Cześć,
niestety ostatnio moja Mazda 626 DiTD z 2000 roku brała udział w kolizji nie ze swojej winy , do wymiany drzwi z prawej strony (przód i tył) oraz przedni zderzak, lewy reflektor i lewy błotnik. Przez rdzę należy wymienić też prawe nadkole, które się pokruszyło, a przy okazji też lewe. Rzeczoznawca wycenił szkodę całkowitą na 4100 PLN, a blacharz wycenił naprawę na 2,5 tys. PLN, o ile dostarczę części w kolorze.
Pewnie przed wypadkiem dostałbym za auto 5 tys. PLN. Liftback w najwyższej wersji wyposażenia, przebieg prawie 150 tys. km (serio tak mało było jeżdżone), oryginalny lakier. Jest z nami od 11 lat i przykro się rozstawać (mamy już trzecią Mazdę). W sumie niespecjalnie potrzebuję auta, a gdybym miał zmieniać to do 15 tys. PLN, więc ogromnego przeskoku nie będzie, a można wpakować się na minę.
Z drugiej strony pewnie jeździłbym nią jeszcze ze 2-3 lata, potem ktoś by kupił za 2 tys. PLN, o ile w ogóle. Niedługo do wymiany rozrząd, w przyszłym roku pewnie opony, czyli razem ze 2 tys. wkładu.
Biję się z myślami, przywiązałem się do auta ale na youngtimera to żaden materiał, a trzeba myśleć trzeźwo.
Co radzicie?
Pozdrawiam
Mazda 626 GF rocznik 2000 po kolizji – naprawiać czy złomować?
Strona 1 z 1
auto za 15 tyś to będzie już spoko fura więc ja bym zbierał kasę na inne auto bo to niedługo będzie skarbonka bez dna.
Za takie 15 tyś można mieć fajnego Opla Signum w dieslu i wiem kto taki sprzedaje
Rzeczoznawca dał niezłą cenę. Ja swojej pierwszej gfki w dieslu po wypadku nie naprawiałem tylko wziąłem kasę. Tym bardziej, że przed wypadkiem też była w średnim stanie. Te auta są super, ale wartości wielkiej nie mają. Mimo to w swoją już trochę włożyłem i będę to robił dalej jeśli zaistnieje taka potrzeba.
Za 15 tys. można kupić lepsze ( teoretycznie ) i droższe i tak jak piszesz trafić na minę, no ale chyba mimo wszystko rozsądniej będzie gfkę odpuścić. 11 lat, to trochę Wam służy:)
Za 15 tys. można kupić lepsze ( teoretycznie ) i droższe i tak jak piszesz trafić na minę, no ale chyba mimo wszystko rozsądniej będzie gfkę odpuścić. 11 lat, to trochę Wam służy:)
Tak, to jest członek rodziny Ojciec miał wcześniej 626 GD z 1988, potem tą, a teraz ma 3 BM z 2014. Nie potrzebowałem bardzo auta, ale po co szukać i się denerwować, jak można wziąć auto z domu które znam od podszewki. Chociaż denerwuje mnie jak głośne i wibrujące jest to auto. No i już poskrzypuje to i owo we wnętrzu, ale swoje lata ma, nie ma się co dziwić.
Sentymentalnie szkoda, ale obiektywnie nie warto już w nią ładować kasy. Może ktoś weźmie na części, mechanicznie wszystko sprawne.
Sentymentalnie szkoda, ale obiektywnie nie warto już w nią ładować kasy. Może ktoś weźmie na części, mechanicznie wszystko sprawne.
- Od: 27 sty 2019, 20:52
- Posty: 9
- Skąd: Poznań
- Auto: 626 GF DiTD 00'
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości