Kompakt na dekadę użytkowania: Mazda3, Volkswagen Golf VII, Volvo V40?
No tak cena euro nie zachęca. W 2018 r. jak znajomy kupował Golfa w DE to kurs był po 4,20 zł. Wszystko wskazuje właśnie na Golfa u mnie. Budżet do max 45 tys. zł. Trochę nie wierzę, że uda się kupić egzemplarz, którego szukam w Polsce z kilku przyczyn. Trzeba codziennie śledzić ogłoszenia, trzeba z tego wszystkiego wyłapać to z Polski i jeszcze pewnie być pierwszym, a co za tym idzie organizować podróż w kilka/kilkanaście godzin często na drugą stronę Polski. Bym zapomniał.. i jeszcze w międzyczasie sprzedać swój samochód .
Jeśli liczysz faktycznie na "okazję" to możliwe że trzeba być pierwszym. Ale nie każde auta tak się sprzedają. Na placach po leasingowych nierzadko masz po kilkanaście egzemplarzy danego modelu, a i raport Dekry jest dostępny wcześniej. Ja bym szukał w PL.
Poza różnicą w wyposażeniu nie dostrzegam plusów zagranicy, jeśli nie szukamy rozbitego.
Serwis w DE jak iw PL działa na tych samych interwałach, więc z zasady czemu miałby by być lepszy ?
Jak oddawałem forda, to następnego dnia dostałem linki w smsach z filmikami jak spuszczają olej z silnika..... Wkurwiła mnie cena i przygranie w ch ze strony serwisu z ceną przeglądu, ale faktycznie co mieli wymienić, wymienili.
W przypadku używanego Golfa, zastanowiłbym się na większym Mondeo. Wydaje mi się że ceny byłby porównywalne.
Poza różnicą w wyposażeniu nie dostrzegam plusów zagranicy, jeśli nie szukamy rozbitego.
Serwis w DE jak iw PL działa na tych samych interwałach, więc z zasady czemu miałby by być lepszy ?
Jak oddawałem forda, to następnego dnia dostałem linki w smsach z filmikami jak spuszczają olej z silnika..... Wkurwiła mnie cena i przygranie w ch ze strony serwisu z ceną przeglądu, ale faktycznie co mieli wymienić, wymienili.
W przypadku używanego Golfa, zastanowiłbym się na większym Mondeo. Wydaje mi się że ceny byłby porównywalne.
..::Born To Rise Hell::..
Gdybym brał pod uwagę Golfa w kombi to może mógłbym pomyśleć o Mondziaku, ale gdy wiesz, że chcesz nadwozie HB to temat się zamyka. Nie wspomniałem, że poszukiwania HB też są trudniejsze bo jest ich sporo mniej.
Zastanawiam się co by nasz nadworny człowiek od ściągania samochodów p. Andrzej M. podpowiedział w tej kwestii. Coś o nim mało słychać na forum.
Zastanawiam się co by nasz nadworny człowiek od ściągania samochodów p. Andrzej M. podpowiedział w tej kwestii. Coś o nim mało słychać na forum.
W wcześniejszym założeniu miało to być 1.6 D z R-line, ale to tak rzadki temat, że teraz z tym silnikiem to próbuję highline. Full led na pokładzie i skrzynia manualna. Ktoś zapyta po co tak wydziwiać? Ja uważam, że na tak długi czas użytkowania (chociaż cholera wie jak będzie w rzeczywistości) warto mieć to co można mieć .
talk_about85 napisał(a):Trochę nie wierzę, że uda się kupić egzemplarz, którego szukam w Polsce z kilku przyczyn. Trzeba codziennie śledzić ogłoszenia, trzeba z tego wszystkiego wyłapać to z Polski i jeszcze pewnie być pierwszym, a co za tym idzie organizować podróż w kilka/kilkanaście godzin często na drugą stronę Polski. Bym zapomniał.. i jeszcze w międzyczasie sprzedać swój samochód .
