Dyskusja – lepszy "bezwypadkowy" czy niebity ale z dużym przebiegiem?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez dadan » 13 lis 2014, 18:54

Wystarczyło napisać, że samochód był dopieszczany, wszystko było wymienane na czas i trafił się przypadek-wypadek większa kolizja i pomimo tego warto było ją wziąć, do tego została zrobiona dobrze, moge ją polecić, zwłaszcza w tej cenie.

Ale lepiej ponarzekać, że większość kupujących w Polsce jest wymagających z budżetem na wraka. Tak to prawda, ale handlarze widzą na zachodzie po wypadku za 1/3 ceny rynkowej, to aż im się oczy świecą. Takie samochody nie leżą nawet dobe na mobile. Przecież gienek w garażu pomaluje za grosze. Fajnie zarobić 4 koła na samochodzie, ale jak chcesz uczciwie to ciężko 10% zarobić, a za tyle przecież nikomu się nie chce.

ps: samochód nie był mocno bity, ciekawe ile stał i jak został zrobiony, myślicie że wszystkie w niemczech to bezwypadki?
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 12:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez jaskul » 5 sty 2015, 13:54

Czemu to auto trafiło do mazdo szrotów??
Z powodu tej kolizji?? Czy z powodu zatajenia tego przez sprzedawce – to jest naganne. Natomiast samo auto...
Kupiłem swoją mazdę dokładnie w takim samym stanie 2 lata temu. Widziałem zdjęcie przed przyjazdem do handlarza. Oglądałem uszkodzoną i zaakceptowałem – bo to zewnętrzna kosmetyka. Nie wiem jak ta ale moja miała nieruszone poduszki, chłodnice, działającą i szczelną klimę. Przebieg miała 79 tyś km auto z Belgi więc potwierdzone dokumentami. Poprostu właściciel sprzedał bo rozbił. Nikt z tego nie robił tajemnicy.
Jeżdżę od 2 lat na serwisie wymieniam olej filtry serwis klimy itp. żadnych usterek żadnych awarii żadnych napraw.
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2006, 11:56
Posty: 540 (14/14)
Skąd: centrum
Auto: Była 323c BA 1,3, 323F BJ 1,5, MX-5 NA 1,6, M6 GG 1,8, CX-7 2,5, Avensis 1,8 jest C-HR Hybrid + Rav 4 Hybrid

Postprzez Paolo » 5 sty 2015, 13:59

jaskul napisał(a):Oglądałem uszkodzoną i zaakceptowałem


Kolego, a są tacy którzy nie akceptują takich bądź innych uszkodzeń :) + zatajenie przez sprzedawcą.
I jak widać skoro kupiłeś taką to Twoja sprawa, w BE ktoś zadecydował, że Twój samochód też jest "szrotem" (pojęcie względne) i nie opłaca się tego naprawiać (czekać na eksport do Polski, Litwy itp).
Tak samo w tym przypadku.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 mar 2012, 13:46
Posty: 1832 (106/48)
Skąd: Kraków
Auto: Grafitowe

Postprzez jaskul » 5 sty 2015, 14:28

Pojęcie szrota jest bardzo względne... życzę wszystkim aby jeździli szrotami o przebiegu 80 tyś km.
Są tacy co nie akceptują zajeżdżonych, zużytych aut z przebiegiem na przykład ponad 150 tyś km. Znam takich co kupują auta tylko w salonie eksploatują 3-4 lata i do 100 tys km i sprzedają. Różne są zboczenia.
Oczywiście naganne jest wpisywanie w opisie auta, które miało kolizję słowa bezwypadkowy ale nazywanie go szrotem też trafne nie jest. Ogłoszenie już jest nieaktualne – ktoś się cieszy nowym nabytkiem. <jupi>
Natomiast jakbym w listopadzie miał kupować mazde 6 to pojechałbym ją obejrzeć bo z opisu i ze zdjęć i po kolizji i naprawionej wygląda na niezużyte auto, które pewnie posłuży. Nawet po przeczytaniu tego tematu ze wszystkimi tu wpisami.
Wymiana zderzaka czy błotnika jest tak samo inwazyjna w auto jak wymiana wahacza czy amortyzatorów. Odkręcasz stare przykręcasz nowe ja różnicy nie widzę.
Nie mówię o autach po wypadkach.
Ten sam sprzedawca ma teraz auto co ma 40 tyś km... nie napisane że bezwypadkowe więc handlarz też sie uczy ;) trzeba by obejrzeć zdjęcia uszkodzeń bo napewno było uszkodzone z jakiegoś powodu ktoś je sprzedał.

