Elektromobilność – wrażenia, opinie, dyskusja...

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez Norreca » 14 lis 2019, 15:50

Z tym jest jak z polityka, jak dotkniesz to smierdzi.

kazde badania byly zrobione na zamowiania kogos specyficznego i nie ma zadnych klarownych wynikow.
zadne badania nie braly pod uwage pelnego procesu "zycia" takiego pojazdu i z jakiego zrodla pochodzi jego zasilanie.

to tak samo jak w Hollandi teraz... obnizenie predkosci bo to eko... no i dupa... bedzie jechal ktos na 2-3 biegu 6k-8k obrotow "bo to fajnie autem jezdzic jak slychac silnik" i nie bedzie przekraczal 100 km/h jest bardziej eko niz ktos kto jedzie spokojnie 140 na 6-8 biegu ponizej 2k obrotow....
to jakis obled jest... i ta poprawnosc polityczna w zyciu codziennym... do czego to zmierza...
Obrazek
Klubowicz
 
Od: 10 sty 2013, 13:17
Posty: 1915 (84/101)
Skąd: Wiesbaden / Bydgoszcz
Auto: Była:
Mazda 3 BK Y6 ‘07 1.6
Mazda 3 BL R2 '10 2.2
Mazda MX-5 NC '08 2.0
Jest:
MPS BL3 '13 2.3

Postprzez Light56 » 15 lis 2019, 14:28

W Niemczech w przyszłym roku ma zostać otwarta nowa elektrownia węglowa, a do 2040 roku Japonia chce wybudować 40 nowych elektrowni węglowych. Całe informacje o CO2 to kłamstwo dla ciemnej masy, ciekawe jak kiedyś sobie żyli, gdy stężenie dwutlenku węgla było 400 razy większe. Pamietajcie jedno poniżej 150 ppm dwutlenku węgla zanika fotosynteza roślin, w efekcie rośliny wymierają potem kolej na nas. Na szczęście matka ziemia ma bufor bezpieczeństwa w postaci wulkanów, gdy poziom spada, wtedy wulkan wybucha, żeby wyregulować CO2 na ziemi. Jeśli chodzi o Polske to u nas elektrownie węglowe, są przyszłością i paliwo zwane Wodorem które jest przez rząd ukrywane każdy kto ma pojęcie o tym zostaje uciszony, taka jest prawda. W Lublinie PZMOT było działające auto wodorowe kilka lat temu niestety przyszli smutni panowie z rzadu i zakazali dalszego rozwoju pod groźbą śmierci.


http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/ ... tRBW2BBt30


https://www.youtube.com/watch?v=5HjiFuHI_X8&t=8s
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 14 kwi 2014, 09:05
Posty: 26
Skąd: ????
Auto: Mazda 3 BK 2.0 150km Silnik LF Sedan

Mazda 323f BJ 1.6 98km
Silnik ZM

Postprzez kaniutek » 15 lis 2019, 16:11

czy węglowa, wiatrowa czy atomowa jak nie powstaną nowe elektrownie cała ta elektromobilność z powietrza się nie naładuje. A obecny system energetyczny jest już na granicy (w 2018 r. zużyliśmy 171 TWh a wyprodukowaliśmy 165,3 TWh).
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lip 2015, 12:12
Posty: 35
Skąd: Końskie
Auto: M3 BL 2009, 1.6 105 KM + LPG by gazparts

Postprzez Kritik » 15 lis 2019, 16:21

elektryk – na razie to tylko fajna zabawka, albo fajne rozwiązanie dla osób które poruszają się tylko praca-dom-praca

dla mnie auto – to wolność, wolność wsiać i pojechać do Albanii nad morze
elektrykiem to jest masakra....

ok, kto ma 2 auta, 1 dla miasta, 2 dla trasy, to 1 może być elektrykiem
ale ile jest takich osób?

rok temu jak kupowałem nowa Mazdę z salonu, to paczyłem w stronę Nissan Leaf / Hyundai Ioniq i innych dostępnych wtedy elektryków
cena była x2 Mazdy
i nawet po dodaniu kosztów eksploatacyjnych i paliwa na 5 lat co ja planowałem jeździć nowym autem
elektryk i tak był dużo droższy....