Ja myślę, że można kupić taki egzemplarz, tylko nie wierz w te historie, jak ktoś ktoś kupił tanio, z małym przebiegiem, bezwypadkowy i jeszcze mu różne rzeczy gratis wciskali Tzn. ta historia może być prawdziwa, ale to nie znaczy, że można oczekiwać, że normalnie tak się kupi samochód. Zadbane samochody z polskiego salonu od pierwszego właściciela są pożądane i to ma odzwierciedlenie w cenie. Co do tak zachwalanych poleasingowych – no super, tylko jeśli ktoś sprzedaje od razu po zakończeniu leasingu, to raczej traktował ten samochód jak w tym kawale: "Jakim samochodem da się przejechać przez krawężnik przy prędkości 80km/h? Służbowym".
Oczywiste jest również, że lepiej kupować od osoby prywatnej niż od handlarza, tylko pojawia się następujący problem: dostępność. Jednak zdecydowana większość ogłoszeń to handlarze (często udający prywatne osoby). I jak szukasz auta w konkretnej wersji silnikowej/wyposażeniowej (nawet tak popularnego jak Golf), to wybór będziesz miał mocno ograniczony.
child napisał(a):Oczywiste jest również, że lepiej kupować od osoby prywatnej niż od handlarza, tylko pojawia się następujący problem: dostępność. Jednak zdecydowana większość ogłoszeń to handlarze (często udający prywatne osoby). I jak szukasz auta w konkretnej wersji silnikowej/wyposażeniowej (nawet tak popularnego jak Golf), to wybór będziesz miał mocno ograniczony.
No właśnie i w tym tkwi cały szkopuł. Wyłowienie aut krajowych ze sporej ilości aut na handel z zagranicy. Druga kwestia mieszkając na peryferiach Polski wszędzie daleko i jak już coś się pojawi ciekawego to jak na złość na drugim biegunie.
child napisał(a):nie wierz w te historie, jak ktoś ktoś kupił tanio, z małym przebiegiem, bezwypadkowy i jeszcze mu różne rzeczy gratis wciskali Tzn. ta historia może być prawdziwa, ale to nie znaczy, że można oczekiwać, że normalnie tak się kupi samochód.
Czuję się wywołany do tablicy
Auta szukałem rok. Albo nawet dłużej. Ofert które znalazłem a które juz były nieaktualne było kilkadziesiąt. Po prostu ktoś był szybszy – obstawiam, że w części byli to handlarze, bo parę sztuk chwilę później pojawiło się znowu (zwykle w wyższej cenie)
Auto nie było tanie, podobne ceny miały rok młodsze. Ale rocznikiem się nie jeździ... Wolę ciut starsze z 2 lub 3x mniejszym przebiegiem. Bo czy ma 3 czy 4 lata, to w sumie nieistotne.
Więc generalizując.
Da się. Ale to trudne i czasochłonne,
Grzyby napisał(a):Więc generalizując.
Da się. Ale to trudne i czasochłonne,
Potwierdzam, da się też kupiłem auto krajowe po 1 właścicielu
Tylko Grzyby ty szukałeś auta użytkowego a to nieco inna historia jak kompakt w HB. Na to też klientela zapewne nieco mniejsza. UMHO da się znaleźć, ale raczej nie ustawiałbym filtrów po cenie na takie auto.
..::Born To Rise Hell::..
JohnnyB napisał(a):Na to też klientela zapewne nieco mniejsza.
Zdziwiłbyś się jak schodzą wersje osobowe Trafika.
Ciepłe bułki to pikuś
Ale czy to wersja osobowa czy blaszak, Traffic to segment auta użytkowego, ciężko to porównywać z Golfem w HB. Według mnie Traffic będzie miał sporo większe wzięcie na rynku używanych aut.
Dlatego napisałem powyższe. Nie zdziwiłbym się .
Dlatego napisałem powyższe. Nie zdziwiłbym się .
..::Born To Rise Hell::..
