Strona 1 z 2
Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży – sprawa sądowa.

Napisane:
26 sty 2016, 22:19
przez barmarii
Witam serdecznie.
W maju 2015 sprzedałem swoją 323C 1.5 z motorem Z5. I od tamtego czasu mam z nią same problemy. Chociaż przekazałem kupującemu, że do silnika był lany półsyntetyk i lepiej, żeby dalej był taki lany, to on jak na złość wlał do niej minerał. Od tamtej pory zaczęła mu kopcić przy każdym odpaleniu silnika po dłuższej przerwie. Chciał mi oddać samochód, ja się nie zgodziłem. Sam przyznał, że wlał do niej minerał. Nieraz na forum wyczytałem, żeby pod żadnym pozorem nie lać mineralnego do Z5, więc byłem pewien tego, że kupujący zapiekł pierścienie. Idiota założył mi sprawę w sądzie, dziś miałem pierwszą rozprawę. Sędzie w ogóle nie zorientowany w dziedzinie samochodów. I tu nasuwa się moje pytanie: czy jest taka możliwość, abym uzyskał od jakieś warsztatu/ z serwisu papierek o tym, że taka wada tego silnika jest dla niego typowa lub coś w tym stylu?
Z góry przepraszam jeśli wątek znalazł się w nieodpowiednim dziale, ale ten najbardziej mi pasował do tego problemu.
Pozdrawiam

Napisane:
27 sty 2016, 01:20
przez drozdo
Zainwestuj w prawnika, na pewno będziesz potrzebował jakiegoś rzeczoznawcy/biegłego...
Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży

Napisane:
27 sty 2016, 03:13
przez barmarii
Niestety na Mazdzie straciłem sporo, sprzedałem ją za 1800, a kupujący żąda ode mnie 1600 za remont silnika

Jestem uczniem, ciężko mi było utrzymać auto, więc je sprzedałem. Pieniędzy na prawnika także nie mam. Dlatego chciałbym udowodnić przed sądem, że pierścienie i uszczelniacze to wada typowa dla tego silnika i wynikająca z naturalnego zużycia tych części, a debil jeszcze się do tego przyczynił sam, lejąc minerał do ładnie chodzącego motorka...

Napisane:
27 sty 2016, 10:27
przez drozdo
Ale w sądzie to udowodnisz tylko prawnikiem i rzeczoznawcą, a jak wygrasz to wszystkie koszty ponosi druga strona – jak przegrasz to Ty. Są często dostępne jakieś darmowe porady prawne w urzędach miast itp. ale sam z polskim prawem sobie nie poradzisz

Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży

Napisane:
27 sty 2016, 11:18
przez barmarii
Rozmawiając z trzema prawnikami nie dowiedziałem się niczego nowego, gdyż oni po prostu nie sa zwiazani z dzialen motoryzacji. W niczym mi zaden nie pomogl. Ostatnie wyjscie jakie mi zostalo to skontaktowanie sie z rzeczoznawca samochodowym i zapytanie czy on nie wystawi mi takiego papierku, ktory bede mogl podac jako dowod w sadzie. Sprawa nie jest skomplikowana. Kupujacy sam przyznal, ze wlal inny olej, taki zapis jest w jednym z dowodow. Przyznal tez, ze auto przed wymiana oleju zachowywalo sie normalnie. Nie mial zadnej opinii rzeczoznawcy, ani tez kosztorysu, jedynie jakas informacje od "Wieśka" z jego warsztatu...
Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży

Napisane:
27 sty 2016, 15:58
przez Speed
Sprawdź u producenta samochodu jaki powinien być olej , może mazda zaleca do Z5 półsyntetyk 10w40 i będzie kolejny dowód w sprawie.

Napisane:
27 sty 2016, 16:04
przez wtbn
Przede wszystkim – czy w umowie był zapis że kupujący zna stan techniczny kupowanego samochodu?

Napisane:
27 sty 2016, 16:05
przez drozdo
Taki zapis nic nie daje, jest rękojmia zawsze w mocy.
Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży

Napisane:
27 sty 2016, 18:18
przez kubsztyk
Strona z instrukcji mazdy 323 BA dotycząca lepkości olejów:
(swoją drogą trochę przesadzili z temperaturami dla 5W30, a 10W30 na naszym rynku to rzadkość)

Napisane:
27 sty 2016, 18:37
przez Bo_Lo
Wszystko w temacie.wlał olej nie zalecany do tego silnika.masz to na papierze.

Napisane:
27 sty 2016, 18:56
przez nemi
Świadków, że auto było sprawne znajdź...
Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży

Napisane:
27 sty 2016, 19:08
przez barmarii
@kubsztyk dzięki, także dokopałem się do tego papierku. Na papierze mam też to, że on wlał do niego minerał 15w40. Przedstawię ten wydruk na następnej sprawie, postaram się też o jakiś świstek od rzeczoznawcy związany z tym. Świadków także bez problemu załatwię. Mam nadzieję, że obędzie się bez większych problemów, bo jak dla mnie największym jest czas. W tym roku kończę kończę szkołę i po maturach miałem wyjeżdżać za granicę, a sprawa może się ciągnąć i ciągnąć... W każdym razie dziękuję wszystkim za pomoc, myślę, że to wszystko w tym temacie.
Pozdrawiam

Napisane:
27 sty 2016, 19:08
przez nemi
Ile bierze tego oleju?
Dopisano 27 sty 2016 19:18:
Zdobądź info jaka jest normą dla tego silnika (może w instrukcji lub od mazda motor Poland). O ile się nie mylę (a mogę) w tamtych latach to chyba było 0,7 na 1000 km. Może jest blisko tej normy?
Ja bym jeszcze się trzymał tego, że auto ma 20 czy ileś lat, gwarancja się skończyła 19 lat temu i auto może się zepsuć. Tym bardziej, że kosztuje najniższą krajową.

Napisane:
27 sty 2016, 20:21
przez bercikspeed
barmarii napisał(a):W maju 2015 sprzedałem swoją 323C 1.5 z motorem Z5
przeszło rok temu przez ten czas wszystko mogło się wydarzyć z autem może np.go katował,czarodziejem nikt nie jest żeby przewidzieć czy silnik wytrzyma rok czy 10lat,to z jakiej czapy ma ktoś oddawać kase.
Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży

Napisane:
27 sty 2016, 20:25
przez barmarii
Z tego co kupiec gadal, to bralo grubo ponad norme. Teraz sie nie dowiem nawet ile, gdyz wyremontowal silnik, a nie przedstawil mi zadnej opinii, kosztorysu. Zrobil remont i dal tylko fakturki. W jednym z dowodow w sprawie on sam podal, ze auto zachowywalo sie zwyczajnie, bez zadnych problemow, a po zalaniu go mineralem, nagle zaczelo kopcic (zaslona dymna na kilka metrow) i brac ogromne ilosci oleju. Zawsze gdy czytałem sobie o Z5 od Mazdy, to kazdy przestrzegal, zeby nie lac tam nigdy mineralnego... Mozna to podciagnac oczywiscie pod naturalne zuzycie elementow silnika, ale on jest pewien w 100% ze ja ukrylem przed nim wade... Wydrukowalem juz kilka stron z instrukcji 323 o oleju i silniku i na nastepnej rozprawie zalacze je do dowodow w sprawie i tak jak wspominalem postaram sie o pismo od rzeczoznawcy o tym naturalnym zuzyciu silnika oraz nieprawidlowej eksploatacji (zalanie Z5 minerałem, gdy prawdopodobnie przez caly zywot jezdzila na polsyntetyku)
Dopisano 27 sty 2016, 19:29:bercikspeed napisał(a):barmarii napisał(a):W maju 2015 sprzedałem swoją 323C 1.5 z motorem Z5
przeszło rok temu przez ten czas wszystko mogło się wydarzyć z autem może np.go katował,czarodziejem nikt nie jest żeby przewidzieć czy silnik wytrzyma rok czy 10lat,to z jakiej czapy ma ktoś oddawać kase.
Racja, sprzedany byl w maju, ale on ten olej wymienil tydzien po zakupie i wtedy informowal mnie o tym, ze kopci. Miesiac po zakupie wyremontowal silnik, a faktury za to mi wyslal po 4 miesiacach. Teraz sprawa jest w sadzie. Sedzie nie zna sie na autach i trzeba mu wszystko wylozyc na lawe

Napisane:
27 sty 2016, 20:43
przez stachan
1/ Jakie istnieją w tej sprawie dokumenty, które powstały przed rozpoczęciem postępowania? Jakie?
2/ Z opisy wynika, że postępowanie toczy się w Sądzie Cywilnym – czy po otrzymaniu pozwu powstała odpowiedź na niego? Jeśli tak, to czy wnosiłeś o oddalenie powództwa?
3/ Masz możliwość wrzucenia skanu pozwu? (jeśli tak, to usuń dane osobowe).

Napisane:
27 sty 2016, 20:53
przez barmarii
stachan napisał(a):1/ Jakie istnieją w tej sprawie dokumenty, które powstały przed rozpoczęciem rozprawy? Jakie?
2/ Z opisy wynika, że postępowanie toczy się w Sądzie Cywilnym – czy po otrzymaniu pozwu powstała odpowiedź na niego? Jeśli tak, to czy wnosiłeś o oddalenie powództwa?
1. Dokumenty jakie powstaly przed rozpoczeciem sprawy i ktore sa dowodami w sprawie to: umowa kupna – sprzedazy auta, pismo dot. rekojmii za wade ukryta, faktury zakupu za panewki, pierscienie, olej, pompe wody, rozrzad, uszczelke pokrywy, remont silnika oraz jakies inne drobne rzeczy.
2. Zgadza sie, sprawa toczy sie w Sadzie Cywilnym. Po otrzymaniu pozwu oczywiscie zlozylem odpowiedz z wnioskiem o oddalenie powodztwa. Jestem juz po pierwszej sprawie, na ktorej bylem przesluchany ja oraz powod w charakterze stron. Termin kolejnej rozprawy zostal ustalony na poczatek kwietnia, gdyz powod podal 8 swiadkow (rodzina oraz dziewczyna), ktorzy maja potwierdzic wade spalania oleju. Ja nie zaprzeczam, ze mu wtedy nie zarla oleju, ja wiem ze sprzedalem mu ja sprawna i to w cenie bardzo niskiej.

Napisane:
27 sty 2016, 21:01
przez stachan
Kto reprezentuje Ciebie przed Sądem?
Re: Zapieczone pierścienie – problem po sprzedaży – sprawa sądowa.

Napisane:
27 sty 2016, 21:03
przez barmarii
Oraz zalaczam otrzymany pozew (przepraszam za jakos, po edycji strasznie sie pogorszyla)
Zarowna ja jak i powod nie posiadamy pelnomocnikow, nikt nie reprezentuje ani mnie, ani jego.

Napisane:
28 sty 2016, 19:42
przez stachan
W tym przypadku 286 nie przejdzie. Sam wpędza się w kozi róg określając wadę jako ukrytą. Dziwię się, że żaden prawnik nie przyjął tej sprawy – jest wygrana w cuglach... Udaj się do dowolnej kancelarii, przedstaw swoją sytuację i zapytaj czy przyjmą sprawę za niewielką opłatą – po wygranej będą mieli zasądzone koszty a zatem zarobią swoje. Jeśli nie znajdziesz nikogo chętnego pamiętaj o możliwości, którą daje art. 117 kodeksu postępowania cywilnego.