tak ja to widzę.... <oczy>

+ pracuje 10 lat w automotivie, i teraz widzę zbliżający się kryzys, przez elektryczne auta
1. nikt już nie chce kupować spalinowe auto, bo chce elektryczne
2. elektrycznych jest bardzo mało i są drogie

i każdy myśli ze a po co mi teraz zmieniać auto, poczekam rok/dwa, i kupie elektryczne
zamówienia spadają drastycznie bo sprzedaż spalinowych spada a elektryków nie rośnie o tyle ile spadają spalinowe

hello kryzys <ok>
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 wrz 2018, 15:10
Posty: 884 (76/55)
Skąd: Kraków
Auto: Elektryczne
+ VAG TDI

Postprzez piwo » 15 lis 2019, 17:44

Kryzys jest przez decydentów gównie w UE co wprowadzają kolejne obostrzenia i różne durne normy.
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
Avatar użytkownika
Koordynator Zlotów
 
Od: 13 lut 2005, 13:05
Posty: 4733 (216/128)
Auto: Opel Speedster 2001r. B207r,930kg,LSD,RWD, RaceTCS,semislick,320KM
1/4: 13,806s;
tor Poznań: 1m48,4s
tor Łódź 57,5s
Mazda 3 BM 2014r.

Postprzez loockas » 15 lis 2019, 18:11

Kritik napisał(a):ale ile jest takich osób?


jak patrzę po sąsiadach, znajomych, osiedlowych parkingach, to trudno mi już znaleźć gospodarstwo domowe które nie ma dwóch aut. Dobra, mój tata bo jest sam i mu raczej dwa auta niepotrzebne :) Jednak w większości gdzie są dwie osoby pracujące poza miejscem zamieszkania, są w posiadaniu dwóch aut. Może w takim mieście jak Kraków tego tak nie widac, bo komunikacja miejska działa, ale na takich pipidówach jak u mnie i w okolicach to samochód jest narzędziem must have. Mi by nawet ten wyśmiewany 200km+ zasieg elektryka w zupełności wystarczył by przez tydzień jeździć do pracy (30-35km z zakupami po drodze). Trasy zgadzam się, przy obecnej ułomności ładowania EV, dla mnie to również sztuka dla sztuki. A wmawianie sobie, że godzinny postój przy każdym ładowaniu jest czymś fajnym, mnie nie przekonuje :)

Chętnie kupię kiedyś EV jak pojawi się coś o osiągach Tesli w nieco mniejszych pieniądzach :)

Co do cen, to niestety ale wydaje mi się że ceny EV nie spadną. To ceny spalinówek pójdą w górę, co się już niestety dzieje. Ioniq HEV jak go kupowałem ponad rok temu startował od 105k, teraz cena zaczyna się od 112k. Ok, był lifting ale on w zasadzie nic nie zmienia. Dalej to produkowane to samo auto. I tak jest też w wielu innych modelach. Za chwilę zwykły kompakt za 150k+ nikogo nie będzie dziwił.
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 maja 2007, 00:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez Norreca » 15 lis 2019, 19:01

Kritik napisał(a):
tak ja to widzę.... <oczy>

+ pracuje 10 lat w automotivie, i teraz widzę zbliżający się kryzys, przez elektryczne auta
1. nikt już nie chce kupować spalinowe auto, bo chce elektryczne
2. elektrycznych jest bardzo mało i są drogie

i każdy myśli ze a po co mi teraz zmieniać auto, poczekam rok/dwa, i kupie elektryczne
zamówienia spadają drastycznie bo sprzedaż spalinowych spada a elektryków nie rośnie o tyle ile spadają spalinowe

hello kryzys <ok>


ludzie się wstrzymują z kupnem (tak samo firmy tez tak robimy) bo nikt nie wie co i jak to będzie za parę lat i czeka na rozwój sytuacji.
identyczna sytuacja jak z Mini... wszystkie projekty BMW od 2018 wstrzymane bo nikt nie wie gdzie będzie nowe mini produkowane, poprzez bretix...
wszyscy czekają co będzie dalej.
Obrazek
Klubowicz
 
Od: 10 sty 2013, 13:17
Posty: 1915 (84/101)
Skąd: Wiesbaden / Bydgoszcz
Auto: Była:
Mazda 3 BK Y6 ‘07 1.6
Mazda 3 BL R2 '10 2.2
Mazda MX-5 NC '08 2.0
Jest:
MPS BL3 '13 2.3

Postprzez child » 15 lis 2019, 22:29

loockas napisał(a):
Kritik napisał(a):ale ile jest takich osób?


jak patrzę po sąsiadach, znajomych, osiedlowych parkingach, to trudno mi już znaleźć gospodarstwo domowe które nie ma dwóch aut. Dobra, mój tata bo jest sam i mu raczej dwa auta niepotrzebne :) Jednak w większości gdzie są dwie osoby pracujące poza miejscem zamieszkania, są w posiadaniu dwóch aut.


