Strona 1 z 4
Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
17 sie 2015, 08:57
przez stachan
Czy podzielacie opinie wygłoszone w poniższym artykule? Zapraszam do dyskusji...
źródło

Napisane:
17 sie 2015, 09:23
przez Yoki
Myślę, że czysty przypadek, że trafiło na Mazdę można podstawić każdą dowolnę markę i historia też będzie pasować, łącznie z niektórymi modelami Mercedesa.
Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
17 sie 2015, 09:25
przez AndrzejCarpasja
To co napisał to może być prawda.Nic specjalnego.Tyle tylko, że Pan Rygas nic nie wspomniał o kosztach zakupu.O tym , że kupili(prawdopodobnie) trupa za pół ceny ciesząc się , że trafili okazję nic nie wspomniał.A okazji jak wiemy , nie ma.
A przede wszystkim to Pan Rygas wraz ze znajomym powinien pojechać do ASO przed zakupem i po sprawie.
Tą opowieść można dopasować do każdego diesla.Każdego producenta.

Napisane:
17 sie 2015, 10:40
przez Grzyby
AndrzejCarpasja napisał(a):Tyle tylko, że Pan Rygas nic nie wspomniał o kosztach zakupu
Wspomniał.
"10tys. czyli 1/5 ceny pojazdu"AndrzejCarpasja napisał(a):powinien pojechać do ASO przed zakupem i po sprawie
Tzn.? Wielokrotnie byliśmy świadkami opisywanych tutaj sytuacji jak po wizycie w ASO było super, a krótko potem mocno "nie super".
Inna sprawa, że gdyby kupili auto od firmy, to kosztów mogliby uniknąć (również znany sytuacje z opisów na tym forum).

Napisane:
17 sie 2015, 10:44
przez slisman
I to samo można napisać o pralkach, lodówkach itp. itd....sorry, taki mamy klimat i czasy

Ale chyba nikt kupując paroletnie auto nie sądzi, że przejeździ ono tyle co przeciętna beczka czy klin?
AndrzejCarpasja napisał(a):To co napisał to może być prawda.Nic specjalnego.Tyle tylko, że Pan Rygas nic nie wspomniał o kosztach zakupu.O tym , że kupili(prawdopodobnie) trupa za pół ceny ciesząc się , że trafili okazję nic nie wspomniał.A okazji jak wiemy , nie ma.
Dokładnie – pewne według niego auto może się równać zapewnienia sprzedającego i pięknie napisana książka serwisowa

Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
17 sie 2015, 12:53
przez dadan
Uwielbiam takie rzetelne artykuły na podstawie jednego przykładu. Dla mnie konkluzja wychodzi zupełnie inna, mazda wymagała wkładu (troche szybko jak na taki przebieg) i potem mogła przejechać kolejne 3-5 lat bez większego nakładu, za to w Mercedesie awaria goniła awarie, to że części akurat tanie to nie jest wielkim pocieszeniem. Nikt nie liczy ciągłego jeżdżenia po mechanikach, z każdym kilometrem będzie coraz gorzej i samochód więcej będzie stał w warsztacie niż jeździł, o bezpieczeństwie nie będę wspominał, 24 letni mercedes ma już tak słabe blachy że złoży się w pół przy większej kolizji.

Napisane:
17 sie 2015, 21:14
przez niedzwiadek833
dadan napisał(a):Uwielbiam takie rzetelne artykuły na podstawie jednego przykładu.
Podam Ci następny przykład, a mianowicie mój osobisty. Miałem kiedyś Mazdę 626 GD, jeździłem nią 3 lata, zrobiłem około 100 tyś. km. Na części wydałem max 1500 zł. Do dziś żałuje że ją sprzedałęm. Potem była X9 i po zakupie wymieniłem tylko sondy i tak 2 lata jeździłem. Następnie była 626 GF i to już była masakra. W dwa lata posiadania tego auta wydałem na części połowę wartości tego samochodu.
Tak że moim zdaniem prawdziwa motoryzacja skończyła się w latach dziewięćdziesiątych. Teraz to co jest produkowane to jest porażka. Żeby po 170 tyś. przebiegu ładować tyle kasy w remont silnika, normalnie szok.
AndrzejCarpasja napisał(a):To co napisał to może być prawda.Nic specjalnego.Tyle tylko, że Pan Rygas nic nie wspomniał o kosztach zakupu.O tym , że kupili(prawdopodobnie) trupa za pół ceny ciesząc się , że trafili okazję nic nie wspomniał.A okazji jak wiemy , nie ma.
Dlaczego od razu zakładasz, że kupili trupa za pół ceny?? A może akura zapłacili za to auto więcej niż cena rynkowa. Niestety ale czasami, rzadko bo rzadko, trafiają się okazję, znam przykłady. Poza tym dlaczego ktoś sprzedaje samochód w idealnym stanie?? Nie sprzedaje, sprzedaje tylko ten co ma jakiś powód a zazwyczaj powodem sprzedaży jest to, że coś się sypie.
Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
18 sie 2015, 00:03
przez AndrzejCarpasja
A kupili trupa za całą cenę?
A podaj cenę rynkową ?Konkretnie na ten samochód.Masz jakieś info?Nie? To pomyśl o tym artykule.
Grzyby napisał(a):AndrzejCarpasja napisał(a):Tyle tylko, że Pan Rygas nic nie wspomniał o kosztach zakupu
Wspomniał.
"10tys. czyli 1/5 ceny pojazdu"AndrzejCarpasja napisał(a):powinien pojechać do ASO przed zakupem i po sprawie
Tzn.? Wielokrotnie byliśmy świadkami opisywanych tutaj sytuacji jak po wizycie w ASO było super, a krótko potem mocno "nie super".
Inna sprawa, że gdyby kupili auto od firmy, to kosztów mogliby uniknąć (również znany sytuacje z opisów na tym forum).
Ale również wielokrotnie byliśmy świadkami i to w większej ilości przypadków , że ASO uratowało skórę.
Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
18 sie 2015, 08:19
przez PeKa
Nie chodzi tu o Mazdę. Wystarczy przeczytać to zdanie: "To dobry sposób, by zobrazować, w jaki sposób przez ostatnie dwie dekady zmieniła się jakość pojazdów" To, że pojawiła się Mazda to przypadek, bo akurat była w kręgu znajomych w miarę nowym autem, które się psuło, czego nie doświadczaliśmy kupując 20 lat temu auto w podobnym wieku, co przywołana Mazda.

Napisane:
18 sie 2015, 10:14
przez Lukano
Nie wiem czemu tu się dziwić.
Tak kiedyś budowało się samochody, a tak teraz.
Kiedyś producent zarabiał na samochodzie, teraz na serwisie.
Kiedyś z 2 litrów było 65 koni, teraz 200.
Kiedyś samochód był 2 lata testowany na całej kuli ziemskiej, zanim trafił do klienta.
Teraz jest projektowany, trafia do klienta i pierwsi testują co jest do poprawienia w najbliższym liftingu.
Dwumas, turbina itp przy przebiegu prawie 200 tysięcy to norma.
A po przeliczeniu tego coś się wyda, wychodzi więcej niż zaoszczędzi na ON.
Te czasy raczej już nie wrócą.

Napisane:
18 sie 2015, 10:46
przez czarmi
Lukano napisał(a):Te czasy raczej już nie wrócą.
W pełni się zgadzam.
Globalizacja i celowe postarzanie produktu/ów, Panie


Napisane:
18 sie 2015, 14:33
przez Maniekvip
niedzwiadek833 napisał(a):Tak że moim zdaniem prawdziwa motoryzacja skończyła się w latach dziewięćdziesiątych. Teraz to co jest produkowane to jest porażka. Żeby po 170 tyś. przebiegu ładować tyle kasy w remont silnika, normalnie szok.
Dokładnie, teraz nie produkuje się aut na lata...
Boss merca powiedział, że gdyby budował dalej tak solidne auta to dawno by zbankrutował.
170 000 i zapchany DPF to też nic strasznego jak ktoś nie umie się z nim obchodzić to zapcha go znacznie szybciej. Jeśli chodzi o problem z wtryskiwaczami to można je załatwić po jednym tankowaniu na szemranej stacji.
Mazda trafiła tutaj przypadkowo, problemy opisane wyżej są normalnymi i powszechnymi bolączkami nowoczesnego diesla.

Napisane:
18 sie 2015, 14:46
przez JohnnyB
[quote="Lukano"
Dwumas, turbina itp przy przebiegu prawie 200 tysięcy to norma.
A po przeliczeniu tego coś się wyda, wychodzi więcej niż zaoszczędzi na ON.
[/quote]
Benzyny aktualne też posiadają turbiny, dwumasy i zaczynają być jeszcze bardziej czułe na jakość paliwa niż diesle, do tego zmniejszenie pojemności a zwiększenie mocy powodują że przy 200 tyś to będziesz wymieniał cały silnik a nie tylko osprzęt.
Diesle to nadal dobre rozwiązanie dla tych którzy jeżdżą dużo i nie chcą tankować za często.

Napisane:
18 sie 2015, 18:26
przez Maniekvip
JohnnyB napisał(a):Benzyny aktualne też posiadają turbiny, dwumasy i zaczynają być jeszcze bardziej czułe na jakość paliwa niż diesle, do tego zmniejszenie pojemności a zwiększenie mocy powodują że przy 200 tyś to będziesz wymieniał cały silnik a nie tylko osprzęt.
Dlatego trzeba kupować Mazdę z silnikami wolnossącymi

Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
18 sie 2015, 22:05
przez nemi
...a w dziale Mazda6 można znaleźć przypadki remontu silnika 2.0 po 80.000 km bo tak chla olej

.
Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
18 sie 2015, 22:07
przez Danmazda
Można, i to chyba nie w jednym


Napisane:
18 sie 2015, 22:32
przez Maniekvip
nemi napisał(a):...a w dziale Mazda6 można znaleźć przypadki remontu silnika 2.0 po 80.000 km bo tak chla olej

.
Model GJ


Napisane:
18 sie 2015, 23:23
przez JohnnyB
Jeden Kij.
Auta mają jeździć mniej km i nic na to nie poradzimy.
Ja jednak nadal będę jeździł dieslami, które bez krakania nadal mi odpowiadają także ja zostaje z DPF'ami, turbinami i dwumasami......

Napisane:
18 sie 2015, 23:28
przez oldwin
może niech zrobi porównanie do Vel Satisa w Dieslu

aka kórnik

Re: Czy Pan Rygas napisał prawdę?

Napisane:
19 sie 2015, 00:28
przez Marianek
Czy mniej kilometrów jeżdżą niż kiedyś, pojecie względne. W latach 90 mało które auto przekraczało barierę 200tysiecy kilometrów na liczniku, teraz to standard nie jednokrotnie po 5 latach. A i 500-600 to nie rzadkość, które auto z lat 90 wytrzyma taki przebieg bez większych napraw?
Wiec czy one psuja się rzadziej od współczesnych, nie tak samo. Koszty kiedyś były takie same, tylko siła nabywcza pieniądza inna. Niestety idziemy do przodu nie do tyłu, nasze wnuki powiedzą, "na początku wieku to była motoryzacja, nie co to teraz, nawet zapachu oleju nie czuć"
Prawda leży gdzieś po środku, moim zdaniem jak dbasz tak masz i czy to auto będzie takiej czy takiej marki, z tych lat czy z poprzednich.
Motoryzacja trzeba się cieszyć póki jest, potem już będą tylko meleksy
