Dyskusja – lepszy "bezwypadkowy" czy niebity ale z dużym przebiegiem?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez bercikspeed » 19 lip 2016, 22:28

Omijaj Gniezno,Łódź,,Radom,Warszawę,Płock,Białystok,Gdańsk najlepiej całą Polske <rotfl>
wszędzie są miny większe lub mniejsze wcale nie znaczy że w Gnieźnie nie znajdziesz auta godnego zakupu
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 2 wrz 2010, 14:09
Posty: 715 (12/15)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE 2.0 96
Rx-8 High Niuter

Postprzez mario1977 » 20 lip 2016, 20:40

Tańszego nie było?Za 10 tys to znajdziesz kupę złomu albo lepiej kupę rdzy.
Początkujący
 
Od: 2 cze 2016, 21:00
Posty: 14 (0/1)
Auto: m6 gg 2,0 ben

Postprzez bieski » 22 lip 2016, 11:51

Taaaa, 13 letnie auto to powinno z 20 tys kosztować.
Bez jajec. Cena odpowiednia za ten rocznik.
......................
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 cze 2010, 09:37
Posty: 4533 (13/136)
Skąd: ZG
Auto: GJ

Postprzez mario1977 » 22 lip 2016, 12:30

Teraz to Ty przesadziłeś i nie bądź uszczypliwy . Bo ja nic nie napisałem o 20 tys.
Ale cena 10 tys też nie jest realna za zadbane auto z tego segmentu i roczniak które nie jest zlepkiem 3 przystanków i budy z psem.
Wystarczy spojrzeć na zachodnie strony z autami używanymi ile takie samochody zadbane kosztują , a to na pewno jest z za zachodniej granicy bo w 2003 roku nie było salonów mazdy w Polsce.
Początkujący
 
Od: 2 cze 2016, 21:00
Posty: 14 (0/1)
Auto: m6 gg 2,0 ben

Postprzez Adoz » 14 sie 2016, 11:58

e-tomek napisał(a):Samochodów z USA się nie kupuje (jeśli to nie są sztuki za "grube miliony" sprowadzane na zamówienie), bo przeważnie tak one wyglądają i nikt nie sprowadza bezwypadkowych, bo się nie opłaca – na "zwykły" handel.
A takich sprzedających to od razu rozstrzelać.

Jesteś w wielkim błędzie bo przypinasz samochodem ze stanów etykietę że wszystkie złomy szroty itp. itd. a sam nigdy nie widziałeś aukcji w stanach a się wypowiadasz. Naprawdę można tam trafić okazje i kupić np. z połamanym zderzakiem. Fakt faktem że jak handlarz szuka auta na zarobek to szuka jak najtańszego i daje jak najmniej kasy na naprawę ale to nie oznacza że każdy tak robi. Ja osobiście nie lubię wywalać pieniędzy w błoto i jak coś jest takiego samego a tańszego to to biorę. Jeszcze żebyście nie zdziwili się jak kupicie auto z belgii i będzie większym ulepem niż ta mazda <rotfl>
Forumowicz
 
Od: 22 sie 2013, 11:31
Posty: 517 (1/7)
Skąd: Białystok
Auto: Toyota Yaris '07

Postprzez e-tomek » 14 sie 2016, 12:23

I w Stanach takie auto z połamanym zderzakiem ma adnotację o szkodzie całkowitej ... albo tam połamanego zderzaka nie potrafią naprawić?
Nie żartuj stary.

A jeśli chodzi o pewne auta, to osobiście kupuję i będę kupował tylko w Danii, gdzie można prześwietlić wszystko, obecne mam od 1-go właściciela, kupione z przebiegiem 75 000 km, bezwypadkowe (przebadane miernikiem, w systemie także nie ma adnotacji o żadnej szkodzie) i na wszystko jest potwierdzenie / papiery
... także te z USA możesz dla siebie zachować, są lepsze rynki, z łatwą dostępnością narzędzi do sprawdzenia wszystkiego.

