Strona 1 z 2

Cham na drodze...

PostNapisane: 7 lis 2018, 17:12
przez hak64
Chamstwo ma różne oblicza i niejeden z nas miał z nim do czynienia, ale to przechodzi ludzkie pojęcie. Oceńcie sami: https://www.youtube.com/watch?v=7UzmA2bLkBk


PostNapisane: 7 lis 2018, 17:48
przez Gandzia
Gruba akcja. Masakra <boje się>

PostNapisane: 8 lis 2018, 00:44
przez zadra
Poważna sprawa.. Tylko sędzia niepoważny. Skoro kolejny raz prowadzi sprawę(w trybie losowania tak się stało..) to znaczy, że nie tylko ON leci sobie w kulki..
Ten wyrok(wykroczenie za 400zł) to tylko wierzchołek problemu wielkiego jak góra lodowa która zatopiła Titanica... widzimy tylko niewielki skrawek, a reszta jest schowana za sądowymi firankami.

PostNapisane: 8 lis 2018, 19:43
przez kinki
400zł ? Śmiech na sali. Takim idiotom powinni dożywotnio zabierać prawko. Co innego dać komuś do zrozumienia słownie czy gestem że zajechał mi drogę a co innego spychać kogoś umyślnie z drogi

PostNapisane: 8 lis 2018, 20:24
przez hak64
kinki napisał(a):400zł ? Śmiech na sali.

To nie jest śmieszne, a przerażające. Facet (sprawca) nawet pochwalił się swoim "wyczynem" na jakimś portalu społecznościowym, wskazując, że to w niego wjechano. To samo mówił policjantom, a zatem mamy do czynienia z przestępstwem z art 238 kk, lub 298 kk bo wiąże się to także z prawem do uzyskania nienależnego odszkodowania. Zatem nie znajduję podstaw do takiej interpretacji zdarzenia, jaką przyjął sąd (i to dwukrotnie).

Re: Cham na drodze.

PostNapisane: 8 lis 2018, 20:43
przez Neonixos666
Typowe polskie sądownictwo, klepnął po plecach i ma 400 zł zapłacić

PostNapisane: 8 lis 2018, 21:03
przez Gandzia
Jak na moje to sprawca musiał mieć znajomości w tym sądzie w innym przypadku chyba raczej nie porwał by się na taką akcję

PostNapisane: 8 lis 2018, 21:43
przez marcinowozniako
Ehh, bo u nas kultura jazdy stoi na tam niskim poziomie że to się w głowie nie mieści. Kierowca infinity ewidentnie próbował wymusić odszkodowanie, ale chciałem zwrócić na zupełnie inną rzecz która jest powodem tego co się tutaj na tym filmie stało. Otóż u nas kierowcy mają ewidentnie problemy ze zrozumieniem do czego służy w tym przypadku 3 pas ale w innym np 2 na drodze wielopasmowej w jednym kierunku. Służy on do wyprzedzania tylko i wyłącznie. Kierowca golfa wjeżdża niemal pod infinity tylko po to aby jechać nim o 5km/h szybciej niż kierowca na drugim pasie. Pomijam prędkość infinity bo na bank była tutaj za duża ale kierowca golfa albo nie spojrzał w lusterko w ogóle albo zbagatelizował temat bo widzieć takie duże auto musiał. W tym przypadku oczywiście kierowca golfa jest poszkodowany, bo normalny człowiek by normalnie kulturalnie go wyprzedził.

PostNapisane: 11 lis 2018, 17:56
przez Maniekvip
Dziś zapadł kolejny wyrok. Na sprawie pojawiły się media . Polsat wyemitował materiał w Wydarzeniach.
Zmieniono wcześniejszy skandaliczny wyrok.
Grzywna 4 tys zł, 1 tys zł nawiązki na rzecz poszkodowanego i odebranie prawa jazdy na 3 lata. Oskarżony jednak nie pojawił się w sadzi i unika kontaktu. Wcześniej miał bogata kartotekę wykroczeń.
Teraz cała sprawą ma się zając prokuratura pod kątem przestępstwa.
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018 ... na-drodze/

PostNapisane: 11 lis 2018, 18:31
przez Płomień
Dobrze że facetem dodatkowo zainteresowała się skarbówka, ale obawiam się że jeśli ma takie plecy że na początku zakwalifikowali to jako wykroczenie za 400zł, to i tak nic mu nie zrobią.