Ja też mam takie wrażenie. Nawet ludzie nie będący specjalnie przy kasie mają dwa (oczywiście wtedy są to raczej rzęchy, ale jednak dwa ;)).

Co do cen, to niestety ale wydaje mi się że ceny EV nie spadną. To ceny spalinówek pójdą w górę, co się już niestety dzieje. Ioniq HEV jak go kupowałem ponad rok temu startował od 105k, teraz cena zaczyna się od 112k. Ok, był lifting ale on w zasadzie nic nie zmienia. Dalej to produkowane to samo auto. I tak jest też w wielu innych modelach. Za chwilę zwykły kompakt za 150k+ nikogo nie będzie dziwił.


Brzmi to niestety dość dramatycznie :( Coś mi się wydaje, że ceny używanych pójdą w górę.

Moje kilka ostatnich "normalnych" (bo MX-5 nie liczę) samochodów to były nowe sztuki z salonu. Ale nie sądzę, żebym kolejny samochód kupił nowy, a to dlatego, że motoryzacja poszła w bardzo dziwnym kierunku. Ja to określam tak, że teraz samochody robi się dla kobiet oraz ludzi nielubiących prowadzić (te zbiory mają sporą część wspólną). O fatalnej jakości nowych samochodów oraz beznadziejnych serwisach nawet nie wspomnę.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 gru 2013, 19:27
Posty: 1820 (56/126)
Skąd: Brzezina
Auto: ND '18
b: NB '00
b: BM '13
b: EC '97
b: BK '07

Postprzez Neonixos666 » 15 lis 2019, 22:40

Najgorsze jest to że kiedyś brałeś nówkę z salonu i miałeś wywalone na naprawy i mechaników, teraz zanim wyjedziesz salonu to musisz auto sprawdzić czy czasem nie odbierasz bubla poskładanego byle jak , a i tak po paru tysiącach rozciągnie się łańcuch albo silnik zacznie brać ekstremalne ilości oleju :|
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9468 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Postprzez brii » 16 lis 2019, 11:38

Neonixos666 napisał(a):Najgorsze jest to że kiedyś brałeś nówkę z salonu i miałeś wywalone na naprawy i mechaników, teraz zanim wyjedziesz salonu to musisz auto sprawdzić czy czasem nie odbierasz bubla poskładanego byle jak , a i tak po paru tysiącach rozciągnie się łańcuch albo silnik zacznie brać ekstremalne ilości oleju :|

Akurat obracam się w otoczeniu gdzie od wielu lat kupuje się praktycznie tylko nowe samochody. Raczej o tym co piszesz nie ma mowy. Jedyne przypadki fuckupów o jakich słyszę w nowych samochodach to są na tym forum...
Samochody kupowane w latach "świetności" motoryzacji nie miały takiego poziomu montażu jak te dzisiejsze. Nie ma sensu porównywać samochodów wysokiej klasy z tamtych lat z samochodami popularnymi dzisiaj ale popularne z popularnymi. Różnica na plus jest i to niepodważalna w dzisiejszych samochodach. Warto też poczytać o tym jak japońskie samochody wchodziły do USA i czemu się przyjęły – kluczem nie były kryzysy paliwowe a właśnie jakość montażu i awaryjność "prosty, solidnych i niewysilonych" samochodów takich jakie są stawiane za wzór ;)

Kompletnie nie rozumiem czemu argumentem przeciw elektrykom jest wytwarzanie prądu z węgla?
Elektryki są nieporównywalnie bardziej efektywne energetycznie i nawet ładowanie ich agregatem diesla generuje mniej zanieczyszczeń niż jazda dieslem. Prócz tego emisje odsuwa się od miejsca gdzie mieszkają ludzie.