Oczywiście nikt nie mówi, że w Danii są tylko bezwypadkowe (no, ale tutaj nie trzeba być Einsteinem, żeby to wiedzieć) bo ostatnie 4 samochody, o które miałem zapytanie od kogoś z Polski, bo są wystawione w Polsce na sprzedaż, były po szkodzie całkowitej, oczywiście samochody w niskiej cenie, były też z adnotacją – "bezwypadkowe" :D
No, ale są narzędzia, dzięki którym jest możliwość weryfikacji i nie wpakowania się na minę, także nie musisz się obawiać, człowiek rozumny ulepa nie kupi, bo wie gdzie szukać pewnego auta. I na pewno nie od handlarza, który sprowadza takie z USA, bo jakimś dziwnym trafem praktycznie wszystkie, które miałem okazje widzieć – z USA, na handel – były po przygodzie, stąd taka etykieta, ale tutaj też nie trzeba być Einsteinem.
Forumowicz
 
Od: 8 gru 2012, 17:03
Posty: 1213 (2/27)
Auto: Mazda 6 2018

Postprzez Adoz » 14 sie 2016, 15:01

Ja Ci dalej powtarzam że nie widziałeś aukcji w stanach także nie możesz wypowiadać się to że poleciałeś oglądać ulepy to Twoja sprawa i odpowiem że tak, sprzedają z połamanymi zderzakami bo oni mają wywalone wymieniać/naprawiać idą po nowe do salonu. Ja tez mogę pojechać obejrzeć z dwa auta z Dani trafią się padaki i będę mówić ze z Dani same trupy sprzedają. Wszystko jest kwestia nastawienia i obejrzanych w przeszłości samochodów a że sam na własne oczy widziałem nie jednego ze stanów w stanie naprawdę super to wiesz moja sprawa Ty nie widziałeś i nie powiesz tak tylko będziesz dalej twierdził że trupy. Głównie też te samochody nie były ściągane po niskiej cenie bo mocno rozwalone tylko temu że dolar był po niskim kursie.
Forumowicz
 
Od: 22 sie 2013, 11:31
Posty: 517 (1/7)
Skąd: Białystok
Auto: Toyota Yaris '07

Postprzez e-tomek » 14 sie 2016, 16:00

No tak, jak dolar był po 2,4 to rozumiem, ale to był krótki epizod w 2007 roku, obecnie mamy dolara po prawie 4zł.
Poza tym, skoro tak się wypowiadasz, to pewnie wiesz doskonale jakie dodatkowe koszty towarzyszą samochodom z USA, także nikt nie sprowadzi z USA samochodu na handel, w całości, bezwypadkowego, z super historią, bo jak przeliczy po obecnym kursie i policzy wszystkie opłaty, to się nie kalkuluje.

Sam piszesz o jakichś aukcjach, że można kupić lekko uszkodzone w super cenie, itp. – czyli sam doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że musi coś być z tym samochodem nie tak, żeby opłacało się sprowadzić.

A zdjęcia weryfikowanych samochodów, które widziałem, nie przedstawiały takich z uszkodzonym zderzakiem, także w tym temacie uszkodzenia są trochę większe, także gdzie są te z uszkodzonymi zderzakami?

Przecież to nie chodzi o to, że z Danii, czy Niemiec są super samochody, bo te, które są sprzedawane po najniższych cenach – to oczywiste, że do super egzemplarzy się nie naliczają ... tylko chodzi o to, że z tymi z USA musi być coś nie tak, żeby opłacało się je sprowadzić (nie zapominajmy o kosztach sprowadzenia, zarobku, jest jeszcze cło i VAT, a w przypadku silnika > 2.0 mamy super akcyzę 18,6%, czyli cło, VAT, akcyza > 2.0 to masz już ekstra ok. 50% kosztów).
Forumowicz
 