Grzyby napisał(a):Więc generalizując.
Da się. Ale to trudne i czasochłonne,
Właśnie o to mi chodziło.
Nie podważam tego, jaki samochód kupiłeś i za jakie pieniądze. Ale nie przedstawiałbym tego ogółowi ludzi jako coś, co jest bez problemu osiągalne (a takie wrażenie odniosłem czytając twojego poprzedniego posta).
Trudność i czasochłonność generują konkretne koszty. Każda godzina, którą człowiek spędza szukając w necie i dzwoniąc to godzina, kiedy nie pracuje i nie zarabia. Nie każdy ma czas i samozaparcie, żeby przez rok szukać auta. Jak ktoś ma to super – reszcie zostaje pójście na kompromis z własnymi wymaganiami, oczekiwaniami i portfelem.
JohnnyB napisał(a):czy to wersja osobowa czy blaszak, Traffic to segment auta użytkowego, ciężko to porównywać z Golfem w HB. Według mnie Traffic będzie miał sporo większe wzięcie na rynku używanych aut.
Masz oczywiście rację.
Dlatego też tak długo trwało szukanie. Gwoli ściśłości – akurat w dniu kiedy pojechałem oglądać i finalnie kupiłem ten konkretny egzemplarz, byłem umówiony niecałe 100km dalej, na rok młodszego z przebiegiem 130kkm. Tylko z wypożyczalni. Gdyby nie to, że trafił się ten i był w takim stanie jak wynikało z opisu i rozmowy, jeździłbym teraz tym z wiekszym przebiegiem.
Więc kupno Golfa HB powinno być – teoretycznie – łatwiejsze.
child napisał(a): tylko jeśli ktoś sprzedaje od razu po zakończeniu leasingu, to raczej traktował ten samochód jak w tym kawale: "Jakim samochodem da się przejechać przez krawężnik przy prędkości 80km/h? Służbowym".
A to akurat jest jakąś obiegową kosmiczną bzdurą.
Grzyby napisał(a):A to akurat jest jakąś obiegową kosmiczną bzdurą.
Pewnie, że tak – ja jeżdżę normalnie, a wymiany auta dokonuję jeśli mi się po prostu tak podoba/akurat mnie stać/cokolwiek. Jest to koszt w firmie, coś tam jest taniej dzięki temu, więc czemu nie. Jako osoba prywatna nie myślałbym o szybkim pozbyciu się auta.
Grzyby napisał(a):Więc kupno Golfa HB powinno być – teoretycznie – łatwiejsze.
Nie wiem czy w takiej wymarzonej specyfikacji – najtańszy, pięciobiegowy Diesel z wypasem highline (alcantara, wielki ekran, etc.). Sądzę, że to nie jest częste połączenie – nie sprwadzałem rzecz jasna, ale tak mi się wydaje .
Jak chcesz mieć idealne auto bierz z salonu, wtedy doposażysz sobie jak będziesz chciał .
Używane to zawsze kompromis dostępność vs czas vs pieniądze.
I zawsze podczas poszukiwania uzywanego powyżej 5kPLN trzeba się liczyć z tym ze nie od ręki to co nas interesuje jest w pobliżu. I zdecydowanie uważam że wyjazd za zachodnią granice nie gwarantuje nam szybszego znalezienia wymożonego egzemplarza, no chyba że jeden powyższych czynników nie gra roli.
Tutaj ja chyba przyjąłem dobrą strategię – pół roku przed zakupem wybieram model auta, wersję itp. A kupuję coś całkowicie innego na spontanie .
Używane to zawsze kompromis dostępność vs czas vs pieniądze.
I zawsze podczas poszukiwania uzywanego powyżej 5kPLN trzeba się liczyć z tym ze nie od ręki to co nas interesuje jest w pobliżu. I zdecydowanie uważam że wyjazd za zachodnią granice nie gwarantuje nam szybszego znalezienia wymożonego egzemplarza, no chyba że jeden powyższych czynników nie gra roli.
