Dominator napisał(a):Nawet jeżeli byśmy wszyscy bardzo chcieli elektryki to klimatu nie zbawimy
Ale, powtarzam, bo jako kolejny ignorujesz argumenty, że wyeliminujemy TRUCIE ludzi niską emisją, uniezależnimy się od ruskich, turbanów i ameryhanów, pieniądze za energię zostaną w KRAJU, tudzież w Europie. Poza tym, klimat spierdoliliśmy wydłubując z ziemi i spalając węglowodany produkując CO2 i ciepło, to możemy zaprzestać.
Dominator napisał(a):dopóty nie będzie odnawialnej energii więcej aniżeli jest. Poczytałem tak pobieżnie i ponoć 60 proc energii elektrycznej jest wytwarzana z węgla.
Typowe "myślenie" świra spalinowego, dla którego 40% energii odnawialnej jest mniejsze niż 0%.
Dominator napisał(a):Większość mieszkańców Polski to ludzie mieszkający w blokowiskach czyli korzystający z energii z sieci.
Po pierwsze kłamiesz, od paru lat więcej ludzi mieszka w domach. Trzeba też zauważyć że statystyki uwzględniają też pustostany mieszkaniowe, których wg ostatnich danych było MILION i one też zostały zaliczone do puli mieszkańców budynków wielorodzinnych, a są pustymi liczbami. Po drugie mieszkanie w bloku nie oznacza że nie korzysta się z OZE. Po trzecie, bo zapewne do tego pijesz jako typowy świr spalinowy, że nie będzie się można tam ładować. Otóż popatrz sobie na zachód, tam jakoś się da, dałoby się i u nas. Ba, sporo osób ma elektryki mieszkając w blokach, pozałatwiali sobie, owszem, z wielkimi trudnościami (bo przecież świry spalinowe straszą że elektryki się palą i wspólnoty/spółdzielnie przez to często odmawiają możliwości wykonania przyłącza do ładowania), ale da się. Na zachodzie można się nawet z latarni ładować.
Dominator napisał(a):Nawet jak bym jako mieszkaniec bloku miał wallboxa czy jak się to zwie przy bloku
No właśnie, masz tak nikła wiedzę o elektrykach, że nawet nie potrafisz nazwać ładowarki. No to wiedz że oprócz WB, który zazwyczaj wskazuje na ładowarkę trójfazową, są jeszcze EVSE, czyli ładowarki jednofazowe. Aczkolwiek ja mam WB 3F 22kW a ładuję jedną fazą 3,4kW -- bo tylko z jednej fazy mój PHEV przyjmuje prąd.

Dominator napisał(a):to nadal będę miał energię z węgla.
No nie, świrze spalinowy, w ponad 30% jest w gniazdku w bloku także energia ze słońca i wiatru. Że nie z twojej instalacji tylko publicznej to nie ma żadnego znaczenia. Jest to energia odnawialna, koniec i kropka. Do twojego smroda spalinowego jest odnawialna w ilości 0%.
Dominator napisał(a):Jeśli więcej sąsiadów by chciało to analogicznie zapotrzebowanie na prąd rośnie
Masz tu świrze spalinowy wyjaśnienie dlaczego (znowu) bredzisz:
https://www.youtube.com/watch?v=7dfyG6F ... gExplainedPoza tym wystarczy ograniczać zużycie energii, którą to rozpierdalamy, z powodu dobrobytu, jak oszołomy. Przy okazji wojny, kiedy to odcinaliśmy się od ruskich węglowodorów państwa zachodnie zrobiły bilans zużycia energii i np. w Szwajcarii wyszły ciekawe rzeczy. Więc policzmy, przy czym oczywiście pomijamy typowe założenie z pupy że wszystkie spaliniaki dzisiaj wymieniamy jak jeden mąż na elektryki (vide argument Jasona z EE z linka powyżej), przyjmijmy zatem że mamy dzisiaj tyle elektryków co Szwajcaria (która, RZEKOMO, bo to oczywiście nie jest prawda, zabroniła się ładować elektrykom bo miał im grozić blackout) 53 tys. elektryków (czyli mają jeden EV na 164 osoby mieszkające w tym kraju), średnio Szwajcar przejeżdża 38km dziennie, gdzie EV zużywa średnio 20kWh/100km, co daje 8kWh dziennie per EV, czyli 424 MWh dziennie na pędzenie WSZYSTKICH EV w Szwajcarii. CAŁA Szwajcaria zużywa zaś dziennie 178 000 MWh (na rok 2014 -- dzisiaj pewnie znacznie więcej). Nawet gdyby EV robiły 100km dziennie (a wiadomo wszem i wobec że EV się nie da tyle jeździć bo za małe zasięgi są na ładowaniu itp. pierdolololo świrów spalinowych), to nadal jest to kropla zapotrzebowania. Do tego niedawna kontrola wykazała, że marnują bezsensownie 25-40% produkowanego prądu. Czyli MARNUJĄ wielokrotnie więcej prądu, niż aktualnie wymagają EV do jazdy.
Dominator napisał(a):infrastruktura kwiczy,
Łżesz, mamy całkiem niezłe sieci. Zaniedbane pisowsko, bo ci brali kasę za emisje i zamiast przygotowywać sieci do OZE (głównie końcowe niskiego napięcia, zwiększać ilość trafo) to kasę przeżarli na kiełbasie wyborczej. A to grube miliardy były.
Dominator napisał(a):z fotowoltaika co rusz ludzie mają pod górę i koło się zamyka.
I znowu łżesz, jako instalator fotowoltaiki mam statystyki z których wynika że tylko 10% instalacji ma problem tuż po instalacji ze zbyt wysokim napięciem. 90% z tego się rozwiązuje jednym telefonem, przychodzą na trafo, obniżają napięcie i po temacie. Pozostałe 10% z tego trzeba się trochę pomęczyć, z tych pozostałych pozostaje może 1%. Jak się nie zgubiłeś, to sobie policz ile ma problem -- i to też nie stały, a tylko w skrajnych wypadkach. Szczerze mówiąc twój poziom wiedzy, w tematach w których się wypowiadasz, jest PORAŻAJĄCY. I tak ma niestety większość świrów spalinowych, powielają zasłyszane bzdury, nie zweryfikują, tylko powielają dalej jak kataryny.