Strona 1 z 2

Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 9 maja 2017, 15:05
przez lukib84
Witam wszystkich

To mój pierwszy, tak obszerny post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość.

Chciałbym opisać moją przygodę z firmą Autotesto, zajmującą się sprawdzaniem aut przed zakupem.

Skorzystałem z ich oferty podczas zakupu mojej Mazdy. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z podobną usługą, był to mój pierwszy raz :)
Nie żałuję wydanych pieniędzy, ponieważ udało mi się kupić naprawdę zadbane auto z pewnym przebiegiem.

Wybrałem pakiet Standard na co składa się:

– Badanie karoserii miernikiem lakieru
– Oględziny wnętrza pojazdu, sprawność elektroniki i klimatyzacji
– Oględziny komory silnika
– Weryfikacja sprawności układu kierowniczego, hamulców i zawieszenia, w czasie jazdy próbnej
– Dokumentacja fotograficzna
– Oględziny podwozia auta w warsztacie samochodowym

Z racji że był to piątek przed długim weekendem majowym, nie chciałem aby ktoś zawinął mi z przed nosa upatrzone auto. Czując oddech na plecach innych poszukiwaczy, zdecydowałem się dopłacić za pakiet ekspres.

Skusiła mnie jeszcze jedna opcja dodatkowa, mianowicie kontakt telefoniczny po oględzinach z osobą, która była sprawdzać auto.

Cała operacja przeszła bardzo sprawnie.

Jestem z Trójmiasta, auto stało 350km dalej :)
Zamówiłem usługę, było to około godziny 15:00, wysłałem na maila potwierdzenie przelewu, o które prosili aby przyśpieszyć cały proces. Po kilku minutach otrzymałem informację, że oględziny zostały umówione jeszcze tego samego dnia, a więc w piątek.

Byłem już spokojny i czekałem na telefon.

Sobota rano, kilka minut po 8:00 dzwoni telefon, pan z Autotesto połączył mnie z gościem, który był oglądać auto.
Rozmowa bardzo rzeczowa, czarno na białym wyłożone to, co udało się ustalić podczas oględzin. Kilka luźnych zdań na temat ogólnie motoryzacji, modelu wybranego przeze mnie auta itp. Człowiek bardzo miły i uprzejmy, z dużą wiedzą. Poprosił sprzedającego w moim imieniu (nie prosiłem o to, to była jego własna inicjatywa), aby przetrzymał mi jeden dzień auto, żeby nie okazało się, że zapłaciłem za inspekcję a zaraz ktoś przyjedzie i je kupi.

Tak więc miałem całą sobotę aby się zdecydować jednak nie potrzebowałem aż tyle czasu :)

Jakieś pół godziny po telefonie otrzymałem na maila link z hasłem do raportu z inspekcji.
Raport bardzo czytelny i szczegółowy. Informacje, jakie możemy w nim znaleźć to na przykład:

Pomiar lakieru i szczelin, oględziny szyb, oświetlenia, ogumienia, komory silnika.
Sprawdzenie sprawności każdego elementu wyposażenia, kokpitu, ocena stanu tapicerki.
Jazda próbna wraz z wnioskami po niej, sprawdzenie podwozia z informacją co jest do ewentualnej wymiany (w moim przypadku były to jedynie przednie łączniki stabilizatora).

Po każdej sekcji wypisane wnioski. Na końcu podsumowanie, ocena pojazdu wraz z informacją, czy ekspert kupiłby to auto.
Do tego bogata dokumentacja zdjęciowa samego auta, podwozia, wszystkich dokumentów, łącznie otrzymałem 219 zdjęć.

Jeżeli ktoś jest motoryzacyjnym laikiem, tak jak ja, nie ma pod ręką chłopa z którym mógłby podjechać i obejrzeć auto, polecam tego typu usługi. Jest dużo firm, które się oferują, ja zdecydowałem się na tę i jestem bardzo zadowolony.
W moim przypadku były to dobrze wydane pieniądze.


Niedługo przedstawię mój nabytek w dziale Nasze Mazdy :)

Re: Kupiłem raport z Autotesto – czy warto?

PostNapisane: 9 maja 2017, 18:10
przez Neonixos666
Ile to kosztuje?