Tutaj ja chyba przyjąłem dobrą strategię – pół roku przed zakupem wybieram model auta, wersję itp. A kupuję coś całkowicie innego na spontanie .
..::Born To Rise Hell::..
nemi napisał(a):Nie wiem czy w takiej wymarzonej specyfikacji – najtańszy, pięciobiegowy Diesel z wypasem highline (alcantara, wielki ekran, etc.). Sądzę, że to nie jest częste połączenie – nie sprwadzałem rzecz jasna, ale tak mi się wydaje .
Jesteś blisko prawdy . To nie jest częste połączenie, ale istnieje i zdarza się częściej niż raz w roku takie ogłoszenie . Nie wiem tylko skąd wytrzasnąłeś ten "najtańszy".
Tak czy siak jestem ciekaw zdania Andrzeja z carpasji o tym modelu i ogólnie o sytuacji pandemia vs sprowadzanie i dostępność samochodów na obczyźnie. Może będzie szczery.
talk_about85 napisał(a):Nie wiem tylko skąd wytrzasnąłeś ten "najtańszy".
Bo był jeszcze 2.0 w różnych wariantach mocy i ceny z tego co mi wiadomo. 1.6 był najtańszym Dieslem. W dodatku wydaje mi się, że adresowanym głównie do flot, gdzie do wołów roboczych nie bierze się wysokiej wersji. Ale wiadomo – w grupie VAG jest tak, że można kupić rozmaite, nawet dziwne zestawienia.
Grzyby napisał(a):child napisał(a): tylko jeśli ktoś sprzedaje od razu po zakończeniu leasingu, to raczej traktował ten samochód jak w tym kawale: "Jakim samochodem da się przejechać przez krawężnik przy prędkości 80km/h? Służbowym".
A to akurat jest jakąś obiegową kosmiczną bzdurą.
Wiadomo, że nie należy tego kawału traktować literalnie. Ale osobiście znam całkiem sporo osób, które po leasingu planują pozbyć się samochodu i ogólnie podchodzą do niego tak, żeby właśnie przetrwał ten czas leasingu (np. trzymają się interwałów olejowych zalecanych przez producenta, typu 30 tys. km). Ja – kupując w leasingu, ale na lata – mam trochę inne podejście...
child napisał(a):Grzyby napisał(a):child napisał(a): tylko jeśli ktoś sprzedaje od razu po zakończeniu leasingu, to raczej traktował ten samochód jak w tym kawale: "Jakim samochodem da się przejechać przez krawężnik przy prędkości 80km/h? Służbowym".
A to akurat jest jakąś obiegową kosmiczną bzdurą.
Wiadomo, że nie należy tego kawału traktować literalnie. Ale osobiście znam całkiem sporo osób, które po leasingu planują pozbyć się samochodu i ogólnie podchodzą do niego tak, żeby właśnie przetrwał ten czas leasingu (np. trzymają się interwałów olejowych zalecanych przez producenta, typu 30 tys. km). Ja – kupując w leasingu, ale na lata – mam trochę inne podejście...
Ja od paru lat jeżdżę autami służbowymi. Mówiąc szczerze to 90% ludzi jedzący tymi autami ma je głęboko w d.... Auta są dosłownie katowane. Jeździłem jako przedstawiciel handlowy 3lata i moje auto było ok ale ja mam podejście do auta jakie ma, pozostałe auta we flocie to były śmietniki. Mało kto mając auto służbowe o nie dba. W obecnej firmie mamy 5-7 aut i uwierzycie , że nie chcielibyście kupić żandego z nich. Może są firmy gdzie pracownicy o te auta dbają ale myślę , że to jednostki. Dla firm auto jest narzędziem pracy, a nie ozdobą mająca ładnie wyglądać nikt nie przykłada do tego żadnej wagi. Nie mówię, że nie da się kupić fajnego auta po leasingu ale nie będzie to proste. Piszę oczywiście o autach flotowych.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości