zadra napisał(a):Zawsze traktowałem to forum jako miejsce przyjacielskie, gdzie nie ma przestrzeni na jakieś "wojenki" i chciałbym, żeby tak zostało.
Ja też ale niestety jeżeli cały czas uprawiasz demagogię a do tego konfabulujesz i nie szanujesz pozostałych biorących udział w dyskusji to czego się spodziewasz? Twoje działania zdecydowanie nie są przyjacielskie – dla mnie są otwarcie wrogie. To, że jak polityk używasz "grzecznych słów" wcale nie maskuje Twoich wybryków. Jeszcze raz proszę – szanujmy się a nie postępujemy jak politycy. Upraszam Cię – nim się odezwiesz z czymś innym niż pytanie to przygotuj się, zgromadź jakieś argumenty a nie opinie. Jeżeli chcesz tylko bić pianę to załóż taki wątek ale w dziale hyde-park.
zadra napisał(a):Widzę, że trafiłem do szufladki z opisem "taki zadra i reszta malkontentów"

Jesteś w błędzie – dzisiaj dostałeś nominację do mojej listy internetowych muppetów i od razu wskoczyłeś do top 10. Możesz być z siebie dumny – obracasz się w doborowym towarzystwie Mariusza Maxa i JKM

zadra napisał(a):Nie zgodzę się z tym, że elektryk jest autem "ekologicznym" – fakt, że pozbawiony rury wydechowej nie zwalnia go z emisji spalin z procesu przygotowania i dystrybucji energii, jak również tej która została wygenerowania podczas jego produkcji i późniejszej utylizacji
Znowu nie odrobiłeś lekcji i powtarzasz taki sam błąd jak przy litowcach – niewiele wiesz na temat i się nie dokształciłeś ani trochę i uważasz, że Twoja opinia to fakt. Fakty mają to do siebie, że mają gdzieś Twoją opinię czy Ci się to podoba czy nie. Stan rzeczy jest zupełnie odmienny niż uważasz a mi szkoda czasu na kolejne prostowanie Twoich głupot bo widzę jak działasz – kłamiesz albo zaginasz rzeczywistość i starasz się ją kreować na sowją modłę.
Żebyś mógł wszystkim dokładnie wytłumaczyć co masz na myśli zadam tylko krótkie pytania kontrolne do Twoich kluczowych wypowiedzi:zadra napisał(a):koncerny produkują elektryki aby na nich zarabiać i czas życia produktu został tak policzony aby konsument był zmuszony do częstych zakupów
Dlaczego gwarancje na samochody elektryczne są znacznie dłuższe niż na spalinowe?zadra napisał(a):Dodatkowo wymuszenie na rynku rezygnacji z różnych paliw na rzecz tylko jednego "właściwego" odbierając wybór konsumentom prowadzi do monopolu produkcji i dystrybucji energii.
Ilu konsumentów potrafi produkować benzynę a ilu potrafi produkować prąd?zadra napisał(a):Nie wszystko mi się podoba w tej całej polityce ekologicznej napędzanej przez lobby producentów i opłacanych z różnych źródeł grup ekologicznych.
Tak jak ponad 20lat temu ropa stała się paliwem przyszłości do którego nas producenci aut przekonywali a rynek został nasycony autami na ON tak bardzo, że trudno było kupić używane auto na Pb tak teraz trend został odwrócony i wymusza się pójście w kierunku baterii.
Cała ekologia UE sprowadza się do pieniędzy i konsumpcji dóbr napędzających przemysł.
Nie widzę dbałości o środowisko niestety a tylko o obieg pieniądza.
To chyba najbardziej w tej ekologii mi się nie podoba.
Ten tekst powinien pojawić się jako żółte napisy w filmiku na youtube z tytułem "cała prawda o..."

zadra napisał(a):Niestety – głównym powodem postoju jest potrzeba uzupełnienia energii a w tym WYMUSZONYM czasie załatwia się niezbędne potrzeby.
Mówisz, że jak często jeździsz BEV, że masz takie wnioski?
Otóż tak się składa, że jak jeżdżę to mam wrażenie, że to w przypadku ICE postoje są wymuszone – trzeba zjechać na stację. Ja jak jechałem odwiedzić znajomego w szpitalu to na miejscu podpiąłem się pod słupek (nie musiałem szukać miejsa parkingowego) i wracając do domu nie musiałem zjeżdżać na żadną stację paliw. Podobnie mam jak wracamy z małżonką z gór od znajomych – małżonka zawsze potrzebuje odpowiedzić po drodze Ikeę i tam podobnie zotawiam samochód na ładowarce i też nie mam żadnych wymuszonych zjazdów na stację paliw.
zadra napisał(a):Nie wyobrażam sobie takiego postoju w czasie ostatniego mojego przejazdu wakacyjnego.
Przy 34stC w cieniu klimatyzacja ledwie dawała radę wychłodzić wnętrze, bo auto przecież nie w cieniu jedzie, ale na "patelni" – pozostawienie lekko schłodzonego wnętrza bez chłodzenia na 30min na parkingu stacji paliw (na pełnym słońcu) to wsiadanie kolejny raz do piekarnika..
Przykro mi, że masz niesprawną klimę – u mnie nie było w EV problemu schłodzić błyskwicznie wnętrze do 24C (mniej nie chciałem) kiedy na zewnątrz było 36C i lampa. Co więcej – w EV nie musisz wsiadać do gorącego wnętrza – klimę można legalnie włączyć zdalnie przed dojściem do samochodu. Podczas postosuj na ładowanie też można jej używać i nie dostać mandatu

Ogólnie jestem pod wrażeniem jak wiele wiesz o praktyczniej eksploatacji BEV nigdy żadnego nie używając.
Mam wrażenie, jednak znowu konfabulujesz, czego przykład dajesz twierdząc, że tankowanie LPG jest szybkie i bezproblemowe. Nie raz widziałem na stacji paliw kolejki do dystrybutora LPG

Inna sprawa, że jak się jedzie nad Bałtyk to zdarza się, że szybciej się doładuje samochód na szybkiej ładowarce w Ciechocinku niż na stacji obok zatankuje zwykłą benzynę

zadra napisał(a):Jak na razie obserwuję to elektryk powoli staje się oznaką statusu społecznego – kupują je Ci których "stać" (ze względu na wyższą cenę) i dodatkowo mogą gdzieś wygodnie naładować.
Pierwszego EV kupiłem by był tańszy od porównywanej wersji spalinowej a jeździł lepiej.
Zapomniałem też, że taksówkarze to grupa, której bardzo zależy na wydaniu jak największej ilości pieniędzy i prezentować swój status społeczny (zdjęcie z dzisiaj).
Dodam, że sporo jest u nas taksówek na zielonych blachach i gadałem ze złotówami – wielu mieszka w blokach, ładują się na parkingu strzeżonym albo zostawiają na noc samochód na ładowarkach w pobliskich galeriach handlowych.
Na koniec dodam, że bardzo głupi Ci Norwedzy – nie wiedzą, że nigdzie nie da się dojechać BEVem a szczególnie przy naszej strasznie złej infrastrukturze... Dziwnym trafem często widuję ich na A1 w południowej Polsce do tego wcale nie wlekących się. Dodam, że na tą chwilę jadąc BEVem częściej goszczę na lewym pasie niż na prawym – czy ma to związek z cenami paliw i brakiem monopolu? Nie wiem

zadra napisał(a):Cała ekologia UE sprowadza się do pieniędzy i konsumpcji dóbr napędzających przemysł.
Jeszcze takie jedno malutkie pytanie na pożegnania – czemu w kraju "wolności" i benzyny nowe modele kultowych silnych i paliwożernych samochodów wychodzą jako BEV a zapowiedzi mówiące o przyszłych modelach wspominają tylko o BEV (mowa o modelach przeznaczonych na rynek US)?