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 00:40
przez Niron
mógł kolega napisać, ale sprawdzenie tego też żaden problem, wystarczy wpisać autotesto na google, i masz od razu na wejściu, pakiet mini 297zł standard 397zł i prestige 497zł ;), swoją drogą fajnie że ktoś skorzystał i opisał jak to wygląda, od jakiegoś czasu mnie ciekawiło jak taka akcja wygląda. :)

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 08:13
przez lukib84
Ceny są podane na ich stronie, ja płaciłem łącznie 525zł za pakiet standard + ekspres + telefon eksperta po oględzinach.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 10:15
przez nemi
Do mnie kiedyś wysłał ktoś takiego rzeczoznawcę (nie pamiętam firmy).
Auto zostało zmierzone czujnikiem, porobione zbliżenia na każdą rysę czy przycierkę przez co sprawia wrażenie, że auto trup, podczas gdy auto było naprawdę w fajnym stanie.
Pan podłączył tester w celu sprawdzenia błędów, przyjechaliśmy się do pobliskiego warsztatu z prędkością do 50 km/h, co przecież nie ujawni wielu wad jeśli one w aucie są, auto zostało podniesione, sfotografowane od dołu i w zasadzie tyle. Prowadziłem auto sam.

W gruncie rzeczy płaci się za zrobienie bardzo dużej liczby zdjęć i ogólne wrażenie na rzeczoznawcy. Hamulce sprawdzone oczami, zawieszenie w zasadzie też. Brak analizy spalin.
Kosztowało to 400 zł. Żeby nie dymać bez sensu na drugi koniec Polski może nawet ma to sens, ale nie jestem do końca przekonany.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 12:17
przez lukib84
Rozmawiałem potem ze sprzedawcą mojego auta to był w lekkim szoku. Chłop oglądał auto 2h bardzo szczegółowo. Dla kupującego myślę, że to bardzo istotne wiedzieć o aucie jak najwięcej, moje też miało jakieś zadrapania, wiadomo nie kupuje nowego auta, ale przynajmniej byłem świadomy że one są, byłem świadomy podejmując decyzje jakie auto ma wady. Te wszystkie informacje zebrane do kupy bardzo pomogły w podjęciu decyzji. I chyba o to tutaj głównie chodzi.

Do tego auto stało w innym mieście, nie musiałem sam się tam tarabanić i tracić czas.

Prawda jest taka, że wiele ogłoszeń jest niezgodnych ze stanem faktycznym i można się bardzo zdziwić na miejscu.

PostNapisane: 10 maja 2017, 12:32
przez chmielu_KL
Zostaje jeszcze kwestia, czy sprzedający się zgodzi na takie oględziny. Większość i to duża po prostu odmawia takich oględzin bojąc się że znajdzie się wady o których sprzedający nie chce powiedzieć, a to wszystko kosztem naszego bezpieczeństwa. Wiadomo takie ogłoszenia powinno się omijać szerokim łukiem, lecz niestety ludzie nadal kupują kota w worku, a handlarze itp... się bogacą.

Tak czy siak fajnie wiedzieć jak to wszystko działa i myślę że nie ma co żałować tych 500zł na tak dokładne oględziny, w sumie nie każdy z nas musi się na wszystkim znać itp. Fajna sprawa. <spoko>

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 13:09
przez brii
Dają jakąś gwarancję na skuteczność tych oględzin? W sensie, że samochód na pewno nie ma wspawanej ćwiartki albo dachu z innego egzemplarza? ;)

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 19:43
przez Neonixos666
Jeśli auto kupujemy za 30-40tyś a auto jest na drugim końcu polski to te 500zł można wydać.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 10 maja 2017, 22:42
przez maciejb78
Zostaje jeszcze kwestia, czy sprzedający się zgodzi na takie oględziny. Większość i to duża po prostu odmawia takich oględzin bojąc się że znajdzie się wady o których sprzedający nie chce powiedzieć,

Brak zgody na oględziny też raczej załatwiają sprawe
Ja miałem tylko 1 taki przypadek jak gość stwierdził że nie ma potrzeby jechać na stację na przegląd bo wszystko gra i to był koniec rozmowy

PostNapisane: 12 maja 2017, 10:30
przez skawin
Ja tylko dodam że na forum bez-wypadkowym (pewnie dużo forumowiczów zna to forum) są inspektorzy z różnych województw, którzy robią to samo za ciut mniej. Zresztą tam są fotki,opisy itd.
Ale żeby nie szukać mamy przecież tu użytkowników którzy auta sprowadzają i też się tym trudnią :D

