Neonixos666 napisał(a):Oponowanie za jednym bądź drugim rozwiązaniem napędu w samochodach nie patrząc na jego wady to trochę słabe w waszym wykonaniu. Elektryki jak i spalinówki to nie rozwiązanie o które trzeba się kłócić a takie prywatne wycieczki to już naprawdę są słabe...

Dokładnie – obrzucanie się błotem jest bez sensu i powinno być stąd wycięte.
Mnie w tej sytuacji irytuje, że ktoś kto ma małe pojęcie o temacie rzuca liczbami z sufitu, jest to traktowane jak prawda objawiona a ludzie temu przyklaskują bez weryfikacji i przekazują dalej jak rzeżączkę.
Dominator napisał(a):"ekoswiry" miało wydźwięk bardzo pozytywny w zabawnym tego słowa znaczeniu w moim zamiarze też jestem psychofanem pewnych rozwiązań i rzeczy w życiu więc Was rozumiem. Pisendlow
OK, ja się za psychofana nie uważam – widzę po prostu w tych rozwiązaniach więcej plusów niż minusów. Niemniej ubodło mnie to mocno bo wydźwięk słowa ekoświr w sieci jest jaki jest – zupełnie nie identyfikuję się z postępowaniem ludzi, którzy tak w sieci są powszechnie komentowani.
Dominator napisał(a):Mnie w tym przypadku bardziej przeraża koszt naprawy i to że nie każdy to naprawi.
Rozpatruj to jednak z trochę innej perspektywy – w przypadku samochodu nowego z AC na klatę bierze to ubezpieczyciel, w przypadku używek w przyszłości części będą znacznie tańsze (efekt skali) a do tego będzie można zarzucić część używaną (tak jak robi się to w ICE). Inna sprawa, że przy wymianie takiego pakietu to nie jest tak że wyskakujesz z kasy za cały pakiet i ona przepada – stary pakiet bez problemu sprzeda się na za niemałe pieniądze pod magazyny energii bądź zdekompletuje na części do napraw innych pakietów.
Tych samochodów na razie jest mało więc i serwisów znających się na rzeczy jest mało ale sytuacja się zmienia – tak samo było z hybrydami i skrzyniami automatycznymi. Żyjemy już na tym świecie trochę i dobrze wiemy, jak na początku trąbiono o tym jakie to są chore koszty jak w dieslu z common railem złe paliwo uszkodzi wtryskiwacze (i były to chore koszty 20 lat temu), potem podobny kwik był ze skrzyniami automatycznymi. Trzeba wyciągnąć wnioski i już nie dać się robić w bambuko takim szamanom straszącym kwotami, szczególnie jeśli nie kupujemy taki samochodów jako nówek.
Takie akcje jak ta którą wyolbrzymił ten typ są skrajnością. Ubezpieczyciele nie są głupi i jakby to było rzeczywiście problemem to koszty ubezpieczeń BEV byłyby wyższe niż ICE a jest odwrotnie. Oni mają ogromną bazę danych tego jakie są rzeczywiste koszty i statystyka zdarzeń. Za samochód elektryczny o wartości nieco większej niż spalinowy mam wyliczoną mniejszą składkę.
Inna sprawa, że typ wykorzystał sytuację, żeby zdobyć kliki i popularność co doskonale mu wyszło, szkoda tylko, że przy tym robi ludziom sieczkę w mózgu. Gdyby istniały media społecznościowe 100 lat temu to kowale straszyliby, że w samochodach jest benzyna a w koniach nie i że samochody się palą. Do tego jak samochodem w coś uderzysz to kasacja i wielkie koszty a konia sobie możesz rozmnożyć i mieć w zapasie. Mam przeczucie, że jakby tak było to samochody wcale by nie zaistniały bo ludzie by się bali