Apropo efektywności:


Pierniczenie o cyklu życia produktu można sobie głęboko wsadzić bo akumulatory litowe bardzo łatwo poddają się recyklingowi i nie są toksyczne jak Pb/NiCd. Mając na myśli toksyczność akumulatorów ludzie cały czas myślą o tych dwóch ostatnich rodzajach. Produkcja ogniw litowych jest dużo mniej szkodliwa niż pozostałych a udział metali ziem rzadkich w samych akumulatorach jest śladowy (prócz tego odzyskuje się je). Do tego ogniwa litowe używane w samochodach mają absurdalnie długi cykl życia a po życiu w samochodach eksploatuje się je jeszcze przez przynajmniej kolejną dekadę jak nie półtorej. Prócz tego przy liczeniu obciążenia dla środowiska ICE nie uwzględnia się całego procesu produkcji i dystrybucji paliwa a jedynie jego spalanie. O olejach i klockach to nawet się nie wspomina. Ceny elektryków polecą w dół jak tylko zwiększy się wolumen produkcji a ICE będą drożeć bo stosowanie w nich rozwiązań zmniejszających ich uciążliwość kosztuje.

child napisał(a):Ja to określam tak, że teraz samochody robi się dla kobiet oraz ludzi nielubiących prowadzić (te zbiory mają sporą część wspólną).

Ale tak jest w każdej branży – jeżeli produkt staje się masowy to nie zadowoli purystów bo wymagający klienci są w mniejszości. Nie ma sensu się na nich skupiać bo są pomijalnym procentem odbiorców. Ten proces jest widoczny odkąd istnieje motoryzacja. Niemniej nie przesadzajamy – osiągi samochodów cały czas się poprawiają tak samo jak ich niezawodność – jakby były tak kłopotliwe jak w latach 80 – 90 to dzisiaj ciągle większość ludzi jeździłaby tramwajami/autobusami a ktoś kto nie ma wśród znajomych kogoś oblatanego w samochodach nawet nie zastanawiałby się nad zakupem. Większość kupujących w salonach to ludzie którzy idą tam kupić samochód tak samo jak produkt AGD. Klient wiedzący czego chce i znający się na technice to klient niekoniecznie pożądany.

Kryzys/sryzys – ludzie dali sobie mózgi wyprać, że żeby żyć trzeba cały czas mieć wzrost gospodarczy a stabilizacja to regres. Stabilizacja to STABILIZACJA, rekinom finansjery i bankierom trudno wtedy o łatwy zarobek stąd ciśnienie na to, żeby zachęcać ludzi do ciągłej konsumpcji. Ustabilizowanie się to klucz do zachowania równowagi. Kupa ludzi żali się tutaj na jednorazowość rzeczy. Mało kto zauważył, że pojawiają się dyrektywy które zmuszają producentów do produkowania sprzętu łatwego w serwisie/naprawach i mającego działać długo – tego przecież większość malkontentów oczekuje. Jednak teraz front malkontentów się zmieni: "Takie postępowanie przecież prowadzi do kryzysu bo produkcja spadnie!" Nieco spadnie a potem ustabilizuje się (nie będzie rosnąć z korzyścią dla wszystkich poza największymi). "Do tego ceny wzrosną!" Trochę ironiczne będą te narzekania skoro oczekuje się lepszej jakości a ta wiadomo kosztuje.
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8961 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez piwo » 16 lis 2019, 13:36

brii napisał(a):
Neonixos666 napisał(a):Najgorsze jest to że kiedyś brałeś nówkę z salonu i miałeś wywalone na naprawy i mechaników, teraz zanim wyjedziesz salonu to musisz auto sprawdzić czy czasem nie odbierasz bubla poskładanego byle jak , a i tak po paru tysiącach rozciągnie się łańcuch albo silnik zacznie brać ekstremalne ilości oleju :|

Akurat obracam się w otoczeniu gdzie od wielu lat kupuje się praktycznie tylko nowe samochody. Raczej o tym co piszesz nie ma mowy. Jedyne przypadki fuckupów o jakich słyszę w nowych samochodach to są na tym forum...
Samochody kupowane w latach "świetności" motoryzacji nie miały takiego poziomu montażu jak te dzisiejsze. Nie ma sensu porównywać samochodów wysokiej klasy z tamtych lat z samochodami popularnymi dzisiaj ale popularne z popularnymi. Różnica na plus jest i to niepodważalna w dzisiejszych samochodach. Warto też poczytać o tym jak japońskie samochody wchodziły do USA i czemu się przyjęły – kluczem nie były kryzysy paliwowe a właśnie jakość montażu i awaryjność "prosty, solidnych i niewysilonych" samochodów takich jakie są stawiane za wzór ;)