Od: 8 gru 2012, 17:03
Posty: 1213 (2/27)
Auto: Mazda 6 2018

Postprzez Grzyby » 16 sie 2016, 14:42

Nie bierzesz pod uwagę jednego istotnego szczegółu. Otóż auto w USA (jako nowe) kosztuje zwykle kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt procent mniej niż to samo auto (jakieś detale je zwykle odróżniają) w Europie.
Poza tym, ceny aut używanych w USA też są sporo niższe niż w EU.
Nie oceniaj aut amerykańskich jako wraki których ściąganie jest nieopłacalne. Dużo aut trafiło do kraju jako prywatny import osób które auto tam kupiły, tam użytkowały i przytargały je ze sobą. A to nie muszą być handlarze przed 2007 i poniżej kursu 2,4 <glupek2>
Auto z wybitymi szybami i rozwaloną stacyjką za 30% wartości (na tamtym rynku) to okazja życia. Dokładając transport i cło, dalej jesteś do przodu o jakieś 20-30% w stosunku do europejskiego odpowiednika. Tylko nie każdy ma dostęp do aukcji ubezpieczycieli (konieczna koncesja w niektórych stanach), i nie zawsze się udaje kupić tanio bo może być więcej chętnych. Ale zdarza się i tak, że np. auto z wybitą szybą, wyłamaną stacyjką i pogniecionym zderzakiem/błotnikiem, trafia na złom. Bo nie było chętnego na aukcji. Po prostu.
Owszem, kiedyś (przy innym kursie $) było to bardzo opłacalne. Teraz mało komu chce się w to bawić i zamrażać kasę na dłuższy czas – szczególnie mając taki rynek jak cała EU pod nosem. Ale nie można generalizować w ten sposób.
To, że Ty szukasz aut "czystych jak łza" superhiperigieł, nie oznacza że nie ma na rynku osób które takich aut NIE szukają. Takich którym nie przeszkadza wymiana maski, błotnika, zderzaka, chłodnicy, reflektorów. Osób które chcą Z ROZMYSŁEM auto z rynku amerykańskiego bo ...... (do wyboru) i machną ręką na jakieś niedoskonałości – bo np. dzięki temu takie auto jest tańsze/młodsze (do wyboru). To wcale nie upoważnia Cię do nazywania takich aut złomami.
Inna sprawa że złomów jest dużo. Jesteś pewien że mniej niż przywożonych z EU?

Sam zastanawiałem się czy nie odkupić od brata 4 letniej CX7 (z USA). Auto z niewielkim przebiegiem w idealnym stanie. Na handel. Tym bardziej, że po wyliczeniu wszystkich kosztów dało się na tym zarobić niezłą kasę (patrząc na ceny u nas). Ale nie było mnie po prostu stać na zamrożenie takiej gotówki na bliżej nieokreślony czas. A brat oddał auto w rozliczeniu u dealera i wyjechał nową trójką.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez e-tomek » 16 sie 2016, 14:54

To, że ceny nowych samochodów w USA to raj, to chyba wie każdy, kto się interesuje motoryzacją ;)

Grzyby napisał(a):Dokładając transport i cło, dalej jesteś do przodu o jakieś 20-30% w stosunku do europejskiego odpowiednika.

A ta CX-7 miała może silnik do 2.0? – popatrz na samochody z USA, takich do 2.0 to ze świeczką szukać, czyli dolicz jeszcze 18,6% akcyzy i zapomniałeś także o VAT.

I znowu mowa jest o samochodach z jakimiś defektami.

"To, że Ty szukasz aut "czystych jak łza" superhiperigieł, nie oznacza że nie ma na rynku osób które takich aut NIE szukają." – czyli większość osób, które jakimś trafem wpadają na ogłoszenia samochodów z USA (bezwypadkowe w ogłoszeniu) wie, że z nimi zawsze jest coś nie tak i spodziewają się, że tam były jakieś uszkodzenia?

... już widzę te tysiące osób wracających z samochodami z USA ... do raju ... Polski :)
Forumowicz
 
Od: 8 gru 2012, 17:03
Posty: 1213 (2/27)
Auto: Mazda 6 2018

Postprzez Grzyby » 16 sie 2016, 15:14

e-tomek napisał(a):A ta CX-7 miała może silnik do 2.0? – popatrz na samochody z USA, takich do 2.0 to ze świeczką szukać, czyli dolicz jeszcze 18,6% akcyzy i zapomniałeś także o VAT.

Nie, nie miała. Gdybys się "znał" to wiedziałbyś że tam był silnik 2.3T :P
I nie, nie zapomniałem o VAT. Policzone było wszystko, łącznie z prowizją biura które by ogarnęło transport. Cło, VAT o akcyza liczona od cen Eurotax (tych wyższych). I auto nie miało żadnych "defektów".
Taki przykład aukcji podałem. Auto od przysłowiowego Kowalskiego kupisz niedrogo bez większych wad bez z ich kompletnym brakiem.