Z resztą powiedzmy sobie szczerze, nadal potraktowali go nad wyraz delikatnie, jeśli wchodzi kara finansowa bez choćby zawiasów. Za szarpaniny pod klubem dostaje się większy wyrok, a to mogło się skończyć dużo groźniej niż parę siniaków.

Re: Cham na drodze.

PostNapisane: 11 lis 2018, 20:28
przez Neonixos666
Powinni to się dobrać do tego sędziego dlaczego orzeka takie śmieszne wyroki w takiej sprawie. Jest materiał dowodowy który nie pozostawia wątpliwości co się stało i wyrok powinien zapaść od razu bez żadnych odwołań i rozgłosu który osłabia zaufanie w sprawiedliwość polskiego sądownictwa które i tak nie jest najlepsze w śród społeczeństwa.

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 5 sty 2021, 07:14
przez hak64
Prze świętami odwiedziłem brata. Wracałem późnym wieczorem i zjechałem na stację paliw na kawę. Za ladą stał rosły facet około czterdziestki, zapłaciłem usiadłem w kąciku i siorbię gorący napój. Na stację przyjechał facet na rowerze, ubrany na ciemno, rower bez lampek, a nawet odblasków. Pan za ladą zwrócił mu uwagę, że światła w nocy są niezbędne na drodze. Rowerzysta śmiejąc się podchodzi do lady i powiada: "Ja widzę jak kot", po czym poprosił o fajki... Usłyszał:

– Idiotów nie obsługujemy.

Facet coś tam zaczął mamrotać o chamstwie, a gościu z za lady: "mam ci obić ryj, żebyś zrozumiał?" Po czym dodał już spokojniej.

– Moja matka trzydzieści lat męczy się z jedną krótszą nogą, bo ratując życie takiemu jak ty debilowi, wybrała drzewo...

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 17 paź 2021, 21:36
przez hak64
Co powiecie na to?
Idę rano po bułki do piekarni usytuowanej za targowiskiem miejskim. Kilka metrów za mną jakaś kobieta pcha wózek z bobasem i drugim uczepionym jej kiecki. Przechodzimy przez parking przy targowisku i widzę faceta parkującego swojego Opla na wylocie chodnika. Mówię do niego: Panie tu jest chodnik! A on z nieskrywanym oburzeniem:
– A widzisz tam jakiś znak zakazu?
Odpaliłem: Mózgu też nie widać, ale jeśli ktoś go nie ma, to widać!

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 23 maja 2022, 19:14
przez hak64
Taka historia:

Mam w robocie takiego Nowego, co to trenuje sztuki walki, do drzwi wchodzi bokiem, bo nosi arbuzy pod pachami i nikt mu nie podskoczy... Do czasu...
Z nowym były stale problemy, bo brak miejsca na parkingu nie stanowił dla niego problemu – potrafił zaparkować na trawniku, w bramie zakładu, albo na drodze, choć tam linia ciągła i ostry zakręt. Z parkowania w bramie i na łuku drogi wyleczyli go kierowcy Tirów, smarując mu gównem wymieszanym z towotem klamki auta... Ostatnio Nowy pochwalił się, że wracając z rodzinnej wycieczki w góry, ktoś go nagrał i wysłał filmik na policję... nie dociekałem, bo mi to potrzebne jak świni siodło... ale... Nowy zaliczył już wizytę na komendzie i... Tu posłużę się jego opisem (choć nie dosłownie, bo uje i rukwy staram się pomijać: "Przychodzę na komendę o wskazanej w wezwaniu godzinie, a ten pajac z dyżurki każe mi czekać, aż se ktoś kawusię wypije... normalnie miałem ochotę go wyciągnąć przez to malutkie okienko... po dwudziestu minutach przyszedł po mnie taki szczaw, którego bym kichnięciem przewrócił... i zaprowadził do pokoju... Pokazał mi filmik, a właściwie dwa (jeden nagrany przez zgłaszającego, a drugi przez jego brata jadącego innym autem). Oba te auta jechały dłuższy kawał drogi obok siebie. Mrugałem, trąbiłem, dojeżdżałem do zderzaka, ale bez efektu... to mnie wrukwiło, bo nie pozwalały się wyprzedzić.... dojechaliśmy do skrzyżowania ze światłami... oni zajęli oba pasy ruchu do jazdy na wprost, więc ja zająłem ten do skrętu w prawo... kiedy zapaliło się zielone ruszyłem z piskiem i wpakowałem się przed nich... na filmiku widać jak przejeżdżam ciągłą linię i obszar wyłączony z ruchu (wysepka)... teraz ja ich spowalniałem... Tak dojechaliśmy do następnego skrzyżowania ze światłami, gdzie miałem skręcać w lewo... facet zatrzymał się obok, na psie do jazdy na wprost i pokazał kamerkę... coś mu tam nabluzgałem i kiedy zapaliło się dla niego zielone, ten ruszył pokazując "fakalca"... o Ty pi, pi, pi, pi ... pojechałem za nim z pasa do skrętu w lewo na czerwonym... wyprzedziłem na ciągłej i wyhamowałem do zera... wylazłem z auta, ale pi, pi, pi, pi, mnie ominął i zdążyłem mu tylko lusterko "złożyć"... pogonił bym go jeszcze, ale żona zaczęła jęczeć, zrzędzić i odpuściłem..."
Zapytałem, a właściwie stwierdziłem – to straciłeś prawko?!
– Nie, nie dałem szczylowi... i chyba dlatego zaproponował mi taki mandat.
-Jaki?
– 3250 zł, ale nie zapłacę, bo odmówiłem przyjęcia. Naliczył mi też 26 punktów karnych...
– No, mnie też tyle wyszło... a w sądzie zapłacisz więcej, bo Ci doliczą jeszcze koszty sądowe. Prawo jazdy i tak masz zatrzymane, choć nosisz je przy pupie... – teraz wystarczy je zatrzymać wirtualnie. Swoją drogą z Rybnika nie masz daleko, to możesz jeździć rowerem do roboty (jego mina bezcenna)...
Pozdrawiam.

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 24 maja 2022, 17:27
przez Neonixos666
ale dzban <lol>

PostNapisane: 24 maja 2022, 20:09
przez hak64
Neonixos666 napisał(a):ale dzban

Zdanie o tym kolesiu miałem wyrobione już w ubiegłym roku, kiedy pochwalił się innym wyczynem.
Kiedyś rodzice odmówili mu kasiory na wyjazd do roboty na zachód... wziął z salonu Plusa 6 telefonów, sprzedał w lombardzie i pojechał... wrócił po siedmiu latach, a rodzice nadal spłacali jego dług za pośrednictwem firmy windykacyjnej...

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 24 maja 2022, 20:31
przez Neonixos666
jak napiszesz że jeździ BMW to już będzie pełny obraz sebiskości

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 24 maja 2022, 21:03
przez hak64
Bardziej by pasowała seboskość, ale powiem tak: Jako były policjant miałem niejednokrotnie do czynienia z podobnymi typami. Nie bałem się takich zawodników, bo przy moim wzroście i wadze (otyły nie jestem, a przy tym znam judo, karate i jeszcze inne trzy słowa, do tego mam czarny pas z origami ;P ) targnięcie się na moją osobę, można było rozpatrywać w kategorii prób samobójczych...

PostNapisane: 29 maja 2022, 20:53
przez Grzyby
hak64 napisał(a):seboskość

hahaha hahaha hahaha
dobre!

Re: Cham na drodze...

PostNapisane: 16 wrz 2022, 11:58
przez suscious
Grzywna 4 tys zł, 1 tys zł nawiązki na rzecz poszkodowanego i odebranie prawa jazdy na 3 lata. Oskarżony jednak nie pojawił się w sadzi i unika kontaktu.
smash karts