PostNapisane: 13 maja 2017, 18:12
przez talk_about85
brii napisał(a):Dają jakąś gwarancję na skuteczność tych oględzin? W sensie, że samochód na pewno nie ma wspawanej ćwiartki albo dachu z innego egzemplarza? ;)


Kluczowe chyba zdanie w tym watku. To tak samo jak z ASO Mazdy gdy robimy tam przeglad przedzakupowy. Jedne daja raport od A do Z jaki byl przebieg ogledzin inne nie. Jesli nie ma gwaracji taki przeglad moim zdaniem nie jest wart tych pieniedzy.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 13 maja 2017, 18:32
przez Neonixos666
Jak by dawali gwarancję to koszt takie usługi byłby dwa razy taki.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 13 maja 2017, 18:54
przez nemi
Ja przy tym byłem i powiem tak: niedługo przed sprzedażą naprawiałem jakieś tam rzeczy (łącznie na około 1500 zł). Ten rzeczoznawca w życiu by tego nie wykrył. Po prostu nic z tych rzeczy nawet nie sprawdzał, najbardziej był zainteresowany tym co widać po prostu i da się zrobić zdjęcie.

PostNapisane: 13 maja 2017, 19:00
przez loockas
Na szczęście jeszcze nie miałem takiego przypadku, ale nie wiem czy pozwoliłbym każdemu oglądającemu "fachowcowi" podpinać mi cokolwiek do złącza OBD. Warsztat, ASO ok. O ile to jest tylko czytnik DTC to pół biedy, ale np takim Clipem w Reno można niechcący narobić niezłego syfu klikając nie w ten przycisk co trzeba. Z tego co teraz widzę po zabawie z softem do Forda, to sytuacja wygląda podobnie.

Co do takich oględzin. Kwota wydaje mi się akceptowalna. Jak ktoś się nie zna, nie ma kogo poprosić o pomoc, to na pewno jest to oferta warta rozważenia.

PostNapisane: 13 maja 2017, 20:10
przez talk_about85
Neonixos666 napisał(a):Jak by dawali gwarancję to koszt takie usługi byłby dwa razy taki.


Tak jasne a jakby koszt uslugi wynosil 800 zl i nie dawali gwarancji to idac Twoim tokiem rozumowania dajmy na to brakuje 2 stowek do tysiaka wiec jeszcze by pasowalo dolozyc bo to za malo. Kwote ustalila firma jesli nie daja kwitu potwierdzajacego ogledziny z podpisem rzeczoznawcy to jest nie warte tych pieniedzy.

PostNapisane: 13 maja 2017, 20:26
przez loockas
Ale na jaką gwarancję wy liczycie? Kto Ci zagwarantuje za 400zł, że używane auto nie padnie na drugi dzień? Chyba wcześniej rozbierając silnik i inne kluczowe elementy na części pierwsze :) O ile wypadkowość można w znacznym stopniu potwierdzić tak kwestie mechaniczne w używanym aucie to jest zawsze ryzyko z którym się trzeba liczyć.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 13 maja 2017, 20:42
przez talk_about85
Mi chodzilo o kwestie nazwijmy to "bezpieczne auto" bezwypadkowosc i rzeczy z tym zwiazane. Sprawdzajacy przede wszystkim za to powinien brac odpowiedzialnosc.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 13 maja 2017, 20:50
przez nemi
Jak napisałem wyżej – spokojnie przejdzie auto z wadami mechanicznymi.
Terkoczące przeguby, łożyska półosi, łożyska skrzyni biegów, za niskie ciśnienie oleju przy wyższych obrotach, nadmierne zużycie oleju, trudno wchodzące biegi. Stuki w zawieszeniu. Łożyska w początkowym stadium. To tak na szybko co mi przychodzi do głowy. Nie pamiętam, czy klima była sprawdzana.

Można popłynąć na grube tysiące mimo dysponowania 200 zdjęciami powłoki lakierniczej, która może być super.

Piszę oczywiście w odniesieniu do oceny mojego auta i tego rzeczoznawcy, który był u mnie.

Re: Moja przygoda z raportem od Autotesto

PostNapisane: 13 maja 2017, 21:13
przez Neonixos666
Nikt nie jest w stanie sprawdzić samochodu i dać gwarancji że nie padnie za jakiś czas. Można zbadać karoserię i te elementy których stan możemy określić prostymi metodami reszta to czyste 50/50