Odnośnie pojemności – brat wcześniej jeździł Calibrem 2.0. Trójka która kupił po CX7 też była 2.0
A aktualnie jeździ 1.6T więc proszę nie traktuj pojemności 2.0 i mniejszej w USA jak Yeti.

Czytasz mocno wybiórczo, komentujesz jeszcze bardziej.
Dyskusja pozbawiona sensu.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez e-tomek » 16 sie 2016, 16:51

No bez sensu Grzyby, każdy wie swoje, a Ty piszesz z punktu widzenia swojego brata i oczywiste jest, że nie będziesz pisał przeciwko niemu / przeciwko temu biznesowi.
Ja piszę z punktu widzenia ogłoszeń, które są na otomoto i pewnie też ze swojego podejścia.

Z silnikiem do CX-7 to było oczywiście pytanie retoryczne, pozdro.
Forumowicz
 
Od: 8 gru 2012, 17:03
Posty: 1213 (2/27)
Auto: Mazda 6 2018

Postprzez Grzyby » 16 sie 2016, 20:22

Ale co z punktu widzenia brata piszę? Bo nie rozumiem... W jakim sensie?
Źle bo napisałem że opłacało się ściągnąć młode auto w idealnym stanie i byłoby ono (po wszystkich opłatach) tańsze niż auta na naszym rynku?

Znam całkiem sporo osób które sprowadzały auta z USA (niekoniecznie uszkodzone) i kosztowało je to mniej niż kupno w EU. Pomijam zupełnie auta na naszym rynku niedostępne (jak np. Durango z 5,7 HEMI) i nie rozumiem jak można tak po prostu wszystko wrzucić do jednego wora i nazwać to złomem.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez e-tomek » 16 sie 2016, 22:53

Grzyby – ja naprawdę starannie dobieram słowa, żeby nie było niedomówień, cały czas piszę o sprowadzaniu na handel, a nie o jakimś prywatnym sobie sprowadzeniu – przeważnie nietuzinkowych aut.

No właśnie chodzi o to, że auta zadbanego nie sprowadzisz, bo doliczając wszystkie opłaty (vat, akcyza, cło), koszty sprowadzenia, i zarobek ... się nie kalkuluje.

Ty wiesz, że się kalkuluje ... no dobrze ... tylko dlaczego na otomoto, wybierając te ze Stanów ... na 114 Mazd ... 14 jest z VIN-em, a 100 bez? ;)
A jak wrzucisz w wyszukiwarkę te VIN-y, to zawsze Cię przekierowuje na stronki typu:
https://www.google.dk/search?q=JM1GJ1U6 ... RsNYmAM%3A
no to gdzie są te pewne auta?
Forumowicz
 
Od: 8 gru 2012, 17:03
Posty: 1213 (2/27)
Auto: Mazda 6 2018

Postprzez Bigbluee » 17 sie 2016, 07:08

Grzyby doleje oliwy do ognia o powiem ze import z niemiec tez jest nieoplacalny. Bo jest. Oplaca sie tylko wtedy jak sam sobie sprowadzasz bo jak wytlumaczyx ze na oficjalnych ogloszeniach aso mazda gg w wersjo activ kosztuje najmniej 5500 ojro a u nas na otomoto "mazdy z aso" sprzedawane sa za 19-22 tys? Regula jest taka sama. Na handel jadą polprodukty do naprawy ale nie z aso lesz od turka co ma firmę o nazwie "aso". Nawet u handlarY w DE ceny dobrych aut oscyluja w granicaxh 6500-7000 ojro za wypasiona GG. Tego nokt w PL nie sprzeda. Predzej zgnije na placu. I tak jak z usa, oplaca die import prywatny perelek tak samo z DE, bo na handel auto musi miec defekt zeby tanio kupic i zarobic. W usa jest carfax a dla de sa ludzie na forum i dsr wiec w internecie sila aby nie dac die osxukac
Forumowicz
 
Od: 23 lut 2016, 13:50
Posty: 795 (5/49)
Skąd: Poznań
Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG

Postprzez dadan » 17 sie 2016, 10:28

Jeżeli chcesz porównywać ceny z niemieckiego ASO to porównaj je do cen używek z polskiego ASO. Zawsze są wyższe od średniej i niekoniecznie to wynika z super egzemplarza. A jak twierdzisz, że w niemieckim ASO same perełki, to ostatni mój przykład Ci opisze, samochód w niemieckim ASO, zostawiony w ramach rozliczenia, z gwarancją. Oczywiście bezwypadkowy, na miejscu okazuje się, że malowany cały, włącznie z dachem...Dalej upierają się, że bezwypadkowy, w końcu wszystkie szyby oryginalne i spasowanie dobre, a dlaczego malowany nie wiedzą...Wyobraź sobie sytuacje u Mirka, całe auto malowane...Od razu by go rozstrzelali na forum, że po dachu przywiózł auto.

Co do aut ze stanów, znam kilka aut, które zostały przyprowadzone w całości i jest to prywatny import. Opłacało się, jak bardzo to nie wiem, na pewno wyszły taniej niż kupowanie w polsce. Często też widze, co jedzie z Gdynii z portu i raczej nie chciałbym takiego auta. Ale wszędzie jest import taki sam, jeden chce zarobić dużo, ale liczy się z tym, że auto będzie robić pół roku. Drugi chce zarobić szybciej, ale wie, że będzie mniejszy zysk.
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 13:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez Grzyby » 17 sie 2016, 11:09

e-tomek napisał(a): ja naprawdę starannie dobieram słowa, żeby nie było niedomówień

Naprawdę? Bo ja odniosłem się do tego:
e-tomek napisał(a):Samochodów z USA się nie kupuje (jeśli to nie są sztuki za "grube miliony" sprowadzane na zamówienie)


e-tomek napisał(a):dlaczego na otomoto, wybierając te ze Stanów ... na 114 Mazd ... 14 jest z VIN-em, a 100 bez?

Brak VINu w treści ogłoszenia jest dla Ciebie jakimkolwiek wyznacznikiem ... czegokolwiek?
No proszę Cię... Chyba tylko raz sprzedając auto (w jednym ogłoszeniu) podałem VIN. I bynajmniej nie miałem nic do ukrycia.
Poza tym, na podstawie własnych (i nie tylko) doświadczeń stwierdzam – im krótszy i bardziej lakoniczny opis, tym szybsza sprzedaż. Pisanie wypracowań o tym jak to było dbane, srane i chuchane, co to właściciel nie wymieniał i jak cudownych firm były to części oraz pod iloma kocami trzymał auto w garażu najczęściej nie przynosi żadnego pożytku (o ile wręcz nie szkodzi).

e-tomek napisał(a):piszesz z punktu widzenia swojego brata i oczywiste jest, że nie będziesz pisał przeciwko niemu / przeciwko temu biznesowi.

Na jakiej podstawie wyciągasz wniosek że ja (lub mój brat) zajmujemy się handlem autami?
Podałem Ci przykład indywidualny. Brat tam mieszka, kupił CX7 i po pewnym czasie chciał sprzedać. I biorąc pod uwagę cenę jaką zaoferowano mu w salonie (zostawienie w rozliczeniu za nowe auto) i policzeniu wszystkich kosztów, był to dość opłacalny temat do sprowadzenia. Auto bez jakichkolwiek wad z niskim przebiegiem.

Bigbluee napisał(a):W usa jest carfax

Carfax "chroni" trochę złudnie. Żeby wpis w Carfaxie się pojawił, musi to zostać oficjalnie zgłoszone np. poprzez firmę ubezpieczeniową. Wiele drobniejszych szkód nie jest zgłaszanych (z różnych powodów) i może być sytuacja że Carfax będzie "czysty" a auto mocno pokiereszowane.

Generalnie wszędzie znajdziemy handlarzy którzy ściągają złom. Ale nie można generalizować. Bo są i tacy którzy są "cierpliwi" i działają na mniejszą skalę. Nie idą w ilość a w jakość (owszem są tacy).

dadan napisał(a):wszędzie jest import taki sam, jeden chce zarobić dużo, ale liczy się z tym, że auto będzie robić pół roku. Drugi chce zarobić szybciej, ale wie, że będzie mniejszy zysk

Dokładnie.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez e-tomek » 17 sie 2016, 13:06

Z VIN-em to chodziło oczywiście o to, że jest większa pokusa, by go nie pokazać.
Uwielbiam skupianie się na wybiórczej treści.

Otomoto ... Mazda 6 ... rocznik 2014 ...
http://otomoto.pl/osobowe/mazda/6/?sear ... ountry%5D=
na 16 samochodów ... 2 mają zaznaczoną opcję "bezwypadkowy".

Poza tym nikt nie mówi, że z Europy są same bezwypadki ... jak widzę Mazdę 6 GH 2008 za 28 900 zł, to wiadomo od razu o co chodzi. Import nie tyle jest nieopłacalny, co rynek jest totalnie rozwalony przez złom za grosze (z opisem bezwypadkowy, w super stanie, od 1-go właściciela), i to nie chodzi o import, tylko o ludzką uczciwość, jakieś tam wartości, których niestety na polskim rynku brakuje (pewnie nie tylko na polskim). Gdyby każdy opis był zgodny z prawdą ... to by było inaczej , i ludzie by widzieli ile kosztuje normalne auto, a tak wszystko jest teraz wymieszane.
Dla mnie samochody po szkodzie całkowitej (konkretnej) powinny być ustawowo prasowane, a nie puszczane dalej w obieg.

dadan – może też być tak, że jak ktoś ma kogoś w Stanach i ma dostęp do pewnych aut, to woli stamtąd, aniżeli z Polski – dlaczego, wiadomo ;)

Szkoda tylko tych wszystkich ludzi robionych w wała ... my – Wy, ja – sobie poradzimy.
Forumowicz
 
Od: 8 gru 2012, 17:03
Posty: 1213 (2/27)
Auto: Mazda 6 2018

Postprzez Bigbluee » 18 sie 2016, 20:46

Taki oto samochodzik wpadł mi na ekran:

http://suchen.mobile.de/fahrzeuge/detai ... =231222810

3100 ojro, Rocznik 2006, 2.0 w benzynie, Exclusive, tylko ten przebieg... 296tysi.
VIN: JMZGG12F661647482

Wstawiam bo może swobodnie trafić na otomoto za 20k po skręceniu licznika.
Tak właśnie wyglądają "perełki" z otomoto.
Forumowicz
 
Od: 23 lut 2016, 13:50
Posty: 795 (5/49)
Skąd: Poznań
Auto: Volvo S80 2.0 PB+LPG

Postprzez Wilson » 18 sie 2016, 23:21

Jedyną radą dla zwolenników jednej jak i drugiej opcji jest zachowanie zdrowego rozsądku, jak ktoś dobrze pomyśli, i policzy, to jest szansa na znalezienie interesującej oferty, jednak tylko gdy szukamy dla siebie. Sam posiadam auto z rynku usa, wiem jak wyglądało po kolizji, została pomierzona płyta podwozia (czy jak to się nazywa) i punkty stałe(?) i inne takie znaczące dla bezpieczeństwa, jeżeli to jest ok, i ktoś godzi się na to że będzie miał wymieniony błotnik, czy tam inna rzecz, to w czym problem? Grunt żeby elementy odpowiadające za bezpieczeństwo były w 100% nienaruszone, reszta to kosmetyka drażniąca właściciela, bądź nie. Okazji w motoryzacji nie ma, szukanie perły mija sie z celem, wg. mnie lepiej kupić auto, coś w nim zrobić, i wiedzieć co jest zrobione, niż ufać że auto nie jest w jakiś sposób przekoszone, wiele da się sprawdzić miernikiem, ale badanie płyty podwozia jest bardziej miarodajne(wiem kosztowne), albo chociaż geometria całego podwozia, to że ktos sobie podszpachlował nadkole, nie powinno skreślać auta :)

ps. auto sprowadzone w 2007 czy tam 2008( nie chcę mi sie szukać karty pojazdu), gdy dolar był stosunkowo tani, opłacało sie pomimo kosztów tranzytu, zwłaszcza że auto z moim silnikiem nie było oferowane w UE, jeżeli ktoś chciał takie, to nie miał wyboru jak import prywatny :)
Forumowicz
 
Od: 12 sty 2015, 14:46
Posty: 139 (3/12)
Skąd: Bydgoszcz
Auto: M6s 3.0 AT 2006 +podtlenek LPG w kole:) -w naprawie ;/

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości

Moderator

Moderatorzy Moto