczej nie ma szans.

PostNapisane: 13 mar 2020, 22:46
przez mysiak
w dzisiejszych czasach wypożyczyć paletę cukru to wyzwanie :D

PostNapisane: 14 mar 2020, 02:00
przez zadra
Łatwiej paletę papieru toaletowego? :P

Zawsze można dostać paletę octu... :|

PostNapisane: 19 mar 2020, 11:03
przez Myjk
child napisał(a):Ale – jak to mówią – do ad remu. Tak się składa, że jechałem nowym Outlanderem, rocznik 2018, silnik bodajże 2.0 150KM benzyna, skrzynia – co boleśnie pamiętam – na 100% CVT. I niestety nic z tego, co wyżej napisałeś, się nie zgadza.

Przejechałem Outlanderem (nowym prosto z siedziby MMC pożyczonym) 2800 km w tydzień, głónie po stradach i po Alpach i przez to trochę na Outlandera zachorowałem. Super wyciszony, nawet to "wycie" silnika mi jakoś szczególnie nie przeszkadzało. Fajnie też jechał po wdepnięciu gazu (lepiej niż mój klekot) -- jak na takiego kloca.

child napisał(a):Od tej jazdy zaczęła się moja niechęć do skrzyń CVT. Wyła jak dzika, kręciła po obrotach, a przede wszystkim nie jechała.

Nie wiem skąd te wnioski że nie jechała. Z pewnością jechała lepiej niż klasyczna skrzynia i niemniej wyło niż w MT czy klasycznej AT jeśli się chciało uzyskać maksymalną moc. Do tego ta skrzynia jest NAJSPRAWNIEJSZA ze wszystkich. Zresztą przecież Ty ponoć lubisz hałas i w swojej Mazdzie też musisz zawyć żeby pełną moc uzyskać, tylko nadal robisz to mniej sprawnie niż CVT. Zresztą przejedź się jakąś starszą CVT, to zobaczysz że ta w Outku jest bardzo fajna.

child napisał(a):Przy normalnej jeździe – wycie, a jak chciałem go pocisnąć po obrotach na niskim "biegu" celem uzyskania jakiego takiego przyspieszenia... to mi wrzucał bieg wyżej <glupek2>

Wycie jest i będzie w CVT, bo ona w ten sposób maksymalnie optymalizuje sprawność układu. I nawet jeśli to wycie było, to nie doskwierało (nawet moim francuskim uszom), bo ten samochód jest ponadprzeciętnie wyciszony.

child napisał(a):Nad Outlanderem zastanawiałem się poważnie, bo wypadał bardzo korzystnie cenowo wśród 7-osobowych SUVów (a takiego szukałem), ale skrzynia CVT kompletnie go wykluczyła. Kupiłem Peugeota 5008 z silnikiem 1.6 benzyna 165KM i zwykłym automatem i tak jak nie przepadam za automatami, to muszę przyznać, że różnica w czymkolwiek – przyspieszeniu, hałasie (tak, nawet ja nie lubię hałasu w postaci bezsensownego wycia skrzyni :P), naturalności użytkowania jest ogromna na korzyść Peugeota.

Eh. Nie ma to jak porównać turbo do wolnossaka i się dziwić że wolnossak bardziej wyje, ma mniej mocy i siłą rzeczy jedzie gorzej... Nie wspominając że PUG jest blisko 200kg lżejszy i bardziej opływowy niż klockowaty MOL. Eh. Aha, i skrzynia nie wyje, wyje silnik jak chce mieć maksymalną dostępną moc. Eh.