Skoro nowe, to co ze starym? czyli z serii gorzkie żale kupujących

Pogaduchy motoryzacyjne.

Jaki opis przy sprzedaży samochodu jest najlepszy?

Ankieta wygasła 23 kwi 2016, 11:44

1. Dokładnie opisujący wyposażenie fabryczne?
1
8%
2. Dokładnie opisujący wyposażenie fabryczne wraz z listą napraw?
7
58%
3. Lakoniczny – dwa, trzy zdania?
3
25%
4. Zachwalający główne zalety sprzedawanego egzemplarza?
1
8%
 
Liczba głosów : 12

Postprzez Seba87 » 6 kwi 2016, 13:59

Słów kilka na temat tego jak wam poszło ze sprzedażą starych aut po, czy przed zakupem CX-3.

Temat ciekawy, bo sam jestem na etapie wystawiania mojej leciwej Hondy civic, której leci już 14 rok życia i ma przejechane prawie 200k na zegarze. Autko kupiłem przeszło 6 lat temu. Po za normalnymi rzeczami eksploatacyjnymi, nic złego się z nią nie działo. Stan auta jest dobry, wiadomo z racji wieku coś czasem puknie, stuknie, zazgrzyta, chociaż silnik chodzi miód malina, i karoseria o dziwo nie zżarta przez rdze.

Oczywiście pojawili się już pierwsi oglądający, i tu moje zaskoczenie, bo na oglądanie starego auta za 7tyś zł, przyjeżdżają całą rodziną domorosłych mechaników :D brat, szwagier, ojciec, wujek, kochanek matki i kolega, co to w mercedesie szefem serwisu jest, a praktyki miał w stanach w GM, to się chłopina zna :D I tak sobie oglądają starego sztrucla, jak by to samochód za 100 tysięcy był :D oczywiście milion pytań, jeszcze więcej "ale".

Wczoraj już nie wytrzymałem i się pytam gościa, czy on do salonu nowe auto przyjechał wybierać, czy jak? i że nie wiem czego on się spodziewa za 7 tyś. zł. I tak na dobitkę mówię, że niewiele mniej musiałem wpłacić zaliczki za, to żeby Mazda chciała mi nowe auto sprzedać, takie co to nie puka, nie stuka i nie zgrzyta. Może zabrzmiało to ciut snobistycznie, ale w tym momencie już mi wisiało, czy koleś weźmie to auto, czy nie. Katorgą było dla mnie stanie tam dalej z nim.

3 dni temu też był dobry agent, co to chciał ją do ASO Hondy zabrać na przegląd wraz z podpięciem pod komputer (cena minimum 250zł), i że jak będzie ok to on zapłaci za niego, a jak nie to ja ponoszę koszta. Na usta w tym momencie cisnęła mi się tylko cięta riposta spi....j, oczywiście kultura osobista nakazała mi grzecznie podziękować i oddalić się miejsca. Powiedziałem gościowi, że auto działa jeździ sam widzi, że wszystko gra, nie wnikam co w nim głębiej siedzi, jak się psuje to naprawiam. To nie jest nowe auto i na 100% za jakiś czas coś się w nim posypie.

Płacić chcą jak najmniej, a oczekiwania jak za nowego Mercedesa.
Naoglądają się tvn turbo, naczytają internetów, i fachowce :D
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Postprzez toruńczyk » 6 kwi 2016, 19:11

Ze starym jest problem ... Ja nie miałem takiego problemu natomiast mam teraz bo nie wiem czy nietaktem będzie mi o tym opowiadać. Jak co to na wstępie Ciebie przeproszę !
Rynek jest już przesycony i dlatego tak jak Ty myślałem ,że będę swój sprzedawał parę m-cy bo i Qq miałem w idealnym stanie a w związku z tym cena była wysoka . Myślę , że jak ze wszystkim trzeba mieć szczęście by w tym czasie kiedy chcemy sprzedać znalazł się zdecydowany kupiec .
Ale do rzeczy . Z obawą o reakcję "rynku" swojego wystawiłem dla próby 6 grudnia ubiegłego roku z ceną z "górnej półki" . Ogłoszenie widniało 2 godz. i żeby nie godz. 17ta to chyba jeszcze tego samego dnia chętni ze Szczecina przyjechali by po auto. Ale następnego dnia już rano byli. Tak nigdy nie sprzedawałem auta ... Powiem więcej ja nie kupowałem w tak szybkim tempie i z takim zaufaniem nawet nowego z salonu . Mąż kupował małżonce auto na 40-te urodziny a ,że i było do tego Sw. Mikołaja to przy okazji był to podwójny prezent. Po obejrzeniu Qq Państwo już nie chcieli nawet się przejechać a chciałem im pokazać piękną Starówkę Naszego Miasta .
Nie wiem czy oni byli psychologami ? Ja rzetelnie i dużo o tym aucie w ogłoszeniu pisałem bo i nie miałem nic do ukrycia . Najdłużej w naszej transakcji trwało pisanie umowy ,gdyż nie przygotowałem sobie druków (nawet nie śniła mi się jego sprzedaż) i "na piechotę" nowa Właścicielka pisała jej dwa egzemplarze . Powiem szczerze ,że przez "to tempo " tak się dziwnie poczułem jak ktoś chciałby mnie oszukać – naprawdę !
Po sprzedaży byłem i szczęśliwy – ze sprzedaży i niezadowolony, kiedy przede mną było przynajmniej 4 m-ce oczekiwania na Mazdę. Ale ... o tym tu już wspominałem . Z uwagi na lekką zimę jeździłem użyczonym przez zięcia kultowym 20 latkiem (VW Garbusem) z którym miałem wiele przemiłych spotkań .
Życzę wszystkim tak udanych transakcji a Tobie cierpliwości w oczekiwaniu na nowego właściciela !
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 lis 2015, 21:02
Posty: 501 (16/40)
Auto: Mazda CX-3 – 2016r. , 2.0Pb – 120KM , AT , Sky Passion , Soul Red .

Postprzez Seba87 » 6 kwi 2016, 19:50

To powiem ci ze nie jestes jedyny, moj szef niedawno sprzedawał identyczne auto, 3 letnie z przebiegiem 40 tyś. km. Mało sie nie pozabijali. Samochod sprzedał sie właściwie od ręki, tak jak w twoim przypadku. To sa tak zwane perełki od "Kowalskiego" z garażu, a nie od "Mirka" handlarza, co to niemiec po sprzedaży gonił do granicy, ale pailiwa mu zabrakło, a teraz raz w tygodniu dzwoni zeby posluchac jak silnik chodzi :-D
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Postprzez Josh » 6 kwi 2016, 20:39

Tego typu tematy proszę umieszczać w Motorozmowach. Tutaj poruszamy tematy techniczne z konkretnym modelem. Przenoszę <czytaj>
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Xtof
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 13 maja 2008, 11:29
Posty: 1118 (14/26)
Skąd: Poznań
Auto: Rodzinne

Postprzez kamilq05 » 6 kwi 2016, 21:05

Myślę, że chodzi o taką jedną zależność. Wspomniane 7 tysięcy to niewielka kwota za samochód. Za tę kwotę mogą dostać 14 letnie auto. No i ok. Fajnie. Tylko, że rynek pojazdów używanych jest wredny. Jeden wyda 7 tysięcy i dobra. Będzie miał auto. Dołoży ewentualnie kilkaset złotych, na oleje, filtry, może opony. A czasem nawet tyle nie, bo te rzeczy są w cenie (no umówmy się, nie zawsze ze zmianą samochodu czekamy, aż wszystko będzie już nadające się do wymiany). Czasem dostajemy prezent w postaci całkiem dobrych opon, oleju zmienionego 3-4 tysiące temu, reszta podobnie i to nawet dające się potwierdzić (wtedy kupujący albo wymienia bo tak, albo jeździ aż do następnej programowej wymiany). Wszystko za 7 tysięcy. Dobra cena? No dobra. Tylko brać. Za 14 letni samochód w naprawdę dobrym stanie? Nie ma się co zastanawiać. Natomiast drugi kupi za 7 tysięcy samochód, który niby na pokazówce jeździ ok, a jak przyjdzie co do czego, to tydzień po zakupie czary-mary sprzedającego mija i bez ładnych kilku tysięcy nawet nie ma co podchodzić do samochodu. No to podstawowe 7 tysięcy + 3/4 tysiące za samochód 14 letni, to już robi się nie bardzo okazyjna kwota. Przy nowym samochodzie za 80 kawałków, 3/4 tysiące już nie robi wielkiej różnicy. Przy 7 tysiącach robi (to połowa założonej kwoty). Dodatkowo tego szrotu zza granicy z tej drugiej grupy jest tyle naściągane, że trudno znaleźć samochód z pierwszej grupy, gdzie nie trzeba dopłacać, albo jeśli trzeba, to niewiele. I ludzie boją się natknąć na te graty, dlatego masz takich klientów jakich masz. Ponadto te szroty coraz częściej nie są tańsze niż średnie ceny danego modelu (na zasadzie bierz i nie narzekaj, w końcu i tak jest taniej niż pozostałe), tylko kosztują normalnie tyle samo, co te zaufane samochody, a kwiatki wychodzą po czasie, żeby sprzedający mógł się już tego wyprzeć powołując się na czas.
Oczywiście mówię o podobnych samochodach, a nie porównanie punto i lexusa...

Dodatkowo zachęcającym nie jest opis samochodu na 2 linijki... Sam ostatnio szukałem swojego pierwszego samochodu, i takie ogłoszenia pisane od niechcenia, w skrócie, zdjęcia w ogóle nie staranne (prześwietlone, albo samochód zabrudzony, albo robione po ciemku) nie wnosiły kompletnie nic w moje poszukiwania Najczęściej takie pomijałem. Nie raz kupując parówki dostanę więcej informacji o produkcie, niż chcąc kupić samochód... Jeśli rzeczywiście sprzedający nie ma nic do ukrycia, to nie powinien sprawiać wrażenia, że chce coś ukryć. A szczere ogłoszenie może nawet pomóc. A ogłoszenia na 2 linijki, albo "więcej informacji telefonicznie" no nie są szczytem oczekiwań kupujących. W ogłoszeniu jest napisane i można do tego wielokrotnie wracać gdy szukamy jakichś informacji o samochodzie. A dzwoniąc dochodzą emocje i wiele rzeczy umyka, albo zapominamy, albo sprzedający opowiada tak zawile, że w danej chwili niby rozumiemy, a po czasie "no ale o co dokładnie chodziło?!". Ja bym się nie dziwił, że przyjeżdżają potem tacy i szukają dziury w całym, skoro na dobrą sprawę nic o samochodzie nie wiedzą. I nie mówię o zachwalaniu och ach, tak jak to się zdarza mietkom handlarzom na pewnym portalu aukcyjnym, którzy nawet fotografów z fotoshopem zatrudniają. Prawda i szczerość i rzetelne informacje o aucie są cenione w przeglądaniu ogłoszeń. Właśnie takie ogłoszenia najczęściej znikały mi sprzed nosa (z 6 ogłoszeń). A takie jak opisane wyżej, to wiszą i wiszą, i wiszą... I będą wisieć, aż trafią na kogoś kto naprawdę sam może na sobie polegać i sam sobie sprawdzi i nie będzie kupować emocjami.
No możecie się zgodzić lub nie, ale tak to w zasadzie wygląda <oczko>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 cze 2011, 20:56
Posty: 201 (1/6)
Skąd: Świdnik
Auto: Citroen C4 B7 2011r 1,6HDI 92km

Citroen C4 Grand Picasso 2008r 2.0HDI 136km MCP exclusive

Postprzez dadan » 7 kwi 2016, 00:28

Seba87 to wyobraź sobie, że prowadzisz komis i masz takich klientów codziennie co najmniej kilku...:)

Nie tylko o handlarzach można książke napisać, o kupujących także :) A czym tańsze auto to chyba gorzej.
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 13:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez Seba87 » 7 kwi 2016, 08:29

kurcze żebyś wiedział, że pomyślałem o tym samym. "Mirek handlarz" nie łatwe ma życie :D

A co do aut w "rozsądnej" cenie, jak silnik pali równo, auto jedzie prosto, nie jest zeżarte przez rdze i nadmiernie styrane życiem. To nie ma co wydziwiać i tak będą wydatki, bo prędzej, czy później trafi do mechanika z czymś większym. Nie istnieje coś takiego jak dobre auto za parę tysięcy. Jeśli kupuje się taki samochód, to trzeba się liczyć z kosztami. Sam to przerabiałem na własnej skórze i pewnie wy też.
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Postprzez toruńczyk » 7 kwi 2016, 09:00

Seba ... tak na pocieszenie ... będzie jeszcze gorzej :(
Wyobrażasz sobie jak ciężko będzie odsprzedać obecnie produkowane małolitrażowe – turbo wyżyłowane auta . Jeśli nie odsprzedasz w okresie gwarancji to później można będzie zezłomować <płacze> A producentom o to chodzi .Stąd ta moda na odchudzanie aut. W moich przemyśleniach wybór Mazdy w części też był ze względu na powiedzmy normalny w niej motor !
Mam nadzieję ,że jak CX – 3 rdza nie zeżre <oczko> to i z odsprzedażą nie będziemy mieć problemu <spoko>
papa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 lis 2015, 21:02
Posty: 501 (16/40)
Auto: Mazda CX-3 – 2016r. , 2.0Pb – 120KM , AT , Sky Passion , Soul Red .

Postprzez Sosenka » 7 kwi 2016, 09:12

Toruńczyk – widzę, że nie ja jedna myślę już o sprzedaży nowego samochodu :P

Nas też czeka to co opisuje Seba :( 15 letnia RAV4 z przeszłością i po przejściach :( aż żal się z nią rozstawać tyle razem przeszliśmy – np. duuuża awaria silnika na autostradzie za granicą w kilka godzin po wyjechaniu na podróż poślubną :)
Jeszcze jej nie wystawialiśmy bo parę rzeczy trzeba przy niej zrobić ale już widzę oczyma wyobraźni kupujących pokroju tych od Seby :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 sie 2015, 11:21
Posty: 282 (1/13)
Skąd: Kraków
Auto: Były: Honda Civic, Toyota RAV4
Jest: Mazda CX-3 2015r. 120KM 6MT SkyPassion Soul Red

Postprzez Seba87 » 7 kwi 2016, 09:22

Genialna wizja, ale powiem Ci, że wyżyłowane motorki 1.4 (albo mniej)turbo 150 konia, nie dożyją wieku 14 lat, już dawno będą przerobione na spinacze i te silniki nazwałbym raczej jednorazówkami :D a jak jeszcze wrzucą dwie turbo sprężarki, to już jest kosmos. Moda modą, ale ludzie mózgi też mają, jak chcesz Skodę 1.4 turbo, nie ma problemu nawet od ręki, Peugeot 508 1,6 turbo po lifcie tak samo, masa tego na allegro dostępnych od zaraz z przebiegiem 10km, można było by pewnie jeszcze wymieniać i wymieniać, bo takich kosiarek stoi cała masa. Nawet w obiegowej opinii rozmawiając z ludźmi widać nieufność do downsizingu, nie mówiąc już o tym co mówią mechanicy.

Także tego.... nie zazdroszczę przyszłym nabywcą wyjechanych kosiarek za 7 tyś. zł :D
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Postprzez ereste83 » 7 kwi 2016, 09:52

dadan napisał(a):Nie tylko o handlarzach można książke napisać, o kupujących także :) A czym tańsze auto to chyba gorzej.


Z jednej strony jest to wkurzające, ale z drugiej jak postawić się w miejscu osoby dla której 7k to jest wielki wydatek to trochę to zmienia. Jak stać kogoś na auto za 30k to naprawa nawet za 5k jest do przełknięcia. Wydać 7k i na naprawę 3k po paru miesiącach, dla osoby której nie stać na droższe auto to jest tragedia i ja w pełni rozumiem takie dokładne oględziny. Co innego jak to auto za 7k jest jako np drugie gorsze auto dla żony/męża/córki/syna/babci.

Sam nie chciałem być takim męczącym kupującym przy moim poprzednim samochodzie i kupiłem 11 letnie auto po szybkim obejrzeniu i jeździe testowej, jechało prosto, nie trzęsło, hamowało, przyspieszało, ogólnie git. W ciągu roku wpakowałem prawie drugie tyle w naprawy skrzyni, rozrusznika, pompy, łożysk i czego tam jeszcze.

Tyle teorii i zrozumienia, bo sam bym nie miał cierpliwości do takich kupujących <lol>
Forumowicz
 
Od: 12 sty 2016, 13:10
Posty: 116 (9/18)
Auto: Mazda 3 2015 HB SkyPassion 2.0 120KM 6AT

Postprzez dadan » 7 kwi 2016, 09:59

Polacy kupują auto za ostatnią złotówkę w kieszeni. W dodatku rzadko właściciel oddaje auto do bezproblemowej jazdy na najbliższe 30 tyś km, inaczej mówiąc od jakiegoś czasu nie inwestuje w samochód. Przy cenie zakupu 7 tyś warto mieć +/– połowe tej kwoty w zapasie, zwłaszcza że będzie to auto ponad 10 letnie. Analogicznie mając 7 tyś zł w kieszeni szukamy auta za 5 tyś itd
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 13:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez Seba87 » 7 kwi 2016, 10:17

Ot, mądrego dobrze posłuchać ;)

Ja moje pierwsze auto nabyłem właśnie za 7,5 tyś. Silnik 2.0 benzyna 16v prawie 140KM, które po jakiejś połowie roku rozbiegły się po asfalcie :D no i remont silnika pochłonął połowę tego co zapłaciłem, a że dopiero życie zaczynałem, byłem biedny student, to nauczyłem się mechaniki samochodowej na owym autku. Z braku funduszy i oszczędności, z książka "sam naprawiam" i odrobiną zdolności manualnych rozebrałem silnik, wymieniłem uszczelkę pod głowicą, zawiozłem głowicę do warsztatu na planowanie i wymianę uszczelniaczy. Złożyłem całość z powrotem, a znajomy mechanik wytłumaczył mi zasadę ustawiania i założenia paska rozrządu. I auto jeździło :D
Zatem kupno takiego auta dało mi coś bezcennego, a co kupiłem za 7,5tyś. mianowicie umiejętności i wiedzę z zakresu mechaniki samochodowej :D tak, więc żeby nie było, są też plusy takiego zakupu :D
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Postprzez Grzyby » 7 kwi 2016, 13:40

kamilq05 napisał(a):Prawda i szczerość i rzetelne informacje o aucie są cenione w przeglądaniu ogłoszeń. Właśnie takie ogłoszenia najczęściej znikały mi sprzed nosa (z 6 ogłoszeń). A takie jak opisane wyżej, to wiszą i wiszą, i wiszą...

Guzik prawda.
Im dłuższy i bardziej szczegółowy opis tym gorzej dla sprzedającego.
A jak już wypiszesz co w aucie wymieniłeś, to 99% uzna auto za złom. Nie pomyślą że fajnie – hamulce zrobione i mam teraz nowe tarcze i klocki (spokój na kilkadziesiąt kkm), sprzęgło nówka wymienione 15kkm temu, koleś skrzynię remontował 5kkm temu, wymienione wahacze, amory – no bajka, bo sporo wydatków odpada – tylko "o kutfa czego tam gość NIE WYMIENIŁ w TYM ZŁOMIE".

Z własnego doświadczenia wiem, że im bardziej lakoniczny opis (oczywiście nie na zasadzie "jeździ i działa"), tym więcej zainteresowanych.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17087 (111/178)
Skąd: KIELCE
Auto: Peugeot 508 Hybrid4 '13
Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez Sonek » 7 kwi 2016, 15:17

Seba87 napisał(a):Ot, mądrego dobrze posłuchać ;)

Ja moje pierwsze auto nabyłem właśnie za 7,5 tyś. Silnik 2.0 benzyna 16v prawie 140KM, które po jakiejś połowie roku rozbiegły się po asfalcie :D no i remont silnika pochłonął połowę tego co zapłaciłem, a że dopiero życie zaczynałem, byłem biedny student, to nauczyłem się mechaniki samochodowej na owym autku. Z braku funduszy i oszczędności, z książka "sam naprawiam" i odrobiną zdolności manualnych rozebrałem silnik, wymieniłem uszczelkę pod głowicą, zawiozłem głowicę do warsztatu na planowanie i wymianę uszczelniaczy. Złożyłem całość z powrotem, a znajomy mechanik wytłumaczył mi zasadę ustawiania i założenia paska rozrządu. I auto jeździło :D
Zatem kupno takiego auta dało mi coś bezcennego, a co kupiłem za 7,5tyś. mianowicie umiejętności i wiedzę z zakresu mechaniki samochodowej :D tak, więc żeby nie było, są też plusy takiego zakupu :D


Dobrze, że miałeś czas i możliwość obycia się bez samochodu. Ja mam problem oddać na dzień auto :D
Forumowicz
 
Od: 22 lip 2015, 19:33
Posty: 304 (0/8)
Skąd: Poznań
Auto: Volvo S60 2.5T

Postprzez Seba87 » 7 kwi 2016, 17:54

No wlasnie cieżko bylo, musialem przeprosic autobus. Ale jak to sie mowi co nas nie zabije to nas wku...wi :D
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Postprzez Biniu » 8 kwi 2016, 18:17

Grzyby napisał(a):Z własnego doświadczenia wiem, że im bardziej lakoniczny opis (oczywiście nie na zasadzie "jeździ i działa"), tym więcej zainteresowanych.


Nawet gdzieś kiedyś robili jakiś test z takim ogłoszeniem. Najpierw wystawili ogłoszenie z pełnym info co i jak i sprawdzali zainteresowanie. Potem skracali ogłoszenie itd.
Wyszło, że ogłoszenie "Piękny XYZ, super stan, alufelgi, klimatronik Okazja" budziło największe zainteresowanie wśród potencjalnych kupujących :)
Obrazek
Im trudniej, tym lepiej
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 cze 2015, 07:10
Posty: 1053 (35/34)
Skąd: Grupa Łódzka
Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92

Postprzez Sonek » 8 kwi 2016, 19:17

Motodradca chyba przedstawiał przypadek znajomego, który dokładnie opisał wszystko a potem opis dwu zdaniowy i ten drugi miał większy odzew :)
Forumowicz
 
Od: 22 lip 2015, 19:33
Posty: 304 (0/8)
Skąd: Poznań
Auto: Volvo S60 2.5T

Postprzez Furgas » 8 kwi 2016, 21:36

Tylko potem pewnie ten dwuzdaniowy musiał przez telefon nawijać to samo co tamten opisał lub okazywać samochód hordom Januszów z kumplami "znawcami". To już wolę spokojnie poczekać na kogoś doceniającego mój wysiłek.
Forumowicz
 
Od: 11 wrz 2014, 14:39
Posty: 75 (6/1)
Skąd: Poznań
Auto: Mazda 3 BM (2014), Sedan Soul Red, 2.0 120KM MT benzyna, SkyEnergy+Xenon+Navi

były – Ford Focus mk1 (2002), Hatchback, 1.6 100KM MT benzyna

Postprzez Seba87 » 9 kwi 2016, 18:30

Honda sprzedana! :D
Trafił sie w koncu konkretny i rzeczowy kupujacy. Jak nie macie nic w aucie do ukrycia, to polecam przeprowadzic długą jazde probną w tym przypadku zrobilismy okolo 20km, ale to byla moja inicjatywa, bo chcialem pokazac kupujacemu jak auto jeździ. Jazda w trasie, jazda po mieście i troche dziór. Nie szczedzcie na to czasu. W trakcie jazdy mozna sprzedac wiele wartosciowych info, a klient moze na bierząco je sprawdzać. W dodatku stajemy sie bardziej wiarygodni. Taka moja rada, tu sie sprawdziło.

A teraz nic innego nie pozostało jak czekac, az CX przepłynie morza i oceany, żeby trafić w moje ręce, a dopiero 6 tygodni minęło od zamowienia :|
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2016, 11:43
Posty: 64 (0/4)
Auto: Obecnie: Honda civic 1.7 CTDI rok 2003
Zamówione: Mazda CX-3, skyEnergy, 2.0 120 kucy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości

Moderator

Moderatorzy Moto