Normalnie klikasz kupTeraz i stajesz się posiadaczem w pełni, teoretycznie sprawnego wozidła.
Ci cwansi z szarego światka klikają a potem czytasz w internetach że sąsiadowi zniknęła ot by Mazda spod klatki


Mało to takich przypadków można spotkać na aukcjach?
Dlaczego takie coś jest legalne?
Co można odzyskać z pustej kabiny i to jeszcze spalonej gdy odkupi się to za 3,4,5 tys.zł?
Faktyczna wartość na złomie =<200zł.
Po co ludzie nabywają takie szroty? Kim jest człowiek który to kupuje i co z tym robi?
Odpowiedź jest raczej jedna i jednoznaczna ale... wypada zapytać

Dlaczego "gliny" w Polsce nie monitorują adresów IP ludzi odwiedzających nałogowo takie aukcje?
Nie monitorują kupujących...
Przecież gliniarze powinni wejść na taka aukcję, dobrać się do sprzedającego, spisać choć by VIN!
Następnie powinni hulac po urzędach rejestracyjnych i zerknąć na kogo ten VIN został zarejestrowany...
Następnie powinni odwiedzić nabywcę i sprawdzić czym hula, spisać dane sprzedawcy i dowiedzieć się skąd nabrał bebechów do remontu tego wozu!
Przy okazji powinni sprawdzić czy wozidło było lakierowane!
Jeśli nie to wynik mówi sam za siebie! Inna buda...