P.S
A tak wygląda mój szrot:
viewtopic.php?f=331&t=160195&p=2697787#p2697787
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2006, 11:56
Posty: 540 (14/14)
Skąd: centrum
Auto: Była 323c BA 1,3, 323F BJ 1,5, MX-5 NA 1,6, M6 GG 1,8, CX-7 2,5, Avensis 1,8 jest C-HR Hybrid + Rav 4 Hybrid

Postprzez Marianek » 5 sty 2015, 16:16

Widzisz sam napisałeś w swoim wątku jak naprawili Twoje auto :) To auto zostało nazwane szrotem i osobiście każde tak nazwę jak nie będzie miało żadnej dobrze udokumentowanej naprawy. Kolejne wpisanie "bezwypadkowy" a auto jest po dzwonie to niestety ale typ Mirka, narażanie na niebezpieczeństwo swoich klientów, nawet nie myślę jak by wyszli z kolizji/wypadku.
To jest powodem że w Polsce sieje się trup na drogach, jakość dróg to mały ułamek. Na zachodzie takie wypadki/kolizje jak w Polsce z ofiarami śmiertelnymi to nisza tylko dlatego że takie auta są eliminowane z dróg. Pokaż mi handlarza który pokaże Tobie zdjęcia z przed kolizji ;) nie pokaże tego najważniejszego bo wie ze wtedy auta nie sprzeda i nie ma co się czarować że jest inaczej.
Inna sprawa że większość Polaków porywa się z kasą na auta które są poza ich zasięgiem finansowym, dlatego jeżdżą złomem a wystarczy kupić starsze, słabiej wyposażone, no ale jak pokazać się sąsiadom i kolegom z pracy, znajomym <diabełek>
Jak mówisz są rożne zboczenia , jeden ma w <dupa> bezpieczeństwo i liczy się kasa (cena) , drugi dba o swoja rodzinę i kupuje to co jest bezpieczne. Wole przebieg z 2 z przodu niż cieszyć się zerem lub jedynką ale auto klepane. Polska stała się jednym wielkim parkiem recykling owym europy i wszytko co u nas skasowane jako szkody całkowite trafia do Polski i na Litwę. Do tego Polscy handlarze kupują auta te najtańsze najbardziej dobite bo na nich zarobek większy, te mniej olewają bo zarobek mały.

Handlarzy jak wyżej dla zdrowia i bezpieczeństwa trzeba eliminować z rynku, tyle z mojej strony
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Zoom -Zoom from Belgium
Avatar użytkownika
Przedstawiciel Beneluxu i Niemiec
 
Od: 26 mar 2010, 13:31
Posty: 6993 (208/245)
Skąd: Benelux/Szczecin
Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.

Postprzez dadan » 5 sty 2015, 16:19

Tzn że samochód z przebiegiem 400 tyś, ale bezwypadek jest dużo bardziej bezpieczny niż auto z wymienioną lampą, błotnikiem i zderzakiem?
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 12:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez Marianek » 5 sty 2015, 16:25

A jaką masz pewność że to tylko tyle? Jak mówiłem handlarz Tobie nie powie, a to co bezwypadkowe w Polsce to właśnie ma 3 i więcej z przodu na liczniku tylko ty tego nie wiesz bo cena zaślepia klienta ze złapał pana boga za nogi. Nawet nie zdajcie sobie sprawy ilu właścicieli Mazd (i nie tylko) dowiedziało się po fakcie ze kupili przekręcony licznik. Ale te auta są bezpieczne i w razie czego spełnią swoją role.

A jak już chcesz mieć tanio i sobie wyklepać to lepiej sobie samemu takie coś sprowadzić, taniej i lepiej niż u handlarza.
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Zoom -Zoom from Belgium
Avatar użytkownika
Przedstawiciel Beneluxu i Niemiec
 
Od: 26 mar 2010, 13:31
Posty: 6993 (208/245)
Skąd: Benelux/Szczecin
Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.