Kompletnie nie rozumiem czemu argumentem przeciw elektrykom jest wytwarzanie prądu z węgla?
Elektryki są nieporównywalnie bardziej efektywne energetycznie i nawet ładowanie ich agregatem diesla generuje mniej zanieczyszczeń niż jazda dieslem. Prócz tego emisje odsuwa się od miejsca gdzie mieszkają ludzie.

Apropo efektywności:


Pierniczenie o cyklu życia produktu można sobie głęboko wsadzić bo akumulatory litowe bardzo łatwo poddają się recyklingowi i nie są toksyczne jak Pb/NiCd. Mając na myśli toksyczność akumulatorów ludzie cały czas myślą o tych dwóch ostatnich rodzajach. Produkcja ogniw litowych jest dużo mniej szkodliwa niż pozostałych a udział metali ziem rzadkich w samych akumulatorach jest śladowy (prócz tego odzyskuje się je). Do tego ogniwa litowe używane w samochodach mają absurdalnie długi cykl życia a po życiu w samochodach eksploatuje się je jeszcze przez przynajmniej kolejną dekadę jak nie półtorej. Prócz tego przy liczeniu obciążenia dla środowiska ICE nie uwzględnia się całego procesu produkcji i dystrybucji paliwa a jedynie jego spalanie. O olejach i klockach to nawet się nie wspomina. Ceny elektryków polecą w dół jak tylko zwiększy się wolumen produkcji a ICE będą drożeć bo stosowanie w nich rozwiązań zmniejszających ich uciążliwość kosztuje.

child napisał(a):Ja to określam tak, że teraz samochody robi się dla kobiet oraz ludzi nielubiących prowadzić (te zbiory mają sporą część wspólną).

Ale tak jest w każdej branży – jeżeli produkt staje się masowy to nie zadowoli purystów bo wymagający klienci są w mniejszości. Nie ma sensu się na nich skupiać bo są pomijalnym procentem odbiorców. Ten proces jest widoczny odkąd istnieje motoryzacja. Niemniej nie przesadzajamy – osiągi samochodów cały czas się poprawiają tak samo jak ich niezawodność – jakby były tak kłopotliwe jak w latach 80 – 90 to dzisiaj ciągle większość ludzi jeździłaby tramwajami/autobusami a ktoś kto nie ma wśród znajomych kogoś oblatanego w samochodach nawet nie zastanawiałby się nad zakupem. Większość kupujących w salonach to ludzie którzy idą tam kupić samochód tak samo jak produkt AGD. Klient wiedzący czego chce i znający się na technice to klient niekoniecznie pożądany.

Kryzys/sryzys – ludzie dali sobie mózgi wyprać, że żeby żyć trzeba cały czas mieć wzrost gospodarczy a stabilizacja to regres. Stabilizacja to STABILIZACJA, rekinom finansjery i bankierom trudno wtedy o łatwy zarobek stąd ciśnienie na to, żeby zachęcać ludzi do ciągłej konsumpcji. Ustabilizowanie się to klucz do zachowania równowagi. Kupa ludzi żali się tutaj na jednorazowość rzeczy. Mało kto zauważył, że pojawiają się dyrektywy które zmuszają producentów do produkowania sprzętu łatwego w serwisie/naprawach i mającego działać długo – tego przecież większość malkontentów oczekuje. Jednak teraz front malkontentów się zmieni: "Takie postępowanie przecież prowadzi do kryzysu bo produkcja spadnie!" Nieco spadnie a potem ustabilizuje się (nie będzie rosnąć z korzyścią dla wszystkich poza największymi). "Do tego ceny wzrosną!" Trochę ironiczne będą te narzekania skoro oczekuje się lepszej jakości a ta wiadomo kosztuje.

Naszą firmową flota Skód fabii jest serwisowana w naszych własnych warunkach. Instalacje przewodów elektrycznych zamieniają się w pruchno po 3 latach jazdy. Silniki 3 cylindrowe rozpadają się często do 100tys km. W takiej octawii rozpadł się intercooler wodny, rozerwało go przy 50 tys km. Turbo wytrzymało trochę więcej.
No tak bo w Kozienicach czy Bełchatowie ludzie nie mieszkają.
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
Avatar użytkownika
Koordynator Zlotów
 
Od: 13 lut 2005, 13:05
Posty: 4733 (216/128)
Auto: Opel Speedster 2001r. B207r,930kg,LSD,RWD, RaceTCS,semislick,320KM
1/4: 13,806s;
tor Poznań: 1m48,4s
tor Łódź 57,5s
Mazda 3 BM 2014r.

Postprzez brii » 16 lis 2019, 13:45

piwo napisał(a):No tak bo w Kozienicach czy Bełchatowie ludzie nie mieszkają.

Z elektrowni do miasta jest 15km a samochody jeżdżą przy chodnikach. Za to z takiej Częstochowy do elektrowni to jest jeszcze nieco dalej a samochody i tak syfią przy chodnikach. Wiesz – nie cała Polska mieszka koło elektrowni, ale samochody spalinowe jeżdżą po całej. Prócz tego elektrownia ma nieco filtrów, ale wiem, że jak Ty byś tam pracował to pewnie by były zdemontowane i zakładane tylko na kontrole ;)

piwo napisał(a):Instalacje przewodów elektrycznych zamieniają się w pruchno po 3 latach jazdy. Silniki 3 cylindrowe rozpadają się często do 100tys km. W takiej octawii rozpadł się intercooler wodny, rozerwało go przy 50 tys km. Turbo wytrzymało trochę więcej.

Nie rozumiem zatem czemu nie eksploatujecie dalej solidnych samochodów z lat 90-tych albo takich które nie mają takich psujących się rzeczy. W Tipo czy innym Sandero by nie było problemów z IC bądź turbo :P
Trochę bez sensu żalić się na to, że motoryzacja idzie w takim a nie innym kierunku i portfelem głosować za tym kierunkiem... Może nie wiem jak eksploatować takie pojazdy tak samo jak kupa ludzi którzy użytkują te samochody przez lata i setki tysięcy kilometrów bez poważniejszych usterek – muszę jechać do Was na szkolenie, żeby móc czerpać radość z jazdy ;) Oglądałem ze Szwagrem całkiem niedawno pojazdy o których piszesz i obiektywnie trudno mi się było przypierniczyć do czegoś a szczególnie do sypiących się kabli. Nie zmienia to faktu, że sam bym nie kupił VAGa a szczególnie VAGa z Czech.
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8961 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez piwo » 16 lis 2019, 14:12

Bo to finansowo nieopłacalne. Flotę zmienia się co 3-5lat.zreszta te auta często rocznie pokonują grubo ponad 60tys km. Stare auta mają wady takie że są zużyte i blacharski i mechanicznie. Jakby oferowano nowe mazdy 3 1,6 bk jak w latach 2000 benzyna za 40tys zl myślę że sporo osób by wybralo takie auto a nie 3 cylindrowa Skodę.
Co do elektroeninienie przekonasz. Radioaktywne hałdy po spalaniu węgla też bierz pod uwagę. One sobie też pylą bez żadnych filtrow. Leżąc odłogiem na polach.
Ostatnio edytowano 16 lis 2019, 14:19 przez piwo, łącznie edytowano 1 raz
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
Avatar użytkownika
Koordynator Zlotów
 
Od: 13 lut 2005, 13:05
Posty: 4733 (216/128)
Auto: Opel Speedster 2001r. B207r,930kg,LSD,RWD, RaceTCS,semislick,320KM
1/4: 13,806s;
tor Poznań: 1m48,4s
tor Łódź 57,5s
Mazda 3 BM 2014r.

PostTen post został usunięty przez brii 16 lis 2019, 14:16.