Postprzez Mr_Bartek » 5 sty 2015, 16:27

Tylko auto z wymienioną lampą, błotnikiem i zderzakiem w większości przypadków nie zostanie spisane na straty przez ubezpieczyciela.

Bądźmy realistami. Przecież jeśli ktoś ściąga bite auto do Polski, to oznacza, że koszta jego naprawy przekraczały opłacalność lub nie dało sie go naprawić aby spełniał normy bezpieczeństwa w ojczystym kraju. Jeśli by tak nie było to takie auto zostałoby naprawione.

Więc tak. Wolę auto z wiekszym przebiegiem ale "szkieletem" bez przygód.
Ostatnio edytowano 5 sty 2015, 19:17 przez Mr_Bartek, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Koordynator Forum
Koordynator Witryny
 
Od: 7 kwi 2014, 12:44
Posty: 3181 (148/189)
Auto: Jest: Grey Fūjin '03
Było: Mazda6 Tamura '07

Postprzez dadan » 5 sty 2015, 16:55

Nie każde auto musi mieć szkode całkowitą, żeby handlarzowi opłacało się ściągać. To nie jest roczne czy 3 letnie auto, tam szkoda całkowita jest przy konkretnym dzwonie.

Dla niemca to dobra okazja do wymiany na coś nowszego, dostaje kase z ubezpieczalni, sprzedaje do komisu, doda coś ze swojej kieszeni i jest okazja do zakupu nowego/nowszego. Na zachodzie inaczej się zarabia i łatwiej jest wymienić auto na nowe.

Są też auta sprowadzone przerysowane, po gradzie, z uszkodzonym silnikiem, skrzynią, napędem, w nich też musiała być szkoda całkowita, żeby trafiły do polski?

Znam takich, co sprowadzają z uszkodzoną lampą, błotnikiem, zderzakiem, maska, kupują elementy w kolor, mniejszy zysk, ale mało zabawy.

Auto z przebiegiem 300 tyś km ma regenerowaną magłownice, amortyzatory zamienniki i inne kwiatki i nigdy nie będę uważał, że jeździ jak takie z przebiegiem 80 tyś km. Wystarczy spojrzeć w pare tematów mazd, jak montuje się używane części zawieszenia, zamienniki no name po którym urywa się koło (sam taki miałem).

Samochód słusznie trafił do mazdroszrotów, ale nie popadajmy w paranoje.

ps: Marianek statystyki jasno pokazują, że stan dróg i prędkość to główne czynniki trupów na drogach, nic nie da lepszy stan auta jak ktoś pędzi na czołówke 150 km/h, czyli normalna prędkość przelotowa poza terenem zabudowanym.
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 12:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez Marianek » 5 sty 2015, 18:05

Dadan bez obrazy ale patrzysz na zachód typowo jak Polak mieszkając w Polsce i mający wyobrażenia o kokosach tutaj. Mieszkam od wielu lat w Belgii mam rodzenie i znajomych w DE wiec wiem jak to wygląda.
Szkoda całkowita jest zawsze jak zostają naruszone strefy zgniotu i inne ważne dla bezpieczeństwa.
Szkody czasem wyglądają niepozornie i można naprawić małym kosztem ale to już nie jest to samo auto.

Dla Niemca nie jest to dobra okazja bo ze zmianą auta są również dodatkowe koszty, koszty rosnącej polisy i jeszcze innych rzeczy. Niemcy,Belgowie itd liczą tak samo Euro jak wszyscy, powiem ze bardziej niż Polacy złotówki dlatego np Polski nie dotknął kryzys taki jak nas.


O serwisowaniu aut w Polsce się nie wypowiadam, jest pewnie jak piszesz ale auta serwisowane na zachodzie są w 90% zgodnie z normami i nie na regenerowanych częściach, jeśli zamienniki to przeważnie odpowiedniki oryginałów i na 10000% auto po taksówce np będzie lepsze z 500000 na zegarze niż ulep z niby wymienionymi szkodami parkingowymi.

dadan napisał(a):Marianek statystyki jasno pokazują, że stan dróg i prędkość to główne czynniki trupów na drogach, nic nie da lepszy stan auta jak ktoś pędzi na czołówke 150 km/h, czyli normalna prędkość przelotowa poza terenem zabudowanym.

Zobacz ile ofiar śmiertelnych przy tego samego rodzaju kolizjach jest na zachodzie? i u nas tez nie ma takich boskich dróg jak każdy sobie wyobraża.
A na głupotę niestety czy tu czy tam nie ma mocnych.

Auta po szkodach całkowitych powinny zostać dawcami części i nigdy nie wracać na drogi, koniec i kropka.
Koniec OT z mojej strony bo nie o tym ten temat ;)
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Zoom -Zoom from Belgium
Avatar użytkownika
Przedstawiciel Beneluxu i Niemiec
 
Od: 26 mar 2010, 13:31
Posty: 6993 (208/245)
Skąd: Benelux/Szczecin
Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.

Postprzez loockas » 5 sty 2015, 19:30

Marianek napisał(a):Auta po szkodach całkowitych powinny zostać dawcami części i nigdy nie wracać na drogi, koniec i kropka.


Zgodzę się o ile to będzie sensownie przyznawane. Moja Mazda MX-3 dostała "całkę" za stłuczony reflektor, pogniecioną maskę i błotnik (pogniecione to duże słowo...), bo koszt tych trzech elementów przekroczył połowę wartości samochodu... Jako, że taka szkoda całkowita w PL nie znaczy (a na pewno wtedy nie znaczyła) kompletnie nic, to olałem temat. W przeciwnym wypadku nie zgodziłbym bym się na taki "wyrok", bo żaden element konstrukcyjny samochodu nie został naruszony.

EDIT. Przepraszam, skłamałem. Jeszcze klosz kierunkowskazu:

Obrazek
Ostatnio edytowano 5 sty 2015, 19:33 przez loockas, łącznie edytowano 1 raz
Andżeju, jak Ci na imię?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 maja 2007, 23:55
Posty: 10350 (314/593)
Skąd: Ymielin
Auto: PaRHaTy
Ajonik
Rex8HaPe
Kupra

Postprzez jaskul » 5 sty 2015, 19:33

Temat jest tendencyjny.
Rozmowa zaczeła sie od auta z wymienioną maską zderzakiem reflektorem.
Jak ktoś nazywa takie auto ulepem.
To niech każde z przebiegiem ponad 200 tyś nazwie zajeżdżonym rzęchem.

Ja bym proponował nazwać tak co lepiej kupić auto co ma bardzo mały przebieg np 40 tys km po niewielkiej kolizji czy auto z dużym przebiegiem np 250 tyś km ale nie skażone żadną kolizją, bo tu jest ciekawa dyskusja.

Edit by stachan: temat zmieniłem ;)

Auta powypadkowego spawanego szpachlowanego w życiu bym nie chciał. I jestem totalnym przeciwnikiem jeżdżących ulepów.

Dopisano 05 sty 2015 20:46:

Marianek czyżbyś zarzucał mi że kupując auto wymagające wymiany 4 elementów które sie odkręca i przykręca nie dbam o bezpieczeństwo?? Auto kupiłem uszkodzone wtedy podjąłem decyzję – widziałem je na żywo – mogłem się nim nawet przejechać.
Mam zupełnie odmienne zdanie – kupiłem je bo chcę bezpiecznie wozić swoją rodzinę.
I to od 2 lat mi wychodzi.
Wcześniejszy samochód był idealnie bezwypadkowy nieskazitelny i 250 tyś miał. I pojechałem z rodziną na wakacje. Zepsuł sie. Auto stanęło. 2 godziny czekałem z 2 letnim dzieckiem w polu na lawetę. Trauma.
Im większy przebieg ryzyko awarii wynikającej ze zużycia większe.
Ale z racją jest jak z <dupa> każdy ma swoją.
Ale auta po poważnych wypadkach nie powinny jeździć myśle że tu się zgodzimy.
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2006, 11:56
Posty: 540 (14/14)
Skąd: centrum
Auto: Była 323c BA 1,3, 323F BJ 1,5, MX-5 NA 1,6, M6 GG 1,8, CX-7 2,5, Avensis 1,8 jest C-HR Hybrid + Rav 4 Hybrid

Postprzez dadan » 5 sty 2015, 19:52

Patrze jak Polak bo jak mam patrzeć :) Marianek nie powiesz mi, że w Polsce na takim samym stanowisku zarabiałbyś takie same lub zbliżone pieniądze, mam znajomych w kilku zachodnich krajach i stać ich na pewno na więcej niż przeciętnego polaka. Nie pojechali tam dla przyjemności, z miłości do nowego kraju, tylko dla pieniędzy.

Ale do rzeczy, ja rozpatruje przypadek samochód tak jak koledzy piszą "nie całkowita szkoda" vs duży przebieg. Auto z uszkodzona maska zderzakiem lub przetarte da rade pojechać o właśnych siłach. Sam kupiłem swoje auto z pękniętym zderzakiem, uszkodzonym błotnikiem, lusterkiem, zbita lampą pozycyjną z przebiegiem 120 tyś km. Mogłem jedynie pomarzyć o samochodzie w takim stanie w Polsce. Wracałem nim na kołach, zderzak został poklejony, błotnik wymieniony razem z lampa i lusterkiem. Samochód był oddany do salonu w ramach rozliczenia za nowy, niemiaszek pewnie dostał ubezpieczenie, rabat wtedy wynosił 2 tyś euro za oddanie ponad 10 letniego auta i wszyscy zadowoleni :)

I jak to się ma teraz do auta z regenerowanym zawieszeniem i zakupionymi używanymi oponami (co jest baaardzo popularne w Polsce) z przebiegiem 3 razy większym?
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 12:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez grabu122 » 5 sty 2015, 20:24

Skoro powszechnie uważa się, że wszyscy (no prawie wszyscy :P ) tzw. 'handlarze' to krętacze i oszuści kupujący na zachodzie samochody-przystanki, to można założyć, że jeśli taki człowiek w ogłoszeniu nie zaznacza opcji 'bezwypadkowe', to znaczy, że tej 'wypadkowej' przeszłości nawet dla amatora-laika w żaden sposób nie da się ukryć :] <czarodziej>
Forumowicz
 
Od: 28 paź 2008, 19:29
Posty: 540 (0/3)

Postprzez Marianek » 5 sty 2015, 21:18

loockas napisał(a):Zgodzę się o ile to będzie sensownie przyznawane. Moja Mazda MX-3 dostała "całkę" za stłuczony reflektor, pogniecioną maskę i błotnik (pogniecione to duże słowo...), bo koszt tych trzech elementów przekroczył połowę wartości samochodu... Jako, że taka szkoda całkowita w PL nie znaczy (a na pewno wtedy nie znaczyła) kompletnie nic, to olałem temat.

Jeśli szkoda całkowita jest bo naprawa przekracza wartość naprawy to co innego. Szkoda całkowita na podobnych zasadach jest i u nas, moja Mazda na przykład taką prawdopodobnie będzie miała. Niestety różnica taka że wrak (jeśli można ja tak nazwać) sprzedadzą za spore pieniądze które Polskich handlarzy nie interesują. W papierach będzie zapisane że auto jest do naprawy a nie jako dawca często z dopiskiem bez prawa powrotu na drogi.


jaskul napisał(a):Marianek czyżbyś zarzucał mi że kupując auto wymagające wymiany 4 elementów które sie odkręca i przykręca nie dbam o bezpieczeństwo?? Auto kupiłem uszkodzone wtedy podjąłem decyzję – widziałem je na żywo – mogłem się nim nawet przejechać.

Nic takiego Tobie nie zarzucam :) , co innego handlarzowi gdzie pierwotnie zaczął sie ten temat.


dadan napisał(a):Patrze jak Polak bo jak mam patrzeć :) Marianek nie powiesz mi, że w Polsce na takim samym stanowisku zarabiałbyś takie same lub zbliżone pieniądze, mam znajomych w kilku zachodnich krajach i stać ich na pewno na więcej niż przeciętnego polaka. Nie pojechali tam dla przyjemności, z miłości do nowego kraju, tylko dla pieniędzy.

Co nie znaczy że idzie kupić ot tak nowe auto, jest tak samo jak w Polsce tyle ze kupisz sobie nowe lub młodsze auto, w Polsce też nikt nie zmienia auta jak rękawiczki poza paroma wyjątkami. Identycznie z kolizja/dzwonem nikt na to się nie nastawia bo koszty poboczne które trzeba ponieść są niezbyt przyjemne. Powiem jeszcze inaczej. Pierwsze lata życia na zachodzie są miodzio a potem jak zaczyna dłużej się mieszkać i asymilować się zmienia o 100% i liczysz każde wydane euro. Przypomnę że Niemcy jak i mieszkańcy Beneluksu to są straszne sknery i maniaki oszczędzania, stąd również bogactwo tych krajów. W dobie kryzysu Polacy kupują, oni od razu w skarpetę. Tyle z mentalności ;) .

Dadan co do Twojego auta, widziałeś jakie kupiłeś, sam naprawiłeś wiec OK, tak też można. U handlarza tego nie uraczysz jak już będzie poskładane i o to mi chodzi. A z racji ze sporo kolo nas tego przejeżdża a i widzę na banach to wiem co jedzie do kraju. Jak tez mówiłem zysk na takich autach jest największy.

grabu122 napisał(a):to znaczy, że tej 'wypadkowej' przeszłości nawet dla amatora-laika w żaden sposób nie da się ukryć :] <czarodziej>

Wszytko się da ukryć, w tym to są magicy i specjaliści od metaloplastyki.

Dla odwzorowania jak to wygląda tu jest link do jednego z wielu portali z rzezających sprzedawców wrakami http://www.autos-motos.net często wyglądają niegroźnie ale rzeczywistość jest straszna. Z regionów gdzie znajdują się sprzedawcy na wschód ciągną pełne lory tych aut. Ceny do negocjacji ;)
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Zoom -Zoom from Belgium
Avatar użytkownika
Przedstawiciel Beneluxu i Niemiec
 
Od: 26 mar 2010, 13:31
Posty: 6993 (208/245)
Skąd: Benelux/Szczecin
Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.

Postprzez Fred.X » 5 sty 2015, 21:36

Panowie zluzujcie gumki w majtkach , rocznik "nie jeździ" , kolor "nie jeździ" , najważniejszy jest stan techniczny , nie ma znaczenia czy auto ma 40 tys czy "2" z przodu , ważne jest jak poprzedni właściciel, czy też właściciele dbali, widziałem auta 2,3,4 letnie z przebiegiem 20-40 tys , ale po takich parchach i trolach bym nie wziął auta , zdewastowane , lane byle co do silnika, do układu chłodzenia.
Po drugie jeśli auto miało "przygodę" , nie zostawia 4 śladów (można sprawdzić przecież tzw punkty stałe nadwozia), i zostało właściwie i fachowo naprawione to w czym problem ??
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lis 2013, 18:42
Posty: 741 (4/25)
Skąd: Toruń
Auto: Lancer Sportback 1.8 + Hyundai Tucson 1.6

Postprzez francesco_franco » 6 sty 2015, 10:56

Fred.X masz rację. Liczy się tylko i wyłącznie stan konkretnego egzemplarza i trzeba to tłuc kupującym do głowy. <glupek2> Jeżeli kupujący sprawdzi rzetelnie co i jak w aucie, to potem nie ma rozczarowań. Jeżeli natomiast zaufa sprzedawcy... to o rozczarowania nie trudno. :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lip 2014, 19:41
Posty: 975 (17/34)
Skąd: Wrocław
Auto: Mazda3 BK Y6 2006 140KM/330Nm Winning Blue

Postprzez Bartolinho10 » 11 sty 2015, 14:42

Nie każdy chce naprawiać auta, ale faktycznie cięzko powiedzieć co było robione. Jak jakieś lampy czy zderzak to nie zaszkodzi pewnie, bo można sporo taniej kupić..
Ale może wyjść taka opcja że całe było składane, to lepiej się nie pakować..
jak ktoś się zna, to od razu pozna co auto przeszło.
Forumowicz
 
Od: 13 lis 2014, 16:35
Posty: 29
Auto: Mazda 323F BA 1.5 Benz + LPG

Postprzez ser » 11 mar 2015, 05:33

zlota zasada polskiego rynku mowi:

Lepsze auto, ktore ma pol miliona km przebiegu a wyglada na 100 tys km
niz takie, ktore ma 100 tys km na liczniku a wyglada na pol miliona km
<faja>
Forumowicz
 
Od: 11 mar 2015, 03:40
Posty: 52 (0/4)
Skąd: Poznan
Auto: Mazda 3 BK 1.6 MZR 2008

Postprzez Grzyby » 13 mar 2015, 00:21

A dlaczego w tych wszystkich postach zakładacie że ten sknera Niemiec MA ubezpieczenie?

Sent from my NOKIA Lumia 720 using Forum Fiend v1.2.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 22:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

Moderator

Moderatorzy Moto