Postprzez brii » 16 lis 2019, 14:18

Nie oferują bo chętnych było mało. 1.6 nie ma niuta, nie jedzie i nie pozwala czerpać radości z jazdy!
Czyli jednak stare nie były takie super trwałe :P
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8961 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez piwo » 16 lis 2019, 14:20

Jedzie się mocą nie momentem. Wystarczy używać obrotów wysokich.
Jak mi ten samochód podnosi adrenalinę. Wy też się trzęsiecie jak wychodzicie z auta? Bo mnie drżą ręce i cały jakiś roztrzęsiony.
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 0&t=115720
http://www.youtube.com/watch?v=ZhyGC3jS ... r_embedded
https://www.youtube.com/watch?v=jj-Hbid ... iwowarczyk
Avatar użytkownika
Koordynator Zlotów
 
Od: 13 lut 2005, 13:05
Posty: 4733 (216/128)
Auto: Opel Speedster 2001r. B207r,930kg,LSD,RWD, RaceTCS,semislick,320KM
1/4: 13,806s;
tor Poznań: 1m48,4s
tor Łódź 57,5s
Mazda 3 BM 2014r.

Postprzez brii » 16 lis 2019, 14:21

piwo napisał(a):Radioaktywne hałdy po spalaniu węgla też bierz pod uwagę. One sobie też pylą bez żadnych filtrow. Leżąc odłogiem na polach.

Jakieś źródło badań i poziom aktywności?

Dopisano 16 lis 2019 14:23:

piwo napisał(a):Jedzie się mocą nie momentem. Wystarczy używać obrotów wysokich.

<wow> Pierwsza kwestia w której nie spieram się z Tobą. Niemniej dla zwykłego Kowalskiego trubo z downsizingiem jest przyjemniejsze.
Trusted computing – Yes or No?

Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 sty 2005, 23:46
Posty: 8961 (108/253)
Skąd: Częstochowa
Auto: Endek / Kupisiontes / Smark EV / iczy

Postprzez child » 16 lis 2019, 15:02

brii napisał(a):
child napisał(a):Ja to określam tak, że teraz samochody robi się dla kobiet oraz ludzi nielubiących prowadzić (te zbiory mają sporą część wspólną).

Ale tak jest w każdej branży – jeżeli produkt staje się masowy to nie zadowoli purystów bo wymagający klienci są w mniejszości. Nie ma sensu się na nich skupiać bo są pomijalnym procentem odbiorców. Ten proces jest widoczny odkąd istnieje motoryzacja.


Trochę co innego miałem na myśli. Samochody od bardzo dawna są produktem masowym. Tyle, że od jakiegoś czasu (kilku – kilkunastu lat) nowe wprowadzane elementy są nastawione głównie na te grupy, o których pisałem (kobiety i nielubiący prowadzić – oczywiście wśród kobiet też są wyjątki). Przykłady:
– samoparkowanie
– SUVy (no tutaj można dyskutować, ale osobiście znam zdecydowanie więcej fanów SUVów wśród kobiet niż mężczyzn)
– "myślenie" przez samochód za kierowcę
– praktycznie brak sportowych modeli w większości marek

Nie chodzi mi o masówkę dla niewymagających klientów, tylko o konkretny kierunek rozwoju motoryzacji, który został obrany.

Niemniej nie przesadzajamy – osiągi samochodów cały czas się poprawiają tak samo jak ich niezawodność – jakby były tak kłopotliwe jak w latach 80 – 90 to dzisiaj ciągle większość ludzi jeździłaby tramwajami/autobusami a ktoś kto nie ma wśród znajomych kogoś oblatanego w samochodach nawet nie zastanawiałby się nad zakupem. Większość kupujących w salonach to ludzie którzy idą tam kupić samochód tak samo jak produkt AGD. Klient wiedzący czego chce i znający się na technice to klient niekoniecznie pożądany.


Osiągi – poprawiają się. Niezawodność – mocno wątpię. Albo może inaczej – do pewnego momentu wzrost niezawodności następował i był naturalnym efektem rozwoju technologii i doświadczenia producentów. W którymś momencie okazało się jednak, że producenci zaczęli bardzo pilnować, aby przypadkiem nie zrobić zbyt dobrego auta. Przykładem może być odporność na korozję (akurat Mazda jest tu chyba wyjątkiem, bo jednak w nowych generacjach jest ogólnie lepiej niż w 1. generacji Mazdy 3 i 6). Inny przykład – ostatnio czytałem sporo o Mercedesach W211 (2002-2009). Prawie wszystkie silniki sprzed liftu są polecane jako niezawodne, a prawie żaden po lifcie :) Kolejna sprawa – to, o czym pisze wyżej piwo. Koncern VAG potwornie oszczędza na częściach, przez co samochody sypią się na potęgę przy niskich przebiegach. O Fabiach to już parę razy słyszałem, ale tak samo było ze słynnymi padającymi pierścieniami w TSI (które były nie tyle wadliwe, co za bardzo "przyoszczędzone").

A tak przy okazji przypomniało mi się – pamiętacie, jak się pojawiał downsizing i uturbianie i wszyscy narzekali, że takie silniki pewnie wytrzymają z 200 tys. km? No to często wytrzymują nawet mniej, a ludzie traktują to jako coś oczywistego :D

Czy nie da się zrobić w obecnych czasach naprawdę niezawodnego samochodu? Da się, ale skoro producenci się przyzwyczaili, że badziewie też się sprzeda, to po co wydawać dużo na produkcję, skoro mało też można.

Kryzys/sryzys – ludzie dali sobie mózgi wyprać, że żeby żyć trzeba cały czas mieć wzrost gospodarczy a stabilizacja to regres. Stabilizacja to STABILIZACJA, rekinom finansjery i bankierom trudno wtedy o łatwy zarobek stąd ciśnienie na to, żeby zachęcać ludzi do ciągłej konsumpcji. Ustabilizowanie się to klucz do zachowania równowagi.


Stabilizacja to interesująca teoria i ciekawe, jak by się sprawdziła w praktyce. Niestety konieczność wzrostu gospodarczego to nie wypranie mózgów, lecz podstawa przyjętego modelu gospodarki światowej. Skoro jej całość opiera się na łatwodostępnym kredycie (system rezerwy cząstkowej), a jedyny zysk to odsetki, zaś pieniądze reprezentują dług, a nie wartość, to bez wzrostu gospodarczego wszystko się sypie. Choć z drugiej strony wielu ludzi chce mieć więcej, a prawie nikt nie chce mieć mniej, więc to też wymusza wzrost...

Kupa ludzi żali się tutaj na jednorazowość rzeczy. Mało kto zauważył, że pojawiają się dyrektywy które zmuszają producentów do produkowania sprzętu łatwego w serwisie/naprawach i mającego działać długo – tego przecież większość malkontentów oczekuje. Jednak teraz front malkontentów się zmieni: "Takie postępowanie przecież prowadzi do kryzysu bo produkcja spadnie!" Nieco spadnie a potem ustabilizuje się (nie będzie rosnąć z korzyścią dla wszystkich poza największymi). "Do tego ceny wzrosną!" Trochę ironiczne będą te narzekania skoro oczekuje się lepszej jakości a ta wiadomo kosztuje.


Tylko to będą inni malkontenci ;) Te dyrektywy są jednym z niewielu pozytywnych przejawów działania UE. Co do cen i produkcji – do końca nie wiadomo, co się stanie, ale jestem zdania, że lepiej produkować sensowne rzeczy (czyli np. naprawialne), a potem się martwić o skutki ekonomiczne, niż produkować dziadostwo pod ustaloną regułę ekonomiczną (która może się i tak nie sprawdzić).
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 gru 2013, 19:27
Posty: 1820 (56/126)
Skąd: Brzezina
Auto: ND '18
b: NB '00
b: BM '13
b: EC '97
b: BK '07

Postprzez Light56 » 17 lis 2019, 21:41

Rewolucja wodorowa już się rozpoczęła, niestety jest zmowa BMW i grupy VAG, żeby przez 10 lat promować elektryki, ponieważ wdrożenie w życie wodoru jest nieuniknione.


Tutaj wysyłam film z ciekawym materiałem. https://www.youtube.com/watch?v=Ryl1-nU4J9s
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 14 kwi 2014, 09:05
Posty: 26
Skąd: ????
Auto: Mazda 3 BK 2.0 150km Silnik LF Sedan

Mazda 323f BJ 1.6 98km
Silnik ZM

Postprzez Neonixos666 » 17 lis 2019, 21:45

Grześ kiedyś widziałem jak BMW przerobiło swój silnik benzynowy do spalania wodoru normalnie jak zwykłego paliwa.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 wrz 2009, 00:21
Posty: 9468 (52/237)
Skąd: Szczytno
Auto: Grand Scenic III PHII R9M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości

Moderator

Moderatorzy Moto